Tomasz Kaczanowski Ot, programista
Temat: Oda do naczelnego Expressu
Kacper Piekarniak:
Tomasz Kaczanowski:
No - pięknie to ująłeś - i właśnie o to chodzi - to jest właśnie ta nauka przed egzaminem. Niestety inaczej się nie da. Wszelkie pomysły wprowadzenia dobrobytu uchwałą/ustawą/czymkolwiek zawsze pełzną na niczym. Ludzie w dużej masie musza zrozumieć, że, żeby było dobrze, to sami muszą to wywalczyć właśnie metodą małych kroczków. Inaczej jest trudno.
Wydaje mi się, że te "małe kroczki" jak Pan to ujął to taka pogoń za marchewką trzymaną na kiju. Obywatel ma poczucie, że ma jakiś wpływ na to wszystko, a w rzeczywistości i tak dzieje się jak się dzieje. Cały czas nie rozumiem oburzenia pomysłodawcy tematu i wielu ludzi którzy się tu wypowiadają. Tak jakby urodzili się wczoraj... Ja myślę, że gdyby zrobić głębszą analizę podatków za każde dosłownie pierdnięcie, opłat, zusów, srusów porównując jednocześnie do zarobków naszych bezbłędnych polityków, to wydało by się oczywiste na co idą nasze pieniążki. I wtedy żaden pudlarz temperatury by nie podnosił.
To nie powinieneś oburzać się też na prywatna policje zbierającą "dobrowolne" ubezpieczenia... Po co Ci jakies regulacje. Jeśli masz poczucie smerfa marudy i potrafisz tylko mówić "nie uda się", to Tobie na pewno się nie uda... Ale to już Twój wybór, idź powtarzać swoja mantrę...