konto usunięte
Temat: Proszę o pomoc dla cud urody Księżniczki Amber
AMEBR pochodzi z miejsca, gdzie nie leczy się kotów. Gdzie kotów jest dużo, gdzie koty nie są sterylizowane - a nowe maluszki rodzą się w brudzie i w brudzie umierają. Sama stamtąd uciekła - siedziała kawałek dalej i żałośnie miauczała, tuląc się do każdego przechodnia.Nie było gdzie jej wziąć, nie można było zostawić. Ta młoda, roczna koteczka trafiła do lecznicy, została wysterylizowana. Miała już jechać do Domu Tymczasowego,... testy miały być tylko formalnością... ale wykazały, że Amber jest nosicielką wirusa białaczki.
Nie widać tego po niej. Koteczka wygląda ślicznie, ma błyszczącą sierść, jest pełna siły i energii. Nie choruje, świetnie przeszła sterylkę. Ale teraz - nie ma jej gdzie zabrać. Wszystkie znane nam DT nie podejmą się wziąć białaczkowej kotki, bo trudno o izolację trwającą nie wiadomo jak długo - białaczkowe koty, nawet zdrowe, nie znajdują domów szybko.
Amber szuka domu. Stałego lub tymczasowego. I dla niej to naprawdę kwestia życia lub śmierci - bo trzymanie jej w klatce nie wiadomo ile to też żadne rozwiązanie. Koteczka płacze, tłucze o pręty klatki, pcha się do człowieka, żąda głaskania... Szczęśliwa jest tylko wtedy, gdy człowiek jest blisko.
Wirus kociej białaczki nie jest zaraźliwy dla ludzi czy innych niż koty zwierząt. Istnieje także szczepionka na białaczkę, która w razie potrzeby ochroni rezydentów.
Kotka nie ma gdzie wrócić, a nam już brak pomysłów...
Gdyby ktoś zechciał wesprzeć nas finansowo w opiece nad Amber - chcemy skonsultować ją na Białobrzeskiej, być może podać interferon, a to kosztuje :( - może uczynić to za pośrednictwem Fundacji JoKot:
ul. Klaudyny 38 m 75, 01-684 Warszawa
60 1020 1026 0000 1402 0182 0927 (dopisek "Dla Amber")
Faktury zamieścimy w wydarzeniu i na wątku kici na http://miau.pl
Kontakt w sprawie Amber: zofia.domaniewska@gmail.com
A oto Amber: