Temat: Taxi w Łodzi opinie
Joanna Baird:
Czy zalozyciel watku mysli moze nad otworzeniem nowej firmy taksowkarskiej?
Dopisze sie z pytaniem:
Czy bylibyscie gotowi zaplacic nieco wiecej, za ktores z podanych bonusow:
1) samochod jest nowy, czysty i wygodny, klima itp
2) taksowkarz jest uprzejmy i uczciwy
3) ma fotelik dla dziecka
4) taksowkarz mowi po angielsku ( dla gosci z zagranicy)
5) samochod jest ekologiczny - hybryda
6) ew inne,jakie?
Czy to wszystko zrobiloby jakas roznice dla klientow czy wszyscy sie juz przyzwyczaili do pana Henia w polonezie?
Pytanie podstawowe, co dla Ciebie znaczy „nieco więcej”, bo dla mnie to
jakieś 5 zeta. Wszystkie udogodnienia, które wymieniłaś wymagają sporych nakładów finansowych, które niekoniecznie muszą się zwrócić. Chyba, że owo „nieco” będzie znaczne.
Nie jestem znawczynią tematu, ale mam Google, gdzie można przeczytać o
http://de-generacja.pl/2010/08/22/ekologiczne-hybrydy/ - Już widzę jak ktoś inwestuje w takie autko, żeby móc wozić ludzi taksówką. Weź też proszę pod uwagę, ze wielu wykonuje ten rodzaj działalności ponieważ nie znajdują dla siebie miejsca na rynku pracy. Często to sposób na przetrwanie a nie biznes. Mówię tu o taksówkarzach a nie o korporacjach ich zrzeszających. – Temat rzeka.
Bycie uprzejmym, kompetentnym i czystym nie traktuje jak dodatkowy bonus, to podstawa i powinna dotyczyć obu stron. Z tym niestety jest bardzo różnie tak jak różny jest przekrój społeczeństwa.
Dla mnie najistotniejsze jest, by dojechać bezpiecznie do wyznaczonego celu. Z kierowcą, który też daje mi poczucie bezpieczeństwa. Jeszcze mi się nie zdarzyło, by mnie ktoś oszukał, bo nie wsiadam do „podróbek i jakiś takiś cicho-ciemnych typków, którzy potem śmieją się ludziom w twarz. Na nich też jest metoda – ponieważ na każdego cwaniaka znajdziesz większego cwaniaka.
Jak mam wątpliwości to pytam ile w przybliżeniu będzie kosztować kurs. Jeżeli widzę, że to powoduje ból na twarzy przewoźnika albo zamiast słów słyszę bełkot to rezygnuję. Nie bawią mnie tez żarty - "zapłaci pani w naturze" - a właśnie to spotkalo mnie w stolicy. Trzeba być palantem do kwadratu, żeby myśleć, że po takiej odzywce człowiek zdecyduje się wsiąść.
Jak mnie nie stać na taksówkę to z niej nie korzystam. Mam wymagania to proszę o kierowcę niepalącego. Trudno oczekiwać od człowieka, którego nałogiem jest palenie papierosów, ze powstrzyma się od niego przez kilkanaście godzin. Przyznaję, ze mogliby palić na zewnątrz a nie w samochodzie, bo dla niepalących to koszmar. Informuję, że chciałabym jechać z psem i pytam czy jest taka możliwość. Nie sadzam pieska na siedzeniach nawet jak jest mały, wymuskany i taki ach i och. Trzeba tylko chcieć się porozumieć. Nie targuję się o 50 gr i jak Pan /Pani i samochód był ok. to biorę do nich kontakt.
I tak a propos skarg do korporacji, ludzie potrafią być żałośni. Każdy, każdemu chce paluszkiem wymachiwać, żeby nie powiedzieć straszyć. Osobiście byłam świadkiem jak jedna pańcia machała ręką (gestem mocno lekceważącym) w swoim samochodzie Panu taksówkarzowi. Chciała żeby odjechał, bo ona tam zamierzała właśnie wjechać. Rzecz działa się na stacji benzynowej. Kierowca podjechał na stanowisko, żeby zatankować i nikomu nic złośliwego nie zrobił.(Pan w średnim wieku) Problem polegał na tym, ze owa pani upatrzyła sobie to samo miejsce. Wyskoczyła z samochodu i zaczęła robić fotki tablicy rejestracyjnej samochodu i taksówkarzowi. Wykrzykiwała przy tym jak to, go załatwi, bo ona jest stałą klientką tej korporacji. Kuriozum tej sytuacji polegał na tym, ze podjechała od dupy strony (tak jak zazwyczaj się wyjeżdża) obok też było drugie stanowisko do tankowania, tylko pani nie chciało się kręcić, nie była tez chyba przyzwyczajona czekać. Kilka osób widziało tę sytuację – Wzięłam swój tel i zaczęłam robić fotki jej i samochodzikowi z każdej strony. Pani z dzikością w oczkach i pianą na ustach zapytała, co robię?! Odpowiedziałam , że to samo co, ona – zastraszam. Poszła jak zmyta.
Anna P. edytował(a) ten post dnia 13.02.11 o godzinie 17:28