Temat: Nowa inwestycja: Amcor zapakuje chipsy Lays

Nowa inwestycja: Amcor zapakuje chipsy Lays

Dziś wmurowany zostanie kamień węgielny pod budowę nowej fabryki firmy Amcor, australijskiego potentata opakowań. Zakład będzie szczytem techniki, najnowocześniejszym w Europie, a prawdopodobnie i na świecie.

Wartość inwestycji to 30 milionów euro. Na uroczystość wmurowania kamienia przyjedzie ambasador Australii, przybędą też władze miasta, województwa i Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz szefowie firmy PepsiCo. Dlaczego PepsiCo? Zaraz się wyjaśni.

Może nieświadomie, ale chyba każdy z nas miał kontakt z firmą Amcor. To światowy lider produkujący opakowania słodyczy, przekąsek, żywności, napojów, kosmetyków i papierosów. W jego torebkach, puszkach czy pudełkach sprzedawane są m.in. jogurty Danone, papierosy Marlboro, czekolady Lindt czy piwo Carlsberg.

Łódzka Fabryka będzie produkować opakowania dla grupy PepsiCo, znanej między innymi z Pepsi-Coli oraz przekąsek Lays i Cheetos. Właśnie chipsy Lays, które powstają w zakładzie w Grodzisku Mazowieckim, pakowane będą w torebki z łódzkiej fabryki. Ale nie tylko. Amcor opakuje też inne przekąski, które potem trafią na rynki w Europie Centralnej i Wschodniej (m.in. Rosja, Ukraina, Polska).

Fabryka będzie miała 7,5 tys. mkw. - Będzie wyposażona w najnowocześniejsze i najszybsze linie produkcyjne w Europie, a najprawdopodobniej i na świecie - mówi Cezary Wojciechowski, dyrektor zarządzający Amcor w Polsce.

Sprzęt do fabryki zjedzie z całego kontynentu. Będzie wielokolorowa maszyna drukująca z Niemiec, laminująca z Włoch i gilotyny z Anglii. Niezwykle nowoczesne będą systemy zabezpieczenia zakładu. Przed wejściem do każdego pomieszczenia, pracownicy zakładu będą identyfikowani za pomocą czytników tęczówki oka lub odcisków palców.

Fabryka będzie posiadała kilkanaście certyfikatów higieny i bezpieczeństwa produkcji - właściwie wszystkie, jakie istnieją na rynku. - To PepsiCo stawia nam tak wysokie wymagania. Ale my jesteśmy w stanie je spełnić - mówi dyrektor Amcor.

Zakład zatrudni 100 osób, a docelowo 150. - Przyjmujemy wykwalifikowanych pracowników, głównie z wykształceniem technicznym. Najchętniej po takich kierunkach, jak mechanika, elektronika czy poligrafia - wylicza dyrektor Wojciechowski.

Jak na razie firma przyjęła 20 proc. zespołu, a zatem sporo miejsc czeka jeszcze na pracowników.

Fabryka stanie na Nowym Józefowie, na terenach włączonych do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Będzie to trzeci zakład Amcor w Polsce. Dwa działają już w Łodzi na Teofilowie i zatrudniają w sumie ponad 450 osób. Powstanie trzeciego w naszym mieście to zasługa Jerzego Czubaka, dyrektora zarządzającego całej Grupy Amcor Rentsch. Teraz pracuje w Szwajcarii, ale pochodzi z Łodzi i wcześniej szefował łódzkim zakładom.

Nowa fabryka ruszy w przyszłym roku, dokładnie 1 maja.

Australijski potentat opakowań

Amcor jest jednym z największych na świecie producentów opakowań. Centrala firmy jest w Melbourne w Australii. Na całym świecie firma zatrudnia 24 tys. pracowników, ma 217 fabryk w 34 krajach. Roczna sprzedaż to blisko 7 miliardów euro.

Będziemy jeść więcej chipsów

Rynek przekąsek w krajach Europy Środkowej i Wschodniej ma duży potencjał rozwoju, gdyż roczna konsumpcja jest sporo niższa niż w Europie Zachodniej. Dlatego Amcor zakłada, że wzrost sprzedaży PepsiCo wyniesie ponad 10 proc. rocznie.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Temat: Nowa inwestycja: Amcor zapakuje chipsy Lays

Rynek śmieciowego jedzenia się rozwija. Dobrze, że Amcor będzie zajmował się produkcją opakowań.

Temat: Nowa inwestycja: Amcor zapakuje chipsy Lays

Nudzisz się w pracy co? ;)

Szczerze powiedziawszy będzie to kolejna fabryka za 1ooo zł netto na rękę dla pracownika produkcyjnego.

Fajnie że w Łodzi zwalczane jest bezrobocie, ale brakuje firm z prawdziwego zdarzenia - brakuje firm o czysto umysłowym stosunku pracy z możliwością rozwoju. A tak pozostaje Amcor, BSH (Bosh & Simens), P&G itd. Mamy zasyp prac jako pracownik produkcyjny- a chętnych zaczyna brakować- za to brakuje prac rozwojowych. Nic w tym dziwnego, że większość osób po studiach ucieka z naszego miasta.