Agnieszka
Pluta
Specjalista ds.
roszczeń (FIDIC),
Specjalista w Dziale
Um...
- 1
- 2
Ula
Bor
Specjalista ds.
zamówień publicznych
Temat: szukam pracy w domu
Marek Bula Bula:
uwaga: ta wiadomosc prawdopodobnie zmieni twoje zycie !!
już czuje jak ta wiadomość odmienia komuś życie
Dariusz
Boniukiewicz
Section One - Grupa
KAIZEN
Temat: szukam pracy w domu
Agnieszka Pluta:super, a co potrafisz?
jestem na wychowawczym szukam pracy do domu
Jeżeli np. szybko piszesz możesz przepisywać teksty na komputerze, jeżeli umiesz robić strony możesz je tworzyć, jeżeli masz fajny głos możesz np. poprzez telefonie voipową pracować w telemarketingu dla jakiejś firmy.
Ale aby Ci coś doradzić, czy zaproponować musimy wiedzieć co umiesz...
Zresztą, już cos wiem ;) Skoro jesteś na wychowawczym, to możesz zebrać dzieciaki kilku osób, opiekować się razem ze swoim i zarabiać jako niania... :)
Brygida
H.
I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.
Temat: szukam pracy w domu
Dariusz Boniukiewicz:
super, a co potrafisz?
Jeżeli np. szybko piszesz możesz przepisywać teksty na komputerze, jeżeli umiesz robić strony możesz je tworzyć, jeżeli masz fajny głos możesz np. poprzez telefonie voipową pracować w telemarketingu dla jakiejś firmy.
Ale aby Ci coś doradzić, czy zaproponować musimy wiedzieć co umiesz...
Zresztą, już cos wiem ;) Skoro jesteś na wychowawczym, to możesz zebrać dzieciaki kilku osób, opiekować się razem ze swoim i zarabiać jako niania... :)
oooo, a czy ja też mogłabym prosić o taką analizę :) ?!, pomimo emotikonki wcale nie żartuję, pierwszy raz w życiu utknęłam i od razu w tunelu, bez światełka na końcu. Oczywiście szukam, wysyłam, nie poddaję się, tyle że póki co efektów brak, a ponoć w Polsce nie ma dyskryminacji ze względu na płeć i wiek, to już sama nie wiem, może brak "odpowiednich" znajomości?! ;), bo i doświadczenie mam i parę rzeczy potrafię.Brygida H. edytował(a) ten post dnia 03.12.12 o godzinie 02:08
Dariusz
Boniukiewicz
Section One - Grupa
KAIZEN
Temat: szukam pracy w domu
Brygido, ale diagnozę czego?! Także nie podałaś informacji co umiesz.Bardzo często problem z znalezieniem pracy nie wynika z tego, że jej nie ma, tylko osoby poszukujące ją robią to bezmyślnie. Jeżeli jako przedsiębiorca dostanę 500 takich samych cv, z takimi samymi ogólnikami (bo były one wysłane równocześnie do kilkudziesięciu innych firm z różnych branż), to nie wybiorę z takiej grupy nikogo, nie dlatego, że nie chcę zatrudnić, tylko dlatego, że chcę zatrudnić osobę najbardziej odpowiednią a nie przeciętną (średnią społeczeństwa mamy w Sejmie i widzimy wszyscy jakie są tego efekty).
Dyskryminacja ze względu na płeć i wiek jest w każdym kraju, co nie znaczy, że osoby przedsiębiorcze nie znajdą fajnej pracy. Prosty przykład: nie dosyć, że kobieta, to jeszcze np. lat 18... + 30 ;P
No i taka biadoli: " gdzie ja znajdę pracę, o ja biedna!". Ale np. ma długoletnie doświadczenie w urzędzie. I co? Sekretarką pracującą "z przyjemnością" dla jakiegoś 20 letniego dyrektorka yapiszona pewnie nie zostanie, bo tam trzeba być Wykształconą i Oczytaną ;) ale każdy dyrektor, czy prezes który potrzebuje Sekretarki, a nie kanapy do polegania w przerwach, zatrudni pewnie taką panią która pokaże, że jest lojalna, dyspozycyjna, świetnie zna obsługę sprzętów biurowych, tematykę obiegu dokumentów. jak trzeba potrafi dogadać się z urzędnikami i będzie jak cerber ;) dla różnych telemarketerów, domokrążców i innych takich pożeraczy czasu prezesa... W sekretariacie u mądrych pracodawców często ważniejsze są umiejętności i doświadczenie niż sam zgrabny tyłek.
Oczywiście, to co powyżej to duże uogólnienie, bo często atrakcyjne, młode kobiety bywają bardzo profesjonalne. Z drugiej strony bywa, że zatrudnienie nawet takiej, której główną zaletą jest jedynie uroda ma swoje uzasadnienie biznesowe (np. do firmy często przyjeżdżają klienci negocjować kontrakty. Gdy ich oczy będą się zajmować "podziwianiem" urody obecnej cały czas sekretarki / asystentki, to prezesowi będzie znacznie łatwiej negocjować kontrakt.) :)
I na koniec dwa przysłowia do przemyślenia :)
Piszesz o braku światełka w tunelu. Uważaj, bo czasami gdy pojawi się światełko w tunelu, to może to być pędzący pociąg! :)
I pewne powiedzenie: znalezienie pracy jest jak płot. Wąż prześlizgnie się dołem (czyli ten pomysłowy i sprytny), tygrys przeskoczy górą (czyli ten silny, ze znajomościami), a bydło będzie stało i muczało...
Powodzenia! :)Dariusz Boniukiewicz edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 07:03
Brygida
H.
I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.
Temat: szukam pracy w domu
Dariusz Boniukiewicz:"Zresztą, już cos wiem ;) Skoro jesteś na wychowawczym, to możesz zebrać dzieciaki kilku osób, opiekować się razem ze swoim i zarabiać jako niania... :)"
Brygido, ale diagnozę czego?! Także nie podałaś informacji co umiesz.
odniosłam się do powyższego cytatu, a co do umiejętności, to nie chciałam śmiecić, bo większość danych jest w moim profilu, który na GL jest ogólnie dostępny, ale jak trzeba, to oczywiście zamieszczę CV.
Co do ogólników, to zawsze mam problem, bo jak z ponad 10-cio letniego doświadczenia wyłuskać, to co pracodawca uzna za wartościowe skoro czasem mam tylko ogólny profil firmy, a czasem nazwę stanowiska która w rzeczywistości niewiele mówi o zakresie obowiązków, a nic o potrzebach potencjalnego pracodawcy.
Przecież nawet sprzedawca (napisałam nawet, bo chyba każdy zna słowo, i rozumie, i widzi potencjalną osobę), to zupełnie inne stanowisko w sklepie osiedlowym typu warzywniak czy spożywczy, a co innego w koncernie typu SHELL czy GRUNDIG, a nazwa czasem ta sama, to dla przykładu oczywiście taki rozrzut.
A co do innych elementów wypowiedzi, to przepraszam ale jak mam pokazać pracodawcy moją świetną obsługę urządzeń biurowych, bo co prawda wyraźnie w CV stoi, ale może on nie dowierza, że ja mając "-dzieści" lat też potrafię, to co wpisałam czyli obsługiwać komputer i to w całym pakiecie Windows plus jeszcze kilka programów ponad to, że już nie wspomnę, odnosząc się do innych części wypowiedzi, że kobiety i po 30-tce i po 40-tce potrafią być bardzo atrakcyjne, chociaż siebie akurat uważam za przeciętną :)
PS. Troszkę nie podoba mi się też to bydlęce porównanie, ale w porządku, niech będzie, tyle że ja właśnie napisałam, że szukam i się nie poddaję, a że wpisałam się w wątek w którym się szuka, to już nie rozumiem, nie powinnam??
A co do światełka, trudno niech będzie nawet pociąg, byle coś się działo :)
Pozdrawiam
PS 2. a poza tym - jestem smokiem, to już sama nie wiem ;)Brygida H. edytował(a) ten post dnia 14.11.12 o godzinie 14:58
Dariusz
Boniukiewicz
Section One - Grupa
KAIZEN
Temat: szukam pracy w domu
Brygida H.:Napisać / powiedzieć coś kobiecie to zaraz weźmie do siebie :))))
O.K. po kolei :)
odniosłam się do powyższego cytatu, a co do umiejętności, to nie chciałam śmiecić, bo większość danych jest w moim profilu, który na GL jest ogólnie dostępny, ale jak trzeba, to oczywiście zamieszczę CV. PozdrawiamWiem do czego się odniosłaś, ważne abyś Ty wiedziala, gdzie chcesz pracować i jakie tam są wymagane umiejętności.
PS. co do ogólników, to zawsze mam problem, bo jak z ponad 10-cio letniego doświadczenia wyłuskać, to co pracodawca uzna za wartościowe skoro czasem mam tylko ogólny profil firmy, a czasem nazwę stanowiska która w rzeczywistości niewiele mówi o zakresie obowiązków, a nic o potrzebach potencjalnego pracodawcy.Masz 100 % racji :) Tylko Ty wiesz, czy piszesz cv na PH w Grundigu, czy w Shellu i w zależności od tego umieszczasz te umiejętności / dyspozycje które wiesz że w danej branży i stanowisku liczą się. Dodatkowo masz jeszcze narzędzie w postaci listu motywacyjnego, w którym tez kilka słów możesz napisać. Jeżeli wysyłasz aplikację e-mailem, w nim też możesz coś napisać. Wreszcie, jeżeli masz upatrzoną firmę możesz tam pójść i spróbować bezpośrednio z kimś kompetentnym porozmawiać. Ważne aby to były działania celowe a nie "na chybił trafił". Jeżeli masz upatrzoną firmę to zrób mały wywiadzik. Przeglądnij pod nich FB, zobacz na grupy dyskusyjne, może były kiedyś ich ogłoszenia - zobaczysz jakie mają wymagania, może znajdziesz opinie o nich, albo wypowiedzi ich pracowników, wtedy wręcz można zapytać. Do odważnych (i przedsiębiorczych) świat należy :)
Przecież nawet sprzedawca (napisałam nawet, bo chyba każdy zna słowo i rozumie i widzi potencjalną osobę), to zupełnie inne stanowisko w sklepie, a co innego w koncernie typu SHELL czy GRUNDIG, dla przykładu oczywiście.
A co do innych elementów wypowiedzi, to przepraszam ale jak mam pokazać pracodawcy moją świetną obsługę urządzeń biurowych, bo co prawda jak byk w CV stoi, ale może on nie dowierza, że ja mając "-dzieści" lat też potrafię, to co wpisałam czyli obsługiwać komputer i to w całym pakiecie Windows plus jeszcze kilka programów ponad to, że już nieWiele z tego da się rozpoznać np. w cv między wierszami. Jeżeli osoba pisze mi w cv: " bardzo dobra znajomość Windows, ms dos oraz word, excel" to mogę przypuszczać, że jej wiedza będzie raczej wczorajsza. Jak mi pisze: "bardzo dobra znajomość windows, linuks, macos, be os" i startuje na handlowca, to przypuszczam, że nawet jak coś w tych tematach wie, to raczej po łepkach i zresztą po co mi takie jego umiejętności gdy ma sprzedawać soczki na sieci....
Resztę napisałem akapit wyżej.
wspomnę uogólniając, że kobiety i po 30-tce i po 40-tce potrafią być bardzo atrakcyjne,Zdecydowanie się zgadzam :) choć ja mam 40, więc patrzę trochę inaczej na te sprawy niż 20 letni dyrektorek... ;P
chociaż siebie akurat uważam za przeciętną :)Tego nie mogę ocenić, bo nie umieściłaś zdjęcia... :(
Troszkę nie podoba mi się też to bydlęce porównanie,Okreslenie "bydlęta" nie uważam tu za obraźliwe (zresztą co ja będę dyskutował z brzmieniem przysłowia). Bydło domowe, to zwierzęta, uczciwe, pracowite, w sumie kochane :) Naet przy żłóbku Jezusowym podobno stały takie bydlątka :) tylko jeżeli takiemu nie powiesz co ma robić, to... no właśnie, będzie tylko stało i muczało. "0" inwencji własnej, "0" perspektywicznego myślenia. Dopóki będzie trawa, to nawet nie pomyśli o czymś innym, a jak już gdzieś lezie, to całym stadem - nic nie potrafi zrobić samodzielnie.
Myślę, że o to chodzi w przysłowiu.
Trzymaj się ciepło :)
Brygida
H.
I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.
Temat: szukam pracy w domu
Dariusz Boniukiewicz:wcale, że nie ;), ale czasem nie da się być cały czas na serio, bo już życie w realu mam serio, to przynajmniej niech w necie będzie niepoważnie w każdym razie choć czasem.Brygida H.:Napisać / powiedzieć coś kobiecie to zaraz weźmie do siebie :))))
Masz 100 % racji :) Tylko Ty wiesz, czy piszesz cv na PH w Grundigu, czy w Shellu i w zależności od tego umieszczasz te umiejętności / dyspozycje które wiesz że w danej branży i stanowisku liczą się.no tak, ale jak podkreśliłam część się pochwali swoją nazwą, a część uogólni: firma z branży ...., a wtedy nic nie wymyślę, bo jak.
(...)
Do odważnych (i
przedsiębiorczych) świat należy :)też tak uważam, ale mam wątpliwości czy coś mi nie umknęło, bo parę lat temu na 10 wysłanych ofert dostałam 2-3 zaproszenia na rozmowę i dostałam pracę ( wybraną z dwóch propozycji), a teraz czasem dostaję mail'a z podziękowaniem, czasem dodatkowe pytanie i na tym koniec.
A nie uważam żebym się tak zmieniła, że to co zawsze było moi atutem czyli kontakt bezpośredni nagle legło w gruzach, bo przecież nie o wyglądzie mówię tylko o tym co ewentualnie miałam i mam nadal do powiedzenia.
(...)
Wiele z tego da się rozpoznać np. w cv między wierszami. Jeżeli osoba pisze mi w cv: " bardzo dobra znajomość Windows, ms dos oraz word, excel" to mogę przypuszczać, że jej wiedza będzie raczej wczorajsza.to ja przepraszam, ale co ja powinnam napisać, bo dla mnie środowisko Windows jest oczywiste i adekwatne, ale może umiem, ale nie wpisałam, bo nie wiem co powinnam wpisać (ja poważnie pytam!?
(...)
wiem niestety, ale to kwestia techniczna, aktualnego nie posiadam wgranego i ciągle zapominam zeskanować, a te które mam są słabe jakościowo. Zresztą zupełnie poważnie zdjęcie i tak może przekłamywać, bo jedni są fotogeniczni inni wcale. Niemniej widzę, że muszę szybko uzupełnić ten niedobór ;)chociaż siebie akurat uważam za przeciętną :)Tego nie mogę ocenić, bo nie umieściłaś zdjęcia... :(
no i tu właśnie absolutnie porównanie mi nie pasuje, choć z drugiej strony może, kto to wie. Dostrzegam tak duże zmiany pomiędzy aktualnym, a poprzednim poszukiwaniem pracy, że może powinnam się temu jakoś lepiej przyjrzeć, tylko chyba faktycznie nie wiem gdzie zacząć, bo nie widzę punktu początkowego tych zmian, niestety ;(Troszkę nie podoba mi się też to bydlęce porównanie,Okreslenie "bydlęta" nie uważam tu za obraźliwe (zresztą co ja będę dyskutował z brzmieniem przysłowia). Bydło domowe, to zwierzęta, uczciwe, pracowite, w sumie kochane :) Naet przy żłóbku Jezusowym podobno stały takie bydlątka :) tylko jeżeli takiemu nie powiesz co ma robić, to... no właśnie, będzie tylko stało i muczało. "0" inwencji własnej, "0" perspektywicznego myślenia. Dopóki będzie trawa, to nawet nie pomyśli o czymś innym, a jak już gdzieś lezie, to całym stadem - nic nie potrafi zrobić samodzielnie.
Myślę, że o to chodzi w przysłowiu.
Ja się trzymam, ale piszę sobie i wymieniam opinie, bo brak pracy (ja głównie o stałej piszę, a nie dorywczej) może nieźle człowiekowi dać się we znaki.
Pozdrawiam
Trzymaj się ciepło :)
konto usunięte
Temat: szukam pracy w domu
Brygida H.:
też tak uważam, ale mam wątpliwości czy coś mi nie umknęło, bo parę lat temu na 10 wysłanych ofert dostałam 2-3 zaproszenia na rozmowę i dostałam pracę ( wybraną z dwóch propozycji), a teraz czasem dostaję mail'a z podziękowaniem, czasem dodatkowe pytanie i na tym koniec.
A nie uważam żebym się tak zmieniła, że to co zawsze było moi atutem czyli kontakt bezpośredni nagle legło w gruzach, bo przecież nie o wyglądzie mówię tylko o tym co ewentualnie miałam i mam nadal do powiedzenia.
Wystarczy porównać stopę bezrobocia parę lat temu i dziś.
Wtedy był to rynek pracownika i "szukam pracy" wystarczyło.
Obecnie musisz przekonać pracodawcę ze to właśnie Ty się najbardziej nadajesz.
Dariusz
Boniukiewicz
Section One - Grupa
KAIZEN
Temat: szukam pracy w domu
Brygida H.:Cieszę się, że masz takie podejście. Przymrużenie oka bywa bardzo fajne :)
Dariusz Boniukiewicz:
wcale, że nie ;), ale czasem nie da się być cały czas na serio, bo już życie w realu mam serio, to przynajmniej niech w necie będzie niepoważnie w każdym razie choć czasem.
no tak, ale jak podkreśliłam część się pochwali swoją nazwą, a część uogólni: firma z branży ...., a wtedy nic nie wymyślę, bo jak.Przy takich firmach z ogłoszeń to faktycznie... Pozostaje jedynie wiedza na temat tego co w danej branży jest potrzebne.
Inaczej jest gdy Ty wybierasz firmy do których aplikujesz i znasz nazwy i specyfikę.
też tak uważam, ale mam wątpliwości czy coś mi nie umknęło, bo parę lat temu na 10 wysłanych ofert dostałam 2-3 zaproszenia na rozmowę i dostałam pracę ( wybraną z dwóch propozycji), a teraz czasem dostaję mail'a z podziękowaniem, czasem dodatkowe pytanie i na tym koniec.Na pewno coś Ci nie raz umknęło, bo inaczej się nie da ;P Wszystkim coś od czasu do czasu umyka...
A nie uważam żebym się tak zmieniła, że to co zawsze było moi atutem czyli kontakt bezpośredni nagle legło w gruzach, bo przecież nie o wyglądzie mówię tylko o tym co ewentualnie miałam i mam nadal do powiedzenia.I Ty się zmieniłas i rynek pracy się zmienił. I bierz też pod uwagę przysłowie które ponoć miał prezes jednej z bardzo dużych krakowskich firm: "każdego pracownika można zastąpić skończoną ilością studentów" :) To też ma znaczenie, że utrudnienia dla pracodawców obecnie są takie, że szukają oni ludzi jak najtańszych (czyli już ubezpieczonych itp) na wiele stanowisk.
W poszukiwaniu pracy teraz tak jak Darek napisał Ty musisz udowodnić, że jesteś im potrzebna. Więc trzeba dużo wytrwałości i przedsiębiorczości. A nie próbowałaś poprzez własną firmę? Wspólnicy w mojej firmie często tak zdobywają pracę: "umiem to i to, mogę przydać się w tym i tym, możemy rozliczać się fakturą którą możecie wrzucić w koszty".
(...)Na pewno nie za wiele. Obecnie używanie windows, dos, excel, czy word jest na tyle popularne, że rozdrabnianie się z tym nie świadczy dobrze o aplikującym. Zastanów się co może być przydatne dla pracodawcy... Jak już jesteśmy przy przykładzie sekretarki z dużym doświadczeniem to np. moim zdaniem wystarczy wpisać: "bardzo dobra obsługa komputera, prędkość pisania tyle a tyle znaków na minutę, rozeznanie w subiekcie i CDN XL" Koniec, nic więcej na temat komputera, bo oczywiste jest, że znasz word, excel i windows. Jeżeli np. miałabyś być PH, to: "bardzo dobra obsługa komputera, doświadczenie w obsłudze urządzeń mobilnych, podstawowa obsługa programów magazynowo- kasowych (jakich)". Bo PH często pracuje w terenie z palmtopem albo innym "ajajpadem" ;), bo dobrze aby pracodawca wiedział, że pracował na programach magazynowych, więc przy zamówieniach wielkiego bydła nie narobi itp.Wiele z tego da się rozpoznać np. w cv między wierszami. Jeżeli osoba pisze mi w cv: " bardzo dobra znajomość Windows, ms dos oraz word, excel" to mogę przypuszczać, że jej wiedza będzie raczej wczorajsza.to ja przepraszam, ale co ja powinnam napisać, bo dla mnie środowisko Windows jest oczywiste i adekwatne, ale może umiem, ale nie wpisałam, bo nie wiem co powinnam wpisać (ja poważnie pytam!?
no i tu właśnie absolutnie porównanie mi nie pasuje, choć zzacznijmy od tego, że to jest przysłowie a nie moja ocena Twojej osoby ;))))
A reszta to już kwestia gustu, czy przysłowie się podoba, czy nie. Według mnie (z punktu widzenia zarówno pracownika, jak i pracodawcy) ma wiele z trafności.
Ja się trzymam, ale piszę sobie i wymieniam opinie, bo brak pracy (ja głównie o stałej piszę, a nie dorywczej) może nieźle człowiekowi dać się we znaki.Brygido, myślę, że powoli możemy zapominać o stałej pracy... Rynek idzie w kierunku róznych form samozatrudnienia i "stała" praca jest dla tych którzy są tak niezastąpieni, że nie opłaca ich się zwalniać. Cała reszta musi zacząc mysleć bardziej o kontraktach, albo zakładaniu własnych biznesów, bądź dołączeniu do innych na zasadach wspólników i w ten sposób zdobywaniu pracy.
Pozdrawiam :)
Brygida
H.
I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.
Temat: szukam pracy w domu
[author]Dariusz Boniukiewiczth:
hmm, nie wiem czy nie za bardzo się panoszymy, bo niemal zaanektowaliśmy wątek dla naszych wypowiedzi, ale skoro nikt nie krzyczy ... ;)
z uwagą czytam każdy akapit, bo naprawdę piszesz cenne informacje.
Tylko niestety nie ma w Krakowie aż tak wielu firm do których wiem, że chciałabym aplikować, nie mówiąc o tym, że jednak mierzę siły na zamiary, może to błąd i do odważnych świat należy, ale z tymi największymi, które "mam na oku", to wciąż uważam, że troszkę mi brak kwalifikacji, choć może to ja się mylę ;) Poza tym mam wątpliwości czy tak naprawdę wiem jaka jest specyfika pracy firmy, którą "obserwuję" tylko z zewnątrz.
Z zakładaniem własnej firmy jest tak, że wciąż to rozważam, bo jednak przerażają mnie wszystkie obciążenia na które aktualnie mnie nie stać, a przecież płacić trzeba nawet jak wiadomo, że trzeba trochę czasu żeby własna firma zaczęła przynosić dochody. Kontrakt, to już lepsze wyjście, ale akurat dla mnie tylko w przypadku projektów unijnych, a tu jak się okazuje nadal mam niewystarczające doświadczenie :(
Poza tym, i bez jęczenia, bo chodzi mi wyłącznie o nakreślenie obrazu - moja rodzina, to ja i syn (niepełnoletni) więc w sumie jedno źródło utrzymania i dlatego wolałabym trochę więcej stabilizacji. Nawet głupi komputer muszę kupić za gotówkę, bo przecież nie mam dochodu (sic!), ani alimenty, ani umowy zlecenie czy o dzieło nie są wystarczające, nawet jak są sporo wyższe od etatu Iksińskiego. A podatki i tak trzeba płacić, dobrze że póki co, nie płacimy podwójnie, ale kto wie ;), tylko czekam na nowe propozycje decydentów jak ułatwić mnie/nam życie :)
cytat "każdego pracownika można zastąpić skończoną ilością studentów" - BEZCENNY :D
tak czy owak dziękuję, bo każde zdanie coś tam wnosi do moich przemyśleń i poszukiwań,
pozdrawiam
Brygida
H.
I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.
Temat: szukam pracy w domu
Dariusz Kiełbasa:
Wystarczy porównać stopę bezrobocia parę lat temu i dziś.
Wtedy był to rynek pracownika i "szukam pracy" wystarczyło.
Obecnie musisz przekonać pracodawcę ze to właśnie Ty się najbardziej nadajesz.
Jak najbardziej zgoda, tyle tylko, że trzeba mieć okazję do przekonania, a czasem sam list to za mało, zresztą pracując w IBM sam Pan to wie najlepiej. Tam chyba wszyscy są po AGH albo PK, co najmniej (ja oczywiście o specjalistach kierunkowych, bo administracja, to zakładam, że jednak jest po ekonomicznych ;))
Szczepan J.
Brygida
H.
I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.
Temat: szukam pracy w domu
Szczepan M.:
Tak po krakowsku
"Austryjackie gadanie"
a przepraszam do czego/kogo ten komentarz, bo chyba nie zrozumiałam, i nie że się czuję urażona, tylko jak dla mnie, to trochę zbyt duży skrót?!
konto usunięte
Temat: szukam pracy w domu
Brygida H.:
Jak najbardziej zgoda, tyle tylko, że trzeba mieć okazję do przekonania, a czasem sam list to za mało
Otóż własnie, trzeba mieć okazję do przekonania - stąd w moim przekonaniu to co napisała Agnieszka to za mało. Nie ma w tym przekonywania - czy ktoś zareaguje na "szukam pracy"? Ale jakiej? Tłumacz tekstów czy skręcanie długopisów?
Agnieszka ma przecież konkretne doświadczenie i na pewno mogła by opisać na czym się dobrze zna, co mogła by robić, ile czasu mogła by temu poświęcić dziennie itp itp.
W profilu widzę:
>CECHY CHARAKTERU:
>- kreatywność
i taka własnie kreatywność powinna się pojawić. Proszę nie traktować tego jako negatywną krytykę. Po prostu tak to widzę.
Brygida
H.
I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.
Temat: szukam pracy w domu
Dariusz Kiełbasa:
w sumie mogłabym się zgodzić, ale dajmy jej może szansę, bo skoro napisała, że jest na wychowawczym, to może akurat od poprzedniego wpisu nie miała okazji wejść na GL, czasami tak bywa ;)
a czy ja też mogę o jakieś podsumowanie poprosić, choćby krótkie ;)?!
Dariusz
Boniukiewicz
Section One - Grupa
KAIZEN
Temat: szukam pracy w domu
Brygida H.::)
hmm, nie wiem czy nie za bardzo się panoszymy, bo niemal zaanektowaliśmy wątek dla naszych wypowiedzi, ale skoro nikt nie krzyczy ... ;)
Tylko niestety nie ma w Krakowie aż tak wielu firm do których wiem, że chciałabym aplikować,Jesteś pewna? :) A byłaś tu: http://www.teleadreson.pl Wpisujesz Kraków i masz całą listę. Lubię ten spis, bo jest w miarę aktualny, sa opisy firm i często nawet osoby kontaktowe. Korzystałem z niego bardzo chętnie jako PH, korzystam i teraz.
nie mówiąc o tym, że jednak mierzę siły na zamiary, może to błąd i do odważnych świat należy, ale z tymi największymi, które "mam na oku", to wciąż uważam, że troszkę mi brak kwalifikacji, choć może to ja się mylę ;) Poza tym mam wątpliwości czy tak naprawdę wiem jaka jest specyfika pracy firmy, którą "obserwuję" tylko z zewnątrz.Pewnie, że się mylisz i pewnie, że nie wiesz :) Ale wszystko da się naprawić, szczególnie gdy przekonasz do siebie szefa :) ;P
Z zakładaniem własnej firmy jest tak, że wciąż to rozważam, bo jednak przerażają mnie wszystkie obciążenia na które aktualnie mnie nie stać, a przecież płacić trzeba nawet jak wiadomo, że trzeba trochę czasu żeby własna firma zaczęła przynosić dochody.Nie dziwię się, że Cię przerażają. (np. moja "przygoda" z działalnością gospodarczą, skończyła się koło roku 2000 sprawą sądową z ZUSem - nie muszę chyba dodawać, że przeze mnie przegraną) Ale myślisz sztampowo, jak wszyscy. Jak firma to tylko działalność gospodarcza (wpis do ewidencji działalności). A kto powiedział, że to jedyne rozwiązanie? :)
Pomijam pomysły np. zatrudniania w Anglii i działalności w Polsce, bo to i niewielka oszczędność i śliski temat, ale czy przeglądnęłaś to: http://www.inkubatory.pl/ (już nie trzeba być tylko studentem) albo to http://kbc.biz.pl/ (jest trochę drożej, ale masz masz więcej możliwości)
I możesz prowadzić swój biznes taniej, z minimalną odpowiedzialnością i papierologią. A dodatkowo w wielu firmach możesz się "zatrudnić" na zasadzie rozliczeń fakturami (więcej pracodawców na to pójdzie niż na etat).
Poza tym, i bez jęczenia, bo chodzi mi wyłącznie o nakreślenie obrazu - moja rodzina, to ja i syn (niepełnoletni) więc w sumie jedno źródło utrzymania i dlatego wolałabym trochę więcej stabilizacji.Rozumiem, ale zapomnij o stabilizacji :(
Ty już prowadzisz małą firmę zatrudniającą jednego pracownika biurowego (nie przynosi bezpośrednio zysku, a pochłania część wypracowanego przez Ciebie dochodu) :) więc już jesteś mentalnie przygotowana do własnego biznesu :) Wiesz, że czasem kasa jest większa, czasem mniejsza, wiesz co to budrzetowanie itp ;) Widzisz? Już umiesz! :)
Nawet głupi komputer muszę kupić za gotówkę, bo przecież nie mam dochodu (sic!), ani alimenty, ani umowy zlecenie czy o dzieło nie są wystarczające, nawet jak są sporo wyższe od etatu Iksińskiego.Pełen szacunek, że nie wpadłaś na pomysł różnych chwilówek, bo znam ludzi w podobnej jak Twoja sytuacji którzy to zrobili i finansowo ich to zabiło :/
tak czy owak dziękuję, bo każde zdanie coś tam wnosi do moich przemyśleń i poszukiwań,Brygida, tylko nie ograniczaj się do przemyśleń :)
Pozdrawiam :)Dariusz Boniukiewicz edytował(a) ten post dnia 15.11.12 o godzinie 09:56
Brygida
H.
I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.
Temat: szukam pracy w domu
Dariusz Boniukiewicz:
Brygida H.:
hmm, nie wiem czy nie za bardzo się panoszymy, (....)
tak podsumowując, to faktycznie teleadresonu nie brałam pod uwagę, a to znaczy, że wezmę w najbliższej przyszłości czyli w ten weekend.
Co do firmy, to może faktycznie myślałam o innej formie, ale nie skupiłam się jaka miałaby ona być, co znaczy - wielkie dzięki za podpowiedź i linki, zdecydowanie zajrzę i pomyślę, a jak już myślę kierunkowo, to zawsze efektem jest działanie.
No i ogólnie dzięki za całą wypowiedź, jak pisałam trochę tak jest, że jak najbardziej troszczę i martwię się o sytuację rodziny tylko ja sama, to (wracając do jednego z pierwszych wpisów) dochodzę do ściany i faktycznie siadam pod, bo już nie wiem - przeskoczyć, obejść, szukać drzwi, wyburzyć czy może zaczarować, a nuż się uda :) Dlatego forum mi pomaga, bo przy takiej ilości wpisów i różności doświadczeń zawsze znajdzie się coś czego pod uwagę nie brałam, a może się okazać strzałem w sedno.
Brygida
H.
I zawodowo i
prywatnie poszukuję
inspiracji.
Temat: szukam pracy w domu
a tak poza wszystkim, ale w temacie wątku - ZNALAZŁAM, co prawda na krótko i na umowę dzieło, ale doświadczenie bezcenne - wnioski w PO KL, i to ponad 10 na raz. Czyli pracuję i nadal szukam, w domu lub niekoniecznie :)
Dariusz
Boniukiewicz
Section One - Grupa
KAIZEN
Temat: szukam pracy w domu
Brygida H.:Dokładnie tak. Każde z nas ma inne doświadczenia i wzajemnie różne pomysły możemy sobie podsuwać. :)
wyburzyć czy może zaczarować, a nuż się uda :) Dlatego forum mi pomaga, bo przy takiej ilości wpisów i różności doświadczeń zawsze znajdzie się coś czego pod uwagę nie brałam, a może się okazać strzałem w sedno.
- 1
- 2
Podobne tematy
-
Kraków » Szukam pracy w szkole j. angielski Kraków -
-
Kraków » Szukam pracy w Krakowie... -
-
Kraków » szukam domu do wynajmu dla 5-cio osobowej rodziny w... -
-
Kraków » Szukam pracy jako kontroler finansowy -
-
Kraków » Pilnie szukam pracy -
-
Kraków » szukam pracy w Krakowie -
-
Kraków » szukam pracy -
-
Kraków » Szukam pracy => Gł/samodzielna księgowa lub kontroler... -
-
Kraków » Szukam pracy dorywczej w Krakowie -
-
Kraków » szukam ludzi pracujących i oszukanych przez agencje pracy... -
Następna dyskusja: