Temat: Wrocilam z Malezji :-)
Wróciłem z 3 tygodniowego pobytu. Kuala Lumpur, Langkawi (tutaj najdłużej - 11 dni), Penang, Cameron Highlands. Zauważyłem, że te 4 miejsca to jedna z najczęściej wybieranych kombinacji przez turystów ;) Najmilej wspominam wypoczynek na Langkawi i zwiedzanie architektury miasta George Town, posiłki poza miastem - na całej wyspie Penang oraz przy drodze w Langkawi (podróżując skuterem) - "street food" moim zdaniem króluje, po 2 czy 3 razie człowiek przestaje się bać jadać w miejscach dla tubylców :) Wrzucę wkrótce jakieś zdjęcia.. Następny cel - Perhentian Islands, teraz niestety na wschodnim wybrzeżu sezon monsunowy : (
Co mnie mile zaskoczyło:
+ uprzejmość oraz chęć pomocy
+ wszechobecna znajomość angielskiego, w różnym mniejszym czy większym stopniu
+ to, w jaki sposób wiele kultur może współżyć ze sobą w pokoju
+ rewelacyjna pogoda
+ fauna i flora
+ kokosy wszędzie dobre i smaczne
+ owoce
Zaszokowało:
- chyba nic, może rewelacyjne jedzenie - zupełnie inne smaki, a po powrocie do Polski wszystko wydaje się jałowe, bez smaku :X człowiek szybko uświadamia sobie dlaczego noże w Malezji nie są potrzebne : ) oraz dlaczego flaga Malezji jest taka a nie inna :)
Lekko zawiodło:
--- ceny nastawione dla turystów, z każdym rokiem wyższe i wyższe, w innych miejscach ceny cywilizowane : )
-- elitarność niektórych miejsc, wydzielanie plaż jako prywatnych, Tanjung Rhu w Langkawi podzielony na 2 części i chamska ochrona hotelu w pobliżu
- trudności z wynajęciem skutera, wymagane jest jakiekolwiek prawo jazdy, wypożyczyłem bez, trzeba mieć "chody" na miejscu : )
-- postępująca urbanizacja Langkawi
Zniesmaczyło:
- kieszonkowcy w KL, pierwszy raz w życiu, aczkolwiek wszystko odzyskałem samodzielnie w przeciągu 2 minut
- to, w jaki sposób ludzie wchodzą do pociągu i do komunikacji miejskiej, zero ustąpywania miejsca dla starszych i ślepych, robienia przestrzeni w godzinach szczytu
Takie moje zdanie, jako że mam tam krewnych, będę jeszcze wracał do MY : )
Z rozmów:
- Teksi? Teksi?
- No, thank you.
- Why no teksi ?!!!
- Where are you from ?
(pytanie obowiązkowe kierowane do każdego turysty, w prostszej wersji: Country? Country ?)
- From Poland.
- Hmmm.
czasem mozna uslyszec: There is snow time now, yes ?
potem: There are now holidays there ? how long is your holiday ?....
Co ciekawe, najwięcej rodaków spotkałem w Cameron Highlands, ale może dlatego, ze to małe miejsce, wszystkie hotele obok siebie..
Oskar Jarczyk edytował(a) ten post dnia 24.01.12 o godzinie 18:32