Temat: Łomianki i powódź
Miasto (w sensie: budżet miasta) niewątpliwie ma interes, dlatego sprzedaje (vide choćby przekręt z osiedlem Ronson). Mówię, że mieszkańcy nie mają, ich wygoda, bo, jak pisałam, każdy kolejny dom to kolejny samochód do korków. Sytuacja zmieniłaby się, gdyby była alternatywna trasa krajowa na wale, a wtedy Kolejowa byłaby drogą lokalną, tylko do dojazdu dla gminy Łomianki.
A to, że miasto sprzedaje ziemię na terenach zalewowych, to niezły skandal. Współczuję przyszłym mieszkańcom. Właśnie dlatego ceny domów tam są "rewelacyjne", bo są to tereny zalewowe. Ponadto nie ma żadnej infrastruktury: dróg, sklepów, komunikacji miejskiej.
Ja wiem, jakie są korki z Piaseczna i Marek, dlatego przecież napisałam, że gdzie indziej jest jeszcze gorzej. Ale to wcale nie znaczy, że w Ł. pod tym względem jest dobrze.
Poza tym pisze Pani, że mieszkała w Ł. kilka lat temu, jeśli dobrze zrozumiałam, a sytuacja pogarsza się z miesiąca na miesiąc, by nie powiedzieć z tygodnia na tydzień (bo domów, więc i samochodów w Łomiankach, Czosnowie, Płońsku etc. przybywa, a droga ciągle ta sama). Chyba że Pani tylko pracowała w Ł., a mieszkała w Warszawie (nie wiem), wtedy w ogóle nie doświadczyła Pani korków, bo przecież nie wracała Pani chyba z pracy ok. 7 rano.