konto usunięte
Temat: Co chcielibyśmy zmienić w mieście?
Stanisław Socha:
Odnośnie wątku wyjeżdżających z Zamościa, to niech tylko będą Oni dobrymi propagatorami tego miasta w swoich nowych środowiskach. Szkopuł w tym, że trudno być dumnym z czegoś, czego się nie zna. Oprócz cudownej architektury i urbanistyki, Zamość to także wspaniała i arcyciekawa historia samego miasta, (...)
PS. W Zamościu, jak i na Roztoczu, na prawdę nie można się nudzić. Zależy to bardziej od chęci i wyobraźni (zresztą jak wszędzie). Myślę, że Zamość to ogromne pole do samorealizacji właśnie dla tych młodych, wykształconych, z inicjatywą.
Wyjechałem ok 12 lat temu i cały czas staram się przyciągnąć "turystycznie" jak największą ilość znajomych do Zamościa - zresztą dość skutecznie. Obawiam się, że historia miasta ma naprawdę niewielkie znaczenie w porównaniu do samego wyglądu miasta, atrakcyjności okolic miasta i dostępnych "rozrywek".
Z wyglądem generalnie problemu nie ma, ale jak po krótkim wykładzie historycznym wytłumaczyć komuś to, co się stało z chyba jedynym w świecie tak zachowanym bastionem z nadszańcem? Trudno też przekonać kogoś do uroku hotelu "renesans" - trzeba naprawdę nie lada wyobraźni, mi jej brak.
Zawsze przekonywałem moich znajomych, że nigdzie nie znajdą tak fantastycznych knajp, jak w Zamościu - prowadziłem ich do medyka, bramy a przede wszystkim do Kosza. Koszem i medykiem zachwyceni byli po prostu wszyscy, szczególnie Koszem, jak trafił się koncert. No i niestety... nie ma już tych knajp, a te, które powstały są trochę bez charakteru, nie różnią się od tysięcy innych knajp w innych miastach. A to, czy da się pójść wieczorem w jakieś super miejsce, jest - moim zdaniem - sprawą w takim mieście jak Zamość kluczową. Jeszcze większy problem z tymi sprawami jest w okolicach Zamościa - w Zwierzyńcu, Suścu.
pozdrawiam
artur.