konto usunięte

Temat: Czy Krakus to sknera????

jak uważacie czy Krakus to sknera ??

hmm.... bo ja takowych znam , chociaz sama jestem z Krakowa to czasem puszcze kase i nie żaluje nigdy na książki i prezenty dla bliskich mi osób .

** PPP S.A wiadomo o kim mowa :-)Barbara H. edytował(a) ten post dnia 02.08.07 o godzinie 11:21

konto usunięte

Temat: Czy Krakus to sknera????

Większe sknery to Poznaniacy:))
Artur H.

Artur H. Trener Windykacji,
Prawnik

Temat: Czy Krakus to sknera????

Sknera pełną gębą, Kiedy się przeprowadziłem do krakowa przeżyłem szok. Nie będę uogólniał, nie powiem, że wszyscy, jednak sporo spotkałem takich ludzi.

Najbardziej utkwiła mi sytuacja ze studiów, dowiedziałem sie ze nie powinno sie w Krakowie trzymać fajek na stole, bo zaraz bedzie mnóstwo chętnych, nie w każdym mieście tak jest. I pewnego dnia mnie zabrakło...podchodze do goscia na ulicy, który otwiera świeża paczke i pytam, czy moze mnie poczęstować...a on hehe mówi trzymajac je w rece - nie mam.

Wiele takich lub zupełnie innych sytuacji widziałem, co pozwala powiedziec jasno, że centus pasuje,moim zdaniem do Krakusa, dodam jeszcze,że po paru latach ludzie którzy tu przebywaja zachowuja sie podobnie

Przyznaje sie, miałem 1 lub 2 wpadki centusiowe

konto usunięte

Temat: Czy Krakus to sknera????

Przynajmniej w KRK wystawienie fajek na stol oznacza ze kazdy moze sie czestowac. A co do proszenia o fajki na ulicy to nie kazdy ma ochote dzielic sie z nieznajomym. Jeden sie dzieli inny nie, normalne to jest i nic z Krakowem wspolnego nie ma.
Krzysztof Wróblewski

Krzysztof Wróblewski Towarzysz Bohaterów

Temat: Czy Krakus to sknera????

Piotr B.:
Przynajmniej w KRK wystawienie fajek na stol oznacza ze kazdy moze sie czestowac. A co do proszenia o fajki na ulicy to nie kazdy ma ochote dzielic sie z nieznajomym. Jeden sie dzieli inny nie, normalne to jest i nic z Krakowem wspolnego nie ma.

Słusznie... ja zawsze takim typkom mówię, że w mieście jest tak dużo papierosów, że nawet je w sklepach sprzedają :). I to nie tylko w Krakowie. Poza tym, jak studiowałem - kiedyś - w Olsztynie to wyciągnięcie fajek na stół, również oznaczało częstowanie się.

Nie zetknąłem się z problemem skąpstwa w Krakowie. Akurat zbieranie pieniędzy na Rynku to jeden z najbardziej opłacalnych zawodów w mieście :). Jasne, turyści, powiecie - ale przecież miasto nie składa się z samych turystów?

konto usunięte

Temat: Czy Krakus to sknera????

ja np. jestem potwornie niesknerowata...

ale może to dlatego, że urodziłam się w Nowym Dworze Mazowieckiem ;-)

a może raczej wszystko zależy od tego, jakim się po prostu jest??

konto usunięte

Temat: Czy Krakus to sknera????

Ja też nie jestem sknerusem, a jednak rodowitym krakusem :-o

Wychodzę z założenia, że życie jest tylko jedno i wszystkiego należy spróbować... :-o Co z pieniędzy na koncie skoro życie minęło bezowocnie i żadnych wspomnień ??

konto usunięte

Temat: Czy Krakus to sknera????

Bartosz D.:
Ja też nie jestem sknerusem, a jednak rodowitym krakusem :-o

Wychodzę z założenia, że życie jest tylko jedno i wszystkiego należy spróbować... :-o Co z pieniędzy na koncie skoro życie minęło bezowocnie i żadnych wspomnień ??
kolejne podobieństwo... tym razem w założeniach... nie w nazwisku ;-)

konto usunięte

Temat: Czy Krakus to sknera????

Normalnie zaczynam się zastanawiać, czy aby przypadkiem któreś z naszych dawnych krewnych nie przekręciło nazwiska ??
No chyba, że to nie Twoje rodowite ??

konto usunięte

Temat: Czy Krakus to sknera????

nie rodowite Bartku ;-) ja jestem mężatką z krwi i kości ;-) więc żarty żartami, ale z domu byłam Hetmanowska :P i przestałam nią być 10 lat temu ;-)
Adam K.

Adam K. Project Manager, ABB

Temat: Czy Krakus to sknera????

Artur H.:
pewnego dnia mnie zabrakło...podchodze do goscia na ulicy, który otwiera świeża paczke i pytam, czy moze mnie poczęstować...a on hehe mówi trzymajac je w rece - nie mam.
"Nie mam", a w domyśle - "...dla Ciebie" ;)
A tak poważnie to przypuszczam, że facet odruchowo Ci odpowiedział to, co najczęściej odpowiada w takiej sytuacji i nie zastanawiał się, czy przypadkiem nie ma tej paczki w ręku.

Co do paczki na stole, która miałaby być sygnałem "częstujcie się" to przyznam się szczerze, że to mnie nieco wprowadziło w zdumienie. Nie spotkałem się z czymś takim, i nie zauważyłem też tego w moim otoczeniu. Jutro zwrócę uwagę na stoliki wokół i postaram się wypatrzeć osoby, które nie trzymają paczki na stole. :)

Dla mnie krakus = centuś to kolejny stereotyp, który "potwierdza się" w obserwacjach tych, którzy szukają tego potwierdzenia. Dla przykładu: będąc w Warszawie odbierałem umowę o pracę i czytałem ją wnikliwie. I od razu na dzień dobry spotkały mnie docinki moich nowych kolegów - 'o! widać, że centuś, sprawdza czy mu się kasa zgadza ;)'. Kolejny przykładem niech będzie sytuacja jak towarzystwo z biura wybiera się na obiad - wszyscy biorą zupę i drugie, a ja tylko drugie. I nie wytłumaczysz nikomu, że ja nie jestem specjalnie głodny. Nie je zupy a jest z Krakowa; z pewnością skąpiec. Było trochę śmiechu, ale fakt faktem stereotyp się potwierdza i założę się, że zostaje im w głowach: krakus = centuś.

konto usunięte

Temat: Czy Krakus to sknera????

mój ulubiony i taki życiowy! ;)

Spotyka się Warszawiak, Poznaniak i Krakus. - Warszawiak pół litra postawił na cześć spotkania. - Poznaniak przyniósł kieliszki i trochę zagrychy. - Krakus skoczył po szwagra, by polał w kielichy!



Wyślij zaproszenie do