konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Cumel to smoczek, garnuszek to kubek, łupy - obierki z ziemniaków, grysik - kaszka manna, jarzynka - włoszczyzna do rosołu, kapuza - kaptur, nakastlik - nocna szafka, odcisk - nagniotek, pluskiewka - pinezka, preparatka - dzienniczek ucznia, rajtki - rajstopy, sagan - czajnik, stopki, korki - bezpieczniki, szabaśnik - piekarnik, szlauf - wąż gumowy, weka - bułka paryska....

Kto zna jeszcze takowe wyrazenia?

Mnie rozwala do dziś "zajco z majcy" "pyta z polaka"

:)

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

No i...?

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Klasyka: ziemniaki - kartofle (?!), pole - dwór (wiadomo, my już na dworze jesteśmy, podczas gdy cała reszta dopiero musi się nań wybrać;P), papcie - pantofle, zastrugaczka - temperówka...
Karta (tramwajowa) - bilet miesięczny, *ciekawostka*: w Łodzi mówią na nią...MIGAWKA:D
Pętla - pętla tramwajowa, znów ciekawostka: w Łodzi mówią na nią...krańcówka
Chochelka - w Bydgoszczy mówią...nabierka;P
Ostatnio toczyłam zacięty spór o prawidłową wymowę słowa "durszlak", ponieważ niektórzy nie-krakusi twierdzą, iż należy wymawiać je "DRUszlak", be sęsu 8/
Karol Narloch

Karol Narloch Strefowy koordynator
ds. zarządzania
flotą i serwisem

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Standartowe i oklepane już "wyjść na pole", to chyba podstawa komunikacji w Krakowie. Pamiętam, jak kiedyś nie mając jeszcze tylu znajomych w Kraku wracałem stamtąd do Gdańska pociągiem. Przez całą praktycznie drogę nasłuchałem się o tym polu ostro. I za cholerę nie wiedziałem o co ludziom biega. Dopiero, jak wróciłem do domu poskładałem sobie całą konwersację do kupy i już wiedziałem, co to "pole" ;)
Ponadto zauważyłem, że krakowianie charakterystycznie wyciągają końcówki niektórych wyrazów: pójdźże, chodźże, itp., itd...

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Karolina L.:
Klasyka: ziemniaki - kartofle (?!), pole - dwór (wiadomo, my już na dworze jesteśmy, podczas gdy cała reszta dopiero musi się nań wybrać;P), papcie - pantofle, zastrugaczka - temperówka...
Karta (tramwajowa) - bilet miesięczny, *ciekawostka*: w Łodzi mówią na nią...MIGAWKA:D
Pętla - pętla tramwajowa, znów ciekawostka: w Łodzi mówią na nią...krańcówka
Chochelka - w Bydgoszczy mówią...nabierka;P
Ostatnio toczyłam zacięty spór o prawidłową wymowę słowa "durszlak", ponieważ niektórzy nie-krakusi twierdzą, iż należy wymawiać je "DRUszlak", be sęsu 8/


Tak, zgadzam się z Koleżanką. W Łodzi bilet miesięczny to "migawka" (jakież było moje zdziwienie na krakowską "kartę" ;)), pętla to "krańcówka".

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Hihu hihu, szkoda, że nie mogliście zobaczyć miny kanara, kiedy na wezwanie do okazania biletu moja koleżanka z roku, łodzianka, oświadczyła mu radośnie "Ja mam MIGAWKĘ":D Facet chyba stwierdził, że to jakaś choroba i szybko opuścił tramwaj;P
A co do końcówek, to typowo KRAKOSKIE są "weźżeSZ", "zróbżeSZ", chodźżeSZ" albo zdania typu "weźże chodźżesz zrób to";P
Bartłomiej Usydus

Bartłomiej Usydus Przepisy Domeny
CentrumHandlowe

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Karol N.:
Standartowe i oklepane już "wyjść na pole", to chyba podstawa komunikacji w Krakowie. Pamiętam, jak kiedyś nie mając jeszcze tylu znajomych w Kraku wracałem stamtąd do Gdańska pociągiem. Przez całą praktycznie drogę nasłuchałem się o tym polu ostro. I za cholerę nie wiedziałem o co ludziom biega. Dopiero, jak wróciłem do domu poskładałem sobie całą konwersację do kupy i już wiedziałem, co to "pole" ;)
Ponadto zauważyłem, że krakowianie charakterystycznie wyciągają końcówki niektórych wyrazów: pójdźże, chodźże, itp., itd...

a idźże ;)

ide na pole bo dostalem dete z majcy

mój ulubiony zlepek ;)

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Idźże, idźże, bejoku ;P

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Nie "idźże", tylko "a idzze, idzze":DKarolina Liszka edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 21:15

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Bartłomiej U.:
ide na pole bo dostalem dete z majcy

Bo ten belfer to KLARNET ŁYSY :P

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Karolina L.:
Nie "idźże", tylko "a idzze, idzze":DKarolina Liszka edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 21:15


ale jest też najbardziej krakowskie i nigdzie nie do usłyszenia przekleńswo
(czy na forum GL jest moderator?)

Weźże zdupcaj ;)

(chodzi o to, ze w reszcie polski mówi się dupCZyć)

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Karol N.:
Pamiętam, jak kiedyś nie mając jeszcze tylu znajomych w Kraku wracałem stamtąd do Gdańska pociągiem.

A nie zwrociles uwagi na dworcu na charakterystyczna zapowiedz:
"pociąg osobowy do CZebinii odjedzie z peronu CZeciego" ?

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Jerzy K.:
ale jest też najbardziej krakowskie i nigdzie nie do usłyszenia przekleńswo
(czy na forum GL jest moderator?)

Weźże zdupcaj ;)

(chodzi o to, ze w reszcie polski mówi się dupCZyć)
Oooo, rzeczywiście, zapomniałam o tym,a to jest takie krakoskie;)
Myślę, że w imię rozwoju lingwistyki stosowanej Twoja wypowiedź nie zostanie zmoderowana;P
Ewa D.

Ewa D. Lufthansa Global
Business Services

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

o:
http://www.goldenline.pl/forum/krakow/99045/s/1

już kiedys pełno takich ,,kwiatków" było
choc ,,KWIATEK" chyba nam się kojarzy:P

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

No i nie zapominajmy o nieśmiertelnej partykule "SE" :D
Uważam, że jest boska, choć przez purystów uważana za synonim wsiowości - nigdy jej nie porzucę;P

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

A: hono tu!

Albo: agar mi bajgla dzióbnał

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Karolina L.:
No i nie zapominajmy o nieśmiertelnej partykule "SE" :D
Uważam, że jest boska, choć przez purystów uważana za synonim
wsiowości - nigdy jej nie porzucę;P


Najlepiej to Maciek Stuhr umial pokazac: http://www.maxior.pl/?p=index&id=13623&3

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Karolina L.:
Klasyka: , pole - dwór

I tak zle, i tak niedobrze:

pole - co, buraczane?

dwór - ten u dziedzica jaśniepana?

Ja tam wole juz mowic: na ZEWNETRZU

lub bardziej nowoczesnie: na AŁTSAJDZIE - wszyscy rozumieją :)

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Jerzy K.:
Karolina L.:
No i nie zapominajmy o nieśmiertelnej partykule "SE" :D
Uważam, że jest boska, choć przez purystów uważana za synonim
wsiowości - nigdy jej nie porzucę;P


Najlepiej to Maciek Stuhr umial pokazac: http://www.maxior.pl/?p=index&id=13623&3

siedzimy... nic sie nie dzieje... piwko pijemy...
rewelacyjny skecz :-)

...nagralem mu sie

konto usunięte

Temat: Borówki, cumle i flizy, czyli krakowski język

Jerzy K.:
lub bardziej nowoczesnie: na AŁTSAJDZIE - wszyscy rozumieją :)
Lansik, lansik;P
A idzze, iddze! Na pole się mówi, jak raz!



Wyślij zaproszenie do