Karolina S.

Karolina S. Społecznica.

Temat: Pomoc dla Powodzian

W związku z trudną sytuacją powodziową w województwie lubelskim (głównie gmina Wilków) podsyłam kilka pomysłów możliwości pomocy:

* Można wysłać SMS o treści POMAGAM na numer 72052 - koszt 2,44 zł z VAT. Dochód trafi na konto Caritas.

* Można dokonać wpłaty na konto Archidiecezjalnej "Caritas”: Pekao S.A. V O/ Lublin 46 124015031111 0000 1752 8351 z dopiskiem "Powódź”.

* Wpłaty przyjmuje także Polski Czerwony Krzyż. Pieniądze należy przelewać na konto: 93 1160 2202 0000 0001 6233 5614 z dopiskiem "Powódź 2010”.

* Można też wpłacać bezpośrednio w kasach PCK: w siedzibach zarządów rejonowych w całym regionie i w Lubelskim Zarządzie Okręgowym w Lublinie.

* Do siedziby lubelskiego Caritas można przynosić dary dla powodzian. Najbardziej potrzebna jest woda, trwała żywność, pościel, ubrania (nowe, albo w bardzo dobrym stanie), środki czystości. Centrum Pomoc Doraźnej Caritas przy Al. Unii Lubelskiej 15 w Lublinie (obok Targu Pod Zamkiem) gromadzi przekazywane dary.

* Zbiórkę prowadzi także Polski Czerwony Krzyż. Dary można przynosić do siedzib PCK w całym regionie.

* Dary można przywozić także do szkoły w Rogowie, gdzie działa sztab kryzysowy. – Potrzebne jest wszystko: od wody i żywności, przez artykuły chemiczne, po koce, poduszki czy ubrania – podkreśla Mariusz Sierpień, dyrektor szkoły w Rogowie.

* W Kazimierzu Dolnym został uruchomiony całodobowy punkt pomocowy dla mieszkańców zalanej gminy Wilków. Najbardziej potrzebne są koce, bielizna, ubrania, trwała żywność i środki czystości.

* W sprawach dotyczących pomocy powodzianom można uzyskać informacje pod numerem telefonu: 0-60602910980, lub drogą elektroniczną caritas@kuria.lublin.pl

* Trzy inne numery telefonów, pod którymi można dowiedzieć się, dokąd i jaką pomoc można zawieźć: (81) 82-82-033, (81) 82-82-290, (81) 82-82-291.
Nomad Arizo

Nomad Arizo kierownik, nomad

Temat: Pomoc dla Powodzian

Dlaczego domy powodzianom się walą? Od konserw i darów na strychu!! Taka jest prawda! Ludzie, mieszkam obok wsi których nawiedziła "powódź". Sprawa wygląda następującą. Wydelegowany jest jeden człowiek ze wsi
"zaufany" i pełni dyżur po gminą. Kiedy przybędzie " tir" z darami daję cynk do innych i wszyscy w ciągu paru minut meldują się pod gminą z płaczem i najlepiej dziećmi na ręku. Ludzie atakują Wójta i tym sposobem "ojciec" gminy dowiaduje się że dary przyjechały. Przyjeżdża wszystko. Co może przydać się w przyszłości wędruje właśnie na strych resztą obdarowywana jest rodzina i znajomi lub bezpośrednio sprzedawane jest na miejscowym targu. Nieudacznicy-pijaczkowie-żule którzy mieszkali w walących się ruderach otrzymali nagle po 40-60 tyś zł. Wcześniej żeby z głodu nie umrzeć dorywczo pracowali lub kradli obecnie są stałymi rezydentami barów i robotą gardzą. Ludzie chodzą zawiedzeni i nieszczęśliwi.... ale ci co ich powódź ominęła. Najzabawniejsze jest to że woda w czasie burzy jest większa a do niektórych w ogóle nie doszła.

Następna dyskusja:

Pomoc ludziom dla tych co s...




Wyślij zaproszenie do