Temat: Czy u nas kiedyś bedzie normalnie??
Jacek Świątek:
Jakub Polewski:
Czasami się nie dziwię, że jest tak dużo aktów otruć psów.
a dziwia Cie morderstwa??
Nie, ludzie już tak mają, że zabijają siebie z różnych powodów.
może je też powinno sie podobnie tłumaczyć i uniewinniać morderców małych dzieci którzy sie zdenerwowali ich płaczem??
Myślę, że same dzieci wystarczą.
szkoda że ludzie są tak egoistyczni i samolubni,
Bo to zgodne z prawami fizyki.
dlaczego Twoim zdaniem ludzkie istnienie tak bardzo
rózni sie od tego psiego ??
Wcale tego nie twierdzę. Natomiast - popraw mnie jeśłi się mylę - to nie psy kupują sobie mieszkania obok i nie one się mutują genetycznie, tylko inni ludzie celowo je hodowali, żeby powstały mutanty prujące japę, a obecnie część z tych ludzi koniecznie zakupuje je sobie lokując je we własnych mieszkaniach. Pies tu nie ma nic do rzeczy. Z mojej wypowiedzi wynika każdorazowo, że to niektórzy nieodpowiedzialni społecznie ludzie są źródłem cierpienia ICH WŁASNYCH psów. A nie psy same sobie są winne, a już bynajmniej nie ich natura. Hodowanie i zakupywanie psa który ujada (określona rasa) aby ulokowac go w mieszkaniu wielorodzinnego domu nie ma nic wspólnego z naturą psa.
Po prostu to wina tych durnych ludzi, którzy sobie te psy własnie takie (ujadające) zakupują.
ja tez mam psa i może, lekko szczeka czasami, jak ktos sie
pojawi na klatce, ale ja przygarnałem tego psiaka z ulicy, to co > teraz mam zrobić?? uśpić??
Skoro szczeka raz na 100 lat bo ktoś wchodzi to nie jest to na temat. Załóżmy jednak ujadacza - jeśli osoba chcąca pomóc nie miała warunków do opieki nad nim, a koniecznie chciała mu pomóc, powinna była przekazać go do odpowieniej instytucji. Nie rozumiem tylko czemu psy traktuje się jak niedorozwinięte - w końcu są pełnosprawnymi zwierzętami zdolnymi do poszukiwania pokarmu, ucieczki itd. A że żyją krócej na wolności? Taka natura.
Jak ktoś nie ma mózgu, to jest najwekszym wrogiem psa, bo przez niego pies ma dużą szansę zostać otrutym.
powiem Ci szczerze, mózgu to napewno nie bedzie miał ten kto sie
dotkie do mojego psa ...
Zakładając, że jest powód, to zależy oczywiście od tego, KTO się dotknie. Zszedłeś na zasadę: "Kto ma więcej w barach ten ma wygodniejsze życie". Tak też bywa nierzadko, aczkolwiek poruszajac się w tym temacie nie docieka się możliwego rozwiązania problemu.
Wystarczy poczytać fora o psach, gdzie ludzie zwyczajnie nienawidzą posiadaczy psów i nierzadko też przenoszą złe doświadczenia i gniew na te psy, które przecież winne nie są niczemu.
dla mnie to banda debili skrzywdzonych przez zycie albo przez
ludzi, mieli ciężkie dzieciństwo i teraz swoje fllustracje
frustracje...
odreagowuja na niewinnych istotach, to powinno sie leczyc a nie
naśladować :/
Różnie bywa, są osoby znęcające się nad psami, ale to kwestia potrzeby przemocy wogóle, natomiast faktem też jest, że ciągły hałas z medycznego punktu widzenia jest traktowany jako źródło dolegliwości a nie czynnik je ujawniający.