Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Przepraszam, Aneto - nie miałam zamiaru być AZ TAK uszczypliwa. Swoją ideę staram się zrealizować sama, bez angażowania środków publicznych, z kłopotami, o których szczerze Wam napisałam. Wizjonerką nie jestem i sama mam niezbyt przychylny stosunek do inicjatyw typu "ja rzucam pomysł, a wy go łapcie". Wiem, jakimi środkami dysponują moje seniorki, jakie warunki mogą zaproponować, czego oczekiwać będą od opiekunów, więc pisanie o księżycowej idei jest chyba krzywdzące. Nie dezawuuję również dyskutantów: jestem szczerze wdzięczna za wszelkie uwagi, a zwłaszcza negatywne, bo więcej wnoszą do tematu. Jednak opracowywanie biznesplanów bez udziału samych zainteresowanych (tzn. opiekunów) mija się z celem.

O zainteresowaniu władz Łodzi problemami ludzi starszych wiem, niestety, sporo. I poprzednie, i aktualna ekipa mają inne priorytety. I to jest fakt, którego nie zatuszują Twoje uszczypliwości.

Pozdrawiam.
Adrianna B.

Adrianna B. The hardest thing to
learn in life is
which bridge to
cro...

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Ewo, wybacz, od jakiegoś czasu przyglądam się temu wątkowi, i - tak to jest jakaś księzycowa idea i utopijny zamysł.
Dziewczyny w racjonalny sposób wyjaśniły - dlaczego chętni nie walą drzwiami i oknami. A Ty uparcie twierdzisz, że taka opieka to przecież "nic takiego".
A ja przyznam że twoja propozycja skojarzyła mi się ze służbą w bogatych dworkach - byli lokaje, majordomusi, pokojówki gospodynie i damy dworu do towarzystwa. Z możliwością wychodnego raz na jakiś czas. Ale przecież mieli wikt i opierunek!
Nie wiem zupełnie dlaczego zafiksowałas się na pomyśle, by to musiało byc najlepiej jedno małżeństwo mieszkające na stałe u owych pań. Dlaczego nie może to być normalny dom opieki - z pracą zmianową? z zatrudnieniem kilku osób, które ze mogą pracować na etacie i mieć własne życie?

Hmmmm.. tak... zapewne kosztowało by to więcej niż owe mityzne 15 tysęcy....

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Owszem - moich seniorek nie stać na zatrudnianie całego sztabu ludzi, co według Ciebie, Adrianno, jest jedynym humanitarnym rozwiązaniem. Zadna z nich nie jest wdową po Rockefellerze :D

Rozumiem, że taka praca - pomoc starym ludziom - hańbi, a lizanie tyłków korporacyjnym szefom nie?

Na pomyśle z małżeństwem "zafiksowałam się", mówiąc Twoim stylem, bo moje seniorki mogłyby utrzymać jeszcze jedną rodzinę na przyzwoitym poziomie. Jako po prostu miłe, sympatyczne babcie (a są sympatyczne i wesołe). I mimo wszystko wierzę, że to się uda. Niezależnie od Waszych negatywnych reakcji. A jeśli nie, z pewnością znajdę inne rozwiązanie.

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

<popcorn><cola><okulary 3D> cholera mam nadzieje ze sie nie spoznilem
Adrianna B.

Adrianna B. The hardest thing to
learn in life is
which bridge to
cro...

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Ewo, rzucasz "pomysł na biznes" dla łodzian, zakładam więc, że z takiego "domu opieki" mogą skorzystać i inne starsze osoby - nie tylko i wyłącznie Twoje seniorki <które niewątpliwie są sympatyczne i wesołe>.

Dziewczyny pokazały - dlaczego nie jest to najsensowniejszy i najdoskonalszy pomysł.
Ja rzucam inną propozycję - DG - otwarcia półspołecznego domu opieki dla seniorów - większa posesja, większa liczba pomieszczeń, nieco większa liczba seniorów, i starannie wyselekcjonowany personel, który pracuje zmianowo.
Myślę, ze to ma większą szanse przyjęcia się, niż to co Ty wymyśliłaś.
Jak piszesz - ponoć można uzyskać dofinansowanie z MOPSu, dodatkowo - opłata za pobyt ( myślę, ze za dobre warunki i sprawdzonych personel chętni będą skłonni zapłacić trochę więcej niż to co płaci się w znanych nam DPSach) - jest to jakaś opcja finansowania małego ośrodka.
Można zatrudnić kilka osób, które będą zajmowały sie opieką, prowadzeniem kuchni, ogrodu - dla takiego domu. Ale osób, które będą miały szansę na swoje życie.
Twój pomysł - może i wynika ze wspaniałych pobudek, ale zakłada całkowitą zależność opiekunów od podopiecznych - za wikt, opierunek i lokal - mają być dyspozycyjni 24h na dobę, 7 dni w tygodniu, 12 m-cy w roku.
Do tego mają to być osoby na odpowiednim poziomie, obrotne itd itp.. <zdajesz sobie sprawę, że takie osoby zwykle mają pracę? ;)>
Niestety, jedyne, co wnosisz do dalszej dyskusji, to wyrzut, że nikt Cię nie rozumie. Nie widzę u Ciebie chęci rozwiązania problemu, sorry. Mam ważenie, iż uważasz wszystkich swoich interlokutorów za ograniczonych i aspołecznych - bo nikt w 100% nie przyklasnął twojej idei, i nie stwierdził "tak Ewo, masz rację, to idealne rozwiązanie, jacy ci łodzianie są niedobrzy i niewdzięczni, skoro nie chcą skorzystać z tej jakże wspaniałej, nadarzającej się okazji".

PS. Może poszukasz innych rodzin, które jak Ty szukają odpowiedniej placówki opieki dla swoich starszych? Może wspólnymi siłami uda wam się taki mini ośrodek otworzyć? I będzie to super pomysł na zarabianie pieniędzy? Zamiast tych straszliwych 15 godzin dziennie ;)

PS.2 rozumiem, ze tekst o lizaniu tyłków w korporacji miał mnie dotknąć do żywego? Nie wnikam jak niesamowicie ważny zawód Ty obecnie wykonujesz, że jest on mniej hańbiący i bardziej istotny od zajmowania się starszymi ludźmi ;) Pozdrawiam z korpo.
@ Łukasz - czekasz na walki w kisielu?? :)
Aneta K.

Aneta K. bardzo
profesjonalnie
rzuciłam palenie :)

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Ewa Miller:

Rozumiem, że taka praca - pomoc starym ludziom - hańbi, a lizanie tyłków korporacyjnym szefom nie?
bardzom ciekawa, czy Ty z tych liżących czy lizanych?

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Adrianna B.:
@ Łukasz - czekasz na walki w kisielu?? :)

Adrianna nie sadzisz chyba ze po zaplaceniu za bilet pozwole wam się rozejść w pokoju:)?
Adrianna B.

Adrianna B. The hardest thing to
learn in life is
which bridge to
cro...

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Łukasz Bartodziejski:
Adrianna B.:
@ Łukasz - czekasz na walki w kisielu?? :)

Adrianna nie sadzisz chyba ze po zaplaceniu za bilet pozwole wam się rozejść w pokoju:)?
ale ja cały czas tu jestem w pokoju :) lata pracy w korpo uczą panowania nad emocjami :)
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Ewa Miller:

Rozumiem, że taka praca - pomoc starym ludziom - hańbi, a lizanie tyłków korporacyjnym szefom nie?

Żadna praca nie hańbi jeżeli jest wykonywana rzetelnie i odpowiedzialnie, i nie ma znaczenia czy jest to pomoc/opieka nad osobami starszymi lub dziećmi, sprzątanie czy praca w korporacji.

Przecież "Twoje seniorki" mają w tej chwili pomoc, o której nota bene wyrażasz się niezbyt przychylnie :" żadna z tych pań nie widziała możliwości włączenia się w temat. Mają swoje mieszkania, swoje rodziny i wolą wykonać kiepsko płatną pracę i żyć po swojemu, bez odpowiedzialności. Te panie pomagają starym ludziom i są równocześnie odpowiedzialne za swoje życie i swoje rodziny, a jednak nie są za to szanowane :).

W ogóle Twoje wypowiedzi pełne są sprzeczności i oburzenia na innych, że nie możesz znaleźć "pracowników" gotowych realizować Twoją idee opieki nad "rodzinnymi seniorkami.

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Adrianna B.:
Łukasz Bartodziejski:
Adrianna B.:
@ Łukasz - czekasz na walki w kisielu?? :)

Adrianna nie sadzisz chyba ze po zaplaceniu za bilet pozwole wam się rozejść w pokoju:)?
ale ja cały czas tu jestem w pokoju :) lata pracy w korpo uczą panowania nad emocjami :)
w takim razie skladam reklamacje do twojego przelozonego i oczekuje pelnego CAPA i 8D :D

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Adrianna B.:
>(...)
A ja przyznam że twoja propozycja skojarzyła mi się ze służbą w bogatych dworkach - byli lokaje, majordomusi, pokojówki gospodynie i damy dworu do towarzystwa. Z możliwością wychodnego raz na jakiś czas. Ale przecież mieli wikt i opierunek!
Nie wiem zupełnie dlaczego zafiksowałas się na pomyśle, by to musiało byc najlepiej jedno małżeństwo mieszkające na stałe u owych pań. Dlaczego nie może to być normalny dom opieki - z pracą zmianową? z zatrudnieniem kilku osób, które ze mogą pracować na etacie i mieć własne życie?


a co zlego jest w pracy "służby w bogatych dworkach?"
Mieszkam w kraju, gdzie taki system funkcjonuje bo relatywnie duzo domow moze sobie na to pozwolic. Czesto zatrudnia sie wlasnie pare , bo dobrze sie uzupelniaja. I pracodawcy i pracownicy sa najczesciej b zadowoleni z takiego ukladu. W czym problem?

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Joanna Baird:
Adrianna B.:
>(...)
A ja przyznam że twoja propozycja skojarzyła mi się ze służbą w bogatych dworkach - byli lokaje, majordomusi, pokojówki gospodynie i damy dworu do towarzystwa. Z możliwością wychodnego raz na jakiś czas. Ale przecież mieli wikt i opierunek!
Nie wiem zupełnie dlaczego zafiksowałas się na pomyśle, by to musiało byc najlepiej jedno małżeństwo mieszkające na stałe u owych pań. Dlaczego nie może to być normalny dom opieki - z pracą zmianową? z zatrudnieniem kilku osób, które ze mogą pracować na etacie i mieć własne życie?


a co zlego jest w pracy "służby w bogatych dworkach?"
Mieszkam w kraju, gdzie taki system funkcjonuje bo relatywnie duzo domow moze sobie na to pozwolic. Czesto zatrudnia sie wlasnie pare , bo dobrze sie uzupelniaja. I pracodawcy i pracownicy sa najczesciej b zadowoleni z takiego ukladu. W czym problem?
Naprawde Joanna?

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Na prawde Lukasz.
Nie rozumiem tego wyszukiwania problemow wszedzie gdzie sie da.

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Joanna Baird:
Na prawde Lukasz.
Nie rozumiem tego wyszukiwania problemow wszedzie gdzie sie da.
Ok.
Ja nie rozumiem jak mozna sie cieszyc ( tak jak napisalas) z bycia służącą / służącym u kogokolwiek. Nie wyobrazam sobie tego.
Nie chodzi o wyszkiwanie problemów tylko o samorealizację. Nawet jesli pieniadze bylyby przyzwoite.
Już samo pierwsze zdanie w definicj na wikipedii "Służący tym się odróżniają od niewolników i chłopów pańszczyźnianych..." wyraznie definiuje stosunek do takich osób.

Zeby nie bylo - abstrahuje od calej tej dyskusji , powyzsza opinia ma sie tylko do służby "w bogatych dworkach"

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Łukasz Bartodziejski:
Joanna Baird:
Na prawde Lukasz.
Nie rozumiem tego wyszukiwania problemow wszedzie gdzie sie da.
Ok.
Ja nie rozumiem jak mozna sie cieszyc ( tak jak napisalas) z bycia służącą / służącym u kogokolwiek.


Ale dlaczego nie??? A mozna byc zadowolonym z bycia stewardesa? Salowa? Gospodynia domowa? Jaka jest roznica ?

.
Już samo pierwsze zdanie w definicj na wikipedii "Służący tym się odróżniają od niewolników i chłopów pańszczyźnianych..." wyraznie definiuje stosunek do takich osób.

Wiesz co, przeczytaj to zdanie jeszcze raz, bo chyba nastapilo jakies nieporozumienie...
Dobrze , ze sie odnosisz do obiektywnej definicji. Warto ja przeczytac do konca.

Zgadzam sie, ze w polskim slowo "Służący" zle sie kojarzy. Ale przeciez sie go nie uzywa jako nazwy stanowiska, jest cala lista okreslen, tez wymienionych w definicji wikipedii.
Zeby nie bylo - abstrahuje od calej tej dyskusji , powyzsza opinia ma sie tylko do służby "w bogatych dworkach"

moze tu problem, przeciez w polskim slowo "bogaty" tez sie zle kojarzy. No ale czy lepiej pracowac w biednych dworkach?

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Joanna Baird:
Łukasz Bartodziejski:
Joanna Baird:
Na prawde Lukasz.
Nie rozumiem tego wyszukiwania problemow wszedzie gdzie sie da.
Ok.
Ja nie rozumiem jak mozna sie cieszyc ( tak jak napisalas) z bycia służącą / służącym u kogokolwiek.


Ale dlaczego nie??? A mozna byc zadowolonym z bycia stewardesa? Salowa? Gospodynia domowa? Jaka jest roznica ?

Róznice - stewardesa , salowa to etaty. Są pewne standardy ich zawodu wśród, ktorych sie poruszają. Służka jest od wszystkiego. No i jest całodobowa.
.
Już samo pierwsze zdanie w definicj na wikipedii "Służący tym się odróżniają od niewolników i chłopów pańszczyźnianych..." wyraznie definiuje stosunek do takich osób.
Wiesz co, przeczytaj to zdanie jeszcze raz, bo chyba nastapilo jakies nieporozumienie...
Dobrze , ze sie odnosisz do obiektywnej definicji. Warto ja przeczytac do konca.
Przeczytalem . "rozni sie od niewolnika tym ze dostaje pieniadze plus inne profity z tytulu Prawa Pracy". Jednakze w definicji stewardesy odniesienia do niewolnika nie uswiadczysz.
.
Zgadzam sie, ze w polskim slowo "Służący" zle sie kojarzy. Ale przeciez sie go nie uzywa jako nazwy stanowiska, jest cala lista okreslen, tez wymienionych w definicji wikipedii.

Nie twierdze , ze np klucznik ma tak samo zle jak zwykly sprzatacz. To jednak wg mnie ( z calym szacunkiem dla osób ktore to wykonują) troche upadlajace.
Zeby nie bylo - abstrahuje od calej tej dyskusji , powyzsza opinia ma sie tylko do służby "w bogatych dworkach"

moze tu problem, przeciez w polskim slowo "bogaty" tez sie zle kojarzy. No ale czy lepiej pracowac w biednych dworkach?
Na zadnych :)
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Wszystkie zawody dzielą się właściwie na dwie grupy: produkcyjne i usługowe (ich nazwa wyniak własnie z ich służalcości). Do szeroko rozumianych zawodów usługowych należy i lekarz czy adwokat, jak również pielęgniarka, fryzjer, opiekunka do dzieci czy sprzątaczka.

Naturalnie nie ma nic złego w wykonywaniu zawodów usługowych.
Anna Perschke

Anna Perschke Data Quality
Specialist

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Łukasz Bartodziejski:

Ja nie rozumiem jak mozna sie cieszyc ( tak jak napisalas) z bycia służącą / służącym u kogokolwiek. Nie wyobrazam sobie tego.

Śmiem twierdzić, że spora część osób pracujących na etacie jest traktowana jak służba co najmniej. Albo i gorzej (bezpłatne nadgodziny, problemy z urlopem, chamskie traktowanie przez przełożonych itp)

konto usunięte

Temat: Łódź - miasto starych ludzi

Anna Perschke:
Łukasz Bartodziejski:

Ja nie rozumiem jak mozna sie cieszyc ( tak jak napisalas) z bycia służącą / służącym u kogokolwiek. Nie wyobrazam sobie tego.

Śmiem twierdzić, że spora część osób pracujących na etacie jest traktowana jak służba co najmniej. Albo i gorzej (bezpłatne nadgodziny, problemy z urlopem, chamskie traktowanie przez przełożonych itp)
Wyzysk i chamstwo , ale nic wiecej. Nie zgodze sie też ze stwierdzeniem "spora" :)
Ciekawe ile z tych osob zamieniloby sie na "służbę na dworku".
Niemniej jednak ja nie gloryfikuje etatu . Najlepiej mieć na swoim.

Następna dyskusja:

Zaproszenie do projektu Moj...




Wyślij zaproszenie do