Jarosław Z.

Jarosław Z. Z twarzy podobny
zupełnie do nikogo.

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Adam O.:
Mówisz tu o pewnych przywilejach pozostałych z poprzedniej epoki. Miejsce przed domem nie jest Twoje, chyba że je sobie kupisz lub inaczej opłacisz. Ja sobie kupiłem miejsce do zostawiania autka. A Pan X korzysta z miejsca postojowego które jest utrzymywane z podatków które m.in. ja płacę. Czy to wg. Ciebie jest fair? Czy to jest sprawiedliwe? Ja wole szerszy, równy chodnik. A tam gdzie stoi jego auto - drogę rowerową.

Adam, ale jak przyjeżdża do Ciebie gość, który już się nie mieści na Twoim wykupionym i opłaconym miejscu parkingowym, a ogólnodostępny parking jest pełny, bądź go nie ma, to gdzie parkuje? Na chodniku, utrzymywanym i sprzątanym za Twoje pieniądze.
Możliwość zaparkowania samochodu w miejsu nieodległym od mieszkania to nie przywilej z poprzedniej epoki.
Bartłomiej Boruta

Bartłomiej Boruta Kredytmajster
Najemnik

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie


Adam, ale jak przyjeżdża do Ciebie gość, który już się nie mieści na Twoim wykupionym i opłaconym miejscu parkingowym, a ogólnodostępny parking jest pełny, bądź go nie ma, to gdzie parkuje? Na chodniku, utrzymywanym i sprzątanym za Twoje pieniądze.
Możliwość zaparkowania samochodu w miejsu nieodległym od mieszkania to nie przywilej z poprzedniej epoki.

Do Adama przyjerzdzamy taksówką, bo pijani kierowcy wiozą śmierć!Bartłomiej Boruta edytował(a) ten post dnia 10.12.09 o godzinie 16:30
Adam O.

Adam O. przejmuję władzę nad
światem

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Możliwość zaparkowania samochodu w miejsu nieodległym od mieszkania to nie przywilej z poprzedniej epoki.

osiedle ma miejsca postojowe "luźne" (co niestety wykorzystują osoby którym się nie chciało zapłacić za swoje, ale to inna bajka). To u mnie, a w centrum właśnie powstał parking podziemny :) a co sprytniejsi [Ci którzy nie chcą płacić] robią sobie parkingi na dziedzińcach kamienic.
Jarosław Z.

Jarosław Z. Z twarzy podobny
zupełnie do nikogo.

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Adam O.:
osiedle ma miejsca postojowe "luźne" (co niestety wykorzystują osoby którym się nie chciało zapłacić za swoje, ale to inna bajka). To u mnie, a w centrum właśnie powstał parking podziemny :) a co sprytniejsi [Ci którzy nie chcą płacić] robią sobie parkingi na dziedzińcach kamienic.

No widzisz, a u mnie w bloku na 60 mieszkań jest 13 miejsc parkingowych. I tak wyglądają wsztskie bloki wokół, więc nawet nie ma możliwości wykupienia miejsca przez wszystkich. Parkingu ogólnodostępnego brak. O, przepraszam, jest, na sześć samochodów. Widać deweloper również pomyślał, że samochód to ekstrawagancja, a potrzeba zaparkowania tegoż w pobliżu to już wogólę przywilej z co najmniej poprzedniej epoki. Zatem w parkowaniu jest totalna wolna amerykanka, ale to już oczywiści wina rozpuszczonych i ekstrawaganckich mieszkańców, nieprawdaż? Ja, żeby mieć spokój, zainwestowałem w garaż, ale do samochodu spaceruję 10 minut. A i tak uważam, że jestem szczęśliwcem.

PS. Tak wogólę to zrobił się mały OT. Wybaczcie.Jarosław Zając edytował(a) ten post dnia 10.12.09 o godzinie 16:43
Szymon Kubisiak

Szymon Kubisiak Developer aplikacji
mobilnych Android

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Jarosław Zając:

Ty również wybacz, ale samóchód dawno przestał być luksusem i ekstrawagancją.

Jasne. Każdemu się należy. Podobnie jak mieszkanie, telewizor, telefon komórkowy, komputer, markowe ciuchy.

Ale to tylko reklama/propaganda/demagogia (w zależności od mówiącego). Każda z nich jest niczym jak tylko kolejną rzeczą. Możesz ją mieć jeśli Cię na nią stać.

Samochód w mieście jest szczególnie zbędny, mogę o tym zaświadczyć ja (choć mieszkałem na Bieżanowie) czy moi znajomi (którzy auta posprzedawali po pół roku stania). Wszędzie można się dostać piechotą lub tramwajem a kto jest zbyt leniwy ten wybiera samochód. LUKSUS, nic innego.

PS. Nie mówię tu ludziach którzy zarabiają na życie samochodem. Są i tacy, ale dla kogo auto jest narzędziem, tego stać na utrzymanie go.
PS2 Mówiąc o kosztach nie mam na myśli ceny zakupu, bo mógłbym sobie kupić jakiegoś szrota. Mówię o podatku, OC, paliwie. Na to mnie nie stać. A tych uciśnionych i rzekomo ubogich stać. No to i na parking ich stać być powinno.
Jarosław Z.

Jarosław Z. Z twarzy podobny
zupełnie do nikogo.

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Szymon Kubisiak:
Jasne. Każdemu się należy. Podobnie jak mieszkanie, telewizor, telefon komórkowy, komputer, markowe ciuchy.

Ale to tylko reklama/propaganda/demagogia (w zależności od mówiącego). Każda z nich jest niczym jak tylko kolejną rzeczą. Możesz ją mieć jeśli Cię na nią stać.

Samochód w mieście jest szczególnie zbędny, mogę o tym zaświadczyć ja (choć mieszkałem na Bieżanowie) czy moi znajomi (którzy auta posprzedawali po pół roku stania). Wszędzie można się dostać piechotą lub tramwajem a kto jest zbyt leniwy ten wybiera samochód. LUKSUS, nic innego.

PS. Nie mówię tu ludziach którzy zarabiają na życie samochodem. Są i tacy, ale dla kogo auto jest narzędziem, tego stać na utrzymanie go.
PS2 Mówiąc o kosztach nie mam na myśli ceny zakupu, bo mógłbym sobie kupić jakiegoś szrota. Mówię o podatku, OC, paliwie. Na to mnie nie stać. A tych uciśnionych i rzekomo ubogich stać. No to i na parking ich stać być powinno.

Myślenie, że samochód, telewizor itp są luksusem to jest dopiero wycieczka w poprzednią epokę. Gdyby było inaczej posiadając te wszystkie rzeczy płaciłbyś podatek od luksusu. Ja po mieście również generalnie przemieszczam się komunikacją zbiorową, rowerem, pieszo, a samochód służy do wyjazdów poza miasto. No chyba że Ty i Twoi znajomi dalej niż sięgają przystanki MPK nie się nie zapuszczacie. Tylko nie mów mi, że wszędzie można dojechać pociągiem bądź autobusem, bo idąc dalej to ja Ci powiem, że wszędzie można dojść pieszo, ludzie tak się przemieszczali przez tysiąclecia, a wszelkie środki transportu to zbędny luksus.
Szymon Kubisiak

Szymon Kubisiak Developer aplikacji
mobilnych Android

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Jarosław Zając:

Myślenie, że samochód, telewizor itp są luksusem to jest dopiero wycieczka w poprzednią epokę.
Nie rozumiem, co ma epoka do tego?
Gdyby było inaczej posiadając te wszystkie rzeczy płaciłbyś podatek od luksusu.
A jest w ogóle taki podatek? Zresztą, nawet gdyby był, nie kierowałbym się tym co wymyślają nasi umysłowo sprawni inaczej ustawodawcy.
Ja po mieście również generalnie przemieszczam się komunikacją zbiorową, rowerem, pieszo, a samochód służy do wyjazdów poza miasto.
Czyli nie powinno stanowić problemu zaparkowanie go gdzieś daleko i dotarcie do niego ww środkami raz od wielkiego dzwonu?
Zaraz, już pisałeś że nie stanowi :)
No chyba że Ty i Twoi znajomi dalej niż sięgają przystanki MPK nie się nie zapuszczacie.
To prawda, mieszkam w mieście dlatego że chcę w nim mieszkać. Ale często korzystam z usług PKP a zdarzało się nawet z PKS.
Tylko nie mów mi, że wszędzie można dojechać pociągiem bądź autobusem, bo idąc dalej to ja Ci powiem, że wszędzie można dojść pieszo, ludzie tak się przemieszczali przez tysiąclecia, a wszelkie środki transportu to zbędny luksus.
Nie wiem, to Ty pijesz do jakiś epok i mierzysz postęp miarą posiadania większej ilości przedmiotów. Jak dotąd z mojego doświadczenia wynika że wszędzie gdzie chciałem się dostać, dojechałem pociągiem lub autobusem, co więcej przy 1-2 osobach jest tak taniej. No i trudno się kłócić o to dojście pieszo, jedyne co mi odwiedzałem "za miastem" to góry czy parki narodowe i nie chcę nikogo irytować, ale robiłem to... pieszo.

Ja nie mam telewizora od 10 lat, nie miałem samochodu nigdy, komputera swojego też nie miałem przez chyba rok ostanio (w pracy dość patrzenia w monitor) a telefon mam bo jest bardzo tani.
Żadna z tych rzeczy nie jest niezbędna i nie jestem bez nich ułomny ani nieszczęśliwy.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Wojciech Skotnicki

Wojciech Skotnicki SEO / SEM dla
sklepów
internetowych

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Ale przeciez mniej majetni maja takie same prawa jak ci bardziej majetni. Zakaz postoju dotyczyc bedzie zarowno zamoznych jak i tych mniej zamoznych. Stawka za parkowanie tez jest jedna - 700 za miesiac, bez wzgledu czy zamozny czy nie zamozny.

Tak samo mniej zamozny jak i bardziej zamozny moze meiszkac w srodmiesciu przy wawelu. Moze, o ile stac go na tak wysokie koszty zycia.

Uwazasz, ze zamozni powinni placic stawke rynkowa, a mniej zamoznym nalezy sie "rabat" z powodu "bo tak, bo on chce tu meiszkach, mimo, ze go nie stac"?

Podsumowujac - kazdy ma prawo mieszkac tam gdzie mu sie zywnie podoba. Ale na ogolnych warunkach - czyli ponoszac koszty mieszkania tam gdzie wybral.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Wojciech Skotnicki

Wojciech Skotnicki SEO / SEM dla
sklepów
internetowych

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Tak to zycie juz jest ulozone, ze majetnych stac na cos, a mniej majetnych stac na cos innego.

Ale idac twoim tokiem rozumowania, to cena maybaha to zlodziejstwo. Bo przeciez ten mniej majetny tez by z checia pojezdzil maybahem.

No i wybor parkowania tez jest. Mozna nie parkowac wcale, lub parkowac na parkingu. Niwe rozumiem czemu takie oburzenie pojawia sie, gdy daje sie wybor.

A mnie sie nie podoba widok jak matki z wozkami lub czasem niepelnospranwi na wozkach staraja sie przepchnac po miescie, bo wszedzie stoja i to byle jak samochody. Po to sie wiec zaczyna budowac parkingi, zeby ludzie tam parkowali a nie na zielonej trawce czy na chodniku. Chodnik dla ludzi. trawka dla ludzi. Parkingi dla samochodow.

I nei ma zadnego haraczu. Uwazasz, ze nie stac cie na parking podziemny kolo swojego domu? To parkuj dalej, albo pozbadz sie samochodu.

/edit:

Zapomnialem doisac, ze strasznym zlodziejstwem jest tez cena apartamentow w Angel City. Bo przeciez ja bym tam chcial kupic, ale powinni obnizyc cene do 3,5k za metr. Wtedy mi bedzie odpowiadac, i sie wprowadze.Wojciech Skotnicki edytował(a) ten post dnia 10.12.09 o godzinie 18:39

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Wojciech Skotnicki

Wojciech Skotnicki SEO / SEM dla
sklepów
internetowych

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Szczepan Maślanka:
No widzisz a mnie wqrzają mamuśki z bachorami, którym się wydaje że świat powinien należeć do nich bo mają małe. :/ Normalnie wszyscy powinni im z drogi schodzić. i klękajcie narody :[.

I co? NIc! nie narzucam nikomu, ze coś mi sie nie podoba. Chcą - niech łażą!

i chca chodzic po chodnikach, gdzie jednak odstep na wozek czesto jest mistyczna granica przejscia. Zastanow sie, czemu przepisy mowia, ze parkujac na chodniku trzeba zachowac 1,5 metra odstepu?
Jesli chcemy zakazać wjazdu do centrum a prosze bardzo, ale dla wszystkich. a nie że jednym wolno a drugim nie.

Nikomu nie zakazujemy wjazdu (choc zakazujemy, sa strefy), nie zakazujemy tez parkowac o ile a) w dozwolonym miejscu b) z poniesieniem ustalonej oplaty.
Jarosław Z.

Jarosław Z. Z twarzy podobny
zupełnie do nikogo.

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Nie chcę być źle zrozumiany, wiec pozwolę sobie na kilka słów wyjaśnienia. Jestem jak najbardziej za maksymalnym, w granicach rozsądku, ograniczeniem ilości samochodów w centrum. Irytują mnie parkujące na dziko samochody, blokujące chodniki, do furii doprowadzają mnie blaszaki blokujące ścieżki rowerowe, szlag mnie trafią jak widzę, gdy samochody blokują buspasy, uniemożliwiają przejazd tramwajom. Natomiast moje wczesniejsze posty dotyczą samych mieszkańców centrum, których niejako się każe za to, że mieszkają tam a nie gdzie indziej. A na razie wyboru nie mają, bo wokół podmiotowego parkingu wprowadzono zakazy parkowania przy chodnikach. A nie jest rozwiązaniem parkowanie w odległości kilku przystanków tramwajowych, choć wiem, że i do takich środków ludzie się posuwają.
Robert Niemiec

Robert Niemiec Starszy Inżynier
Systemowy, Comarch
SA

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Jarosław Zając:
Nie chcę być źle zrozumiany, wiec pozwolę sobie na kilka słów wyjaśnienia. Jestem jak najbardziej za maksymalnym, w granicach rozsądku, ograniczeniem ilości samochodów w centrum. Irytują mnie parkujące na dziko samochody, blokujące chodniki, do furii doprowadzają mnie blaszaki blokujące ścieżki rowerowe, szlag mnie trafią jak widzę, gdy samochody blokują buspasy, uniemożliwiają przejazd tramwajom. Natomiast moje wczesniejsze posty dotyczą samych mieszkańców centrum, których niejako się każe za to, że mieszkają tam a nie gdzie indziej. A na razie wyboru nie mają, bo wokół podmiotowego parkingu wprowadzono zakazy parkowania przy chodnikach. A nie jest rozwiązaniem parkowanie w odległości kilku przystanków tramwajowych, choć wiem, że i do takich środków ludzie się posuwają.

Byly propozycje takich rozwiazan, zeby mieszkancy mieli pozwolenie na parkowanie w promieniu dajmy na to 1-2km od miejsca zamieszkania. Tyle tylko, ze nawet jak by to w prowadzili, to i tak w Polsce prawo sobie, a kierowcy sobie. Dopoki nie bedzie egzekwowania przepisow, dopoty ludzie beda parkowac gdzie popadnie. Dotyczy to wszystkich - nie tylko mieszkancow centrum.
Wojciech Skotnicki

Wojciech Skotnicki SEO / SEM dla
sklepów
internetowych

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Robert Niemiec:
Byly propozycje takich rozwiazan, zeby mieszkancy mieli pozwolenie na parkowanie w promieniu dajmy na to 1-2km od miejsca zamieszkania. Tyle tylko, ze nawet jak by to w prowadzili, to i tak w Polsce prawo sobie, a kierowcy sobie. Dopoki nie bedzie egzekwowania przepisow, dopoty ludzie beda parkowac gdzie popadnie. Dotyczy to wszystkich - nie tylko mieszkancow centrum.

To glupi pomysl. Bo co jak bedzie mieszkaniec chcial pojechac do babci? :) Gdzie zaparkuje?

Jest grupa osob, ktora pomstuje tutaj na zakaz parkowania przed swoja posiadloscia. Ze niby jakies zakazy. "Zlodziejskie" bo wymuszaja dodatkowe oplaty (za drogi parking).

Nie chce mi sie juz powtarzac, ze w centrum jest drogo, bedzie coraz drozej, naturalna kolej rzeczy. Wszedzie tak jest, ze im bardziej w centrum tym drozej.

Wszedzie tez tak jest, ze sa jakies nakazy, zakazy. Chcesz otworzyc pub czy restauracje - mmusisz zapewnic toalety, dostosowac lokal, musisz miec pozwolenie od sanepidu i kontrole. I te de. A wszystko kosztuje i sa to "zlodziejskie" opaty za to wszystko.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Robert Niemiec

Robert Niemiec Starszy Inżynier
Systemowy, Comarch
SA

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Wojciech Skotnicki:
Robert Niemiec:
Byly propozycje takich rozwiazan, zeby mieszkancy mieli pozwolenie na parkowanie w promieniu dajmy na to 1-2km od miejsca zamieszkania. Tyle tylko, ze nawet jak by to w prowadzili, to i tak w Polsce prawo sobie, a kierowcy sobie. Dopoki nie bedzie egzekwowania przepisow, dopoty ludzie beda parkowac gdzie popadnie. Dotyczy to wszystkich - nie tylko mieszkancow centrum.

To glupi pomysl. Bo co jak bedzie mieszkaniec chcial pojechac do babci? :) Gdzie zaparkuje?
>

Nie rozumiem... Moglbys rozwinac? Z opisem gdzie mieszka mieszkaniec, a gdzie babcia i jaki jest problem. :)
Wojciech Skotnicki

Wojciech Skotnicki SEO / SEM dla
sklepów
internetowych

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Robert Niemiec:
Wojciech Skotnicki:
Robert Niemiec:
Byly propozycje takich rozwiazan, zeby mieszkancy mieli pozwolenie na parkowanie w promieniu dajmy na to 1-2km od miejsca zamieszkania. Tyle tylko, ze nawet jak by to w prowadzili, to i tak w Polsce prawo sobie, a kierowcy sobie. Dopoki nie bedzie egzekwowania przepisow, dopoty ludzie beda parkowac gdzie popadnie. Dotyczy to wszystkich - nie tylko mieszkancow centrum.

To glupi pomysl. Bo co jak bedzie mieszkaniec chcial pojechac do babci? :) Gdzie zaparkuje?
>

Nie rozumiem... Moglbys rozwinac? Z opisem gdzie mieszka mieszkaniec, a gdzie babcia i jaki jest problem. :)

No jak babcia mieszka 3 km od niego, to musi 1 km przejsc piechota ;)
Robert Niemiec

Robert Niemiec Starszy Inżynier
Systemowy, Comarch
SA

Temat: Pojawiające się miejsca w Krakowie

Wojciech Skotnicki:
Robert Niemiec:
Wojciech Skotnicki:
Robert Niemiec:
Byly propozycje takich rozwiazan, zeby mieszkancy mieli pozwolenie na parkowanie w promieniu dajmy na to 1-2km od miejsca zamieszkania. Tyle tylko, ze nawet jak by to w prowadzili, to i tak w Polsce prawo sobie, a kierowcy sobie. Dopoki nie bedzie egzekwowania przepisow, dopoty ludzie beda parkowac gdzie popadnie. Dotyczy to wszystkich - nie tylko mieszkancow centrum.

To glupi pomysl. Bo co jak bedzie mieszkaniec chcial pojechac do babci? :) Gdzie zaparkuje?
>

Nie rozumiem... Moglbys rozwinac? Z opisem gdzie mieszka mieszkaniec, a gdzie babcia i jaki jest problem. :)

No jak babcia mieszka 3 km od niego, to musi 1 km przejsc piechota ;)
a jak do babci przyjedzie ktos mieszkajacy 30km od niej to tez bedzie sie musial przejsc albo zaparkowac "na groblach" - do tego zmierzam (ten pomysl tez tam zmierzal), ze jak ktos mialby przywilej parkowania tylko i wylacznie pod swoim domem/kamienica, to problem braku wolnych miejsc dla mieszkancow by zniknal

Następna dyskusja:

ulubione miejsca w Krakowie...




Wyślij zaproszenie do