Temat: Wybory samorządowe 2011 - do rad dzielnic, ewenement w...
Warto brać przykład z naszego miasta partnerskiego - Bratysławy. Bratysława jest dwa razy mniejsza od Krakowa, ale tu dzielnice mają bardzo duże kompetencje. Do tego stopnia, że starosta dzielnicy jest bardzo ważnym politykiem nawet w skali całego kraju i ma duże kompetencje. Popularny starosta Petrżalki Milan Ftacznik został niedawno primatorem (prezydentem) Bratysławy, pokonując lansowaną przez koalicję rządową kandydatkę prawicy. I to w sytuacji, gdy bratysławianie tłumnie głosują na prawicę, a Ftacznik jest lewicowy.
W bratysławskich dzielnicach załatwia się wszystkie "przyziemne sprawy", takie jak rejestracja firmy, samochodu, wydanie dowodu osobistego. Dzielnica ma budżet, pozwalający na zbudowanie z własnych środków basenu czy boisk piłkarskich, nie wspominając już o drogach osiedlowych i ścieżkach rowerowych. Ma też duży wpływ na przyciąganie inwestorów zagranicznych do dzielnicy. I to wszystko w zaledwie 500-tysięcznym mieście.
Nawiasem mówiąc, dziwię się, że Kraków nie wymienia się doświadczeniami w tym zakresie ze swoimi miastami partnerskimi, np. z Bratysławą, Kijowem. Obie strony mogłyby się wzajemnie wiele ciekawego nauczyć i wprowadzić u siebie.