konto usunięte
Temat: Dziewczyny i angole
Sroda, godzina ok. 22.Piekny Pies, Slawkowska.
Pub zaczyna sie zapeniac, ciasnawo, nagle przy stoliku zjawia sie blondyna (a`la Doda) i chlopak. Spikinguja, maja aparat fotograficzny. Chca zdjecie itd.
Zjawia sie next boy, kolejny pikczer, z ta sama pijana w 3 dupy panianka.
Zenua nawet po stronie anglojezycznych. Czuja to, sami przepraszaja za zajecie stolika, mimo sterczacego przyrodzenia czuja sie nieswojo.
Okazuje sie; angole/ajrisze i poznane pzrypadkowo dziewcze, ktore leci na obcokrajowcow majacych jako slowotok jezyk angielski.
Do krakowka przybywa 2,5 mln turystow z zagranicy rocznie. Najwieksza grupa to Anglicy.
PODOBNO (!) ok. 5 proc. z nich deklaruje, ze do Krakowa przybywa nie dla zabytkow, nie dla nastroju miasta, nie dla KRAKOWSKIEGO ZYCIA, ale po to, zeby sie nachlac piwem za funta i naciupciac za darmo...
Widac maja POWODY
Sytuacja w Pieknym Psie (dalekim, pokreslam od sciezek typowych angoli czy ajroszow, bo oni wola KLUBY) wg mnie to potwierdza.
A jak Wy widzicie ta sytuacje?