Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Dużo się mówi o tym, że w Krakowie inżynierowie bez problemu znajdują pracę i że w ogóle jest świetnie. Postanowiłem rozprawić się z tym mitem i napisać tekst na ten temat, bo z moich obserwacji wynika, że jest inaczej. Praca owszem jest, ale dla informatyków, mechaników, absolwentów automatyki. Natomiast dla inżynierów i absolwentów UJ o profili biologiczno-chemicznym pracy w zawodzie po prostu nie ma i jest pod tym względem gorzej, niż w Uhercach Mineralnych. Pracy w laboratoriach - nie ma. Żeby się dostać na głupią bezpłatną praktykę w laboratorium WFOŚ trzeba mieć znajomości itp.

Zachęcam do przeczytania mojego tekstu na ten temat: http://www.porteuropa.eu/krakow-tanie-noclegi/publicys...

Ciekaw jestem waszych opinii. Może moje obserwacje i wnioski są nietrafne?

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

W Krakowie ogólnie pracy nie ma chociaż wskaźnik bezrobocia jest jeden z niższych...
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Szczepan M.:
No to odkryłeś amerykę.

:-))

Już 2 lata temu na ten temat powstała seria artykułów.


Wiem, że nie piszę nic odkrywczego, nawet kilka razy dyskutowaliśmy na te tematy tu na GL. Tym niemniej ciągle słyszę od znajomych i rodziny, że praca leży na ulicy i że muszę być mega wybredny, skoro nie znalazłem "stałej pracy" i nadal jestem tylko freelancerem. Więc zastanawiam się, czy ja i moi rozmówcy żyjemy w dwóch innych światach?

Bo praca w Krakowie jest jak Yeti :)

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Pracy w Krakowie jest sporo. Chętnych - jeszcze więcej. Ja próbowałem pięć razy i podarowałem sobie Lajkonikowo.

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Damian P.:
Pracy w Krakowie jest sporo. Chętnych - jeszcze więcej. Ja próbowałem pięć razy i podarowałem sobie Lajkonikowo.

Nie jestem wybitnym matematykiem, ale skoro pracy jest sporo i oznaczymy to jako x a chętnych jest jescze więcej i oznaczymy to jako y to w wypadku kiedy

x<y

interpretując

pracy nie ma
pracę trudno znaleźć
mamy nadwyżkę liczby chętnych nad liczbą miejsc pracy

co za tym idzie pracy w Krakowie nie jest sporo......

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Nie wiem, jak i gdzie szukacie pracy - miałem pięć ofert. Jedną sam odrzuciłem, dwie firmy więcej się nie odezwały, dwie były zainteresowane ale miałem za duże doświadczenie.

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

I jeszcze jedna moja obserwacja: pracodawcy są wybredni. Kandydaci są różni - wysoce kwalifikowani specjaliści, ludzie z dobrym doświadczeniem, kandydaci z przeświadczeniem iż są dobrzy (a nie są), urwani z choinki... Często firma szuka człowieka-orkiestry, gdzie ze zdziwieniem pytają "jak to, to tego nie robicie - macie od tego inną ekipę?". Firmy szukające speca, który napisze program, zadzwoni do klienta by to sprzedać a potem jeszcze zrobi za helpdesk. I oni w tych firmach dziwią się, że nikt nie chce pracować tudzież nie potrafią znaleźć jednego człowieka (bo nie spełnia ich oczekiwań).

Przykład: duży portal poszukiwał administratora. Serwery Windows, Powershell. Oprócz tego, Exchange, Active Directory, sieci (najlepiej spec z certyfikatem przynajmniej CCNA, idealnie - CCNP), Sharepoint. I żeby znał się na sprzęcie, bo sama administracja (monitorowanie) "żelaza" nie wchodzi w rachubę. Niestety, nie dociera do nich (skoro widzieli resume, to zakładam że tego się spodziewają) iż w dużych firmach kto inny odwala czystą administrację, kto inny bawi się aplikacjami a kto inny siedzi i programuje. Gdy już ustalimy, że wiem to, to, tamto i owamto, okazuje się iż chcę za dużo... i to ciągłe "a ile by pan chciał zarabiać" - tak jakby wzorem np. austriackich czy brytyjskich portali, nie szło podać widełek.

Ofert pracy jest sporo co nie znaczy, że każdy ją dostanie - a chętnych jeszcze więcej. Analogicznie, pracodawca nie może dać awansu wszystkim - bo kto będzie wykonywał te "gorsze" zadania?
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

To jak w końcu jest w Krakowie? Jest praca dla inżynierów, czy jest praca dla sprzedawców z tytułem inż. lub mgr inż.?

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Mariusz Czerwiński:
To jak w końcu jest w Krakowie? Jest praca dla inżynierów, czy jest praca dla sprzedawców z tytułem inż. lub mgr inż.?

Po spojrzeniu na profil Jakuba i wątek - zdefiniujcie najpierw słowo "inżynier". Tylko po co? Okaże się, że potem trzeba albo ślepo generalizować i wątek nie ma sensu albo podzielić inżyniera na mnóstwo kategorii i zapytać o każdą z nich.

Z mojego poletka,
w branży IT jest praca dla jednych i drugich.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Damian P.:
Windows, Powershell. Oprócz tego, Exchange, Active Directory, sieci (najlepiej spec z certyfikatem przynajmniej CCNA, idealnie - CCNP), Sharepoint.

Damian, przeczytaj jeszcze raz uważnie artykuł który napisałem.

Napisałem o tym, że mówi się, że jest praca dla inżynierów, ale przy założeniu: dla tych inżynierów od komputerów. I z tym się zgadzam. Natomiast nie ma pracy dla inżynierów - chemików, inżynierów - specjalistów ochrony środowiska, inżynierów - towaroznawców. Generalnie nie ma pracy w swoim zawodzie dla osób, których wykształcenie jest oparte na biologii i chemii i którzy chcieliby pracować choćby na najprostszym stanowisku laboranta w najzwyklejszym laboratorium ochrony środowiska lub kontroli jakości.

A równocześnie Kraków jest akurat bardzo silnym ośrodkiem akademickim kształcącym ludzi do pracy w laboratoriach chemicznych i mikrobiologicznych. Pytam się: po co?

Oczywiście, można powiedzieć, że praca dla chemików jest, bo mogą się przekwalifikować i pracować jako informatyk, księgowy czy finansista. Ale to chyba nie o to chodzi.

Wkurza mnie to generalizowanie, że inżynier = komputerowiec, programista. A pozostali inżynierowie to co? Gorsi? Mniej ambitni? Czy może to, że ktoś pół studiów spędził w laboratorium chemicznym (jak ja) a nie w sali komputerowej, to znaczy, że jest "niepełnowartościowym inżynierem"?
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Olaf Bujak:
Po spojrzeniu na profil Jakuba i wątek - zdefiniujcie najpierw słowo "inżynier". Tylko po co? Okaże się, że potem trzeba albo ślepo generalizować i wątek nie ma sensu albo podzielić inżyniera na mnóstwo kategorii i zapytać o każdą z nich.

Właśnie uważam, że takie rozróżnienie należy zrobić. Ja tak roboczo podzieliłem inżynierów na dwie wielkie grupy: inżynierów "matematyczno-fizycznych" (IT, telekomunikacja, mechanika, budownictwo) oraz inżynierów "biologiczno-chemicznych" (inżynieria środowiska, technologia chemiczna, biotechnologia, towaroznawstwo, kierunki rolnicze).
Z mojego poletka,
w branży IT jest praca dla jednych i drugich.

Dla IT jest i tego nikt nie kwestionuje, a dla chemików nie ma i o tym jest ta dyskusja.

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Mam wrażenie, że Kuba dopiero co się urodził - inżynierowie mechanicy, informatycy, budowlańcy, itp. nigdy nie będą mieć problemu z pracą. Biotechnolog, chemik, inżynieria środowiska (tu się akurat nie zgodzę - po inżynierii środowiska można pracować jako spec od maszyn przemysłu spożywczego czy ochrony środowiska, zależy od profilu jaki sobie kto na studiach wybrał), towaroznawstwo... takiej pracy jest jak na lekarstwo w całym kraju. Nie tylko w Krakowie.

To tak, jakbym narzekał, że w Krakowie nie ma pracy dla specjalisty zajmującego się wąską działką o nazwie "IBM Lotus Domino". W Krakowie znam tylko dwie firmy, które mogłyby kogoś takiego przyjąć, ale mają obsadzone miejsca. W Polsce - raptem pięć firm korzysta z tej technologi.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

To po co ten cały szum, że inżynierowie mają takie świetlane perspektywy w przeciwieństwie do humanistów, skoro sprawa dotyczy tylko wąskiej grupy inżynierów?

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Jakub Łoginow:
To po co ten cały szum, że inżynierowie mają takie świetlane perspektywy w przeciwieństwie do humanistów, skoro sprawa dotyczy tylko wąskiej grupy inżynierów?

Ale tak jest wszędzie. Dwa - Kraków mocno reklamuje swój park technologiczny...
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Prawdę mówiąc, jestem mocno zdziwiony tym, że informatycy i programiści nadal mają takie świetne perspektywy zawodowe. W 2000 roku byłem przekonany, że spotka was los marketingowców i prawników. Przypomnijmy: po 1989 roku nagle zrobił się boom na specjalistów od marketingu i zarządzania, młodzi ludzie którzy poszli w tę stronę praktycznie bez szczególnych kwalifikacji zaczęli robić oszałamiające kariery. W efekcie powstała masa uczelni (prywatnych i nie tylko), gdzie można było studiować te kierunki i już po kilku latach rynek się wysycił i teraz jest w tym zawodzie generalnie niezbyt dobrze - praca jest, ale nisko płatna.

Tak samo było z prawnikami. W czasach szkolnych żyłem w przeświadczeniu, że najbardziej liczą się dwa kierunki studiów: medycyna i prawo. Dostać się na nie jest cholernie trudno, trzeba się uczyć po nocach i brać korepetycje (nierzadko też dawać łapówki), ale jak już ktoś skończy medycynę lub prawo, to jest gość, z prestiżem i kasą. W przypadku medycyny to się cały czas sprawdza, ale z prawem już jest inaczej. Za moich szkolnych czasów studia prawnicze były cholernie trudne, ale coś gwarantowały - teraz powstało mnóstwo prywatnych uczelni, gdzie prawo może studiować praktycznie każdy, a zawód prawnika się zdezawuował i już nie jest ani tak prestiżowy, ani nie daje gwarancji dobrych zarobków. Prawników jest strasznie dużo, a możliwości dostania się i ukończenia aplikacji są małe.

Byłem przekonany, że tak samo będzie z informatykami - w końcu również powstała cała masa prywatnych uczelni kształcących informatyków, poza tym jest bardzo dużo nawet gimnazjalistów-samouków, którzy sobie coś programują i myślałem, że prędzej czy później i ten rynek się przesyci. Jak widać nie - przynajmniej tutaj jest jakiś pozytyw.

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Świat IT jest jak ocean - jest w nim duża przestrzeń dla wielu dziedzin informatyki. Ludzie po szkołach najczęściej nie są przygotowani do pracy, samouk z reguły ma większe doświadczenie na starcie (głównie z programowania, platform uniksowych...). W IT można się rozwijać, przeskoczyć z jednego profilu w nieco inny - nie jest wcale trudno.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Dla mnie to wszystko jest czarna magia...

konto usunięte

Temat: Nie ma pracy dla inżynierów w Krakowie

Dokładnie tak jest wszędzie nie tylko w Krakowie. Poza tym pracy coraz częściej szuka się nie tylko w miejscu obecnego zamieszkania tylko w skali całego kraju, a nawet Europy. Więc jeśli jesteś z Krakowa to nie musisz ograniczać się w poszukiwaniach tylko do tego miasta, poza tym ktoś kto nie jest z Krakowa może tam znaleźć coś dla siebie. To są naczynia połączone. Określone firmy przyciągają określonych specjalistów do określonych miast. Na przykładzie Bydgoszczy. kiedyś prężnie rozwijał się tutaj przemysł chemiczny (Zakłady Chemiczne ZACHEM) teraz absolwenci Wydziału Technologi i Inżynierii Chemicznej miejscowego Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego mają problem ze znalezieniem pracy w Bydgoszczy i wyjeżdżają np. do Gdańska. Z drugiej strony mówi się o tym, że nie ma problemu ze znalezieniem pracy po takich kierunkach jak Telekomunikacja, Teleinformatyka, jednak w tym przypadku problemem mogą być wymagane certyfikaty np. CCNA. Więc tak samo można powiedzieć, że samo bycie inżynierem odpowiedniego kierunku (Telekomunikacja, Teleinformatyka) wszystkiego nie załatwia. Wymagane przez pracodawców wyższe wykształcenie techniczne w odpowiednim kierunku to tylko jedno z szeregu wymagań. Tak, że praca dla inżyniera "leży na ulicy" ale ten inżynier po za tym, że skończył studia kierunkowe musi spełniać szereg innych wymagań, takich właśnie jak certyfikaty, znajomość języków obcych (na poziomie wyższym niż nauczany na lektoratach językowych w trakcie studiów). Tak, że nawet w IT nie jest tak różowo jakby się wydawało. Zdobycie odpowiednich certyfikatów stanowi dodatkowy wydatek po za tym, że np. studiując w mieście z którego nie pochodzisz musisz opłacić wynajem mieszkania alb akademik itp. koszty. Dodaj do tego koszty np. dodatkowej nauki języka po za uczelnią i jak spełnisz wszystkie wymagania pracodawcy to wtedy oferowana pensja będzie tylko "rekompensatą" wcześniejszych wydatków. Nic nie bierze się z powietrza jeśli ktoś za daną prace dobrze płaci to znaczy, że nie ma wiele osób spełniających dane wymagania, a Ci którzy są ponieśli dodatkowe koszty podniesienia kwalifikacji wiec pensja musi to odzwierciedlać (rekompensować wydatki). Na odwrót jeśli wiesz, że w danej dziedzinie inżynierów kształci się o wiele więcej niż jest dla nich miejsc pracy to pracodawca nie musi oferować na takich stanowiskach wysokich zarobków, bo skoro wiele osób z tym wykształceniem nie może znaleźć pracy to zgodzą się na pracę za niskie pensje. Gdyby taki pracodawca dodatkowo określił, że oprócz ukończonych studiów kierunkowych wymaga jakiś dodatkowych kwalifikacji których zdobycie kosztuje dodatkowy czas i pieniądze, a niewiele osób takowe posiada musiałby się liczyć z tym, że musi podnieść swoją ofertę płacową. Tak to działa w IT. Nie wiem jak to działa w Twojej branży Jakub ?

P.S. Nie wystarczy skończyć np. informatyki, żeby być dobrym inżynierem programistom.

Następna dyskusja:

AE w Krakowie - Sanatorium ...




Wyślij zaproszenie do