Temat: Serwisy oferujące zakupy grupowe
Krzysztof Kania:
Akcja marketingowa jest prawie żadna. To klient musi znaleźć serwis, to klient musi sam znaleźć ofertę i klient sam musi się do oferty przekonać. Serwisy nie wydają grosza na reklamę i jest to po prostu totalnie bierna postawa. Udostępniają platformę i na tym koniec. Ewentualnie trochę na tym tle wyróżnia się sweetdeal który - z racji tego samego właściciela - zamieszcza "ofertę dnia" w drukowanej wersji Echa.
totalnie się z Tobą nie zgodzę - akcja marketingowa jest ogromna -> każdy z zarejestrowanych użytkowników portalu dostaje codziennie maila z info o "dzisiejszej" promocji w jego mieście (+info o dodatkowych promocjach) -> takich użytkowników są miliony... co więcej - to nie jest mailing do "zakupionej" bazy danych (często nieaktualnych) - tylko do osób, które same się zapisały i chcą takie informacje otrzymywać... duża część moich znajomych (mogę wnioskować, że duża część ludzi w ogóle) dostaje powiadomienia smsowe o przychodzących mailach (wiedzą od razu co jest dzisiaj w promocji)...
przykład zamieszczania ogłoszeń w drukowanej wersji gazety, to dla mnie już rozjechanie się z targetem (w znacznej większości przypadków)...
Podałeś przykład jednej branży. Można nawet trochę bardziej pogeneralizować i powiedzieć że w usługach, gdzie marże są na wyższym poziomie, jest to może i nieopłacalne ale i nie generuje kosztów - wychodzi się na zero. Ale tam gdzie w grę wchodzi już konkretny produkt - przetworzony (restauracja) bądź nie (sklep z ubraniami) - to koszty takiej promocji mogą pogrzebać właściciela interesu. Bo mało kto może obniżyć cenę o połowę i oddać jeszcze od 35 do 50% tego co mu zostało serwisowi.
racja, że w usługach się to o wiele bardziej opłaca...
restauracje dla mnie podchodzą pod usługi (mimo, że mamy też konkretny produkt)... dodatkowo promocja często jest na wybraną rzecz, a za dodatki się płaci normalnie (np. napoje itp.)... niektórzy dostawcy wprowadzają dodatkowe ograniczenia (np. w restauracji tylko jedna osoba z grupy może zapłacić kuponem)... jest większe zużycie towarów (więc są one świeże)...
do tego dochodzą napiwki, więc obsługa też się cieszy ;>
poza tym możesz sprzedawać mało rzeczy z dużą marżą, albo dużo z małą i wyjdziesz mniej więcej na to samo (a może i lepiej, bo od swojego dostawcy otrzymasz dodatkowe zniżki)...
Dlatego można wykorzystać takie narzędzie raz przy starcie biznesu by go rozruszać i ściągnąć ludzi ale na dłuższą metę nie da się non stop zamieszczać tam ofert.
racja - na start jest to niezła akcja promocyjna...
A z drugiej strony klient który raz zapłacił 50% nie chce już i nie rozumie czemu ma płacić znowu 100%. Więc na wierność takiego klienta nie ma co liczyć - on już będzie skakał z promocji na promocję.
pewnie... i są tacy, którzy skaczą z promocji na promocję...
z drugiej strony taka promocja kusi nas do wypróbowania czegoś nowego (zmiana dotychczasowego dostawcy czy też w ogóle rozpoczęcie korzystania z jakiegoś produktu/usługi) - i jeśli odpowiednio zadbamy o klienta (poziom obsługi, dodatkowe korzyści itp.) to już o ta lojalność możemy powalczyć :]
mi tylko średnio się podobają "złodziejskie" podziały groupona (po partnersku po 50%), więc preferuję (jako "dostawca" np. serwis allegro)
No ale allegro to inna bajka. Po prostu platforma handlowa. Bez magnesu jakim są zniżki oferowane przez serwisy grupowe.
chodziło mi tutaj o citeam.pl - czyli serwis z grupy allegro (mają 10% prowizji)
Pozdrawiam
P.