Temat: Zakupy grupowe - cud, czy nowe szaleństwo w polskim...
Nie omieszkam przeczytać:)
Jako socjolog chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz:
w badaniach marketingowych podczas ustalania ceny można wyróżnić kilka pułapów cenowych
- cena niska, ale budząca wątpliwość co do jakości produktu
- cena niska, ale do przyjęcia w porównaniu z jakości
- cena wysoka, ale nie oferująca pożądanej jakości
- cena wysoka, ale poparta wysoką jakością
Teraz można sobie zadać pytanie - czy wszyscy korzystający z serwisów zniżkowych "polecą" na 80% rabatu, bo skoro jest tanio, to trzeba brać.
A może ktoś zacznie się doszukiwać niskiej jakości ukrytej za zniżką?
Taka jeszcze jedna refleksja - na moim osiedlu Lidl przechodził kapitalny remont, więc przez kilka dni dosłownie wszystkie towary były tańsze o 30%. Dowiedziałem się o tym dopiero na miejscu, stojąc 30 min. przy kasie ze zgrzewką wody. Zły byłem strasznie, ale usłyszałem znamienną rozmowę:
- człowiek nawet do Lidla by nie przyjechał, ale jak mają go zamknąć, to lepiej się obkupić.
- tak, mi tam te rzeczy są niepotrzebne, ale jak jest minus 30%, to jednak może się przydadzą.
Może ze zniżkami grupowymi jest tak samo?
Może ludzie zamawiają zniżki, bo ulegają presji wywieranej przez regułę niedostępności?