konto usunięte

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Wlasnie trafilam na info o serwisie : http://napietrynie.pl
- czyli piotrkowska w wersji wirtualnej.
Pomysl ciekawy, ciesze, sie ze komus sie zechcialo to wykonac. A raczej zaczac.

Co do strony praktycznej - sporo brakow, nie do konca rozumiem jak to uzywac..
a estetycznie, trzeba przyznac ze fasady naszego reprezentacyjnego deptaku kiepsko sie prezentuja.

Odnotowuje jednak jako inicjatywe warta rozwiniecia.
Co Wy na to?
Magdalena K.

Magdalena K. Training Coordinator

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Bardzo interesująca interaktywna strona. Jestem pod wrażeniem.
Adam B.

Adam B. Jestem mocno
nieprofesjonalny.

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Strona jest genialna, po rozwinięciu o możliwość wejścia do sklepu i kupna + może jakieś kamerki live to będzie prawdziwy hit.

Jak wspomniano wyżej, mankamentem strony jest... sama ulica, czyli brudne, zaniedbane fasady i witryny.

A Sztab Piotrkowska nadal obraduje:
http://www.dlalodzi.info/ulica-piotrkowska/sztab-piotr...

Ponoć Architekt Miasta i Plastyk Miasta widzą nędzę witryn, ale nie są w stanie zaproponować dobrego prawnego rozwiązania problemu.

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Bardzo ciekawy pomysł :)

konto usunięte

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Adamie - własnie z punktu widzenia promocji Łodzi i rewitalizacji ulicy Piotrkowskiej, idea tej strony jest szkodliwa. Zauważył to właśnie nawet Architekt Miasta.

Chodzi między innymi o formę zakupów - odciąga się ludzi (potencjalnie bo w praktyce róznie bywa) od realnej przestrzeni ulicy, która już dzisiaj odnotowuje spadek zainteresowania nią na rzecz właśnie komercyjnych przedsięwzieć typu Manufaktura.

Ponadto strona nie prezentuje walorów architektonicznych i ogółem turystycznych Pietryny, lecz ogranicza się poznanie ulicy jedynie do części parterowych elewacji, które są najbardziej (obok nawierzchni i zaniedbania stylu małej architektury) grzeszną/mroczną stroną przestrzeni ulicy. Ogromna część elewacji na poziomie parteru została na Piotrkowskiej zdewastowana (zbijanie boniowania, wygładzanie ogółem powierzchni fasady). Poziom estetyczny witryn także - szczególnie na odcinku Pl. Wolności <-> Próchnika - jest koszmarny (sklepy typu "wszystko za 2,50).

Podsumowując - Łodzi są potrzebne idee rewitalizujące centrum miasta, a nie pogłebiające zapaść funkcji ulicy Piotrkowskiej i obszarów centralnych Łodzi.Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 29.05.08 o godzinie 13:47
Adam B.

Adam B. Jestem mocno
nieprofesjonalny.

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Jakub Polewski:
Adamie - własnie z punktu widzenia promocji Łodzi i rewitalizacji ulicy Piotrkowskiej, idea tej strony jest szkodliwa.
[/edited]

Dobra strona, dobra wizytówka to dobra reklama ulicy. Owszem, boli to, że brakuje wyeksponowania architektonicznych walorów, uwaga skupia się tylko na witrynach sklepów i handlowym aspekcie.
Mam nadzieję, że w miarę rozwoju strony te rzeczy będą uzupełniane.

Ale dobrze technicznie przygotowana realizacja wspomaga promocję ulicy, daje do zrozumienia, że to miejsce wyjątkowe, niebanalna prezentacja utwierdza w przekonaniu, że Piotrkowska to ciekawy produkt.

Oczywiście jak wspomniałem wcześniej, całość psuje i razi nędza witryn, szczególnie przy niskich numerach. Ale to bolączka przy promocji całej Łodzi.

Zarzut, że ta strona będzie odciągać ludzi od ulicy jest dla mnie naciągany i absurdalny. Wręcz przeciwnie, może to być fajną bramą i magnesem dla osób, które z różnych przyczyn Piotrkowską odwiedzają rzadko.
Nie znam kulisów powstania strony i celów jej autorów, ale mam nadzieję, że mają ambicję i wizję jej rozwoju i nie będzie li tylko statyczną prezentacją witryn sklepowych, ale również dojdą tam bieżące wydarzenia i imprezy, potęgujące wrażenie żywej i ciekawej ulicy.

Widzę, że w kolejce na realizację czekają Kraków i Warszawa, bardzo fajnie, że Łódź wystartowała pierwsza i będzie w dobrym towarzystwie, to nobilituje.
Marek P.

Marek P. Browar Piwoteka!

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Jakub Polewski:
własnie z punktu widzenia promocji Łodzi i rewitalizacji ulicy Piotrkowskiej, idea tej strony jest szkodliwa. Zauważył to właśnie nawet Architekt Miasta.
Szkoda, że "Architekt Miasta" nie zauważył, że bardziej szkodliwe są:
- (za przeproszeniem) obszczane bramy, bo na Pietrynie nie ma ani jednego szaletu.
- brud
- odrapane elewacje wielu pięknych kamienic
"Architekt Miasta" i inni decydenci nie widzą też, że do zniechęcania ludzi do Piotrkowskiej przyczyniają sie również panowie z beczkowozem myjący ulicę - idea słuszna, ale wykonanie i organizacja tragiczna! Takie prace powinny być wykonywane w nocy! Nie wtedy, gdy ktoś chciałby iść na zakupy!!! A podobnych przykładów można by mnożyć i mnożyć. Gdyby te wszystkie sprawy były załatwione odpowiednio to i zdjęcia witryn byłyby na wzmiankowanej stronie o wiele ładniejsze i nikt nie odwracałby uwagi od swojej niekompetencji dyskusją na temat tej strony...

konto usunięte

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Odnośnie zarzutu zatem, o odciąganiu ludzi od sklepów w przestrzeni realnej - Adamie - pozwól zauważyć, że całe to przedsięwzięcie ma własnie na celu li TYLKO nakłonienie ludzi do korzystania z usług ZLECENIODAWCY jakim jest pewien BANK. Tą usługą jest płacenie przez internet poprzez usługę owego Banku. Jak zatem wyobrażasz sobie odparcie zarzutu, który wynika bezpośrednio z samej idei tego portalu?

Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Marek P.:
Szkoda, że "Architekt Miasta" nie zauważył, że bardziej szkodliwe są:
- (za przeproszeniem) obszczane bramy, bo na Pietrynie nie ma ani jednego szaletu.
- brud
- odrapane elewacje wielu pięknych kamienic
"Architekt Miasta" i inni decydenci nie widzą też, że do zniechęcania ludzi do Piotrkowskiej przyczyniają sie również panowie z beczkowozem myjący ulicę - idea słuszna, ale wykonanie i organizacja tragiczna! Takie prace powinny być wykonywane w nocy! Nie wtedy, gdy ktoś chciałby iść na zakupy!!! A podobnych przykładów można by mnożyć i mnożyć. Gdyby te wszystkie sprawy były załatwione odpowiednio to i zdjęcia witryn byłyby na wzmiankowanej stronie o wiele ładniejsze i nikt nie odwracałby uwagi od swojej niekompetencji dyskusją na temat tej strony...

Oj, ja Ci jestem w stanie dużo poważniejsze PROBLEMY łódzkiego centrum wypisać w takiej ilości, że nie wiem czy post się wyedytuje ;) Innymi słowy - oczywiście, masz rację w swojej dygresji. Ale piszemy na konkretny temat z Adamem, czyli na temat zalet/wad portalu o którym jest ten wątek.Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 30.05.08 o godzinie 23:42
Marek P.

Marek P. Browar Piwoteka!

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Jakub Polewski:
Oj, ja Ci jestem w stanie dużo poważniejsze PROBLEMY łódzkiego centrum wypisać w takiej ilości, że nie wiem czy post się wyedytuje ;) Innymi słowy - oczywiście, masz rację w swojej dygresji. Ale piszemy na konkretny temat z Adamem, czyli na temat zalet/wad portalu o którym jest ten wątek.Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 30.05.08 o godzinie 23:42

Moja dygresja dotyczyła Twojego poparcia dla stwierdzenia "Architekta Miasta", że idea tej strony jest szkodliwa... Może nie wyraziłem tego jasno i dobitnie, ale uważam, że to nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki a nie inny. I to bardzo dobrze, że pokazują ją taką, jaka jest - może ktoś wreszcie weźmie się do roboty. Reasumując - przypisujesz wadę ulicy i wady urzędasów nie temu, komu trzeba ją przypisywać.
Adam B.

Adam B. Jestem mocno
nieprofesjonalny.

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Jakub Polewski:
Odnośnie zarzutu zatem, o odciąganiu ludzi od sklepów w przestrzeni realnej - Adamie - pozwól zauważyć, że całe to przedsięwzięcie ma własnie na celu li TYLKO nakłonienie ludzi do korzystania z usług ZLECENIODAWCY jakim jest pewien BANK.

Oczywiście. Natomiast ja patrzę na to w inny sposób - niebanalna prezentacja ulicy dodaje jej wartości, nie ujmuje. Zwraca na nią oczy, czyni ją bardziej rozpoznawalną, tworzy z niej markę.

konto usunięte

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

A to widzieli państwo??

http://main.smrw.lodz.pl/glowna_live.htm
Radogoszcz Wschód, Plac Słoneczny, LIVE !!!
Michał Stanowski

Michał Stanowski magik od php i
wordpress

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

To już stare jak świat ;] A szata graficzna odrzuca na kilometr hehe

konto usunięte

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Marek P.:
[...]uważam, że to nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki a nie inny.

Nikt nie uważa, że to wina twórców strony. Nigdzie w moich postach nie jest tak napisane. Jest napisane, że SENS tej strony, jej IDEA i wykonanie itd. są antytezą działań na rzecz REWITALIZACJI Piotrkowskiej. I o tym napisałem.
I to bardzo dobrze, że pokazują ją taką, jaka jest - może ktoś wreszcie weźmie się do roboty. Reasumując - przypisujeszwadę ulicy i wady urzędasów nie temu, komu trzeba ją przypisywać.

Niczego takiego nigdzie nie zrobiłem. Jeśli któreś z moich zdań wg Ciebie oznacza przypisanie odpowiedzialności za stan obecny Piotrkowskiej autorom strony to proszę uprzejmie o zacytowanie. Pochylę się wówczas nad nim i dokonam analizy stylistyczno-logicznej tegoż zdania... się okaże hieh hieh, czy jest jak napisałeś :)

Pozdrawiam.Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 16:02

konto usunięte

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Adam B.:
Oczywiście. Natomiast ja patrzę na to w inny sposób - niebanalna prezentacja ulicy dodaje jej wartości, nie ujmuje.Zwraca na nią oczy, czyni ją bardziej rozpoznawalną, tworzy zniej markę.

Achaś... rozumiem. A ja mam takie natomiast podejście, że jeśli
ma coś mieć kijową promocję to lepiej wogóle nie mieć promocji ;)Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 16:04
Marek P.

Marek P. Browar Piwoteka!

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Jakub Polewski:
Marek P.:
[...]uważam, że to nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki a nie inny.

Nikt nie uważa, że to wina twórców strony. Nigdzie w moich postach nie jest tak napisane.

Pochyl się proszę nad swoimi powyższymi zdaniami i przeprowadź ich analizę stylistyczno-logiczną. Czy gdzieś napisałem, że ktoś uważa, iż winą twórców tej strony jest beznadziejny stan Piotrkowskiej? Nie. Jedynie twierdzicie, że stronka jest zła, bo Piotrkowska jest brzydka...
Jest napisane, że SENS tej strony, jej IDEA i wykonanie itd. są antytezą działań na rzecz REWITALIZACJI Piotrkowskiej. I o tym napisałem.
I tu niestety się mylisz. Ideą tej strony nie jest robienie "czarnej promocji" Piotrkowskiej. Chyba, że gdzieś to wyczytałeś na tej witrynie. W zamyśle strona ma promować ulicę, ułatwiać dotarcie do poszczególnych sklepów/lokali, pomóc w zapoznaniu się z ich ofertą... Czyli wg mnie jest to raczej idea szczytna. Samo wykonanie strony też nie jest najgorsze. Widywałem strony znacznie gorsze. Jedyne, co jest antytezą działań na rzecz rewitalizacji Piotrkowskiej to te odrapane kamienice... Których "Architekt Miasta" nie wstydzi się pokazywać w realu, ale w Internecie to już jednak się wstydzi...
I to bardzo dobrze, że pokazują ją taką, jaka jest - może ktoś wreszcie weźmie się do roboty. Reasumując - przypisujeszwadę ulicy i wady urzędasów nie temu, komu trzeba ją przypisywać.

Niczego takiego nigdzie nie zrobiłem. Jeśli któreś z moich zdań wg Ciebie oznacza przypisanie odpowiedzialności za stan obecny Piotrkowskiej autorom strony to proszę uprzejmie o zacytowanie. Pochylę się wówczas nad nim i dokonam analizy stylistyczno-logicznej tegoż zdania... się okaże hieh hieh, czy jest jak napisałeś :)
Dalej analizujmy stylistczyno-logicznie: gdzie napisałem, że przypisałeś odpowiedzialność za stan Piotrkowskiej twórcom strony? Przypisałeś, a właściwie poparłeś stwierdzenie "Architekta Miasta", w którym on przypisuje wady ulicy (za której stan ponosi odpowiedzialność!) portalowi http://napietrynie.pl. Krótko mówiąc, poparłeś urzędasa, który nie chce naprawić problemu, tylko schować go pod dywan (bo przecież lepiej, żeby nikt nie mówił/pisał/publikował danych na temat stanu Piotrkowskiej).
Pozdrawiam.Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 16:02
Ja również pozdrawiam i życzę mniej zapatrzenia w urzędników, oni niczego dobrego dla tego miasta nie robią...

konto usunięte

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Marek P.:
Pochyl się proszę nad swoimi powyższymi zdaniami i przeprowadź
No nad którymi konkretnie? Cały czas czekam, aż mi wykażesz, że napisałem iż to wina twórców strony że stan Piotrkowskiej jest beee". A oczekuję tego, gdyż napisałeś do m.in. mnie: "uważam, że to nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki a nie inny." (*to Twoje słowa) :)

Skoro piszesz odnośnie konkretnych osób, że nie uważasz, iż coś jest... ble ble, to nie ma zmiłuj -> oznaczać to może jedynie zgodnie z zasadami logiki i języka, że polemizujesz, tym samym wskazujesz, że ktoś napisał tezę przeciwną: "winni za stan ul. Piotrkowskiej są autorzy strony"... oczywiście możesz się wycofać z tej polemiki i cofnąć to zdanie, bo po cóż byś miał je pisać, skoro jednak (jak teraz twierdzisz) nie uważasz, że ktoś tak twierdzi. Nie pisze się czegoś, do kogoś w ramach polemiki na dany temat, jeśli nie jest to nawiązanie do słów tejże osoby. Tak?
Czy gdzieś napisałem, że ktoś uważa, iż winą twórców tej strony jest beznadziejny stan Piotrkowskiej? Nie.

Tak, tu: "...uważam, że to nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki a nie inny" i zaraz później: "Reasumując - przypisujesz wadę ulicy i wady urzędasów nie temu, komu trzeba ją przypisywać.". Czyli, że to JA konkretnie wg Ciebie uważam, że winni są autorzy strony. No HALLO! Pobudka! :D Nie wiesz co sam piszesz? :D

Jedynie twierdzicie, że stronka jest zła, bo Piotrkowska jest brzydka...

Poproszę o CYTAT z mojej wypowiedzi, który potwierdzi to co napisałeś. Ja stanowczo zaprzeczam. Już drugi raz imputujesz mi stwierdzenia, których nie napisałem :)
Jest napisane, że SENS tej strony, jej IDEA i wykonanie itd.
są antytezą działań na rzecz REWITALIZACJI Piotrkowskiej. Io tym napisałem.
I tu niestety się mylisz. Ideą tej strony nie jest robienie "czarnej promocji" Piotrkowskiej.

Hah, które z wyżej zacytowanych przez Ciebie moich zdań oznacza wg Ciebie, że to "czarna promocja dla Piotrkowskiej"? Z nich wynika coś innego - że forma tej strony, jej sens itd. to zaprzeczenie działań na rzecz rewitalizacji (bo to oznacza słowo "antyteza" skoro nie zrozumiałeś jego znaczenia). JESZCZE prościej pisząc, Piotrkowska wymaga promocji jej architektury a także form przyciągania na ulicę ludzi. Komercyjny zabieg, mający na celu przyciągnąć ludzi do komputerów aby kupowali w sklpach na Piotrkowksiej systemem danego BANKU, nie przyciągnie tych samych ludzi na ulicę, skoro mają kupować przez net, tak czy nie?
Ponadto - nie chodzi o to, czy Piotrkowska jest beee... chodzi o to, że pokazano na stronie SAME witryny, a gdzie całe fasady? I to dla mnie zrozumiałe. Skoro BANK nie ma na celu promować ulicy, ale promować FORMĘ robienia zakupów, to pokazuje same sklepy - jako przestrzeń robienia tych zakupów, ergo zarabiania kasy przez Bank.

A za stan witryn odpowiadają właściwiele sklepów i właściele nieruchomości. A nie żaden Architekt. Komuna się skończyła, tak? Teraz spory udział we własności to sektor prywtany. A nie gmina Łódź.
Chyba, że gdzieś to wyczytałeś na tej witrynie.

No baaa... wszystko o czym piszę jest na tej witrynie, mało tego - sam przedstawieciel firmy która zajmuje się tą stroną powiedział to wszystko (było logo Banku, idea jako zakup przez internet, etc.) w czasie prezentacji tego portalu na Sztabie Piotrkowska. Jakieś wątpliwości?
W zamyśle strona ma promować ulicę

BŁĄD. To jest slogan, który miał na celu urobienie UMŁ aby ułatwił tę KOMERCYJNĄ inwestycję. Skoro uważasz, że ten portal ma promować ulicę, to czekam teraz na Twoją kolejkę. Ja argumenty ze swojej strony podałem, gdzie Twoje? Może podejmij rzeczową dyskusję kontrargumentując wobec tego co ja napisałem? :)
ułatwiać dotarcie do poszczególnych sklepów/lokali,

O tak, przez internet. No faktycznie, dotarcie do sklepu -> siedzenie w domu przed kompem :) Brawo, co jeszcze ciekawego?
pomóc w zapoznaniu się z ich ofertą... Czyli wg mnie jest to raczej idea szczytna.

Jeśli celem na poprawę sytuacji Piotrkowskiej ma być P R Z Y C I Ą G A N I E łodzian i turystów do REALNYCH SKLEPÓW, czyli na samą ulicę, to jak to się ma do celu BANKU, który chce, żeby ludzie kupowali nie w realnych sklepach, lecz PRZEZ INTERNET?! Czy ktoś tu myśli logicznie? :)
Samo wykonanie strony też nie jest najgorsze. Widywałem strony znacznie gorsze.

A tego nie oceniam właściwie. Inny temat już. Ale napiszę to co pisałem do Adama -> jeśli Łódź ma mieć kijową (taką sobie) promocję, to lepiej niech nie ma wogóle, dopóki się nie znajdzie zajebista promocja. No chyba, że ktoś sam traktuje Łodź jako miasto przeciętne, nienajgorsze (wow, jaka ulga, że Łódź ma nie być najgorsza :) to wtedy mu przeciętna promocja nie wadzi zapewne. Porównaj sobie świetny nagrodzony film promocyjny dla Łódzi jako kandydata do miana ESK 2016 z tym portalem. Może rozróznisz wtedy dobrą promocję od komercyjnego kiczu.
Jedyne, co jest antytezą działań na rzecz rewitalizacji Piotrkowskiej to te odrapane kamienice... Których "Architekt Miasta" nie wstydzi się
pokazywać w realu, ale w Internecie to już jednak się wstydzi...

No widocznie się nie wstydzi... w tym tylko problem, że Piotrkowska jest w rejestrze zabytków i za stan tychże odpowiada urząd WKZ. A jeszcze inny problem, to że nie kamienice są odrapane, lecz właściciele prywatni NISZCZĄ parterowe elewacje domów (tam gdzie sa witryny sklepowe czyli co pokazano JEDYNIE na portalu o którym mowa). I tutaj faktycznie Architekt Miasta ponosi odpowiedzialność za zaniechania planistyczne, w tym wdrażanie takich form ochrony krajobrazu, dzięki którym właściciele prywatni byliby zobowiązani do nawet przywracania stanu oryginalnego elewacji, np. odbudowę boniowania, przywracanie stolarki okiennej etc.

Dalej analizujmy stylistczyno-logicznie: gdzie napisałem, że przypisałeś odpowiedzialność za stan Piotrkowskiej twórcom strony?

Ależ proszę bardzo:
Może nie wyraziłem tego jasno i dobitnie, ale uważam, że to > > > nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki > > > a nie inny. [...] Reasumując - przypisujesz wadę ulicy i
wady urzędasów nie temu, komu trzeba ją przypisywać.

Jak to jest nie wiedzieć co się samemu pisze?
Przypisałeś, a właściwie poparłeś stwierdzenie "Architekta Miasta", w którym on przypisuje wady ulicy (za której stan ponosi odpowiedzialność!) portalowi http://napietrynie.pl.

ROTFL. Poproszę ponownie CYTAT jakiejś mojej wypowiedzi, w której napisałem, że Architekt Miasta PRZYPISUJE odpowiedzialność za wady Piotrkowskiej jakiemuś portalowi. Bez pieprzenia, po prostu WKLEJ. Bo to się żałosne robi.

Po drugie czy masz problemy umysłowe? No przecież twierdzisz już 2 razy w swoim poście, że nie napisałeś tego, co teraz napisałeś... czyli piszesz, że nie piszesz, że ja napisałęm, że Pan Lisiak uważa, że portal jest odpowiedzialny za stan Piotrkowskiej, a teraz piszesz, że jednak tak twierdzę? Obawiam się, że z osobami zaburzonymi nie będę miał przyjemności rozmawiać. Może jakiś psychoterapeuta będzie miał przyjemność :)
Krótko mówiąc, poparłeś urzędasa, który nie chce naprawić problemu, tylko schować go pod dywan (bo przecież lepiej, żeby nikt nie mówił/pisał/publikował danych na temat stanu Piotrkowskiej).

Tu się zgadzam oczywiście z tym, że (*bo ciągle jedynie to twierdzę :D) taki portal wogóle nie ma nic wspólnego z rozwiązaniem problemu Piotrkowskiej a swoimi założeniami jedynie
pogłębi stan ulicy w najgorszym razie. Problemy Piotrkowskiej to
zaniechania planistyczno-prawne a nie jakiś portal internetowy, z
którego działaniem lub nie-działaniem żaden Architekt Miasta nie
ma nic wspólnego, bo niby jak? :D

Nie zgadzam się z Tobą, że lepiej, żeby nikt nie wykazywał błędów i zaniechań urzędniczych :)) Sam robię wręcz przeciwnie :))))

Haaa... zabawne to co piszesz i nieco przerażające w tych momentach, kiedy piszesz że ja coś robię, potem, że tego nie napisałeś, żeby na koniec dopisać znowu to samo stwierdzenie, że ja to robię. Brrr... Jak jeszcze z czymś takim wyjedziesz, to ja po prostu zbiorę Twoje wypowiedzi i je zestawię. I ciekawe co wtedy na to napiszesz, kiedy obok siebie będą Twoje zdania przeczące i twierdzące wielokrotnie wobec tego samego zagadnienia ("Co to ja rzekomo zrobiłem") :))

Pozdr. :)Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 05.06.08 o godzinie 12:18
Marek P.

Marek P. Browar Piwoteka!

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Jakub Polewski:
Marek P.:
Pochyl się proszę nad swoimi powyższymi zdaniami i przeprowadź
No nad którymi konkretnie? Cały czas czekam, aż mi wykażesz, że napisałem iż to wina twórców strony że stan Piotrkowskiej jest beee". A oczekuję tego, gdyż napisałeś do m.in. mnie: "uważam, że to nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki a nie inny." (*to Twoje słowa) :)

Skoro piszesz odnośnie konkretnych osób, że nie uważasz, iż coś jest... ble ble, to nie ma zmiłuj -> oznaczać to może jedynie zgodnie z zasadami logiki
zgodnie z którymi zasadami logiki? Poproszę o podanie zasady (zasad) logiki którą się w swoich twierdzeniach kierujesz.
i języka, że polemizujesz, tym samym wskazujesz, że ktoś napisał tezę przeciwną: "winni za stan ul. Piotrkowskiej są autorzy strony"... oczywiście możesz się wycofać z tej polemiki i cofnąć to zdanie, bo po cóż byś miał je pisać, skoro jednak (jak teraz twierdzisz) nie uważasz, że ktoś tak twierdzi. Nie pisze się czegoś, do kogoś w ramach polemiki na dany temat, jeśli nie jest to nawiązanie do słów tejże osoby. Tak?
Nie. Można również napisać co samemu się sądzi na dany temat. Prawda?
Czy gdzieś napisałem, że ktoś uważa, iż winą twórców tej strony jest beznadziejny stan Piotrkowskiej? Nie.

Tak, tu: "...uważam, że to nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki a nie inny"
Nie. W tym miejscu tego nie napisałem. Proponuję przeczytać ze zrozumieniem.
i zaraz później: "Reasumując - przypisujesz wadę ulicy i wady urzędasów nie temu, komu trzeba ją przypisywać.". Czyli, że to JA konkretnie wg Ciebie uważam, że winni są autorzy strony.
W tym zdaniu też tego nie napisałem. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
>No HALLO!
Pobudka! :D Nie wiesz co sam piszesz? :D
Budzić mnie nie musisz. Wiem co piszę i bardzo proszę nie przekręcaj moich słów, gdyż jest to po prostu nieuprzejme (żeby nie nazwać tego dobitniej).

Jedynie twierdzicie, że stronka jest zła, bo Piotrkowska jest brzydka...

Poproszę o CYTAT z mojej wypowiedzi, który potwierdzi to co napisałeś. Ja stanowczo zaprzeczam. Już drugi raz imputujesz mi stwierdzenia, których nie napisałem :)
Jest napisane, że SENS tej strony, jej IDEA i wykonanie itd.
są antytezą działań na rzecz REWITALIZACJI Piotrkowskiej. Io tym napisałem.
I tu niestety się mylisz. Ideą tej strony nie jest robienie "czarnej promocji" Piotrkowskiej.

Hah, które z wyżej zacytowanych przez Ciebie moich zdań oznacza wg Ciebie, że to "czarna promocja dla Piotrkowskiej"? Z nich wynika coś innego - że forma tej strony, jej sens itd. to zaprzeczenie działań na rzecz rewitalizacji (bo to oznacza słowo "antyteza" skoro nie zrozumiałeś jego znaczenia).
Skończ proszę te osobiste wycieczki, ja Ci nie ubliżam i nie insynuuję Ci ograniczenia umysłowego, bądź braków w podstawowym wykształceniu. Jeśli nie umiesz dyskutować na argumenty tylko na epitety to lepiej idź na podwórko.
Antytezą działań na rzecz rewitalizacji (odnowienia, przywrócenia do stanu pożądanego) Piotrkowskiej będzie działanie na rzecz zniszczenia Piotrkowskiej, pogorszenia jej stanu, zburzenia jej wizerunku itp. Będą to więc działania destrukcyjne takie, jak np. czarna promocja.
JESZCZE prościej pisząc, Piotrkowska wymaga promocji jej architektury a także form przyciągania na ulicę ludzi. Komercyjny zabieg, mający na celu przyciągnąć ludzi do komputerów aby kupowali w sklpach na Piotrkowksiej systemem danego BANKU, nie przyciągnie tych samych ludzi na ulicę, skoro mają kupować przez net, tak czy nie?
Skąd to stwierdzenie, że nie przyciągnie na ulicę? To w takim razie wszystkie firmy, które mają zarówno sklepy stacjonarne jak i sklepy internetowe działają sobie na szkodę? Np. taki Empik... mają i salony i sklep internetowy. Znasz jakieś dane na temat spadku obrotów w ich salonach odkąd otworzyli sklep internetowy? Albo może chociaż jakiejś innej firmy?
Ponadto - nie chodzi o to, czy Piotrkowska jest beee... chodzi o to, że pokazano na stronie SAME witryny, a gdzie całe fasady? I to dla mnie zrozumiałe. Skoro BANK nie ma na celu promować ulicy, ale promować FORMĘ robienia zakupów, to pokazuje same sklepy - jako przestrzeń robienia tych zakupów, ergo zarabiania kasy przez Bank.
W takim razie zarabianie kasy jest beee...? Nie widzę nic złego w tym, że ktoś uczciwie zarabia pieniądze.
A za stan witryn odpowiadają właściwiele sklepów i właściele nieruchomości. A nie żaden Architekt. Komuna się skończyła, tak? Teraz spory udział we własności to sektor prywtany. A nie gmina Łódź.
Chyba, że gdzieś to wyczytałeś na tej witrynie.

No baaa... wszystko o czym piszę jest na tej witrynie, mało tego - sam przedstawieciel firmy która zajmuje się tą stroną powiedział to wszystko (było logo Banku, idea jako zakup przez internet, etc.) w czasie prezentacji tego portalu na Sztabie Piotrkowska. Jakieś wątpliwości?
Czyli twierdzisz, że twórcy strony przyznali publicznie, że ich działanie jest antytezą działań na rzecz rewitalizacji Piotrkowskiej? Coś kręcisz, nikt przy zdrowych zmysłach chcąc prowadzić przedsięwzięcie o charakterze komercyjnym nie powiedziałby tak o tym przedsięwzięciu. I proszę wskaż mi miejsce na tej stronie gdzie to jest napisane.
W zamyśle strona ma promować ulicę

BŁĄD. To jest slogan, który miał na celu urobienie UMŁ aby ułatwił tę KOMERCYJNĄ inwestycję. Skoro uważasz, że ten portal ma promować ulicę, to czekam teraz na Twoją kolejkę. Ja argumenty ze swojej strony podałem, gdzie Twoje? Może podejmij rzeczową dyskusję kontrargumentując wobec tego co ja napisałem? :)
ułatwiać dotarcie do poszczególnych sklepów/lokali,

O tak, przez internet. No faktycznie, dotarcie do sklepu -> siedzenie w domu przed kompem :) Brawo, co jeszcze ciekawego?
pomóc w zapoznaniu się z ich ofertą... Czyli wg mnie jest to raczej idea szczytna.

Jeśli celem na poprawę sytuacji Piotrkowskiej ma być P R Z Y C I Ą G A N I E łodzian i turystów do REALNYCH SKLEPÓW, czyli na samą ulicę, to jak to się ma do celu BANKU, który chce, żeby ludzie kupowali nie w realnych sklepach, lecz PRZEZ INTERNET?! Czy ktoś tu myśli logicznie? :)
Popatrz wyżej o tym co napisałem nt. Empiku.
Samo wykonanie strony też nie jest najgorsze. Widywałem strony znacznie gorsze.

A tego nie oceniam właściwie.
Niestety oceniasz - w tym zdaniu: sens tej strony, jej idea i WYKONANIE itd. są antytezą działań na rzecz REWITALIZACJI Piotrkowskiej.
Inny temat już. Ale napiszę to co pisałem do Adama -> jeśli Łódź ma mieć kijową (taką sobie) promocję, to lepiej niech nie ma wogóle, dopóki się nie znajdzie zajebista promocja.
W takim twierdzeniu pokazujesz jakie masz ograniczone pojmowanie promocji. Z twojej wypowiedzi wynika, że dobra promocja sprzeda byle g... Niestety, tak nie jest. Jeśli Piotrkowska jest w opłakanym stanie, to nawet najlepsza (najzajebistsza) promocja nie sprawi, że ktoś nas odwiedzi ponownie po tym jak zobaczy odrapane kamienice, syf na ulicy i zaciągnie się odorem z bramy.
No chyba, że ktoś sam traktuje Łodź jako miasto przeciętne, nienajgorsze (wow, jaka ulga, że Łódź ma nie być najgorsza :)
Gdzie tak napisałem? Czepiasz się słówek wyjętych z kontekstu. Określenia "nienajgorsze" użyłem do wykonania strony, nie do Łodzi.
to wtedy mu przeciętna promocja nie wadzi zapewne. Porównaj sobie świetny nagrodzony film promocyjny dla Łódzi jako kandydata do miana ESK 2016 z tym portalem. Może rozróznisz wtedy dobrą promocję od komercyjnego kiczu.
Jedyne, co jest antytezą działań na rzecz rewitalizacji Piotrkowskiej to te odrapane kamienice... Których "Architekt Miasta" nie wstydzi się
pokazywać w realu, ale w Internecie to już jednak się wstydzi...

No widocznie się nie wstydzi... w tym tylko problem, że Piotrkowska jest w rejestrze zabytków i za stan tychże odpowiada urząd WKZ. A jeszcze inny problem, to że nie kamienice są odrapane, lecz właściciele prywatni NISZCZĄ parterowe elewacje domów (tam gdzie sa witryny sklepowe czyli co pokazano JEDYNIE na portalu o którym mowa). I tutaj faktycznie Architekt Miasta ponosi odpowiedzialność za zaniechania planistyczne, w tym wdrażanie takich form ochrony krajobrazu, dzięki którym właściciele prywatni byliby zobowiązani do nawet przywracania stanu oryginalnego elewacji, np. odbudowę boniowania, przywracanie stolarki okiennej etc.

Dalej analizujmy stylistczyno-logicznie: gdzie napisałem, że przypisałeś odpowiedzialność za stan Piotrkowskiej twórcom strony?

Ależ proszę bardzo:
Może nie wyraziłem tego jasno i dobitnie, ale uważam, że to > > > nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki > > > a nie inny. [...] Reasumując - przypisujesz wadę ulicy i
wady urzędasów nie temu, komu trzeba ją przypisywać.

Jak to jest nie wiedzieć co się samemu pisze?
Przypisałeś, a właściwie poparłeś stwierdzenie "Architekta Miasta", w którym on przypisuje wady ulicy (za której stan ponosi odpowiedzialność!) portalowi http://napietrynie.pl.

ROTFL. Poproszę ponownie CYTAT jakiejś mojej wypowiedzi, w której napisałem, że Architekt Miasta PRZYPISUJE odpowiedzialność za wady Piotrkowskiej jakiemuś portalowi. Bez pieprzenia, po prostu WKLEJ. Bo to się żałosne robi.

Po drugie czy masz problemy umysłowe?
Kulturą nie grzeszysz, jak widać. Ale to już Twój problem, że dyskusja na poziomie jest Ci obca.
No przecież twierdzisz już 2 razy w swoim poście, że nie napisałeś tego, co teraz napisałeś... czyli piszesz, że nie piszesz, że ja napisałęm, że Pan Lisiak uważa, że portal jest odpowiedzialny za stan Piotrkowskiej, a teraz piszesz, że jednak tak twierdzę? Obawiam się, że z osobami zaburzonymi nie będę miał przyjemności rozmawiać. Może jakiś psychoterapeuta będzie miał przyjemność :)
Moje stwierdzenia możesz rozumieć jak Ci się podoba, proszę jednak abyś nie przeinaczał moich słów publicznie, jak to aktualnie czynisz.
I przestań w końcu w szczeniacki sposób sugerować różne rzeczy na mój temat.
Krótko mówiąc, poparłeś urzędasa, który nie chce naprawić problemu, tylko schować go pod dywan (bo przecież lepiej, żeby nikt nie mówił/pisał/publikował danych na temat stanu Piotrkowskiej).

Tu się zgadzam oczywiście z tym, że (*bo ciągle jedynie to twierdzę :D) taki portal wogóle nie ma nic wspólnego z rozwiązaniem problemu Piotrkowskiej a swoimi założeniami jedynie
pogłębi stan ulicy w najgorszym razie. Problemy Piotrkowskiej to
zaniechania planistyczno-prawne a nie jakiś portal internetowy, z
którego działaniem lub nie-działaniem żaden Architekt Miasta nie
ma nic wspólnego, bo niby jak? :D
Jeśli nie ma nic wspólnego - to jak mam rozumieć jego wypowiedzi na temat tego portalu? Sam sobie zaprzeczasz...

Nie zgadzam się z Tobą, że lepiej, żeby nikt nie wykazywał błędów i zaniechań urzędniczych :)) Sam robię wręcz przeciwnie :))))

Haaa... zabawne to co piszesz i nieco przerażające w tych momentach, kiedy piszesz że ja coś robię, potem, że tego nie napisałeś, żeby na koniec dopisać znowu to samo stwierdzenie, że ja to robię. Brrr... Jak jeszcze z czymś takim wyjedziesz, to ja po prostu zbiorę Twoje wypowiedzi i je zestawię. I ciekawe co wtedy na to napiszesz, kiedy obok siebie będą Twoje zdania przeczące i twierdzące wielokrotnie wobec tego samego zagadnienia ("Co to ja rzekomo zrobiłem") :))

Pozdr. :)Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 05.06.08 o godzinie 12:18

Na tym kończę wymianę zdań z Tobą. Nie mam zamiaru udowadniać Ci, że Ziemia jest okrągła, skoro Ty upierasz się, że jest płaska (to taka przenośnia, nigdzie wcześniej tego nie napisałem, nie trudź się i nie szukaj). Nie będę też karmił trolla, który zamiast argumentów stosuje obraźliwe epitety i przeinacza wypowiedzi innych. Jak już wyrośniesz z dyskusji na poziomie piaskownicy to może kiedyś porozmawiamy.

Pozdrawiam :-)
Adam B.

Adam B. Jestem mocno
nieprofesjonalny.

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Dżizas, chłopaki, co Wyście z tym wątkiem zrobili najlepszego?

konto usunięte

Temat: www.napietrynie.pl - znacie?

Marek P.:
zgodnie z którymi zasadami logiki? Poproszę o podanie zasady (zasad) logiki którą się w swoich twierdzeniach kierujesz.

Funkcja mentalna, rozumowania logicznego (przyczynowo-skutkowego, dominującego w kulturze "łacińskiej" czy "pozytywistycznej" w odróżnieniu np. od logiki paradoksowej charakteryzującej cywilizacje, w których dominuje filozofia nihilistyczna, logika
pradoskowa). Zgodnie z tą funkcją psychiki ludzkiej prawdziwe/prawdopodobne jest to, co wewnętrznie nie jest sprzeczne. Tym samym jak napisałem: skoro podejmujesz polemikę z osobami na dany temat, odwołujesz się do ich wypowiedzi, a następnie twierdzisz, że coś jeden z nich lub oni wszyscy twierdzą, po czym negujesz to w kolejnej wypowiedzi, to Ty nie masz racji a nie Ci, z którymi polemizujesz, gdyż zaprzeczasz całościowo swoim wypowiedziom (co zresztą wykazałem w poście, a teraz dokonam - skoro się bardzo dopraszasz) zestawienia Twoich wypowiedzi, aby nikt już (najwyraźnie z wyjątkiem Ciebie) nie miał wątpliwości :)
Nie. Można również napisać co samemu się sądzi na dany temat. Prawda?

Tak, napisałeś co Ty sam sądzisz, czyli, że ja twierdzę coś, czego nie twierdziłem, a ponadto twierdzisz, że nie twierdzisz tego, że ja to stwierdziłem, żeby zaraź później jednak stwierdzić, że ja tak stwierdziłem :) I własnie to co robisz jest niezgodne z funkcją rozumowania przyczynowego, gdyż pełno w tym sprzeczności (tez wzajemnie się wykluczających).
Czy gdzieś napisałem, że ktoś uważa, iż winą twórców tej strony jest beznadziejny stan Piotrkowskiej? Nie.

Tak, tu: "...uważam, że to nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki a nie inny"
Nie. W tym miejscu tego nie napisałem. Proponuję przeczytać zzrozumieniem.

W nim samym jeszcze nie, ale jeśli dodać do tego:
"Reasumując - przypisujesz wadę ulicy i wady urzędasów nie temu, komu trzeba ją przypisywać.".
W tym zdaniu też tego nie napisałem. Czytanie ze zrozumieniem
...okazuje się, że z kontekstu całej wypowiedzi wynika, że uważasz, iż (jak napisałeś) przypisuję problem ulicy Piotrkowskiej i odpowiedzialność za to urzędników komuś, komu nie należy tego robić, czyli jak wynika z wcześniejszego zdania (tu jest sens całosciowy Twojej wypowiedzi) twórcom strony, których to nie jest wina :D

I można by tu jeszcze palić ciągle głupa, że chciałeś coś innego przekazać, ale źle Ci sie ujęło, gdyby nie to, że sam potwierdzasz mój wniosek pisząc:

"Przypisałeś, a właściwie poparłeś stwierdzenie "Architekta Miasta", w którym on przypisuje wady ulicy (za której stan ponosi odpowiedzialność!) portalowi http://napietrynie.pl."

Dziękuję, nie mam więcej pytań :D
Wiem co piszę i bardzo proszę nie przekręcaj moich słów, gdyż jest to po prostu nieuprzejme (żeby nie nazwać tego dobitniej).

Ja wklejam Twoje wypowiedzi lub przespiuję, więc nie ma mowy o ich przekręcaniu, co zresztą wszyscy mogą sobie sprawdzić czytając Twój post: 2.06.2008, 08:45 a także: wczoraj 16:44 :))
Skończ proszę te osobiste wycieczki, ja Ci nie ubliżam i nie insynuuję Ci ograniczenia umysłowego

Ale ja STWIERDZAM o podejrzeniu Twojego upośledzenia intelektualnego na podstawie ewidentnych objawów zaburzenia percepcji, które OPISUJĘ (a nie robię wycieczki osobiste :) wykazując, że INSYNUUJESZ mi właśnie stwierdzenia, których nigdzie nie napisałem (czego do tej pory nie zdementowałeś po prostu pokazując zdania, o które prosiłem, iż niby ja je napisałem), ponadto zaprzeczasz, że to robisz a później ponownie w tym samym jeszcze poście znowu mi imputujesz to, czego nigdzie nie napisałem a to mi właśnie UBLIŻA :) Więc kłamiesz pisząc, że nie ubliżasz, nie imputujesz i że ja robię wycieczki osobiste (jedynie stwierdzam fakty dowodząc przyczając cytaty z Twoich chorych wypowiedzi):

Jedynie twierdzicie, że stronka jest zła, bo Piotrkowska jest brzydka...

i tu:

Przypisałeś, a właściwie poparłeś stwierdzenie "Architekta Miasta", w którym on przypisuje wady ulicy (za której stan ponosi odpowiedzialność!) portalowi http://napietrynie.pl.

przy okazji pomawiajac także samego Pana Lisiaka :) Uważaj, bo urzędnicy mogą Ci wytoczyć proces za pisanie nieprawdy na ich temat :)
bądź braków w podstawowym wykształceniu.

Bo to chyba jedyna alternatywa dla zaburzeń percepcji. A no chyba, że chcesz, żebym dodał jeszcze jedną możliwość, czyli że celowo to robisz? :)
Jeśli nie umiesz dyskutować na argumenty tylko na epitety to lepiej idź na podwórko.

O jej, ale slogan mający na celu ucieczkę od własnie moich argumentów w postaci przytczania Twoich kłamliwych wypowiedzi na mój temat :) Moje cytaty z Twoich wypowiedzi są i wyjaśnienia. A gdzie Twoje wykazanie, że ja napisałem tak jak Ty mi imputujesz? :D Ojej, zgubiło się, może idź poszukaj na tym podwórku, o którym wspomniałeś? :)

A teraz żeby było już bardzo klarownie (ciekawe jak to wyjaśnisz bo masz fajne tłumaczenia się, wręcz rekordowo naiwnie):

Moja dygresja dotyczyła Twojego poparcia dla stwierdzenia "Architekta Miasta", że idea tej strony jest szkodliwa... Może nie wyraziłem tego jasno i dobitnie, ale uważam, że to nie wina twórców tej strony, iż stan Piotrkowskiej jest taki a nie inny. I to bardzo dobrze, że pokazują ją taką, jaka jest - może ktoś wreszcie weźmie się do roboty. Reasumując - przypisujesz wadę ulicy i wady urzędasów nie temu, komu trzeba ją przypisywać.

W związku z CAŁĄ Twoją wypowiedzią, którą teraz wyraźnie widać, kim jest "TEN", komu błędnie przypisałem "wadę ulicy i wady urzędasów"? :D

Krótka piłka - umieram z ciekawości xD
Skąd to stwierdzenie, że nie przyciągnie na ulicę? To w takim
razie wszystkie firmy, które mają zarówno sklepy stacjonarne jak i sklepy internetowe działają sobie na szkodę?

Firmy SOBIE nie szkodzą. Robienie zakupów przez net w sklepach, które są przy ul. Piotrkowskiej szkodzi PIOTRKOWSKIEJ. Bo przecież o tym piszę, co widać w zacytowanym przez w końcu Ciebie samego moim akapicie (Ty to wogóle czytasz)? xD
Np. taki Empik... mają i salony i sklep internetowy. Znasz jakieś dane na
temat spadku obrotów w ich salonach odkąd otworzyli sklep internetowy? Albo może chociaż jakiejś innej firmy?

No, i jak tu nie wnioskować, żeś upośledzony, skoro ja piszę o upadku funkcji Piotrkowskiej a Ty mnie wypytujesz o spadek obrotów w sklepach? xD
W takim razie zarabianie kasy jest beee...? Nie widzę nic złego
w tym, że ktoś uczciwie zarabia pieniądze.

Ja też nie, bo nic takiego NIE wynika z tego co zacytowałeś. Jasno napisałem (jak zwykle) o upadku ULICY PIOTRKOWSKIEJ jako przestrzeni dla turystów i łodzian W ZWIĄZKU z FORMA zakupów, tj. przez internet a nie w realnej przestrzeni ulicznej... Heh, no to jak to jest? Nie kumasz co ja piszę, nie umiesz czytać ze zrozumieniem czy jednak celowo to robisz jako manipulant? :)

CZY KTOŚ POZA TYM PANEM NIE ROZUMIE JESZCZE CO JA PISZĘ? Śmiało, będę bardziej łopatologicznie o ile to możliwe xD
Czyli twierdzisz, że twórcy strony przyznali publicznie, że ich
działanie jest antytezą działań na rzecz rewitalizacji Piotrkowskiej?

Tak, zrobili to twierdząc, że celem portalu jest promowanie zakupów przez internet jako nową usługę pewnego Banku (którego logo było widoczne na prezentacji) :) GDYŻ -> promowanie robienia zakupów przez internet a nie w realnej przestrzeni ulicy JEST działaniem wpływającym NEGATYWNIE na stan funkcji turystycznej ul. Piotrkowskiej. JAŚNIEJ CHCESZ JESZCZE CZY ZROZUMIAŁEŚ? :D
Popatrz wyżej o tym co napisałem nt. Empiku.

No to patrzę i odpisuję, że problemem Piotrkowskiej nie jest to, jak wysokie obroty ma EMPIK, tylko to, że ludzie zamiast na Piotrkowską do EMPIKU idą do MANUFAKTURY do EMPIKU. Tak? xD

Teraz wersja totalnie specjalna (czyli dla Ciebie): Żeby Piotrkowska żyła a nie umierała to ludzie muszą na NIEJ BYĆ FIZYCZNIE. Czy siedzenie w internecie i nakręcanie kasy EMPIKOWI OGÓŁEM jest "byciem fizycznie" na ulicy? (Jak tego nie skapujesz to naprawdę pasuję, nie mam kompetencji ani nerwów do prowadzenia rozmów w sposób SPECJALNY -> oczywiście możesz się poczuć obrażony, whatever) :)
Niestety oceniasz - w tym zdaniu: sens tej strony, jej idea iWYKONANIE itd. są antytezą działań na rzecz REWITALIZACJI Piotrkowskiej.

Fakt, zaznaczyłem, że strona mnie nie powala - nie chcę oceniać, może tak. Bo nie ma to znaczenia wg mnie w kwestii znaczenia tej strony dla Piotrkowskiej. Natomiast czemu "NIESTETY" oceniam to nie wiem. Wg mnie stety ;]
W takim twierdzeniu pokazujesz jakie masz ograniczone pojmowanie
promocji. Z twojej wypowiedzi wynika, że dobra promocja sprzeda
byle g... Niestety, tak nie jest. Jeśli Piotrkowska jest w
opłakanym stanie, to nawet najlepsza (najzajebistsza) promocja
nie sprawi, że ktoś nas odwiedzi ponownie po tym jak zobaczy odrapane kamienice, syf na ulicy i zaciągnie się odorem z bramy.

Może tak. Ja się zgadzam i z tym, że nie jestem specem od promocji, ale także zgadzam się z tym, że Piotrkowskiej, która jest w zakichanym stanie nie pomoże promocja nawet najlepsza. Tym samym ja tu może przytoczę czyjąś (nie pamiętam czyją) wypowiedź w tej sprawie, że dopóki nie zrobi się porządku z Piotrkowską, lepiej może nawet nie zachęcąć do tego czasu turystów, bo ja przyjądą zanim Piotrkowska będzie super, to później nawet do super-Piotrkowskiej będą mogli już nie chcieć jeździć.

Natomiast chyba rozchodziło Ci się wcześniej o ocenę portalu - więc powtarzam - sprawdź sobie jak wygląda film promocyjny Łodzi z okazji Euorpjeksiej Stolicy Kultury 2016 i porównaj z tą witryną. Owszem, większość witryn jest szablonowo robionych, takich sobie. Ale mnie to nie zadowala, bo Łódź nie jest szablonowa ani taka sobie. Nawet jeśli jest zasyfiona.

I w końcu sprawa taka, że (powtarzam po raz n-ty), że problemu Piotrkowskiej nie rozwiąże się jakąś witrynką. Skoro sam twierdzisz, że tu jest syf, to jak ma niby zmienić to strona, która (jak wcześniej wyjaśniłem dlaczego) szkodzi wg mnie raczej niż pomaga. Tu jest też sprzecznośc w tym co piszesz. Wkurzają Cię zrypane witryny sklepowe, a jednocześnie masz pretensje, że ktoś ma gdzieś witrynę, która NIE JEST NARZĘDZENIEM ZMIANY złego stanu rzeczy w zakresie tego "smrodu, szczyn itd" o których napomnkąłeś.

Może zatem skupmy się na realnych środkach do osiągnięcia celu jakim ma być rewitalizacja Piotrkowskiej, a nie zwiększanie kasy EMPIKU (wogóle, nie tylko jednego z jego sklepów na Piotrkowskiej), tak? Zwiększanie KASY EMPIKU wogóle nie jest środkiem do rewitalizacji Piotrkowskiej. I może postaraj się to pojąć :)
No chyba, że ktoś sam traktuje Łodź jako miasto przeciętne, nienajgorsze (wow, jaka ulga, że Łódź ma nie być najgorsza :)
Gdzie tak napisałem? Czepiasz się słówek wyjętych z kontekstu.

O, na pewno nie wyjątych z kontekstu :) Od tego specjalistą jesteś Ty i do tego wobec swoich własnych wypowiedzi (patrz wmawianie mi i potem zaprzeczanie temu). Ponadto Ty się własnie "czepiasz pierdół", bo nic nie wmawiam Ci tylko piszę ogólnie, że jak "KTOŚ" sam traktuje Łódź... itd. Oczywiście z sugestią, że może Ty tak masz, a nie, że tak jest na pewno, bo nie wiem czy przyczyną Twojego dziwnego mylenia środków z celami i celów z celami oraz środków ze środkami (EMPIKU ze sklepem EMPIKU, rewitalizacji ulicy z wzrostem obrotów koncernu itd.) jest akurat to, że uważasz, iż Łódź jest takim sobie "nienajgorszym" miastem.
Określenia "nienajgorsze" użyłem do wykonania strony, nie do Łodzi.

Oczywiście, że tak :) Więc kontynuuję myśl. Wg mnie satysfakcjonować "nienajgorszą promocję" Łodzi może chyba osobę, która uważa, że sama Łódź (przediot tej promocji) jest "nienajgorszy". Tak sobie gdybam, bo ja uważając, że Łódź jest zajebista i wybitna wymaga promocji takiej własnie wybitnej. Dlatego zamiast "nienajgorszej" stronki netowej (pomijając jej wątpliwą rolę w rewitalizacji ulicy) wolę świetny i nagrodzony film promocyjny, do którego Cię odesłałem. Oczywiście w pełni biorę pod uwagę, że Ty możesz także uważać, że zajebiste miasto należy promować przeciętnie. No ale jak to uzasadnisz, to nie wiem :D
Kulturą nie grzeszysz, jak widać. Ale to już Twój problem, że

Rozumiem, że nie możesz spełnić mojej prośby i przytoczyć cytatów z moich wypowiedzi, które potwierdziały by Twoje kłamliwe zdania na mój temat. Okej :)
dyskusja na poziomie jest Ci obca.

Na poziomie absurdów... no fakt. Chociaż nie jesteś pierwszy, który przejawia problemy z psychiką :)
Moje stwierdzenia możesz rozumieć jak Ci się podoba, proszę jednak abyś nie przeinaczał moich słów publicznie, jak to aktualnie czynisz.

Oczywiście nie wykażesz tego "przeinaczenia"... prawda? xD Jest ono bowiem tylko w Twojej głowie i Twoich urojeń psychotycznych żaden komputer nie przyjmie ;)
I przestań w końcu w szczeniacki sposób sugerować różne rzeczy na mój temat.

Dobrze, przestaję sugerować, a nawet twierdzić wprost, że napisałeś: "Przypisałeś, a właściwie poparłeś stwierdzenie "Architekta Miasta", w którym on przypisuje wady ulicy (za której stan ponosi odpowiedzialność!) portalowi http://napietrynie.pl." Nie napisałeś tego, już dobrze, dobrze... jesteś bezpieczny w swoim chorym świecie xD
Jeśli nie ma nic wspólnego - to jak mam rozumieć jego wypowiedzi na temat tego portalu? Sam sobie zaprzeczasz...

Po pierwsze lepiej późno się zapytać kiedy się czegoś nie zrozumie, niż wcale... :) A po drugie to, że Ty nie rozumiesz prostych zdań w języku polskim nie znaczy, że ja sobie zaprzeczam xD

Służę krótką lecją rozumienia zdań w języku polskim:

Napisałem oczywiście: Adamie - własnie z punktu widzenia promocji Łodzi i rewitalizacji ulicy Piotrkowskiej, idea tej strony jest szkodliwa. Zauważył to właśnie nawet Architekt Miasta.

Nie bardzo wiem nawet jak można coś tak banalnego tłumaczyć. Jakoś Adam nie miał problemu ze zrozumieniem. Z Tobą wyszedł serial o próbach dotarcia z prostym zdaniem do analfabetów, ludzi zaburzonych, sam nie wiem już jak Twój problem ocenić...

W każdym razie widać, że napisałem, iż jak kłamałeś/mijałeś się z prawdą "Architekt Miasta obwinia twórców strony za zły stan Piotrkowskiej" lecz, że uważa, iż nie jest to najlepszy pomysł na rewitalizację Piotrkowskiej.

Ja nie wiem, ale albo trzeba celowo robić problem albo być debilem (obraź się, śmiało :) żeby czegoś podobnego nie zrozumieć xD

Na tym kończę wymianę zdań z Tobą. Nie mam zamiaru udowadniać Ci, że Ziemia jest okrągła, skoro Ty upierasz się,
że jest płaska (to taka przenośnia, nigdzie wcześniej tego nie
napisałem, nie trudź się i nie szukaj).

Po pierwsze kończyć to trzeba mieć co... a po drugie oczywiście, że poza manipulacją w postaci zrobienia niby przenośni nic więcej nie jesteś w stanie zdziałać, skoro kłamiesz :D Bo przecież nie przytoczysz mi moich wypowiedzi, ktore są jedynie w Twojej chorej (albo zakłamanej - jak wolisz ;) głowie.
Nie będę też karmił trolla, który zamiast argumentów stosuje obraźliwe epitety i przeinacza wypowiedzi innych. Jak już wyrośniesz z dyskusji na
poziomie piaskownicy to może kiedyś porozmawiamy.
Pozdrawiam :-)

Oj zdrowie to Tobie by się przydało ;D Oczywiście słowo "troll" w Twoim osobliwym mniemaniu załatwiło sprawę wykazania przeinaczonych wypowiedzi xD

No i trzymam Cię za słowo - że zgodnie z obietnicą już nie odpiszesz więcej, ja naprawdę nie bardzo mam czas użerać się z ludźmi chorymi a szkoda też forum z łódzkimi wątkami na takie jazdy ;)Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 05.06.08 o godzinie 15:48



Wyślij zaproszenie do