Temat: Dzielnice Krakowa
Tomasz G.:
Dziękuje. Centrum odwiedzam tylko kiedy MUSZĘ. Lans i tłok to nie mój styl.
więc ja nikomu nie narzucam innego stylu niż lubi
Po pierwsze nie świadczę usług dla klientów indywidualnych więc nie masz możliwości by polecić mnie do zakupu mieszkania
A to pech...
może pech a może szczęście, zależy dla kogo
Po drugie wielu znajomym doradzam w zakupach nieruchomości mieszkaniowych, i bardziej chodzi mi o świadomy wybór a nie
rzucanie się w matnię i działania tłumu. Więc doradzam znajomym aby wybrali optimum w satysfakcjonującym ich miejscu.
I niby Wola Justowska czy Salwator to świadomy wybór? Dla kogo?
Jeśli ktoś dokonuje świadomego wyboru, to nie korzysta z usług
takich pośredników jak Pan.
świadomy oznacza wybór lokalizacji z jej wszelkimi plusami i minusami, ze świadomością ich wystepowania. Jak zapisałem wcześniej nie świadczę usług pośrednictwa, a kiedy świadczyłem miałem ogromne grono zadowolonych klientów którzy polecali mnie innym klientom. Więc świadomie wsadzali ich na to co Pan nazywa miną i brakiem profesjonalizmu.
Po trzecie - nie ja to wymyśliłem że fajnie sie mieszka na Bronowicach, Łobzowie, Salwatorze a ceny pokazuja gdzie najwięcej ludzi chce mieszkać bo jakść zycia oferowana przez
lokalizację jest w miarę stała (wysoka!).
Jak ktoś już tu zaznaczył cena nie jest wyznacznikiem standardu. Patrz akapit 1.
patrz ceny mieszkań, w każdym mieście na świecie więc i w polsce tam gdzie żyje skię lepiej ceny są wyższe, stąd i w krowodrzy nieco wyższa ich cena będąca wyznacznikiem komfortu i jakości życia. więc jak wspominałem uwielbial gdy ktoś niekompetentny podważa moje zdanie.
Po czwarte - doradzania uczyłem się pracując jako pośrednik, rozmawiając przez 5 lat z klientami, o ich wyborach, czym się w nich kierują, o decyzjach - dlaczego takie podejmują. Raczej większośc z obsłużonych przeze mnie
była zadowolona. Nie rozpaczali że źle im doradziłem. Ba, więszośc polecała mnie swoim znajomym ;)
Gratuluję
Dziękuję ;)
Po piąte - jak wszyscy polacy znam się na deweloperce i nieruchomościch mieszkaniowych, nie znam się natomiast na Polityce, odkurzaczach, zmywarkach, komputery tez nie za bardzo. I przyznaję się do tego! Bo wykształciłem się w kierunku nieruchomości i pracuje w tym zawodzie juz dość długo. Więc
oczywiście jak większość polaków możesz nadal podaważać moje kompetencje wyrażając swoje zdanie na temat atrakcyjności poszczególnych dzelnic i ich historycznej genezie lub rządzącym nimi prawom rynku ;)[Rafał R.edytował(a) ten post dnia 10.12.08 o godzinie 16:50
Na deweloperce się nie znam, po prostu nie zgadzam się z Pana subiektywnym zdaniem i, w moim mniemaniu, dziwnym poglądem.
Troszkę dziwi mnie Pańska reakcja. Pan jest konsultantem, to jak Pan reaguje na klienta, który się z Panem nie zgodzi? Też mu Pan tak odpowie?
to nie jest moje subiektywne zdanie tylko jak napisałem uwarunkowane historycznie i rynkowo - prawo i zasada działąjąca na całym świecie. Doradca/konsultant ma to do siebie że mówi zarówno o plusach jak i minusach, informuje klienta o zagrożeniach iszansach lub innych możiwych do wystąpienia okoliczności. Nie mam wynagrodzenia w formie prowizji od sprzedaży więc klientowi tłumaczę i wyjaśniam a na końcu on sam podejmuje decyzje w oparciu o mase informacji. Jak wpominałem wcześniej uwielbiam gdy ktoś bez kompetencji podważa moje zdanie i kwestionuje zasady rządzące prawami rynku, zwłaszcza rynku nieruchomości z którym mam stycznośc od ponad 10 lat na stidiach jak i w praktyce w pracy.