Temat: Wróci Parada Wolności?
Jacek Ś.:
Dawid B.:
Więc, Parada - ostatecznie proszę bardzo - byle znów ta naćpana, spita, szczająca i pieprząca się po kątach hołota nie miała do swojej dyspozycji centrum miasta.
polecam wizytę u okulisty lub spacer w piątkowy czy sobotni wieczór po mieście, może wtedy zobaczysz czy zakaz organizowania Parady Wolności zmienił cokolwiek, czy bramy są mniej zajszczane (brak toalet publicznych, a nawet jak są to nie wiadomo gdzie i czynne najczęściej do 18:00) czy ludzie mniej "ćpają" i piją, a jeżeli chodzi o Opener`a i namiot promujący nasze miasto to może szału nie było, ale oczywiście łatwiej krytykować niż zaproponować coś od siebie lub coś zorganizować na własną rękę :/ i jeszcze a propos Gdyni to wcale nie było tam tak "fresh`owo" jak próbujesz wszystkim zasugerować, każdy jedzie na taki event w jedym celu, pobawić sie przy dobrej muzie, a to co oznacza słowo "pobawić sie" to inna sprawa bardziej indywidualna, której jak zaznaczył Andrzej nie powinno sie generalizować, jeden napije sie piwka drugi zapali trawkę, najważniejsze żeby nikomu sie krzywda nie działa i żeby sie wszyscy dobrze bawili, a jeżeli uważasz że jesteś wzorem moralności i przez poparcie zakazu dla imprez którym towarzyszą różnego rodzaju używki zmienisz upodobania czy sposób myślenia ludzi to jesteś w MEGA błędzie,z zakazu parady w Łodzi nic dobrego nie wyszło, Ci którzy mieli ochotę pobawić sie przy muzyce "na wspomaganiu" pojechali do Manieczek i tam zostawili kasę i zostawiają do tej pory w klubach typu Ekwador czy Ewolution ...
Reprezentujesz typowe podejście człowieka naszych czasów do wielu kwestii. tzw. relatywizm. Swobodnie stosowany.
Po kolei.
- wizyta u okulisty - komentarz nie na miejscu, noszę na co dzień okulary.
- Zakaz Parady spowodował ważną rzecz (jak dla mnie) - nie ma masowej imprezy o zbyt dużym natężniu hałasu w centrum miasta (jasełka w postaci święta Łodzi oraz sylwestra traktuję jako jasełka), nie ma masowego spożywania, szczania, itp. To, że ludzie i tak to robią świadczy o nich, lecz nie mają na to "imprezowego" przzywlenia. Sam poprosiłem SM (żałosną wiem) o reakcję, gdy facect sikał na Piotrkowskiej. Dostał mandat.
Na temat rzygania np. stdentów na Pitrkowskiej też się tu wypowiadał i zdania nie zmieniam - bydło, hołotę i chamstwo surowo karać.
- chyba dość jednoznacznie zaproponowałem - koncerty w Arenie. Festiwale w okolicach Lublinka. ktoś skasował mój post? Czy może jednak to nie ja potrzebuję wizyty u okulisty?
I to jest właśnie relatywizm, nie mogę ocenić, krytykować mieć innego zdania bo zaraz pada argument - zrób to lepiej. Otóż nie, nie muszę robić i proponować, ale mam prawo (o czym wspomniałeś) wyrazić moje niezadowolnie. I zdaje się, że za i przeciw Paradą odbyło się referendum. Większość wybrała - precz. I koniec.
Czy jeśli szewc źle mi naprawi buty, nie mam prawa reklamować, bo usłyszę - sam pan zrób lepiej?
Co to za idiotyczna retoryka. Nie pracuję w promcoji miasta i nie zamierzam.
- Czy jest na tym forum, ktoś kto mieszka na Piotrkowskiej i mógłby się wypowiedzieć co o tym sądzi? Bo ja bym nie chciał mieszkać w miejscu, gdzie quasimuzyka doprowadza mnie szału tylko dlatego, że się "miasto promuje"
- Łódzki namiot na Opene'rze zamiast cokolwiek robić schlał się i dobrze bawił. Pisano o tym w prasie.
- Nie zamierzam zmieniać w ludziach ich pospolitych zachowań. Chciałbym, by pospólstwo nie miało do dyspozycji centrum miasta i czuło się bezkarne w swej anonimowości.
- generalizować mogę - socjologia to w sumie takie właśnie "generalizowanie" :)
- Wiem, że Open'er nie jest "czysty" - podobnie Woodstock. Wskazałem Open'er gdyż odbywa się POZA MIASTEM. Moje prywatne zdanie - festiwal, który promuje piwsko jest do bani.
Czy cos jeszcze mam wyjaśnić?