konto usunięte
Temat: Rondo Mogilskie będzie miało imię prezydenta Lecha...
Jarosław Rafa:Bardzo mi przykro Panie Jarku - nie rozumiem dlaczego cały czas Pan przypisuje mi "wrogie" intencje i twierdzi że go atakuje. Ale ok. skoro sobie Pan tego nie życzy - nie będę już komentował żadnych Pana wypowiedzi, pozwalam sobie na to ostatni raz w samoobronie..
To bedzie moja ostatnia odpowiedź na twoje wypowiedzi, bo po prostu już mnie zmęczyłeś i mam dość. Nie jestem w stanie powtarzać nie wiem ile razy tego samego, gdy ciągle nie dociera. Odpuszczam, pisz sobie dalej co chcesz.
wszystkich ?? odwiedził Pan ileś tam portali i ich fora, był na demonstracji i Pan twierdzi że poznał zdanie wszystkich...
No więc po raz kolejny nie rozumiesz co piszę. Napisałem, że biore pod uwagę tylko tych, którzy się wypowiadają w tej sprawie. Wypowiadają się to znaczy: biora udział w głosowaniach w Internecie, piszą posty na forach, piszą
listy do gazet, biorą udział w demonstracjach. Znasz jeszcze
jakieś inne formy publicznej wypowiedzi? Mnie w tym momencie nic
nie przychodzi do głowy.
Tu nie są potrzebne żadne próbki reprezentatywne, biore pod uwagę wszystkich tych, którzy się wypowiedzieli w taki czy
inny sposób. Tych, którzy się nie wypowiedzieli, pomijam.
Jest wiele osób które w tym temacie się wypowiedziały a Pan do ich opinii nie dotarł lub po prostu nie wziął pod uwagę...
A co z osobami które publicznie wyrażają swoje zdanie w rozmowach z innymi - a TV? ogląda Pan wszystkie programy? na każdym kanale? 24h na dobę? - a radio? słucha Pan wszystkich audycji? czy to już nie jest publiczne wypowiadanie swoich opinii? odwiedził Pan wszystkie strony internetowe? - zagraniczne również - krakowianie mają chyba prawo wypowiadania się na zagranicznych forach - prawda?
I niech Pan weźmie pod uwagę że w internecie zwolennicy PO zawsze bili zwolenników PIS na głowę (chodzi mi o sondaże, opinie) - i co... kto wygrał wybory w 2005?
PO już było w zagrodzie, już witało się z gąską ale... internet to jednak nie wszyscy...
Po za tym w tym liście do kardynała Pan pisze w imieniu krakowian, nawet nie napisał Pan że w imieniu ich większości tylko po prostu: cytat: "rani uczucia krakowian i jest niezgodna z ich wolą"...
Pan sobie przywłaszczył zdanie ogółu który nigdzie nie wyraziło woli żeby go Pan reprezentował i nawet przyjmując Pańskie założenie że jest to zdanie większości z mniejszości która się wypowiedziała - to Pan nadal nie uzyskał zgody żeby wyrażać się za kogokolwiek poza Panem... a już tym bardziej w imieniu tych którzy wyrażają swoje zdanie i jest ono odmienne od tego które Pan reprezentuje..
Ankietowanie w oparciu o próbke reprezentatywną polega na tym, że to ty sam aktywnie docierasz do ludzi i prosisz ich o wypowiedź.Biorę pod uwagę że mi Pan nie uwierzy ale tak się składa że wiem że chodzi o aktywne docieranie do ludzi... mój brak wiedzy w tym temacie obejmuje obszar czy chodzi tu o w 100% losową grupę czy jednak powinno to być x% zamieszkujących obszary wiejskie, y% mieszkańców miast powyżej tylu to a tylu tys. mieszkańców, tyle to a tyle mężczyzn, a tyle to a tyle kobiet itd. itp.
Ale to jest sprzeczne z moim założeniem, że biore pod uwagę tylko tych, którzy sami sie wypowiedzieli - już sie wypowiedzieli - a nie tych, od których wypowiedzi muszę "wyciągać", a gdybym ich nie "wyciągnął", to może by sie wypowiedzieli, a może nie...Wydaje mi się Panie Jarku że z tymi Pana założeniami to jest trochę jak zbadaniami popularności przeprowadzanymi przez poszczególne partie... zależy kto i jak liczy takie wyniki mu wychodzą... nie wiedzieć czemu zawsze takie które potwierdzają jego przewagę... i naprawdę to nie jest atak na Pana osobę - po prostu Pana argumentacja nie jest dla mnie przekonywująca...
Nikt Pana Panie Jarku do niczego nie zmusza - to jest tylko i wyłącznie Pana wybór..
Czytam nie tylko tą dyskusję, ale wiele innych forów. Ta sprawa ostatnio poruszyła mnie na tyle, że praktycznie zaniedbuję wszystkie inne rzeczy przeszukując Internet pod kątem wszystkiego, co się wiąże z tą sprawą... O to też mam złość do tych, którzy podjęli tę decyzję, że zamiast dac mi spokojnie pracować albo odpoczywać, zmuszają mnie do zajmowania się tą idiotyczną sprawą.
[...]Przyłapał mnie Pan Panie Jarku - przepraszam - nie chciało mi się szukać i mam za swoje...
No to proponuję powrót kilkanaście czy kilkadziesiąt postów wstecz i sprawdzenie: http://www.goldenline.pl/forum/krakow/1611542/s/12#309...
Napisałem, że wysłałem taki list, zacytowałem jego treść i dodałem, że przyznanie się przez kardynała do błędu to chyba jedyne, co my (czyli protestujący) możemy uzyskac w sytuacji gdy decyzj już została podjęta. Gdzie tu masz nawoływanie do wysyłania analogicznych wiadomości?
Choć to nie zmienia faktu że uważam iż Pana list wypowiada się w imieniu wszystkich w tym moim na co się nie zgadzałem o czym wspomniałem już powyżej...
Ot, po prostu dointerpretowałeś to sobie, tak jak dointerpretowujesz wiele innych rzeczy w moich wypowiedziach, których tam faktycznie nie ma.Panie Jarku, jestem prostym człowiek i może czasami czegoś nie rozumiem a że nie zgadzam się z wypowiadanymi przez Pana teoriami to pozwalam sobie z nimi polemizować - najwyraźniej nie wyrażam się wystarczająco jasno ewentualnie może czasami zbyt niefrasobliwie bo w efekcie Pan cały czas przypisuje mi intencje/działania które mi nawet do głowy nie przyszły..
Cytat:Zgadza się - uciekło mi to zdanie "Oni wyrażają także jego zdanie - nawet jeżeli on sam decyduje się tego nie robić..."
"Jezeli jest przeciw decyzji, ale nie demonstruje, to i tak jest po tej samej stronie, co demonstrujacy. Oni wyrazaja takze jego zdanie - nawet jezeli on sam decyduje sie tego nie robic..."
Ma Pan rację - mój błąd - ponownie przepraszam...
[...]Wszytko pięknie panie Jarku - ale jeżeli np. jestem kibicem KS "Krzoki" i nie lubię /nie kibicuję innej drużynie - WKS "Pokrzywa" a są to dwie drużyny w tej samem miejscowości i Ci kibice "pokrzywy" załatwili sobie z wójtem że na skwerku (jedynym w tej miejscowości) przed przystankiem pks postawiono pomnik upamiętniający kapitana zespołu WKS "pokrzywa" który utopił się w lokalnym stawie.
"Po tej samej stronie" oczywiscie dotyczy tego, co pisalem wczesniej - ze dla mnie istotny jest podzial "za pochowkiem na Wawelu - przeciwko pochowkowi na Wawelu", a nie "za protestem - przeciwko protestowi". W tym pierwszym podziale osoba, ktora jest przeciwko, ale nie protestuje, jest po tej samej stronie (dosłownie, geometrycznie! - jeżeliby narysowac te zbiory osob) co osoba, ktora protestuje. [...]
Kibice KS "Krzoki" po ogłoszeniu tej decyzji zaczęli przychodzić co wieczór pod ten skwerek i krzyczeć: "precz z pijakami", "wara od naszego skwerka" i wznosić transparenty "SANTO SUBITO" "kapitanie to nie Twoje boisko" itp..
To gdy Panie Jarku zajdę sobie do sklepiku obok tego skwerku i Zośka co tam sprzedaje od 37 lat piwo bo i tak nikt inny nic tam nie kupuje i zapyta mnie co myślę o pomniczku na cześć zmarłego kapitana WKS "Pokrzywa" a ja odpowiem że go nie lubiłem i mi się to nie podoba bo to w końcu wspólny skwerek - to gdy Zośka mi powie że "a to jak chłopaki robili protest to również w Twoim imieniu" - to ja odpowiadam - nie.. oni to robili na własny rachunek - oni nie wyrażali mojego zdania
Nie podoba mi się ich zachowanie i nie chcę być z nimi łączony i Panie Jarku mam do tego prawo i nie pozwolę go sobie odebrać i już..
Taki ze mnie uparty osioł - VETO!
fakt - nieszczęśliwie wplotłem myśl ogólną do odpowiedzi na Pańskiego posta - można pomyśleć że ten brak kultury zauważyłem w Twojej wcześniejszej wypowiedzi ale ja napisałem tylko: "ale apeluje o pewną kulturę w ocenie dokonań kogoś kto ani przypadkowy ani nic nie znaczącym - nie był... mam nadzieję że przyznasz..."
Zaczęło się od tego, że pierwsza Twoja wypowiedź w tym wątku adresowana do mnie ni stąd ni zowąd imputuje mi brak kultury w ocenie dokonań prezydenta ( http://www.goldenline.pl/forum/krakow/1611542/s/6#3088... ), bez żadnego uzasadnienia dla takiego zarzutu.
Kolejna też bez uzasadnienia zarzuca mi że z moich wypowiedzi bije
"przykra anty-Kaczyńska wrogość" ( http://www.goldenline.pl/forum/krakow/1611542/s/7#3088... ), podczas gdy we wszystkich moich wypowiedziach na ten temat
staram się w ogóle nie wypowiadać o zmarłym prezydencie jako
takim, a jedynie o zasadności decyzji o jego pochowaniu na Wawelu
czy też o zmienianiu nazwy ronda Mogilskiego na rondo jego
imienia. A potem to już poleciało.
gdzie tu ta osławiona agresja..??
i w następnym poście zawarłem: "Mam nadzieję że nie uraziłem - nie było to moim celem." powinienem jeszcze dodać że chodzi mi o ogół wypowiedzi - nie dodałem mój błąd..
Personalnie do prezydenta L. Kaczyńskiego też odniosłem Pana określenie - był TYLKO prezydentem co sugerować może że ogólnie nic nie zrobił i jest nic nie wart - z stąd się wziął mój wywód o uszanowaniu jego dokonań... Panu chodziło tylko o pełnioną funkcję - ok - ale wciąż - gdzie tu atak, do tego agresywny?
Jak też kultura/agresja mojej wypowiedzi wygląda w konfrontacji z Pańską:
"miałem ochotę rzygać. Rzygać z bezsilnej wściekłości na zarozumialstwo tych wszystkich tam u władzy..."
Właściwie w każdej twojej wypowiedzi nie szczędzisz mocno autorytarnych ocen, "mocnych" epitetówCzasami pewnie za szybko pisze co se tam pomyślę - tylko że zawsze staram się odnosić do czyiś wypowiedzi - że z "tym" czy "tym" się nie zgadzam albo że "to" czy "to" to nie prawda - ale nie odnosiłem raczej żadnych epitetów do kogokolwiek - w sensie ty jesteś "taki" a "owaki" - "tylko głupek mógł coś takiego wymyślić" itp. pojawiały się tego typu ataki na zwolenników demonstrujących (nie moje!)ale nigdy ich nie kontynuowałem ani nie komentowałem bo uznałem że nie mam ochoty zniżać dyskusji do takiego poziomu...
pod adresem osób myślacych inaczej, tonu pełnego pretensji,
a czasami stwierdzeń nieprawdziwych i wręcz insynuacji
- jak chociażby np. w tej wypowiedzi: http://www.goldenline.pl/forum/krakow/1611542/s/9#3090... ni stąd ni zowąd sugerujesz - nie mając absolutnie żadnych podstaw - że osoby protestujące rzucają kamieniami do oponentów...W kontekście wypowiedzi osoby którą cytowałem - która napisała: "Ale jest to tylko moje zdanie, wyrażone tu w tej tu, z Tobą, m.in., w dyskusji. Ma ta dyskusja sens?
Pewnie nie."
Odpowiedziałem: "Dla mnie wyrażanie swojego zdania ma sens i lepsze jest niż rzucanie kamieniami do oponentów tudzież majstrowaniem transparentów "że on królów nie godzien""
Była to opinia że lepiej rozmawiać niż podejmować rozwiązania siłowe (np. rzucanie kamieniami) lub protestacyjne (np. przy wykorzystaniu transparentów określających że ktoś czegoś nie jest godzien albo jest głupi czy cuś podobnego) to była pochwała dyskusji m. in. tej którą prowadziłem z tym rozmówcą...
Nie da sie tego wszystkiego zacytować, bo trzebaby zacytowacNaprawdę? Czy może po prostu się Pan do mnie uprzedził?
tak gdzieś z 50% wszystkich Twoich wypowiedzi w tym wątku...
Jeszcze raz powtarzam, z mojej strony to koniec dyskusji z Tobą.Jak Pan sobie życzy - co zaznaczyłem we wstępie - przyjmuje do wiadomości iż nie uważa mnie Pan za osobę zdolną do prowadzenia dyskusji - ma Pan do tego prawo, szanuje to - starałem się również szanować Pana osobę - m. in. dlatego starałem się nie pisać do pana "per TY", aby uniknąć kolejnych epitetów oraz oskarżeń o agresywne ataki, ani w żaden sposób oceniać Pana osoby.
Napisałem swoje i więcej nie będę. Mozesz mnie już atakowac ile chcesz.
Opinie, argumenty, wywody - tak; Osoby - nie.
Pozdrawiam.Łukasz Podedworski edytował(a) ten post dnia 17.04.10 o godzinie 04:09