Temat: Rondo Mogilskie będzie miało imię prezydenta Lecha...
Łukasz Podedworski:
Tak Panie Jarosławie - w mniejszości ponieważ nie ma Pan mandatu na wyrażanie zdania jakikolwiek większości...
Pisze Pan o tysiącu protestujących w Krakowie - jak się to ma do ogólnej liczby mieszkańców Królewskiego Stołecznego
Jest wiele osób - choćby tu na liście - które piszą, że są przeciw i ta decyzja ich oburza, ale protestować nie będą.
Natomiast - jak przypuszczam - zdecydowanej
większości w istocie jest to obojetne, gdzie L.Kaczyński bedzie leżał. Tak jak przy wszelkich sprawach spornych w społeczeństwie, wypowiada się mniejszośc, większość - mówiąc brzydko - ma to gdzieś.
Ale w debacie liczą się tylko głosy tych, którzy się wypowiadają - za lub przeciw - nie obojętnej większości. Tak funkcjonuje demokracja niestety. Każdy ma wybór - wyrażać swoje zdanie albo nie. Jeżeli wybiera milczenie, to wybiera, ze nie będzie sie liczył w dyskusji. A
większośc z tej mniejszości, która sie wypowiada, jest przeciwko. Teraz juz jasne, co mam na myśli?
albo do 1,5 mln chętnych do uczestniczenia w pogrzebie na Wawelu...?
Jest wiele osób, które mimo iz są przeciwne pochówkowi na Wawelu i oburza ich ta decyzja, na pogrzeb sie wybierają. Sam znam kilka takich. Ja tego nie do końca rozumiem, bo jest to dla mnie pewne rozdwojenie jaźni, ale faktem jest że takie osoby są i pewnie nie jest ich tak mało.
większości.. Ja twierdzę że jest przeciwnie - i większość jest przeciwna tego typu demonstracjom... nie wiem czy pochówkowi ale na pewno demonstracjom na zdjęciach których można spotkać
Ja nie przeprowadzam tutaj podziału między tym, czy ktos jest "za demonstracjami" czy "przeciw demonstracjom", tylko czy ktos jest za czy przeciw decyzji kard. Dziwisza, bo to jest tu istotne.
Jezeli jest przeciw decyzji, ale nie demonstruje, to i tak jest po tej samej stronie, co demonstrujacy. Oni wyrazaja takze jego zdanie - nawet jezeli on sam decyduje sie tego nie robic...
Dlatego dalej podtrzymuje twierdzenie o "wiekszosci"...
A co mandatu do podejmowania takiej decyzji to mają prawo podejmować je osoby które wyraziły na to zgodę/chęć - mam tu na myśli np. kardynała Dziwisza czy marszałka Komorowskiego.. Podjęli takie decyzje i mają do tego ten nieszczęsny mandat m. in. (w przypadku marszałka) głosami wyborców czyli "nas"..
Przytoczę to, co napisałem na ten temat na swojej stronie: "miałem ochotę rzygać. Rzygać z bezsilnej wściekłości na zarozumialstwo tych wszystkich tam u władzy, którzy władzę sprawują wszak z mandatu społecznego, ale gdy tylko dostaną od społeczeństwa ów mandat, natychmiast zapominają o tym, skąd go mają, i postępują jak im się podoba, wolę społeczeństwa rozkosznie sobie ignorując."
I nie zgadzam się co do Pańskich spekulacji:Ale tu zadecydowało zakulisowo kilka osób w drodze perfidnych
manipulacji politycznych, w sposób dokładnie odwrotny niż chce
większość. I na tym polega problem.
po pierwsze nikt nie doliczył się większości ani "z tej" ani "z tamtej" strony...
po drugie nie ma żadnych dowodów na sugerowane przez Pana manipulacje - ja przynajmniej takich ani "o takich" nie słyszałem..
Ale to nie są spekulacje - mamy juz coraz dokładniejsze informacje kto stał za tym pomysłem:
http://www.gazetakrakowska.pl/stronaglowna/244154,znam...
http://www.tvn24.pl/-1,1652238,0,1,dla-rodziny-natural...
Widziałem jeszcze informację (nie moge w tej chwili znaleźć linka) wymieniającą wśród autorów pomysłu Bielana i Kamińskiego.
Znakomicie ktoś to skomentował dziś na Wykopie:
"
Co więcej to pokazuje jak działa Polska - kilku działaczy i polityków dodzwoniło się do odpowiedniego biskupa, ten dogadał się z z politykiem-członkiem rodziny i sprawa załatwiona.
Tak uzgodniono miejsce pochówku Prezydenta, którego pierwszym i nadrzędnym celem zawsze była walka z korupcją i kolesiostwem."