Dawid S.

Dawid S. Producent
konstrukcji
reklamowych

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

http://www.youtube.com/watch?v=lvWf6U_AbVE

Mnie ten bejbiszonek rozwala:DBartosz B. edytował(a) ten post dnia 21.07.09 o godzinie 23:54

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

Okrutne ale śmieszne

http://www.youtube.com/watch?v=R2r5H5QlKlo

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mam interes jak niemowlę.
- Niemożliwe niech pan zdejmie spodnie,
- Rzeczywiście 3kg i 55cm.

http://www.humor4u.info/v.php/humor4/3618/

Przychodzi gosciu do pracy z limem pod okiem.
Wszyscy koledzy podchodza do niego i pytaja co sie stało.
-eeee grila robilismy z kumplami stanąłem na grabki i sie uderzyłem
-daj spokój komu te brednie chcesz wcisnąc opowiadaj co sie stało tylko nie kłam-odparli koledzy
-no dobra...żona schyliła sie do lodówki po kurczaka ja zerknąłem odruchowo pod spódnice jak zobaczylem te stringi...no nie moglem sie oprzec podszedłem i zapakowalem jej od tylu a ta sie obróciła i zapieprzyła mi kurczakiem.
-znowu klamiesz nie mów nam, ze twoja zona nie lubi od tyłu....
-owszem lubi....ale nie w Tesco!!!Maciej W. edytował(a) ten post dnia 25.07.09 o godzinie 08:30
Adam Konopelski

Adam Konopelski Specjalista w
Krakowie

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

Mistrz Kim-Lan

Pewnego razu pogrążony w medytacji Wielki Mistrz Kim-Lan posłyszał głos przemawiający doń z kosmosu. Skoncentrował na nim całą swą uwagę, lecz słowa wymykały mu się, a przed oczami poczęły latać białe i czarne pasy.
Mistrz jednak nie zaniechał wysiłków i każdego dnia próbował głębiej zrozumieć mistyczny przekaz. Po roku pierwsze wizje wypełniły mu umysł - ujrzał tłumy pogrążone w bratobójczych walkach, mężczyzn biegających po wielkich polach trawy, a wreszcie rozpustne orgie na które aż miło było popatrzeć.
Tak oto Wielki Mistrz nauczył się odbierać Canal+ bez dekodera.
Aleksandra P.

Aleksandra P. Wydawnictwo Znak -
specjalista ds.
promocji

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

sztuka robienia "pożyczki"
http://nowthatsnifty.blogspot.com/2009/07/art-of-combo...

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

brakuje na tych zdjęciach polaka, chodzi mi o Dariusza Szpakowskiego :P

Mamo, mamo jestem silny jak tata!
Tez złamałem widelec!
Kur.....a, następny debil rośnie...

- Ty, Józek, łechtaczka to własciwie jest z przodu, czy z tyłu?
- No, co ty... Jasne, że z przodu!
- O k..wa!!! To ja pół nocy Mańce hemoroida ssałem...Maciej W. edytował(a) ten post dnia 30.07.09 o godzinie 00:16
Justyna M.

Justyna M. optymistka z
poczuciem humoru,
szalona z oznakami
młodzie...

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

http://www.sadistic.pl/pics/telefoni.jpg
:DJustyna M. edytował(a) ten post dnia 30.07.09 o godzinie 00:53

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

14 lipca 1410 roku w przeddzien slawnej bitwy pod Grunwaldem.
Wojska polskie i krzyzackie podobnie jak ich wodzowie, Jagiello i Urlich von
Jungingen tego sobie popili. Na drugi dzien kiedy miala sie rozegrac bitwa
wszyscy mieli kaca i nikt nie mial sil na walke. Wodzowie uradzili, ze
wystawia po jednym zawodniku z kazdego obozu, a ci bede bili sie na smierc i
zycie, który wygra, to jego panstwo bedzie równiez wygrane. Krzyzacy wystawili
ogromnego rycerza w zbroi, z tarcza, pika, helm z pióropuszem itp., na wielkim koniu okutanym równiez w konska zbroje. Jagiello wszedl do polskiego obozu i
zapytal:
- Kto z Was dzielni wojowie zmierzy sie z tym rycerzem?
Z obozu doszly go tylko jeki skacowanych wojów. Nagle podniósl sie 80-letni
dziadunio i mówi:
- Ja pójde, Wasza Wysokosc
Jagiello domyslajac sie ze bitwa i tak jest juz przegrana zgodzil sie na to
Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzymal ogromny miecz caly sie trzesacKiedy polscy rycerze zobaczyli, ze Krzyzak naciera z impetem na dziadka
zaczeli krzyczec:
- Dziaaaadeek w nooogiii! W nooogiii!!!
Zakotlowalo sie, w powietrze zbily sie tumany kurzu kiedy Krzyzak dopadl
dziadunia. Gdy kurz opadl wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam lezal
Krzyzak z odrabanymi nogami nad nim dziadek trzesac sie mówil:
- Masz k.... szczescie, ze krzyczeli "w nogi" bo bym Ci leb up....!

W mroźny, zimowy wieczór elegancko wyglądający gość w "średnim" wieku poderwał w knajpie młodą laseczkę. Było to o tyle łatwe, że dziewczyna widziała przez okno jak facet wysiadał z nowiutkiego Mercedesa 600. Bez oporów więc przyjęła propozycję wspólnego spędzenia nocy.
Facet zabrał ją do swojej willi pod miastem. Płonący kominek, dobra whisky, kanapki z kawiorem, nastrojowa muzyka, słowem wszystko zbliżało ich coraz bardziej w stronę sypialni. W pewnym momencie mężczyzna zaproponował przejażdżkę po pobliskim, zaśnieżonym lesie. Dziewczyna trochę niechętnie, ale jednak wyraziła zgodę. Zajechali Mercem na polanę w środku głuszy, facet wyjął z bagażnika sztucer, przeładował i powiedział:
- Rozbieraj się.
Dziewczyna trochę przestraszona sytuacją, a jeszcze bardziej 25 stopniowym mrozem, próbowała protestować, ale strzał w powietrze spowodował, że wykonała polecenie dość szybko. Gdy już goła stała boso na śniegu, gość rozkazał:
- Lep bałwana - i dla uniknięcia ewentualnych protestów znowu strzelił w powietrze ze sztucera. Dziewczyna rzuciła się toczyć śniegowe kule. Po 40 minutach na polanie stał bałwan jak malowany. Miał nawet śniegowe rączki i nosek z kawałka gałęzi. Za to laska była cała zdrętwiała z zimna. Klient schował sztucer, owinął ją grubym pledem i zabrał znowu do swojej willi. A tam kominek, kawior, gorący grog, nastrojowa muzyka. Gdy panna odzyskała mowę, pierwszą rzeczą jaką zrobiła, było wykrzyczane zapytanie:
- Co to wszystko miało znaczyć!!!!!?
- Widzisz, moja śliczna - odpowiedział spokojnie gość - Ja już jestem kiepski w łóżku. A dzięki temu bałwankowi mam pewność, że tą noc zapamiętasz do końca życia.

Myśli Stefanka tak często krążyły wokół seksu, że rodzice postanowili go wysłać na wieś, aby ochłonął. Chłopak zły, bo we wsi tylko starcy, żadnego ciałka do pukania. Kiedy więc tylko dostrzegł samotnie pasącego się kozła, wiele nie myśląc opuścił spodnie, złapał go za rogi i z radością zapakował .....
Wystraszony kozioł przeraźliwie becząc rzucił się przez wieś do ucieczki, ze Stefankiem na dupie.
Jeden z dwóch staruszków siedzących na ganku jednego z domów powiada do drugiego:
- Co za cholerna młodzież. Biedne to, że dupa goła, a jakimi motorami jeżdżą ... !
Tomek P.

Tomek P. Ancla Consulting Sp.
z o.o.

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

Leci sobie duży pasażerski samolot. Spokojnie, bez ciśnień, pogoda ładna. Nagle podlatuje do niego wojskowy F16, którego pilotowi straszliwie się nudzi i zaczyna wkurwiać pilota dużej maszyny. Przelatuje nad nim, pod nim, jakieś beczki, korkociągi w niebezpiecznej odległości itp. Przy czym cały czas szydzi z pilota samolotu pasażerskiego:
- Czym ty latasz? Stodołą? Patrz na to gościu. Zrobisz tak? Nie zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegoś takiego co potrafisz ty i Twoja maszyna, czego ja bym nie zrobił milion razy lepiej!
Koleś w pasażerce coraz bardziej wnerwiony, po którejś tam sugestii by się żołnierzyk odstosunkował, w końcu proponuje:
- OK, DeltaTangoCharlieCośTam. Teraz wykonam jeden myk, ale jak go nie powtórzysz - na dole stawiasz kolację, panienki, a na kadłubie swojego "odkurzacza" piszesz: JESTEM ZŁOMEM. Umowa?
- Dawaj, misiu! Nie ma takiej opcji, żebyś wygrał, więc to Ty napiszesz ten tekst na swoim kadłubie, a wódeczka, panienki itp. na Twój koszt!
- Uwaga, zaczynam, tylko się nieco odsuń.
Pilot F16 czeka. Mija pół minuty, pułap ten sam, prędkość ta sama, nic się nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W końcu pilot pasażerskiego odzywa się w słuchawce:
- Dobra, skończyłem.
- A co to, kurwa, miało niby być?!
- Byłem się odlać.

konto usunięte

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu, dziecko szarpie matke za rekaw i mówi:
- Mamo, mamo chce mi się jeść i pić.
Obok stoi facet i doradza:
- Niech mu pani kupi arbuza to zje i się napije Na to matka:
- Zwal se pan konia nogami, to se pan poruchasz i potańczysz

Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta dzieczynke co tu robi i jak się
nazywa... Dziewczynka odpowiada że na imię ma Płatek...
Ksiądz zrobił wielkie oczy i spytał, skąd się wzięło tak egzotyczne
imię. Dziewczynka patrzy na księdza i mówi:
- Widzi ksiądz to drzewo, właśnie pod nim moi rodzice wyznali sobie
miłość 6 lat temu, również pod tym drzewem gorąco się kochali. Kochali
się tak mocno, ze z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów okrywając
ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził dziewczynkę po główce
mówiąc:
- No, to naprawdę piękna historia z tym twoim imieniem, ale widzę ze
masz psa, jak się wabi?
Dziewczyka:
- Pigi...
Ksiądz zdziwiony imieniem psa pyta, dlaczego się tak dziwnie wabi i
czeka na równie piękną historie jak poprzednia...
Na to mała dziewczynka, nie zastanawiając się długo, odpowiada:
- Bo rucha świnie...

Pani na zadanie domowe kazala napisac wypracowanie o zimie.
na drugi dzien w szkole :
-Jasiu przeczytaj swoje wypracowanie.
-Dzieci rzucały sie śnieżkami...inne robily bałwana, a na lodzie 2 bociany sie pie...olą...
-Źle Jasiu, źle
-No pewnie qrwa ze źle bo im się łapki ślizgały

Papież miał powitać pielgrzymów z Polski. Wyszedł i mówi:
- Pozdrawjam wszyjstkijich piejlgrzymjoow z Polskjii !
Tłum wiwatuje. Doradcy podpowiadają, żeby powiedział coś jeszcze po polsku. Ten się zastanawia i mówi:
- Cjesze sie ogromnje i me serce sje raduje sze was tu widsze !!!
Tłum szaleje! Doradcy popychają go, żeby jeszcze coś powiedział, ten nie może sobie nic już przypomnieć po polsku, ale w końcu uśmiech rysuje mu się na twarzy i mówi:
- Obronjcy poczszty gdanszkiej poddajczie szie!

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6922467...

Wkleję, na wypadek, gdyby poprawili.


" Rosyjskie okręty przyłączyły się w środę do międzynarodowej akcji poszukiwawczej frachtowca z 15-osobową rosyjską załogą, który kilkanaście dni temu zaginął na Atlantyku.
ZOBACZ TAKŻE

Frachtowiec Arctic Sea, na którego pokładzie, była 15-osobowa rosyjska załoga, przewoził 6,5 tony drewna z Finlandii do Algierii."



Lekko przeładowali i pewnie zatonął :)
Robert Niemiec

Robert Niemiec Starszy Inżynier
Systemowy, Comarch
SA

Robert Niemiec

Robert Niemiec Starszy Inżynier
Systemowy, Comarch
SA

konto usunięte

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

i jeszcze jeden film....
klasyka horroru...

http://www.youtube.com/watch?v=Tt5lB-RoAi4tomek kowalski edytował(a) ten post dnia 14.08.09 o godzinie 10:44

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

Z cyklu język polski:
nowy przypadek: Wymiotownik (po czym? po ilu?)

Jaka jest istotna zmiana w ostatniej nowelizacji ustawy emerytalnej?
- Emeryci od teraz będą mogli przechodzić przez jezdnię na czerwonym świetle.

Przychodzi biały do baru. Zamawia u czarnego barmana kolejne drinki. W końcu
prosi o rachunek. Barman mówi:
- 50zł
Biały wyciąga stóweczkę i mówi:
- Reszta dla Pana
Czarny szeroko się uśmiecha i chowa stówę do kieszeni.
Biały wystawia rękę i mówi:
- Dla Pana powiedziałem...

Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, kurwa? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, kurwa odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumolitem

-Dlaczego mała Ania nie płacze jak spadła z rowerka???
-Bo rączka od kierownicy przebiło jej płuco..

Nauczycielka oznajmia na początku lekcji:
- A dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...
Na to Jasiu znudzonym głosem:
- A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?

Zenek po pracy poszedł na piwko. Kiedy lekko podchmielony wrócił do domu, zastał w przedpokoju żonę w masce p-gaz i stroju sado-maso, którą od tyłu ostro zapinał sąsiad. Wpierdolił sąsiadowi, żonę wyrzucił na klatkę schodową a sam wyciągnął piwko z lodówki i zasiadł przed telewizorem. Pstrykając kanałami zastanawiał się co zrobić z tą dziwną sytuacją. W końcu rozejrzał się po pokoju, wstał, przeprosił sąsiada, wpuścił sąsiadkę z powrotem do środka i poszedł do swojego mieszkania.

Koleś z kumplami postanowił spalić trochę "zielonego". Po kilku godzinach śmiania się z najmniejszej błachostki postanowił udać się do domu. Wracając postanowił jeszcze wejść z wizytą do laski (dzień beż seksu dniem straconym - pomyślał). Dziewczyna otworzyła mu drzwi i powiedziała, żeby trochę poczekał bo ona musi się wykąpać. Pech chciał, że kolesiowi zachciało się do kibla. Jednak laska zamknęła drzwi i nie chciał się dobijać, żeby nie zbnudzić "starych". Zauważył, że u laski w pokoju jest pies. Więc pogłówkował i wymyślił sobie, że narobi w pokoju, a jak laska się spyta co to, to odpowie że pies jej się zesrał. Laska wchodzi do pokoju i wymiana zdań:
Ona: "Co to jest ?"
On: "Pies ci się zesrał"
Ona: "PLUSZOWY K...WA ??!!"

Król Artur postanowił wyjechać na krucjatę. Zebrał więc swoich rycerzy
żeby im o tym powiedzieć, oraz żeby ich przestrzec:
- Wyjeżdżam, ale pod waszą opieką zostawiam moją u kochaną Ginewrę. Ale
pamiętajcie, jeśli któremuś z was przyszłoby coś głupiego do głowy, to
spotka go bolesna kara, bo zamontowałem jej pas cnoty z gilotynką. I tak
uspokojony król wyruszył do Jerozolimy.
Po 4 latach powrócił utrudzony wojnami do swego zamku. Jednak pomimo
zmęczenia zebrał od razu swoich rycerzy i nakazał im rozebrać się do
naga. Ku swojemu przerażeniu stwierdził, że wszyscy zostali potraktowani
gilotynką, z jednym tylko wyjątkiem - Lancelotem.
- Widzisz Lancelocie - mówi król ze łzami w oczach - tworzyliśmy
bractwo, przysięgaliśmy sobie przyjaźń i wierność, a w godzinie próby
wszyscy mnie zawiedli, oprócz ciebie Lancelocie.
I co na to powiesz mój synu?
A Lancelot milczał.

Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i kur.. gdzie? Pytam was, gdzie jest ta pier...... wiosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kur.. jest?! A odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w górze popieprzyło...
Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.

Jedzie kowboj po prerii i widzi samotnie rosnące drzewo. W drzewie dziuple, a wokoło dziupli ślady po dużej liczbie kul, jakby ktoś z karabinu maszynowego strzelał. Zaciekawiło to kowboja. Podjechał bliziutko, zsiadł z konia i zajrzał do dziupli. Nagle ze środka wyłaniają się ręce, chwytają kowboja za uszy, a jakiś głos mówi:
- Ssij! Zobaczysz, że ci się spodoba!
Z wnętrza dziupli wyłania się męski członek. Kowboj opiera się, wrzeszczy, ale to coś ze środka coraz mocniej ściska go za uszu i powtarza:
- Ssij, ssij! Zobaczysz że ci się spodoba!
Kowboj nie wytrzymał bólu, wziął do buzi i odessał co musiał. Zaraz potem reszką sił wyrwał się z uścisku i odskoczył od drzewa. Wyjął rewolwery i ze wściekłością w oczach wpakował w dziuplę wszystkie kule z magazynków. Gdy ucichły strzały, kowboj podchodzi ostrożnie do dziupli i z zaciekawieniem zagląda do wnętrza. W tym momencie coś chwyta go za uszy i mówi:
- Ssij, ssij! Mówiłem ze ci się spodoba!

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

Dziewczyna pyta chłopaka na biwaku:
- Otworzyć Ci puszkę ?
A on na to:
- Cipuszkę potem, najpierw coś zjedzmy :)

konto usunięte

Temat: wątek poprawiający humor ;-)

W Stumilowym lesie zapadła zima...
Kubuś Puchatek, jak na prawdziwego niedźwiedzia przystało, przespał ją snem zimowym, ssąc swój palec...
Prosiaczek, jak to prawdziwa świnia, bezczelnie to wykorzystywał...

Rozmawiają dwaj betoniarze:
-I jak ci się podoba twoja praca?
-Strasznie obrzydliwa jest.
-???
-Wczoraj, jak mieszałem zaprawę, znalazłem włos.
Myślałem, że zwymiotuję.

Trzy wzburzone żony spotykają się 3 tygodnie po tym, jak ich mężowie zapisali się do Bowling Clubu.
- Tak dalej być nie może! - zaczyna pierwsza; Oni tam grają i chleją piwsko! Mój wczoraj po treningu nie był w stanie dojść do mieszkania i zasnął na wycieraczce!
- To się musi skończyć! - nawija druga ; Mój doszedł wprawdzie do domu, ale bąkał tylko coś niewyraźnie i w końcu położył się spać w wannie!
- Koniec, raz na zawsze !; wrzeszczy najbardziej wkurzona trzecia żona - Mój doszedł wprawdzie o własnych siłach do mieszkania, położył się nawet do łóżka i zasnął. Po chwili przebudził się jednak i zaczął się do mnie dobierać. Wsadził mi dwa palce do ci.., trzeci w dupę a po chwili zaczął się drzeć:
"Józek, daj inna kulę, bo ta mi się coś kur.., ślizga!"

Następna dyskusja:

Polskie Termopile, zapomnia...




Wyślij zaproszenie do