Temat: Rowerowe absurdy w Łodzi
Odcinek ścieżki rowerowej Piotrkowska - Kościuszki po przeciwnej stronie Centralu biegnie tuż przy murku na którym zasiadają czekający na autobusy i busy wszelkiej maści, wystawiając swoje dolne kończyny na całą niemal szerokość ścieżki utrudniając tym samym jazdę rowerzystom. Dodatkowo siadają tam matki z wózkami - zastawiając ścieżkę ... i nie wiem czy ludzie nie wiedzą, że tak jest pas wydzielony dla rowerów czy nie chcą wiedzieć. Poza tym - sami piesi chcąc przejść od Kościuszki do Pietryny nie przejdą blisko jezdni - bo czekający na autobusy tamują przejście, więc wybierają opcję - za przystankiem - omijając przy tym nieraz dużą grupę ludzi szukających cienia w upalne dni właśnie za budą przystanku - więc trasa przejścia schodzi na ścieżkę rowerową...paradują więc "wycieczki" ścieżką, a jak niedaj Boże jakiś rowerzysta zadzwoni dzwonkiem czy zwróci uwagę to są wielce oburzeni i potrafią się nawet awanturować [!] ...
opisuję całą sytuację nie z pkt-u widzenia rowerzysty, ale osoby która 5 razy w tygodniu ogląda całe to przedstawienie ... są znaki pionowe i poziome informujące o drodze dla rowerów a ludzie zachowują się tak jakby były zupełnie niewidoczne. Mnie to strasznie irytuje, a co dopiero rowerzystów.