konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Grzegorz Działa:
Jakby Wam płacili za wylewanie tych żali to bym się nie dziwił. To ja może walnę świeczkę ['].

Bardziej mnie obchodzi jak się rozwija moje dziecko niż sfiksowany lekoman, gwiazdor pop.Grzegorz Działa edytował(a) ten post dnia 28.06.09 o godzinie 01:12

bardzo się cieszymy, widocznie nie Twój temat, więc po co tu zaglądasz i jeszcze piszesz? Nie lepiej zająć się dzieckiem? pozdro

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?


bardzo się cieszymy, widocznie nie Twój temat, więc po co tu zaglądasz i jeszcze piszesz? Nie lepiej zająć się dzieckiem? pozdro

Jacy 'Wy' i z czego się cieszycie?
Monika S.

Monika S. Prezenter

Temat: Żyje czy nie żyje?

Grzegorz Działa:
Jakby Wam płacili za wylewanie tych żali to bym się nie dziwił. To ja może walnę świeczkę ['].

Bardziej mnie obchodzi jak się rozwija moje dziecko niż sfiksowany lekoman, gwiazdor pop.Grzegorz Działa edytował(a) ten post dnia 28.06.09 o godzinie 01:12

Gdyby Tobie placili za pisanie madrosci pewnie musialbys szybko szukac pracy...

Wychowujac swoje dziecko nie zapomnij o slowie EMPATIA
Aleksandra P.

Aleksandra P. Wydawnictwo Znak -
specjalista ds.
promocji

Temat: Żyje czy nie żyje?

Jedni płaczą po papieżu, drudzy po Michaelu. Jedni i drudzy mają do tego prawo, co nie znaczy, że nie interesuje ich rozwój własnych dzieci.

Chodzi o wspomnienie osoby, która właśnie odeszła, przypomnienie tego, co zostawia. Ja nie byłam wielką fanką MJ, ale mam sentyment z dzieciństwa do jego utworów i jego samego, więc wiadomość o śmierci coś we mnie poruszyła. Oczywiście pierwsza myśl- chwyt marketingowy przed wielką trasą (dlatego dałam taki a nie inny tytuł wątku). Szybko się okazało, że to nie jest żart. Śmierć MJ to dla mnie okazja do przypomnienia sobie jego twórczości. Ta "rozpacz" na świecie minie bardzo szybko, ale chociaż na te kilka dni można się zatrzymać i wspomnieć po ludzku ważną dla świata muzyki osobę.

Dla Ciebie, Grzegorzu, MJ nic nie znaczy, ale na pewno są takie osoby (albo były), których śmierć poruszyła (choć w minimalnym stopniu) także Ciebie.

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Empatia dla podejrzanych o pedofilie lekomanów? Mogę mu co najwyżej współczuć, ale nie rozczulam się tak łatwo.

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Podejrzany, nie znaczy sprawca...
Aleksandra P.

Aleksandra P. Wydawnictwo Znak -
specjalista ds.
promocji

Temat: Żyje czy nie żyje?

czy to, że był lekomanem podejrzanym o pedofilie odejmuje mu człowieczeństwo? nie można wspomnieć jego twórczości po jego śmierci? nie można po prostu wspomnieć człowieka?

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Grzegorz Działa:
Empatia dla podejrzanych o pedofilie lekomanów? Mogę mu co najwyżej współczuć, ale nie rozczulam się tak łatwo.

hmm.
*po pierwsze nie został skazany.
*po drugie należy mimo wszystko powstrzymać się z takimi opiniami w kierunku osoby zmarłej. Szacunek okazywany zmarłym świadczy o nas samych.
---
nie usprawiedliwiam, ale zobacz że facet pracował od 4,5 roku życia. On nie miał "normalnego życia". Otoczony hienami.. które obecnie już zaczynają nad nim szarpać się. Ciekaw jestem jaką maszyną musiałby się stać człowiek aby to wszystko wytrzymać.

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Grzegorz Działa:
Empatia dla podejrzanych o pedofilie lekomanów? Mogę mu co najwyżej współczuć, ale nie rozczulam się tak łatwo.

został uniewinniony. Można sprawić że i Ty będziesz "podejrzany" mimo ze nawet Ci przez myśl nic takiego nie przeszło, i czy będzie to znaczyło że to zrobiłeś? - własnie od tego jest sąd żeby weryfikować czy te podejrzenia sa słuszne. Trochę zdrowego rozsądku kolego. Jeśli dla Ciebie bycie podejrzamym skreśla dana osobę to naprawde Ci współczuję.

Zacytuję za naszą stroną:
"Media w rękach idiotów, to narzędzie niszczące ludzkie życia tylko z uwagi na osobiste uprzedzenia i zawiść. Każdy człowiek powinien używać rozsądku do oddzielania bzdur od wartościowych informacji."

Nie podoba Ci się ta postać to znaczy że ogólnie muzyka Ci nie leży - to jest w porządku, tylko po co tu wlazłeś i piszesz o czymś co Cie nie dotyczy to ja nie wiem.Michał P. edytował(a) ten post dnia 28.06.09 o godzinie 12:50

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Paweł Daniec:
Grzegorz Działa:
Empatia dla podejrzanych o pedofilie lekomanów? Mogę mu co najwyżej współczuć, ale nie rozczulam się tak łatwo.

hmm.
*po pierwsze nie został skazany.
*po drugie należy mimo wszystko powstrzymać się z takimi opiniami w kierunku osoby zmarłej. Szacunek okazywany zmarłym świadczy o nas samych.
---
nie usprawiedliwiam, ale zobacz że facet pracował od 4,5 roku życia. On nie miał "normalnego życia". Otoczony hienami.. które obecnie już zaczynają nad nim szarpać się. Ciekaw jestem jaką maszyną musiałby się stać człowiek aby to wszystko wytrzymać.

Zgadza się Pawle, facet miał po pierwsze całkiem przesrane życie i to ukształtowało jego osobowość. Ale po drugie nie zapominajmy że był człowiekiem o wielkim sercu, wrażliwości i ogromnym talencie! Ludzie go kochali, a to że uwikłany był w różne historie, wypływa przede wszystkim z zawiści wielu tzw dziennikarzy. Ja przekonałem się osobiście na wielu przykładach, że telewizja i gazety pokazują tylko z 5% osobowości człowieka. Dopiero gdy kogos poznasz, możesz o nim powiedziec więcej i wiesz co? Prawie zawsze gdy poznaję osobę która publicznie jest niepopularna, to okazuje się że w kontakcie osobistym jest świetnym i lubianym czowiekiem.

A poza tym człowieka rangi MJ nie można rozpatrywac w kategoriach przeciętnych ludzi bo on NIE BYŁ przeciętny. Był jednym z największych artystów w dziejach i nie podlega przecientnym kategoriom. Gdyby podlegał, to byłby przeciętny i nie byłby tym kim był.Michał P. edytował(a) ten post dnia 28.06.09 o godzinie 12:32

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

własnie od tego jest sąd żeby weryfikować czy te podejrzenia sa słuszne. Trochę zdrowego rozsądku kolego. Jeśli dla Ciebie bycie podejrzamym skreśla dana osobę to naprawde Ci współczuję.

To, że został uniewiniony nie jest równoznaczne z niewinnym. Za jego kasę mógłby się teoretycznie wywinąć nawet z mordu. To też jest możliwe, ale jego fani są bardziej zapatrzeni niż matrony w ojca dyrektora.

Dla kogoś mniej znanego a podejrzanego o to nie znalazło by sie tyle usprawiedliwień.
Ja Ci wcale nie współczuję z powodu naiwości:)
Nie podoba Ci się ta postać to znaczy że ogólnie muzyka Ci nie leży - to jest w porządku, tylko po co tu wlazłeś i piszesz o czymś co Cie nie dotyczy to ja nie wiem.

Oczywiście Ciebie sprawa Jacksona dotyczy bardzo i to osobiście? O gustach się nie dyskutuje, tym bardziej że masz problemy z oddzieleniem postaci od jego twórczości. Masz zamiar dyskutować to rzuć jakiś argument zamiast dresiarskie mięso. To ma być spór a nie chryja.Grzegorz Działa edytował(a) ten post dnia 28.06.09 o godzinie 15:08
Aleksandra P.

Aleksandra P. Wydawnictwo Znak -
specjalista ds.
promocji

Temat: Żyje czy nie żyje?

Gadacie tylko o tym, że był pedofilem czy nie był, że wybielił skórę czy nie wybielił itp. To jest właśnie żałosne- rozdrapywanie jego życiowych ran. To był człowiek wyniszczony przez przeszłość, a teraźniejszość też mu się dawała we znaki. I jak widzę, przyszłość też nie będzie łatwa. Tylko gdzie jest muzyka? Bo chyba o tym tylko teraz powinniśmy pamiętać. Reszta nie ma znaczenia.

Potwierdzacie tylko pewną opinię- mężczyźni są plotkarzami większymi od kobiet.

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Grzegorz Działa:
własnie od tego jest sąd żeby weryfikować czy te podejrzenia sa słuszne. Trochę zdrowego rozsądku kolego. Jeśli dla Ciebie bycie podejrzamym skreśla dana osobę to naprawde Ci współczuję.

To, że został uniewiniony nie jest równoznaczne z niewinnym. Za jego kasę mógłby się teoretycznie wywinąć nawet z mordu. To też jest możliwe, ale jego fani są bardziej zapatrzeni niż matrony w ojca dyrektora.

Dla kogoś mniej znanego a podejrzanego o to nie znalazło by sie tyle usprawiedliwień.
Ja Ci wcale nie współczuję z powodu naiwości:)
Nie podoba Ci się ta postać to znaczy że ogólnie muzyka Ci nie leży - to jest w porządku, tylko po co tu wlazłeś i piszesz o czymś co Cie nie dotyczy to ja nie wiem.

Oczywiście Ciebie sprawa Jacksona dotyczy bardzo i to osobiście? O gustach się nie dyskutuje, tym bardziej że masz problemy z oddzieleniem postaci od jego twórczości. Masz zamiar dyskutować to rzuć jakiś argument zamiast dresiarskie mięso. To ma być spór a nie chryja.

to nie ma być żaden spór bo gadasz głupoty poprostu. I ciekawe gdzie Ty tu widzisz "dresiarskie mięso". A sprawa dotyczy mnie osobiście bo od wielu lat jestem jego fanem i zawsze z zażenowaniem obserwuję tłum jak ślepe owce podążający za rzucanymi przez media ochłapami wyrwanymi z kontekstu i często nie mającymi nic wspólnego z rzeczywistością.

Będę MJ bronił bo prawda leży pośrodku. Zapewne wydarzyła się sytuacja którą ktoś źle zinterpretował i rozdmuchał bo stwierdził że będzie fajnie i że zyska na tym jego kariera, a Ty łyknąłeś wszystko bez popijania.

Taka sama sytuacja miała miejsce w przypadku Jamiego Olivera, z którym mam osobisty kontakt. Wtedy grupa prostaków pracujących przy renowacji domu dała cynk dziennikarzom że Jamie robi jakies niesamowite awantury swojej żonie i że prawie dochodzi do rękoczynów. Oczywiście jest to totalna bzdura, ale sprawa była i było o czym pisać.Michał P. edytował(a) ten post dnia 28.06.09 o godzinie 15:36

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Grzegorz Działa:
To, że został uniewiniony nie jest równoznaczne z niewinnym. Za jego kasę mógłby się teoretycznie wywinąć nawet z mordu. To też jest możliwe, ale jego fani są bardziej zapatrzeni niż matrony w ojca dyrektora.

jego opinie są dla w ogóle nie zrozumiałe. Nie rozumiem skąd w Tobie tyle negatywnej energii, może warto ją wykorzystać w pozytywny sposób ??
Dla kogoś mniej znanego a podejrzanego o to nie znalazło by sie tyle usprawiedliwień.

Nikt z nas go nie usprawiedliwia. Ciekaw jestem czym jest spowodowane tak proste, tak bardzo płytkie ocenianie kogoś.
Nie ważne - umarł człowiek. Przydałoby się tutaj chwila zadumy i ciszy.
Nie podoba Ci się ta postać to znaczy że ogólnie muzyka Ci nie leży - to jest w porządku, tylko po co tu wlazłeś i piszesz o czymś co Cie nie dotyczy to ja nie wiem.
Oczywiście Ciebie sprawa Jacksona dotyczy bardzo i to osobiście?
Skąd tyle negatywnej emocji?
O gustach się nie dyskutuje, tym bardziej że masz problemy z oddzieleniem postaci od jego twórczości. Masz zamiar dyskutować to rzuć jakiś argument zamiast dresiarskie mięso. To ma być spór a nie chryja.

Chyba problem tej dyskusji polega że za dużo negatywnych emocji jest w Twoich postach. Mi osobiście nie podoba się to że swoimi wypowiedziami dążysz aby dyskusja za wszelką cenę zeszła na "dresiarskie mięso".
---
Nie należę do grona fanów.
ale chciałbym wystosować apel aby ten wątek został zamknięty, jeśli ma być miejscem różnego rodzaju niestosownych wypowiedzi, osób które nie umieją uszanować opinii innych, a przede wszystkim pamięci człowieka który dla "pop kultury" zrobiła bardzo wiele, tak naprawdę stworzył coś... czy to dobre czy złe.. to nie miejsce i nie czas na taką dyskusje.
Nikt z nas nie zapomni tego kim był MJ, jakie osiągną sukcesy, lub porażki. Każdy z Nas ma własną ocenę tej osoby.
Resztę pozostawmy już historii ona najlepiej oceni, tak jak wiele różnych kontrowersyjnych osób.

ps. nie karmijcie tr.

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Będę MJ bronił bo prawda leży pośrodku. Zapewne wydarzyła się sytuacja którą ktoś źle zinterpretował i rozdmuchał bo stwierdził że będzie fajnie i że zyska na tym jego kariera, a Ty łyknąłeś wszystko bez popijania.

Ja się nie daje zwariować temu zamieszaniu, bo to jest właśnie żałoba w stylu pop. Pewnie prawda jest pośrodku. Ja nigdy nie lubiłem MJ i większości jego muzyki, Ty go uwielbiasz/eś i to są dwa bieguny. Teraz postronni obserwatorzy mogą się opowiedzieć po którejś ze stron, jeśli mają na to ochotę.

Życie toczy się dalej.

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Tak czy owak, Michel będzie, a w zasadzie już jest jak Elvis. Bezsprzecznie wiecznie żywa legenda.

Bardzo boli mnie Jego odejście, dla mnie był ikoną niepowtarzalnego stylu.

Winny czy nie? A kto z nas jest nieskazitelny...?

Orkiestra Świata jest coraz liczniejsza. Szkoda;(

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

p.Grzegorzu ciesze się, że została poruszona kwestia pieniędzy, bo akurat ja przypuszczam, że w tej sprawie właśnie one odgrywały kluczową rolę... a raczej chęć ich wyłudzenia.

W Stanach molestowanie seksualne itp. to bardzo chodliwy i rentowny temat. Podam p. przykład dotyczący bezpośrednio mojego znajomego (rodowitego Amerykanina), który prowadzi tam kilka gabinetów masażu leczniczego, a sam pracuje w jednym z nich jako masażysta. Miał kiedyś taką klientkę, która chodziła do niego na szereg drogich zabiegów a na koniec powiedziała mu że mu nie zapłaci, a jeśli jej nie odpuści, to oskarży go o molestowanie (gość ma żonę i dzieci). Znajomy się nie ugiął, więc go kobieta oskarżyła (sprawa była o kilkaset tys $). I sytuacja dla niego na prawdę wyglądała dosyć nieciekawie, a tylko fart sprawił że dało się ujawnić oszustwo tej kobiety. - Po prostu znalazły się inne osoby, które ta kobieta oszukała w ten sam sposób i zdecydowały się sprawę opisać.

Nie mówię, że na pewno tak było i w przypadku MJ, jednak byłbym ostrożny w wysuwaniu takich wniosków jak pan.Radosław Schmalz edytował(a) ten post dnia 29.06.09 o godzinie 05:19

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

Ja tylko twierdzę, że nie wiemy jak było i jest powiedzmy 50/50 szans.
Aleksandra P.

Aleksandra P. Wydawnictwo Znak -
specjalista ds.
promocji

Temat: Żyje czy nie żyje?

Szans na co?
Dajcie spokój, człowiek umarł a gadacie gorzej niż gazeta.pl, onet.pl i tvn razem wzięte- na co, przez co, gdzie, anoreksja, wybielanie, pedofila, długi, dzieci sieroty, rodzina go nie chce itp.
Czy to ma jakieś znaczenie teraz, dla nas? Dla rodziny i osób związanych i powiązanych z Jacksonem- tak, ale dla nas?
Może zacznijcie gadać o jego muzyce, bo póki co ja i koleżanka z TVP Kraków podzieliłyśmy się swoimi numerami 1 z twórczości Michaela, a reszta plotkuje niemiłosiernie i bezsensownie, bo to niczego absolutnie nie wnosi do wątku.

konto usunięte

Temat: Żyje czy nie żyje?

To ja coś wniosę na przekór legionowi agresywnych wielbicieli 'króla', 'mistrza' itp.


Obrazek


Listopad 2002. Berlin. 4 piętro hotelu Jakieś pomysły na usprawiedliwianie i relatywizowanie?Grzegorz Działa edytował(a) ten post dnia 29.06.09 o godzinie 20:45



Wyślij zaproszenie do