Temat: jak Wam się żyje w naszym pięknym Lublinie?
Artur Sadurski:
Ja także chętnie dowiem się jak obecnie żyje się w Lublinie.
Ciekawe, że częściej wypowiadają się osoby obecnie nie mieszkające w Lublinie.
Pamiętam, że ze Starego Miasta na Skarpę (Czuby) szedłem pieszo ok 30-40 minut, teraz tyle czasu zajmuje mi dojazd do pracy.
Miło wspominam Juwenalia, Kozienalia, koncerty, puby, bary, knajpy, nocne spacery po mieście (wtedy zwykle bezpieczne)...
klimat studencki, rockowy, punkowy, metalowy, alternatywny (stroje, fryzury), wrażenie, że większość osób to znajomi lub znajomi znajomych i odczuwalny brak pośpiechu, wyścigu... i trolejbusy.
Nie wiem jak dawno temu mieszkałeś w Lublinie, ale część rzeczy się zmieniła.
Po mieście nadal najlepiej poruszać się pieszo (mówię o szeroko rozumianym centrum), a to dlatego, że korki stają się coraz bardziej dokuczliwe.
Trolejbusy - jeden ze znaków rozpoznawczych miasta. Ma być ich coraz więcej, bo są przyjazne dla miejskiego powietrza.
Wyścig szczurów i pośpiech da się zauważyć według mnie, ale jednak nie aż taki jak w Poznaniu czy Warszawie.
Kanjp, barów i pubów przybywa, a ceny wciąż na przyzwoitym poziomie :) Do tego jest gdzie pójść potańczyć, a kluby lubelskie robią dobre wrażenie na przyjezdnych, więc chyba nie są złe.
Bepieczeństwo - w mojej ocenie Lublin jest miastem stosunkowo bezpiecznym. Wiadomo, że niektóre dzielnice lepiej omijać, ale takie są wszędzie.
Gospodarka i zarobki - no cóż, niestety wciąż wygląda to słabo. Widać jednak oznaki poprawy - strefa ekonomiczna, lotnisko, obwodnica - miejmy nadzieję, że wpłyną pozytywnie :)
Coś czego najbardziej brakuje to pewność siebie i wiara mieszkańców, że u nas też może się coś udać
Marek Urban edytował(a) ten post dnia 30.11.07 o godzinie 23:12