Temat: Angielski w Krakowie
ja rowniez zastanawiam sie nad wyborem kursu. Myslalam o metodzie callana. Trudno mi sie zdecydowac bo generalnie na poziom, ktory powinnam soba reprezentowac (czyli prawie zero, zawsze uczylam sie niemieckiego i rosyjskiego, dwa lata hiszpanskiego i trzy lata laciny), potrafie duzo za duzo. Wiele rozumiem, potrafie sie porozumiewac gdy trzeba, tylko to wszystko jest takie nieusystematyzowane. Niemieckiego najlepiej nauczylam sie mowiac, ale fakt faktem mialam podstawy gramatyczne ze szkoly. Bariery przed owieniem nie mam. Callan pociaga mnie wlasnie tym, ze ponoc duzo sie mowi. Jezeli naucze sie jakichs zwrotow to wtedy chyba szybciej zalapie tez konstrukcje gramatyczne. Czy ktos moglby mi pomoc i moze cos zaproponowac?