konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Bartosz Popiński:
Prywata vs. Interes społeczny

Polityka vs. Kultura

Radni Bezradni!!!!

Wesprzyjmy rozwój Łodzi i polskiej kultury, pokażmy, że wybieramy wspólne dobro ponad interes polityczny.

PS: Zabierz dowód, śpiwór, wejście od strony Pl. Komuny.

info:
http://strajkokupacyjny.pl/


To żart, prawda?
Katarzyna M.

Katarzyna M. Jestem
marketingowcem.
Dbam o relacje.

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Po pierwsze dziękuję za spokojną dyskusję. I tym samym zabieram się do dalszego jej ciągu :)
Bartosz Popiński:
masz rację o ile nie jest to po prostu szukanie dziury w
całym, żeby realizować cele polityczne. (czytaj prywatne cele
partii politycznych).
Niestety, ale dopóki do Samorządu będziemy (sami!) wybierać polityków zamiast prawdziwych samorządowców to pytanie o czystość działań będzie zawsze aktualne.
[...]Projekt ten jest kluczowy dla Łodzi. Opóźnianie jego powstania spowoduje jedynie, że inne miasta Łódź w tej kwestii wyprzedzą o co aktualni Radni nie będą się już martwić.
Zgadzam się - projekt jest ważny. Podobnie jak powstanie całego EC1. Na wszystko na raz nas nie stać. I radnych oraz prezydenta w tym głowa, aby projekty i inwestycje rozpisać w budżecie na kolejne lata.
Niestety ja się boję, że brudną politykę uprawia teraz właśnie prezydent, który zakończy kadencję czy teraz w styczniu czy jesienią i który swojemu następy zostawi nie dość, że dziurę w budżecie, to dziurę w ziemi i k(r)opiec przy stacji Łódź-Widzew...

Zgadzam się jednak ze cos w tym jest. Zwłaszcza w świetle dzisiejszego pojawienia się na Sali strajku strażników miejskich z informacją, że na Sali jest rzekomo bomba- i strajkujący muszą się wynieść. Dziwi fakt dokładnej wiedzy na temat wielkości ładunku, którą najwyraźniej strażnicy posiadali gdyż bomba miała być mała i zagrażać jedynie strajkującym. strażnicy ani żadne służby nie uznały za potrzebne ewakuować całego budynku (...)
Zgodzę się że jest to poza wszelkim pojęciem.
To co się dziś działo i co relacjonowały media to jakiś koszmar :(

Radni Bezradni!!!!
To znaczy, że co? Że nie ktoś im zabrania podjąć decyzję np poprzez okupowanie sali?
To znaczy że Ci radni, którzy głosują na merytoryką spraw są z góry przegrani gdyż reszta ma większość i swobodnie jest w stanie zablokować nawet najlepszy projekt dla swoich celów.
Dlatego przed wyborami samorządowymi trzeba się zastanowić na kogo głosować. Czy na polityków-marionetki czy na prawdziwych samorządowców, którym zależy na tym mieście.
Warto zwrócić uwagę, że w tym całym bajzlu jaki mamy od kilku dni pojawiają się ciągle te same nazwiska. Pytanie czy w następnej kadencji też chcemy taki cyrk?
Michał Sitarek

Michał Sitarek Citigold Wealth
Manager

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

ja wiem jedno na PO już nigdy nie zagłosuje, bo ta partia zawodzi mnie na całej linii.

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Michał Sitarek:
ja wiem jedno na PO już nigdy nie zagłosuje, bo ta partia zawodzi mnie na całej linii.

A tutaj pełna zgoda. Sam jestem zawiedzionym wyborcą PO :/ Szczególnie kiedy patrzę na to co się dzieje w Łodzi właśnie w radzie miejskiej, jak zamiast realizować merytoryczny program zajmują się pierdołami albo głosują pod dyktando ŁPOwskiego prezydenta.

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

No to i mnie dodajcie do tego grona zawiedzionych przez PO.
Nie zagłosuję na Tuska w wyborach prezydenckich.
Uważam, że Tusk jest piskorzem, krętaczem, kunktatorem i oportunistą.
Nie dam się już drugi raz nabrać.

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Bartosz Popiński:
konkrety o które proszono:
informacja ze strony strajku o powodachach jego powstania:
"
W związku z nieprzyjęciem na ostatnim posiedzeniu Nadzwyczajnej Sesji Rady Miejskiej w Łodzi (w dniu 6 stycznia 2010 r.) projektu uchwały Prezydenta Miasta w sprawie budowy centrum festiwalowego Camerimage Łódź Center, wg projektu architektonicznego autorstwa Franka Gehry’ego, podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu strajku okupacyjnego.
Była to już trzecia sesja poświęcona temu tematowi. Projekt uchwały, sformułowanej przez Prezydenta Miasta umożliwiającej przystąpienie do realizacji tego przedsięwzięcia, został opatrzony przez grupę radnych poprawką, mówiącą o uzależnieniu tej decyzji od ogłoszenia przez Ministra Kultury konkursu gwarantującego uzyskanie przez pojedyncze projekty dofinansowania na poziomie 250 mln złotych. Pan Minister Kultury Bogdan Zdrojewski w wywiadzie telewizyjnym w TVN po sesji w dniu 30.12.2009 stwierdził, że nie może deklarować żadnych kwot przed rozpisaniem konkursu. Oznacza to że uchwała Rady Miasta w tej postaci jest prawnie niewykonalna. Dzisiejsza Nadzwyczajna Sesja Rady Miasta Łodzi miała doprowadzić do zmiany treści poprawki. Jednak pomimo trzykrotnej już pozytywnej decyzji Komisji Finansów w sprawie realizacji projektu budowy Centrum Festiwalowego grupa Radnych ponownie odesłała go do poczekalni Rady, czyli do ciągle tych samych Komisji Finansów, Kultury i Promocji.

Wobec ewidentnie politycznego podtekstu tej decyzji, braku poszanowania dla głosu władz miasta i tysięcy popierających ten projekt Łodzian i mieszkańców regionu, postanowiliśmy ogłosić strajk okupacyjny Dużej Sali Obrad Rady Miejskiej.

Chcemy uniknąć kolejnych Nadzwyczajnych Rad, przedłużania podjęcia ostatecznych decyzji do momentu, kiedy utrzymanie terminu aplikowania o środki unijne będzie już niemożliwe (projekty architektoniczno – budowlany i wykonawczy będą powstawały minimum 10 – 12 miesięcy). Ponieważ wszystkie wątpliwości w tej sprawie związane są z procedurami i strategią działania Ministerstwa Kultury, naszym zdaniem bardzo ważne byłoby spotkanie Pana Ministra Bogdana Zdrojewskiego z radnymi oraz pomysłodawcami projektu. Tylko w ten sposób możemy osiągnąć kompromis i podtrzymać szanse na skuteczne przygotowanie aplikacji o wsparcie tego ważnego dla polskiej kultury przedsięwzięcia.

Projekt ten wykracza swoim rozmachem poza lokalne znaczenie i jest kluczowy dla postrzegania Polski jako kraju, mającego duży wkład w rozwój kultury europejskiej, zwłaszcza filmowej. Dlatego nie jest to tylko sprawa Łodzian i niektórych łódzkich radnych. Uważamy, że na tym etapie jedynie mediacja najwyższych autorytetów politycznych w Polsce może zmienić niekorzystny bieg wydarzeń. Wysłaliśmy więc prośbę o pomoc w negocjacjach również do Pana Premiera Donalda Tuska i Pana Marszałka Sejmu RP Bronisława Komorowskiego.

Zaapelowaliśmy do przedstawicieli świata sztuki, nauki, polityki i biznesu, a także do wszystkich obywateli, którym bliska jest idea umocnienia polskiej kultury w świecie o wsparcie naszych działań.
Polska, a w szczególności Łódź, stoi przed niepowtarzalną szansą, której nie można zaprzepaścić nieodpowiedzialnymi działaniami powodowanymi wyższością interesu politycznego nad dobrem mieszkańców Miasta Łodzi.
Wszystkich, którym zależy na rozwoju polskiej kultury na scenie międzynarodowej prosimy o głos poparcia oraz jeśli to możliwe o dołączenie do naszego strajku.

Mamy poparcie wielu autorytetów ze świata sztuki i nauki, m. in.: kultowego amerykańskiego reżysera Davida Lyncha, uznanego niemieckiego reżysera Volkera Schlondorffa, wybitnego włoskiego autora zdjęć filmowych, laureata trzech Oskarów, doktora honoris causa łódzkiej filmówki Vittorio Storaro, rektorów wyższych uczelni publicznych w Łodzi czy Stowarzyszenia Aktorów Filmowych i Teatralnych.

Również Twój głos jest dla nas ważny.

"
wspomniany głos poparcia można oddać na stronie strajku
http://strajkokupacyjny.pl/

O.K!
Więc, w związku z powyższym - jest nadal demokracja. Zatem możecie strajkować do upadłego.
Lecz niestety moim dobrym prawem jest to, że nawet nie muszę tych peror czytać. Za długie, za nudne, bez sensu.
Azaliż leczcie się na nogi, bo na rozumu już za późno.

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Przepraszam, jeszcze się wtrącę.
Mam uprzejma prośbę do Pana Bartosza.

Poproszę o jakiś skan faxu, zrzut z ekranu (jeśli mejl)
albo wystrczy mi Pańskie słowo, jeśli była to rozmowa telefoniczna...

chodzi mi o ten fragment tych bredni:
"Mamy poparcie wielu autorytetów ze świata sztuki i nauki, m. in.: kultowego amerykańskiego reżysera Davida Lyncha,"

Czy D.Lynch jest o tym całym burdelu poinformowany i chce brać w tym udział?

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Tak samo jak Krier: http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/933652.html

;))

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Dawid Brykalski:
Przepraszam, jeszcze się wtrącę.
Mam uprzejma prośbę do Pana Bartosza.

Poproszę o jakiś skan faxu, zrzut z ekranu (jeśli mejl)
albo wystrczy mi Pańskie słowo, jeśli była to rozmowa telefoniczna...

chodzi mi o ten fragment tych bredni:
"Mamy poparcie wielu autorytetów ze świata sztuki i nauki, m. in.: kultowego amerykańskiego reżysera Davida Lyncha,"

Czy D.Lynch jest o tym całym burdelu poinformowany i chce brać w tym udział?
Tak, chce.
http://www.pluscamerimage.pl/data/files/a6/e9/a6e945ba...

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Ale czy zna fakty, np. od osób współpracujących z Żydowiczem przy projekcie takim jak Centrum Camerimage?

Np:

List otwarty do Pierwszego Wiceprezydenta Lodzi p. Wlodzimierza Tomaszewskiego

Wstęp.

Szanowny Panie Prezydencie,

Po zapoznaniu się z raportem przebiegu ostatniej sesji Rady Miejskiej, podczas której dyskutowano przyszłość projektu Centrum Festiwalowo-Kongresowo-Konferencyjnego w Łodzi, postanowiłem przedstawić Panu oraz opinii publicznej swoje uwagi na ten temat.
Mimo, że od listopada 2009 nie uczestniczę w pracach związanych ze wspomnianym wyżej projektem, z zainteresowaniem śledzę rozwój wydarzeń.

Historia mojego udziału w tym projekcie jest Panu Prezydentowi znana, ale chciałbym ją w największym skrócie zaprezentować pozostałym czytelnikom niniejszego listu otwartego, tak aby moje uwagi zawarte w drugiej części listu były osadzone we właściwym kontekcie.

Moja znajomość i współpraca z Markiem Zydowiczem sięga czasów kiedy festiwal Camerimage rozpoczynał swoją dzialność w Toruniu. Jako ówczesny dyrektor angielskiej firmy deweloperskiej Chelverton International oraz konsultant kanadyjskiej firmy Cineplex Odeon, zdołałem pozyskać finansowanie na budowę siedziby festiwalu w tym mieście. Miedzy Zarządem miasta Torunia i Markiem Zydowiczem doszło jednak do konfliktu i w rezultacie siedziba festiwalu została przeniesiona do Łodzi.

W 2007 roku, za pośrednictwem oficjalnego listu, Marek Zydowicz zaproponował mi udział w pracach przy projekcie budowy centrum festiwalowego w Łodzi. Jak zapewne Pan Prezydent pamięta, w tym czasie przyprowadziłem do Łodzi kilka grup inwestycyjnych, zainteresowanych udziałem w procesie rewitalizacji centrum miasta.

Na początku 2009 roku, na prośbę Marka Zydowicza, włączyłem się do procesu negocjacji kontraktu z Frankiem Gehry, przedstawiając jednocześnie listę niezbędnych działań jakie, w mojej opinii, zarząd i udziałowcy spółki powinni byli jak najszybciej podjąć. Postulowała ona, między innymi, rozszerzenie zarządu i rady nadzorczej o wysokiej klasy specjalistów oraz sporządzenie analizy rynkowej planowanego programu obiektu, uzasadniającej zaproponowane przez Marka Zydowicza funkcje i wymiary pomieszczeń. Ponowiłem jednoczenie swoją wcześniejsza sugestię oparcia finansowania działalności obiektu po jego otwarciu nie na dotacjach z budżetu publicznego, lecz na ulokowaniu udziałów spółki w dodatkowej, komercyjnej części powiększonego kompleksu.

W tym okresie, jeszcze przed podpisaniem umowy między zarządzaną przeze mnie firmą TOM-IG a CŁC, oraz przed objęciem niewielkiej części udziałów w CŁC, wraz z zespołem swoich współpracowników, rozpocząłem prace nad analizą rynkową podobnych obiektów, starając się zdeterminować nie tylko koszta działalności, ale też wpływy, jakie te obiekty wniosły do ekonomii miast, w których je zlokalizowano. Poprzez studia projektów Franka Gehry, staraliśmy się zdefiniować podstawowe problemy z jakimi borykali się użytkownicy najważniejszych spośród zaprojektowanych przez niego obiektów. Na własny koszt odwiedziliśmy budynki jego autorstwa w Nowym Jorku (siedziba IAC), Bostonie (Stata Center w MIT), Toronto (AGO); skontaktowaliśmy się z przedstawicielami deweloperów tych obiektów, starając się poznać doświadczenia oraz zidentyfikować problemy, jakie wynikły w czasie budowy i po jej zakończeniu, szczególnie w świetle kilku sporów i spraw sądowych jakie wciąż toczą się przeciwko pracowni Franka Gehry.

Nawiązałem współpracą z komitetem budowy, architektami i zarządem Centrum Festiwalowego Bell Lightbox w Toronto i przedstawiłem Markowi Zydowiczowi kilka pomysłów, wykorzystujących doświadczenia organizatorów i realizatorów siedziby Toronto International Film Festival (TIFF), trzeciego najważniejszego festiwalu filmowego na świecie. Podczas jednego z kilku spotkań, Pierce Hendling, dyrektor TIFF zadeklarował gotowość asysty, a dyrektor budowy tego obiektu wyraził chęć współpracy przy przygotowywaniu programu dla centrum w Łodzi i przy jego budowie. Rozpoczęliśmy też rozmowy z fachowcami w Londynie i Toronto zajmującymi się organizowaniem finansowania, również w formie sponsoringu. Przygotowując się do rozpoczęcia drugiej tury negocjacji kontraktu z Frankiem Gehry nawiązaliśmy kontakt z kilkoma prawnikami w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, specjalizujących się w tego typu umowach.

Niestety, odnosiłem wrażenie, że ani ze strony Pana Prezydenta ani ze strony Marka Zydowicza nie było poparcia naszych działań i zainteresowania wynikami.

Na zainicjowane przeze mnie w dniu 13 października 2009 spotkanie w Urzędzie Miasta z Panem Prezydentem, Zarządem CŁC i jego Radą Nadzorczą, przygotowałem agendę, która została wysłana do zainteresowanych. Godzinę przed rozpoczęciem spotkania, prezes CŁC oraz radca prawny Urzędu poinformowali mnie, że tematy dotyczące rozszerzenia zarządu i rady nadzorczej oraz dyskusja na temat programu obiektu i kontraktu z Frankiem Gehry nie mają być podczas spotkania poruszone! W czasie jego trwania Pan Prezydent nawet nie zainteresował się powodem zmiany agendy.

Nie widząc racjonalnego działania ze strony zarządu CŁC, w obliczu trwającego konfliktu i nieproduktywnych waśni z Markiem Zydowiczem postanowiłem zrezygnować z partnerstwa w CŁC i udziału w zarządzaniu procesem deweloperskim.

Tyle krótkiej historii na temat moich związków z projektem. Myślę ze stanowią one podstawę i wystarczające uzasadnienie dla sformułowania przedstawionych ponizej wniosków i opinii.

List.

Panie Prezydencie.

Centrum Festiwalowe w Łodzi powinno powstać! Jeśli gdziekolwiek festiwal Camerimage miałby funkcjonować to właśnie w tym mieście. Determinacja Pana Prezydenta w osiągnięciu tego celu jest godna uznania. Marek Zydowicz, który wykreował festiwal Camerimage i który jest jednym z inicjatorów rewitalizacji centrum Łodzi zasługuje na poparcie i pomoc w realizacji marzenia jakim jest stworzenie stałej siedziby festiwalu. Nie ma absolutnie wątpliwości, że tak on jak i cały zespól jego oddanych współpracowników w pełni zasługują na taka siedzibę. To, co stworzyli ciężką pracą i poświeceniem zasługuje w pełni na uznanie i wynagrodzenie.

Nie można jednak kontynuować tego procesu w obecny, chaotyczny i wysoce nieprofesjonalny sposób! Nie chodzi tutaj tylko o powodzenie samej inicjatywy, ale o właściwe i odpowiedzialne użycie środków publicznych, za które przecież ponosi Pan Prezydent pełną odpowiedzialność.

Odnoszę wrażenie, że osobom odpowiedzialnym obecnie za ten projekt wydaje się, ze tak gigantyczna inwestycje można przeprowadzić w sposob w jaki robi się film: zapewnijmy obecność kilku gwiazd, a pieniądze się same znajdą. Wielkie osobistości, o jakich bez końca opowiada Marek Zydowicz, sprowadzając do nich każdą dyskusje, mogą otworzyć drzwi, ale nie otworzą sejfów!

Ten projekt wymaga profesjonalnego i racjonalnego podejścia już u jego podstaw, to znaczy od ustalenia odpowiedniej funkcji, określenia programu opartego na potwierdzonym zapotrzebowaniu, a przede wszystkim na zdefiniowaniu budżetu.

Powtarzałem to przez cały, krotki okres mojego zaangażowania – nie można budować na glinianych fundamentach. Nie można kontynuować tego projektu, przez nawet jeden kolejny dzien, bez dokładnego planu biznesowego. Już dzisiaj, bez chwili zwłoki, trzeba odpowiedzieć na podstawowe pytania, których Pan Prezydent nigdy nie zadał: Jaka konkretnie jest funkcja tego kompleksu? Jakie jest uzasadnienie dla wielkosci sal - w jaki sposób będą wykorzystywane przez 360 dni w roku, a nie tylko podczas festiwalu? Kto będzie operatorem obiektu, który teraz w swojej nazwie ma funkcje kongresowe i konferencyjne? Ile będzie kosztowało utrzymanie kompleksu i w jaki sposób przewiduje się generowanie przychodów pokrywających koszta i umożliwiających poprawne jego funkcjonowanie? Gdzie są analizy zapotrzebowania na proponowane powierzchnie? Gdzie jest jakakolwiek analiza kosztów budowy, kosztów utrzymania i wielkości przychodów? Obaj wiemy, ze na te pytania nigdy nie było i do dzisiaj nie ma konkretnych odpowiedzi. Czemu tak jest i jak długo ma to trwać? Czy proponowany obecnie program Centrum, na którego koncepcje Miasto wydało już ponad 5 milionów złotych, jest najlepszym i najbardziej odpowiednim dla Miasta i najlepiej odpowiadającym zapotrzebowaniu obecnemu i przewidywanemu w nadchodzącej dekadzie? Czy uda się sfinansować tak ambitny program?

Podczas mojego zaangażowania w projekt byłem przerażony brakiem jakichkolwiek analiz, planów, dyskusji na te tematy. Moje próby przygotowania tych materiałów i wprowadzenia do projektu odpowiednich fachowców zostaly zlekceważone, a moje starania nazwane „szarogęsieniem się”. Moje emaile do Pana i do Marka Zydowicza w tej sprawie pozostały bez odpowiedzi. Jeszcze nigdy nie uczestniczyłem w dużym przedsięwzięciu deweloperskim, które tak jak w przypadku omawianego projektu, oparte byłyby na wybujałych aspiracjach jednej osoby niepopartych konkretami.

Nie można prowadzić tego rodzaju inwestycji bez przejrzystej i silnej struktury zarządzania. Jak można zarząd spółki ograniczyć do jednej tylko osoby, na dodatek apodyktycznej, nie przyjmujacej jakiejkolwiek krytyki czy merytorycznego dialogu? Jak można dopuścić, aby w radzie nadzorczej zasiadały trzy osoby, z których dwie są pracownikami fundacji Tumult, zarządzanej przez prezesa spółki, którą rada ta ma kontrolować?

Żaden szanujący się inwestor nie będzie poważnie rozważał uczestnictwa w takim projekcie, żaden sponsor nie przeznaczy dolara widząc taka strukturę zarządzania, brak konkretów i oparcie inwestycji na przypuszczeniach i życzeniach, a nie profesjonalnych analizach.

Projekt ten wymaga fachowej i wnikliwej dyskusji. Wymaga dokładnej analizy finansowej, analizy zapotrzebowania rynku. Wymaga ściślej współpracy z innymi planowanymi na tym terenie obiektami tak, aby wspólnie stworzyć synergię funkcji, nie powielać powierzchni, zmniejszyć koszta.

Na to wszystko nie jest za późno! Marek Zydowicz musi wreszcie zaprzestać wychodzenia z sali, grożenia wycofaniem się z projektu i przeniesieniem festiwalu z Łodzi i zrozumieć, że w obliczu olbrzymich kosztów nie może kontynuować nieprecyzyjnych działań, obrażając się każdorazowo jak dziecko wobec stawianych mu podstawowych pytan i wyrazanych wątpliwości. To ciągłe szantażowanie wszystkich wokół nie może trwać. Fundacja Tumult, jako udziałowiec spółki CŁC, ma taką samą odpowiedzialność za podjęte zobowiązania jak Miasto, które w przeciwieństwie do Fundacji Tumult wniosło konkretne środki finansowe. Są to pieniądze społeczne, a wiec szczególnie zobowiązujące tych, którzy tak łatwą ręka je wydają! Marek Zydowicz powinien wreszcie zrozumieć, ze akceptując 5 milionów publicznych środków wziął na siebie olbrzymią odpowiedzialność i powinien wykazać wieksza pokore i wole współpracy wobec osób, które w społecznym imieniu pytają, w jaki sposób je wydano i dokad to, co zrobiono dotychczas, prowadzi. Radni maja prawo, wręcz obowiązek, pytać o sposób sfinansowania jednej z największych inwestycji deweloperskich w Polsce!

Zarząd spółki musi być wieloosobowy i obejmować specjalistów z wielu dziedzin. Rada Nadzorcza winna składać się z ludzi doświadczonych i niezależnych. Proszę zobaczyć, w jaki sposób zarządzany jest projekt budowy Centrum Festiwalowego w Toronto. Mówiłem o tym Markowi Zydowiczowi wielokrotnie, sugerując aby przyjąć ten sam lub podobny model działania. Oznaczałoby to jednak odejście od jednoosobowego zarządzania, jednoosobowego podejmowania decyzji określających co i w jaki sposób będzie zbudowane, od jednoosobowego decydowania o wydawaniu setek milionów złotych.

Podczas ostatniej sesji Marek Zydowicz raz jeszcze zwodził obietnicami Ministra Kultury, który rzekomo obiecał 75% finansowania tego gigantycznego obiektu. Wspominał o tajemniczych inwestorach, których nazwisk jakoby nie może ujawnić, wskazywał Jana Kulczyka, jako sponsora. To za mało aby zobowiązać Miasto do kolejnych wydatków! Można zrozumieć jego desperacje i nawet z nią sympatyzować, ale czas, aby wreszcie skończyć z socjotechniką i profesjonalnie podejść do tak poważnej inwestycji. Przyjrzyjmy się liczbom. Jesli nawet Frank Gehry zaprojektuje ten obiekt w sposob dla siebie nietypowy, to znaczy jako nie nadzwyczaj kosztowny w realizacji, to wspominana obecnie kwota 400 milionów złotych wydaje się, patrząc na program, co najmniej o połowę za mała. Proszę przyjrzeć się kosztom podobnych obiektow zbudowanych według projektow tego architekta. Proszę zobaczyć o ile procent przekroczono budżet w Bostonie. Proszę zobaczyć ile kosztuje centrum festiwalowe w Toronto, w którym największa sala jest 6- krotnie (!!) mniejsza od głównej sali projektu w Lodzi.

Wysokość honorarium Franka Gehry to kolejne ponad 40 milionów złotych, a proponowany przez niego kontrakt nie obejmuje ani projektu wykonawczego i projektów branżowych ani nawet kosztów własnych, takich jak podróże. Dodatkowo pozostaje koszt odszkodowania dla spółki Enkev na ktorej terenie powstać ma obiekt. Wartość ziemi, wybudowania nowej fabryki i przeniesienia produkcji to razem pewnie około 80 milionów złotych. Według moich przybliżonych kalkulacji, całkowity koszt obecnie proponowanego obiektu może wynieść dobrze ponad 700 milionów złotych!

Do wydania takich sum nie można zobowiązywać nikogo bez racjonalnego, dobrze skalkulowanego i dogłębnie sprawdzonego planu biznesowego. Taki plan winien był powstać wiele miesięcy temu, zanim Miasto zobowiązało się do finansowania projektu koncepcyjnego! Plany biznesowe nie robi się na końcu procesu koncepcji inwestycji, ale na początku, tak aby określić program i dostępny budżet! Później, regularnie w czasie całego procesu deweloperskiego aktualizuje się go i dokonuje korekty zgodnie z nowymi danymi. To plan biznesowy, a nie fantazje liderów określają zakres, rozmiar i przebieg inwestycji.

Tak jak napisałem wcześniej, obiekt w Łodzi powinien powstać, ale jego wielkość, zakres, funkcje powinny być rezultatem dogłębnych studiów, a zespól zarządzający winien być profesjonalny i doświadczony. Być może Marek Zydowicz wymyślił program najlepszy z możliwych i najbardziej potrzebny. Ale co się stanie, jeśli tak nie jest? Czy koncepcja stworzona przez Franka Gehry za 5 milionów złotych powędruje do kosza?

Nie należy bać się pytań i nie należy odpowiedzi dostosowywać do wcześniej podjętych decyzji. Najlepszym dzisiaj rozwiązaniem jest zrewidowanie obecnego planu. Nie w poszukiwaniu winnych, ale, jeśli jest on błędny, w poszukiwaniu najlepszego rozwiązania. Wbrew obawom wygłoszonym na ostatniej sesji przez jednego z radnych, Frank Gehry nie ucieknie od tego projektu. To wybitny architekt, ale jak wszyscy architekci na świecie przeżywa teraz ciężki okres utraty klientów i zwolnień swoich pracowników (w ostatnim roku pozbył się ponad połowy).

Mam nadzieję, że mój list nie zostanie odebrany przez Pana Prezydenta wyłącznie jako krytyka, ale także jako chęć przyczynienia się do powstania tego i innych obiektów w centrum Łodzi. Jestem pewien, ze wprowadzenie w życie powyższych rad zwiększy szanse na realizację tego wspaniałego pomysłu.



Życzę powodzenia,

Krzysztof Jacunski

TOM Investment Group Sp. z o.o.

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Jakub P.:
Ale czy zna fakty, np. od osób współpracujących z Żydowiczem przy projekcie takim jak Centrum Camerimage?
Z tego co mi wiadomo Pan Jacunski swojego czasu próbował wykorzystać CŁC do promocji swojej osoby, a przede wszystkim stać się 'postacią DUŻO znaczącą' dla spółki, koncepcja nie wypaliła, więc teraz jest foch.Małgorzata K. edytował(a) ten post dnia 07.01.10 o godzinie 23:31
Michał B.

Michał B. Ekspert ds.
Płatności Mobilnych

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Małgorzata K.:
Z tego co mi wiadomo Pan Jacunski swojego czasu próbował wykorzystać CŁC do promocji swojej osoby, a przede wszystkim stać się 'postacią DUŻO znaczącą' dla spółki, koncepcja nie wypaliła, więc teraz jest foch.Małgorzata K. edytował(a) ten post dnia 07.01.10 o godzinie 23:31

Słyszałem, że Elvis wciąż żyje. Ale mogą to być tylko plotki...

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Małgorzata K.:
Dawid Brykalski:
Przepraszam, jeszcze się wtrącę.
Mam uprzejma prośbę do Pana Bartosza.

Poproszę o jakiś skan faxu, zrzut z ekranu (jeśli mejl)
albo wystrczy mi Pańskie słowo, jeśli była to rozmowa telefoniczna...

chodzi mi o ten fragment tych bredni:
"Mamy poparcie wielu autorytetów ze świata sztuki i nauki, m. in.: kultowego amerykańskiego reżysera Davida Lyncha,"

Czy D.Lynch jest o tym całym burdelu poinformowany i chce brać w tym udział?
Tak, chce.
http://www.pluscamerimage.pl/data/files/a6/e9/a6e945ba...


Dzięki.
Pozwolisz, że będę drążył dalej?

1. kiedy ten dokument powstał i do Was dotarł? (nie ma żadnej daty)
2. Czy Lynch rzeczywiście Was wesprze w strajku? Bo nie zauważyłem, ale może tylko nie zrozumiałem.

O.K?

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Małgorzata K.:
Jakub P.:
Ale czy zna fakty, np. od osób współpracujących z Żydowiczem przy projekcie takim jak Centrum Camerimage?
Z tego co mi wiadomo Pan Jacunski swojego czasu próbował wykorzystać CŁC do promocji swojej osoby, a przede wszystkim stać się 'postacią DUŻO znaczącą' dla spółki, koncepcja nie wypaliła, więc teraz jest foch.Małgorzata K. edytował(a) ten post dnia 07.01.10 o godzinie 23:31


Dlaczego masz ukryty profil? Boisz się czegoś? Z tego co mi wiadomo Skrzydlewski tu nie szaleje.

Co do P. Jacuńskiego - nie znam sprawy, więc nie wiem. Jak wiesz to też daj link do dokumentsów.

No i z pewnością Jacuński za dużo pisze. :)

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Małgorzata K.:
Jakub P.:
Ale czy zna fakty, np. od osób współpracujących z Żydowiczem przy projekcie takim jak Centrum Camerimage?
Z tego co mi wiadomo Pan Jacunski swojego czasu próbował wykorzystać CŁC do promocji swojej osoby, a przede wszystkim stać się 'postacią DUŻO znaczącą' dla spółki, koncepcja nie wypaliła, więc teraz jest foch.Małgorzata K. edytował(a) ten post dnia 07.01.10 o godzinie 23:31

Choćby nie wiem z jakiego powodu ujawniał te fakty, robi to dopiero w sytuacji ewidentnego rozwalania inwestycji i skoku na kasę ze strony grupy magistrackiej, a nie przy byle okazji, jak również jego intencje nie zmieniają wartości przytoczonych faktów.

Brakuje mi jeszcze czyjejś opinii, że nie ma znaczenia co wyprawiają Tomaszewski z Żydowiczem, bo np. ktoś ich lubi. Bo właściwie tego typu już polemika niestety ma miejsce.
Patrycja W.

Patrycja W. praca projektami i z
projektami

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Małgorzata K.:
Jakub P.:
Ale czy zna fakty, np. od osób współpracujących z Żydowiczem przy projekcie takim jak Centrum Camerimage?
Z tego co mi wiadomo Pan Jacunski swojego czasu próbował wykorzystać CŁC do promocji swojej osoby, a przede wszystkim stać się 'postacią DUŻO znaczącą' dla spółki, koncepcja nie wypaliła, więc teraz jest foch.

Foch? To chyba w wykonaniu p. Żydowicza. Zresztą nie pierwszy.
Co by tam Jacuński nie próbował to jakoś nie widzę ani w żadnej relacji nie słyszę dyskusji z jego argumentami. Czyli zamiast debaty jest nagonka.
Zaczynając od w mojej opinii najistotniejszego - jak wygląda biznesplan dla tego Centrum? Po ilu latach inwestycja będzie samofinansująca się? Kiedy zwrócą się nakłady - i jakie one mają być w ogóle?

Ja bym chciała ławki na Petrynie. Najlepiej ręcznie kute. I pozłacane. Projektu Starcka. To będzie takie piękne a teraz ludzie na kwietnikach betonowych siedzą... Widać od razu że potrzeba na te ławki jest. A ilu to przyciągnie turystów takie cudo na reprezentacyjnym deptaku! I takie nazwisko znane!
Połowę niech zapłaci Ministerstwo Ławek i UE a resztę miasto.
Jeśli Rada Miejska się nie zgodzi to ogłoszę strajk okupacyjny. Kto mnie nie poprze ten jest przeciwnikiem ławek, kultury, demokracji i dobrego smaku!Patrycja W. edytował(a) ten post dnia 08.01.10 o godzinie 01:26

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

xKinga Kujawa 合. edytował(a) ten post dnia 08.01.10 o godzinie 04:01
Tomasz Kaczanowski

Tomasz Kaczanowski Ot, programista

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Michał B.:
Małgorzata K.:
Z tego co mi wiadomo Pan Jacunski swojego czasu próbował wykorzystać CŁC do promocji swojej osoby, a przede wszystkim stać się 'postacią DUŻO znaczącą' dla spółki, koncepcja nie wypaliła, więc teraz jest foch.Małgorzata K. edytował(a) ten post dnia 07.01.10 o godzinie 23:31

Słyszałem, że Elvis wciąż żyje. Ale mogą to być tylko plotki...

no a dziś obchodzi 75 urodziny :)
Tomasz Cieślak

Tomasz Cieślak Kierownik Działu
Komunikacji
Wewnętrznej,
Rossmann SDP

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Czy ktoś mi może powiedzieć dlaczego wszystkie strony rzucając slogany o pracy na rzecz Łodzi robią w tym mieście taką szopkę? Po "Gdzie masz ch.. czapkę..", które zdominowało media, mamy wojnę dobroczyńców Łodzi z referendum w tle (i błagam nie przokonujcie mnie, że kwestie polityczne dla ogranizatorów tego spektaklu nie mają znaczenia). A skoro w tym przedstawieniu biorą udział sami najwięksi dobroczyńćy miasta niech dla dobra miasta pofolgują swoim aktorsko-wojennym działaniom. Bo naparwdę nie potrafię zrozumieć, dlaczego koniecznie musimy mieć natychmiast uchwałę miejską. A może przygotowac dobry biznes plan, odwiedzić Ministra, w blasku fleszy wywalczyć obietnice dofinansowania?

konto usunięte

Temat: STRAJK OKUPACYJNY- WALCZYMY O PRZYSZŁOSĆ ŁODZI

Patrycja W.:
Foch? To chyba w wykonaniu p. Żydowicza. Zresztą nie pierwszy.
Co by tam Jacuński nie próbował to jakoś nie widzę ani w żadnej relacji nie słyszę dyskusji z jego argumentami. Czyli zamiast debaty jest nagonka.

I potwierdzają to relacje z posiedzenia Rady Miejskiej od osób zupełnie w to nie zaangażowanych, które były ciekawe tego spotkania i specjalnie poświęciły czas, żeby tam pójść:

http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=49689741&...

"Wyglądało to tak, mówię to jako naoczny świadek:
Zaczęło się posiedzenie rady zgodnie ze wszystkimi formalnymi wymogami zapisanymi w statucie miasta, co kilkukrotnie bīlo podkreślane. Panu Markowi to nie przeszkadzało to w bieganiu po sali. w pewnym momencie jak trwały jeszcze formalności i starano się trzymać porządek obrad Żydowicz podbiegł do loży i zaczął nawoływać do gwizdów i tupania, żeby zagłuszyć to co się dzieje.
Kilkukrotnie próbował wejść na mównicę mimo że nie zgłosił w odpowiedni sposób chęci wypowiedzenia się. Na początku posiedzenie ustalono ilość i czas wypowiedzi, żeby sesja sprawnie przebiegała. Pan Marek te ustalenia łamał notorycznie.
Ciągle łaził w te i we wte. W pewnym momencie przewodniczący rady poprosił go, żeby zajął miejsce z tyłu sali gdzie powinni znajdować się goście (gość - osoba nie będąca radnym, prezydentem etc.). Żydowicz się tymi prośbami (wielokrotnie padało słowo proszę) nie przejmował. Co chwila podbiegał do mównicy i próbował*się na nią wedrzeć. Jak już mu się udawało, to wyłączano mu mikrofon, ponieważ nie miał udzielonego głosu.

Nawet to go nie zrażało - miał własne nagłośnienie i mikrofon.

A wracając do sedna sprawy. Jeśli to co pan Krzysztof Jacunski napisał w liście otwartym jest prawdą, to jestem pod wrażeniem niezwykłej pewności siebie pana Marka. Ale sama pewność siebie raczej nie starczy, żeby wybudować coś tak duuuużego.

Co jakiś list otwarty, doniesienie prasowe, czyjąś wypowiedź dowiaduję się nowych, często sprzecznych, "faktów". Sprawia to, że ja jako zwykły zjadacz chleba nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi.
Czuję się za to coraz bardziej zdegustowany i niechętny do tych wszystkich inwestycji, jeśli to ma tak wyglądać cały czas."

Następna dyskusja:

Golf w Łodzi




Wyślij zaproszenie do