Temat: Strefa płatnego parkowania - Kazimierz
Radosław Schmalz:
Łukasz Zezadło:
Co właściwie znaczy "muszę" ?
ja już tłumaczę, co to znaczy muszę;)
Co zrobisz jak będzie trzeba pralkę kupić? - Też ją wsadzisz do "komunikacji miejskiej"?
Wezmę taksę, wezmę dostawę do domu, kupię poprzez internet z dostawą pod drzwi
Ja cały czas mówię w kontekście dojeżdżania do firmy samochodem w którym jest dokładnie jedna osoba, a nie o firmach usługowych czy jakimkolwiek innym rozwiązaniu, ja cały czas piszę, że gro ludzi może zrezygnować z samochodu na rzecz komunikacji miejskiej, ale tego nie robią bo im wygodniej i nawet po fajki do sklepu za rogiem jadą samochodem.
Przejedź się kiedyś komunikacją miejską rano, wysiądź przy jakimś apartamentowcu/biurowcu i policz ile samochodów przejedzie obok Ciebie z jedną osobą w środku, a ile z kilkoma.
I nie wmówisz mi, że wszyscy oni jadą kupić pralkę, lub że po 18h w pracy będą wracać nocą :)
Janusz P.:
Łukasz, jak dla mnie twoje teorie o wyższości tłumu nad jednostką już przerabialiśmy i całe szczęście, że już jest to za nami.
Z tym, że świat właśnie zaczyna wracać do tego typu myślenia i stwierdza, że dalsze rozbudowywanie nie ma żadnego sensu z wielu powodów, a my natomiast dążymy pod prąd :)
Dlaczego i na jakiej podstawie odbierasz mnie i mnie podobnym prawo do samostanowienia w imię jakiś populistycznych bredni.
Z tego samego powodu dla którego kierowca osobówki odbiera mi prawo do bezproblemowego przejechania z punktu A do punktu B za pomocą komunikacji miejskiej :)
Z twoich wypowiedzi można wnioskować, że jesteś człowiekiem bezproblemowym, póki co zdrowym lecz niestety jak dla mnie lekko skrzywiony populizmem.
Widzisz to co piszę wynika z moich obserwacji które poczyniłem, a nie z powodu jaki ktoś mi narzucił w ten czy inny sposób :)
A obserwacje czyniłem i poprzez szybę autobusu, tramwaju, pociągu, samochodu osobowego, samochodu dostawczego czy też okien poszczególnych budynków i wnioski które przedstawiam w swoich postach wynikają z tych obserwacji.
Ja doskonale rozumiem, że jazda autem do którego wsiada się zaraz po wyjściu z domu i wysiada zaraz przed wejściem do firmy jest bezpieczne i wygodne - ale też trzeba zwrócić uwagę na wiele innych czynników, m.in. na ten, że lepiej w sprawie komunikacji osobowej już było (w czasach gdy samochodów w Krakowie praktycznie nie było), a lepiej być nie będzie, bo nie ma już za bardzo fizycznie jak poprawiać tej sytuacji.
Dróg w wielu miejscach się nie da poszerzyć, bo trzeba by było burzyć zabudowania, górą nie dasz bo trzeba by było też burzyć inne budynki, parkingów podziemnych nie wybudujesz bo nie ma miejsca i kasy - a nawet jak taki powstanie to mało kto korzysta, bo za drogo (a nawet jak by było tanio, to lepiej stanąć komuś pod oknem za darmo) etc. :)
Więc aby poprawić sytuację kierowców w tym mieście trzeba by było najlepiej zrównać Kraków z ziemią i wybudować od nowa.
Bo teraz powiedzmy, że się będzie dało coś rozbudować, coś dodać - ale co z tego ? jak za 10-20 lat to już będzie za mało, bo im więcej dróg tym samochodów n razy więcej.
Dlatego uważam, że szybciej i taniej iść zupełnie w inną stronę :)
Wybacz ale na takie pierdoły jakie wypisujesz człowiek w moim wieku spuszcza zasłonę milczenia.
Pozdrawiam.
Również pozdrawiam :)
Szczepan - komunikacją nocną wracałem wielokrotnie w różne dni tygodnia, z rynku na nogach też wracałem w zimie w śniegu i przy ujemnych temperaturach, wracałem też nocą z nowej huty do domu na nogach oraz komunikacją nocną też nie koniecznie w weekendy. (Teraz komunikacja nocna jeździ dla mnie dużo lepiej niż kiedyś, bo zamiast 1,5-2,0 km od przystanku mam jakieś 100-200 metrów - więc jeździ się dość bezproblemowo i zdecydowanie szybciej niż za dnia) Ale co z tego, jak piszę przecież, że spośród osób które mogły by się bez problemowo przesiąść na komunikację miejską nie ma nawet 5% takich które spełniają kryteria o których piszesz.