konto usunięte

Temat: SZCZYGIEŁ POWRÓCI DO WŁADZY?

Jerzy Szczygieł jest fenomenem na polskiej scenie samorządności. Nie związany z żadną partią rządził Łańcutem od 1994 roku nieprzerwanie do roku 2006. To sukces ciężki do podważenia, ale wynikał on nie tylko z inwestycji i rozwoju miasta, ale także budowanego przez 12 lat układu towarzyskiego. Łańcut to małe miasto, takie układy się liczą.

W 2006 roku łańcucianie zdecydowali się w II turze, do której przeszedł Jerzy Szczygieł poprzeć Stanisława Gwizdaka. Gwizdak jako burmistrz rozwijał miasto nie gorzej od Szczygła. Właściwie nie popełnił większych błędów. Choć niektórzy twierdzą, że głównym błędem było obsadzenie na stanowisku swojego zastępcy kontrowersyjnego na łańcuckiej scenie politycznej Henryka Pazdana. Pazdan mimo sporych umiejętności m.in. w pozyskiwaniu środków z UE na rozwój miasta i menedżerskiego podejścia, nie przekonał łańcucian do siebie. Moim zdaniem przyczyniło się to do bardzo słabego wyniku Stanisława Gwizdaka w wyborach 21 listopada.

Przed nami II tura. Jerzy Szczygieł już wykonał świetny ruch, mianowicie obiecał kandydatce popieranej przez Prawo i Sprawiedliwość, Barbarze Pilawie-Kraus stanowisko wiceburmistrza. A to właśnie Pilawa-Kraus zajęła 3 lokatę jeżeli chodzi o poparcie w ostatnich wyborach. Jeżeli obecny burmistrz nie podejmie dynamicznych kroków o uzyskanie poparcia Adama Hadława oraz Roberta Kumka (tego w szczególności, bo miał podobny wynik do Pilawy-Kraus) to te wybory już przegrał i 5 grudnia Jerzy Szczygieł do swojego 12-letniego doświadczenia jako burmistrz miasta Łańcuta, dopisze kolejne 4 lata.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że i Jerzy Szczygieł i Stanisław Gwizdak w moim przekonaniu to świetni kandydaci, z doświadczeniem i pomysłem. Także ostatecznie i tak wygra Łańcut - ale w Łańcucie rządzić będzie albo Staszek, albo Jurek.

Jakub PanekJakub Piotr P. edytował(a) ten post dnia 26.11.10 o godzinie 12:08