Temat: Obwodnica Lublin
a ja mam nadzieje, że padnie i niech sobie umiera to może ktoś mądrzejszy ją lepiej zorganizuje.
zaraz na mnie pewnie ktoś naskoczy ale wolność słowa mamy.
cieszę się bo moi rodzice dożyją w spokoju starości bez bliskiego sąsiedztwa z tirami.
obwodnica jest potrzebna, tak tylko nie z planów z lat 80tych gdzie granica kończyła się na starej kalinie, śródmieście. a nie za przeproszeniem teraz wpieprzają się w nowe osiedla domków jednorodzinnych dzieląc je na połowę a kilometr dalej są same pola i czasem stare zabudowania gdzie ludzie by je zapewne sprzedali tylko godziwie bo w czymś mieszkać muszą a ich ziemia to gospodarstwo utrzymujące ich. sąsiad umarł za zgryzoty jak mu wycenili ziemie rolną ma 27zł z metra bo gmina cwana była teren siedliskowy niewielki oznaczyła na mapie zagospodarowania przestrzennego. proponuje kupić ziemię nawet rolną w granicach miasta za taką cenę, bo ja akurat żadnego takiego jelenia nie znam.
obwodnica ma szerokość zdaje się 70m wykupionego gruntu a do tego jeszcze tworzą pas nie do zabudowy na działkach budowlanych między innymi właścicieli prywatnych, gminy w większości przeznaczają je w planie zagospodarowania na zalesienie. cyrk jest. każdy chce jak najtaniej ją wybudować bo przecież jak to na konsultacjach społecznych pani z natura 2000 powiedziała rośliny i zwierzęta są ważniejsze od ludzi.
na ten moment wykupili ziemię pod obwodnicę a co z ekranami po 2m będą je robić bo najpierw poziom hałasu muszą sprawdzić, dróg dojazdowych do posesji odciętych przez obwodnicę brak, gdyby ją zaczeli budować wielu ludzi zostawiało by samochody gdzieś tam na ulicy i na piechotkę do domu bo najpierw obwodnicę trzeba wybudować.
wszystko jest od końca robione więc niech lepiej obecne drogi naprawią bo i obwodnica płatna będzie a to tylko kwestia czasu.
jeszcze zapomniało mi się dodać, że urzędy, gminy wiedziały że będzie obwodnica a wydawali pozwolenia na budowę, za wszystkie te nowe domy kto zapłacił, my podatnicy.
Barbara Pytka edytował(a) ten post dnia 12.01.11 o godzinie 16:04