Dariusz C.

Dariusz C. Inżynier mechanik
(konstruktor,
projektant,
koordynator, ...

Temat: Praca w Kielcach

Krzysztof Karol:
Dariusz C.:
daruj sobie taki krok jest kilka firm na krzyż które na dodatek niewiele płacą....


No wlasnie, placa to juz inny problem bo wogole nie orientuje sie ile mozna zarobic w takiej pracy w Polsce i jak ta praca wogole wyglada godzinowo. Czy jest to od 9 do 16, czy od 7 do 19, jak sa ludzie traktowani w firmach? - pewnie wszystko zalezy od firmy i nie da sie napisac ogolnie.
W statystykach pisza ze inzynier srednio zarabia od 3tys do 5tys zl. Nie jest to duzo ale daloby sie przezyc za taka wyplate.

Zdaje sobie sprawe z tego ze duzo wygodniej i bezpieczniej byloby przeniesc sie z firmy w ktorej teraz pracuje i najwyzej zgodzic sie na jakies obciecie wyplaty o 25% no ale chcialbym miec jakis plan awaryjny.
Widzialem tez ze GE bedzie przyjmowalo ludzi w Warszawie, bede musial sie dowiedziec cos blizej jakie tam sa warunki.

ps. to tylko taki dziki plan jest na razie. Wszystko trzeba dokladnie przemyslec, ale ciezko to widze.

dzieki,
pozdrawiam.


Te statystyki raczej nie oddają sytuacji w Kielcach.

3000 to max co możesz zarobić i to jeszcze trzeba być kierownikiem

Co Ciebie podkusiło żeby do Polski wracać?

Temat: Praca w Kielcach

Dariusz C.:
Te statystyki raczej nie oddają sytuacji w Kielcach.

3000 to max co możesz zarobić i to jeszcze trzeba być kierownikiem

Co Ciebie podkusiło żeby do Polski wracać?

3000 przy obecnie wywindowanych cenach w Polsce to moim zdaniem bardzo skromnie.
Po niemieckiej stronie za taka sama prace beda placili srednio 4 razy tyle, a ceny sa podobne.

Powrot do Polski nie jest jeszcze przesadzony, narazie rozmyslam o miejscu z cieplejszym klimatem. Teraz pracuje w UK a tutaj pogoda jest pod psem, tak naprawde tylko ta pogoda mi tutaj przeszkadza, bo ogranicza mnie w spelnianiu moich zainteresowan.
Dariusz C.

Dariusz C. Inżynier mechanik
(konstruktor,
projektant,
koordynator, ...

Temat: Praca w Kielcach

Krzysztof Karol:
Dariusz C.:
Te statystyki raczej nie oddają sytuacji w Kielcach.

3000 to max co możesz zarobić i to jeszcze trzeba być kierownikiem

Co Ciebie podkusiło żeby do Polski wracać?

3000 przy obecnie wywindowanych cenach w Polsce to moim zdaniem bardzo skromnie.
Po niemieckiej stronie za taka sama prace beda placili srednio 4 razy tyle, a ceny sa podobne.

Powrot do Polski nie jest jeszcze przesadzony, narazie rozmyslam o miejscu z cieplejszym klimatem. Teraz pracuje w UK a tutaj pogoda jest pod psem, tak naprawde tylko ta pogoda mi tutaj przeszkadza, bo ogranicza mnie w spelnianiu moich zainteresowan.


Jeżeli rozważasz powrót do PL, to lepiej weź pod uwagę inne miasta a nie Kielce.
Pracę zbliżoną do swojej branży możesz znaleźć
w Krakowie(Lurgi, FMC Technologies,ApplyPoland,C2MHill)
w Warszawie (GE, ILF Consulting Engineers Polska Sp. z o.o.,Tebodin,Prochem)
w Katowicach i okolicach( Fluor,Foster Wheeler, Energoprojekt Katowice,Energoprojekt Gliwice, Centru Projektowe Polimex,Rafako)
w Łodzi (Alstom,Poyry)

W Kielcach póki co:
-firmy powstałe na bazie SHL (głównie włoskie) typowe spawalnie i montownie robiące dlaFiata
-Sices(dawny Zakład Aparatury Chemicznej) typowa spawalnia, Włosi zlikwidowali nawet biuro konstrukcyjne, projekty robi im jakaś firma z Płocka
-Zakład Rurociągów Chemar_tu biuro konstrukcyjne zostało, firma ma się w miarę niźle ale raczej płae dostosowane są do realiów kieleckich (czyli średnia krajowa jest wsferze mzrzeń)
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Praca w Kielcach

Uzbierało się trochę nowych postów więc postanowiłem ponownie rzucić garść moich uwag i przemyśleń. Powtarzać się nie zamierzam więc kto wątku nie śledził od początku powinien poświęcić chwilę i przez archiwum się przedrzeć. To tak tytułem wstępu a teraz już do rzeczy. Zatrudnienie jako takie, jakie znamy i o jakim się tu dyskutuje, jest w gruncie rzeczy zjawiskiem stosunkowo młodym, bo pojawiło się z końcem wieku XIX wraz z rozwojem produkcji przemysłowej. Oczywiście wcześniej mieliśmy różne formy przejściowe "zatrudnienia" - niewolnictwo, pańszczyznę, mecenat, ... ale zjawisko zatrudnienia jako prawnie unormowany stosunek między dającym zatrudnienie za wynagrodzeniem a przyjmującym je w zamian za wykonanie pracy i normowany przez ogólne prawodawstwo pojawia się jak wspomniałem bardzo niedawno. Co ciekawe bardzo szybko taka forma relacji pracodawca-pracownik znalazła powszechne uznanie a nawet więcej, uznano ją za jedyną słuszną. Nic zatem dziwnego że zmiany które obecnie zachodzą budzą nie tylko niechęć ale wręcz gniew i złość. Rzecz w tym że prawdopodobnie początek XXI wieku to schyłek tego rodzaju relacji a w przyszłości historycy i badacze tego okresu uznają zatrudnienie takie jak my je pojmujemy za incydent w historii ludzkości. Z czego to wnioskuję? Z postępu w każdej dziedzinie życia - automatyzacja produkcji, automatyzacja procesów obsługi klienta (wszelkiej maści elektroniczne systemy obsługi klienta - ePUAP, eBOK, systemy rozpoznawania mowy i syntezatory mowy, ....), nawet automatyzacja sprzątania (odkurzacz roomba i jemu podobne) czy leczenia (ekg przez komórkę, pompa insulinowa jako zegarek na rękę). Rosło natomiast będzie zapotrzebowanie na specjalistów ale pracujących nie tak jak teraz na umowie o pracę lecz od projektu do projektu. Dzisiaj tu, jutro tam - co nie znaczy koniecznie zmiany miejsca zamieszkania. Znowu wraca element postępu - pracować będziemy zdalnie. I nie tylko jak dzisiaj korzystając z systemów telekonferencyjnych, wideokonferencyjnych ale nawet za pośrednictwem robotów, avatarów - jeśli ktoś odpowie że puszczam wodze fantazji to odpowiadam - nie, to już się dzieje. Tylko że nie mówimy o rozwiązaniach jak z filmów scif-fi tylko o dronach (pilot siedzi w USA, dron lata nad Afganistanem), robotach chirurgicznych jak Da Vincji (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/pierwszy-chir... czy systemach VR. W większym niż dzisiaj stopniu wracać się będzie do pracy jaką znamy sprzed rewolucji przemysłowej XIX wieku - małe rodzinne warsztaty gdzie ręcznie będzie się wytwarzać wyroby artystyczne. Małe knajpki i restauracyjki prowadzone przez rodziny. Wspomniani specjaliści pracujący jako wolni strzelcy. ... Czas zacząć się oswajać z tymi zmianami i reagować na nie. Im szybciej tym lepiej. Nie narzekać że nie ma zatrudnienia bo jego może już nigdy nie być. Trzeba kreować swoje miejsca pracy. Szukać możliwości. Mieć otwartą głowę. I być elastycznym. Pracodawca? Pracownik? Kto wie jak szybko przestaniemy używać tych pojęć. XXI wiek już nam przyniósł rewolucję która z odbiorcy treści, konsumenta, zrobiła jego wytwórcę, element procesu. W naszym słowniku brak odpowiedniego wyrazu ale jest już w angielskim - prosumer. Zanim następnym razem napiszecie "bo nie ma pracy" zastanówcie się czy to takie oczywiste "że dają pracę". I że "ktoś wam powinien dać prace".
Zbigniew Piotr Kotarba

Zbigniew Piotr Kotarba Redaktor naczelny,
Pozytywny Portal
Informacyjny
www.pols...

Temat: Praca w Kielcach

Święta racja, choć nie do końca. Bo co zrobić z takim pracownikiem co jest lepszy od szefa, ma pomysły, stara się je po cichu realizować (bo góra tego nie akceptuje), rozwija się...tylko tego swojego potencjału nie ma za bardzo gdzie wykorzystać, bo rynek pracy tego nie chce łyknąć?
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Praca w Kielcach

Zbigniew Piotr Kotarba:
się...tylko tego swojego potencjału nie ma za bardzo gdzie wykorzystać, bo rynek pracy tego nie chce łyknąć?

Cóż, w życiu potrzebne jest jeszcze szczęście. Urodzić się we właściwym czasie, właściwym miejscu, mieć rodziców którzy rozsądnie pokierują, ... To są oczywiście rzeczy na które nie mamy wpływu ale jakbyśmy zaczęli je rozważać to z dyskusji o pracy przeszlibyśmy do dyskusji o sens życia, cele jakie mamy do realizacji w życiu doczesnym, co po sobie zostawimy i tak dalej.

Temat: Praca w Kielcach

Wracać do Kielc / Świętokrzyskiego to szaleńczy pomysł. Chyba, że masz wujka w PSL-u, lub chcesz zarabiać 1800 złotych na umowie śmieciowej z częściową zapłatą pod stołem.
W większych miastach jest lepiej, ale koszta utrzymania są wysokie.

Za to chciałem dorzucić trzy grosze na temat telepracy, samozatrudnienia itp...
W mojej branży (telekomunikacja) wygląda to tak:
- samozatrudnienie = wylatujesz z roboty i masz dwie opcje:
1 - własna firma i zlecenia przez podwykonawców (mnóstwo wazeliny, aby dostać dobre kontrakty),
2 - praca u podwykonawcy (ilość zleceń odwrotna do twojej pensji).

Tak czy inaczej jesteś odcięty od nowinek i po kilku latach nie masz szans na rozwój.

Telepraca - tylko w wyjątkowych przypadkach (względy bezpieczeństwa). Sam tak pracuje, ale nie jest to łatwo załatwić. Natomiast ta opcja jest praktycznie nieosiągalna na początku kariery. Teraz można znaleźć pracę w Nokii, ALU czy Huwaweju (wykształcenie wyższe i tak z dwa języki) - ale trzeba się ładnie zapakować i jechać do większych miast.

Pozdrawiam i życzę udanego poszukiwania.

Temat: Praca w Kielcach

Marek Marecki:
Wracać do Kielc / Świętokrzyskiego to szaleńczy pomysł. Chyba, że masz wujka w PSL-u, lub chcesz zarabiać 1800 złotych na umowie śmieciowej z częściową zapłatą pod stołem.
W większych miastach jest lepiej, ale koszta utrzymania są wysokie.

poprawcie mnie jesli sie wyglupiam ale cos tutaj nie gra.
Jak to jest ze wszyscy pisza jak to zle jest w Kielcach , pracy nie ma a jak jest to na umowie smieciowej za pieniadze z ktorych ciezko jest utrzymac samego siebie a co dopiero rodzine 2+1, o 2+2 juz nawet nie wspominam.

Jak to czytam to widze obraz niewolnictwa. Trzeba chodzic do pracy z ktorej tak naprawde nic nie ma. Sa jedynie pieniadze na dzisiejsze zakupy. Przeciez to jest jakis absurd.

Jesli naprawde tak jest to dlaczego nie zaczniecie domagac sie godnego wynagrodzenia?
Praca (bez znaczenia czy ciezkiej czy lekkiej fizycznie) w ktorej spedzamy 8 godzin dziennie swojego zycia musi zapewniec godne wynagrodzenie, inaczej jest to poprostu strata czasu.

Jednak jest tak ze ludzie zyja w Kielcach i utrzymuja rodziny 2+2 wiec cos tutaj nie gra do konca i wynagrodzenia musza byc wieksze niz tutaj opisujecie.
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Praca w Kielcach

Krzysztof Karol:
Jak to jest ze wszyscy pisza jak to zle jest w Kielcach , pracy nie ma a jak jest to na umowie smieciowej za pieniadze z ktorych ciezko jest utrzymac samego siebie a co dopiero rodzine 2+1, o 2+2 juz nawet nie wspominam.

Bo polak zawsze narzeka. Bo u sąsiada trawa zawsze bardziej zielona. Bo jak polakowi żona się puszcza a córka narkomanka to nie jego wina, że tak dziecko wychował i że tak dba o żonę, tylko wina masonów, komunistów, żydów, Tuska, niemców i rosjan (wybór zależy od prezentowanej opcji politycznej). Bo polak nigdy nie jest winny, winny jest ten, tamtem, a jak już go nie można w żaden sposób nazwać i wskazać to winny jest układ. UKŁAD !!! A na układ nie ma mocnych.
Trzeba chodzic do pracy z ktorej tak naprawde nic nie ma.
Sa jedynie pieniadze na dzisiejsze zakupy.

I dlatego parkingi w galeriach zapchane do pełna. Dlatego w centrum znalezienie miejsca parkingowego graniczy z cudem. A te wszystkie nowe samochody to na pewno turystów albo służbowe bo kielczan na auta nie stać. W kinach czy knajpkach to też na pewno "ludność napływowa" bo kielczanina nie stać na żadną rozrywkę.
Jednak jest tak ze ludzie zyja w Kielcach i utrzymuja rodziny 2+2 wiec cos tutaj nie gra do konca i wynagrodzenia musza byc wieksze niz tutaj opisujecie.

To nie wiesz że polak wydaje 3 razy więcej niż zarabia i nikt nie umie wyjaśnić tego fenomenu gospodarczego.

Temat: Praca w Kielcach

Demagogia. W galerii Echo to parking jest zapchany, bo ludzie uprawiają tam turystykę spacerową. Sklepy za to wcale nie są tak zapchane - szczególnie przy kasach.

Co do tego patrzenia na innych to w obrębie korporacji w której pracuję, mogę ocenić, że w stosunku do UK otrzymuję około 20-30 procent ich pensji (przy identycznym stanowisku i zakresie obowiązków).
Ciekawsze jest to, że inżynier w Polsce jest 15 procent droższy dla korporacji niż kolega w Szangchaju (NOC - centrum nadzoru sieci teletransmisyjnych).

Pozdrawiam

Temat: Praca w Kielcach

Marek Marecki:
Demagogia. W galerii Echo to parking jest zapchany, bo ludzie uprawiają tam turystykę spacerową. Sklepy za to wcale nie są tak zapchane - szczególnie przy kasach.

Co do tego patrzenia na innych to w obrębie korporacji w której pracuję, mogę ocenić, że w stosunku do UK otrzymuję około 20-30 procent ich pensji (przy identycznym stanowisku i zakresie obowiązków).
Ciekawsze jest to, że inżynier w Polsce jest 15 procent droższy dla korporacji niż kolega w Szangchaju (NOC - centrum nadzoru sieci teletransmisyjnych).

Pozdrawiam

w UK srednia dla poczatkujacego inzyniera to 26 - 33 tys funtow, za to mozna juz utrzymac rodzine 2+2 nawet w okresie gdy kobieta zajmuje sie tylko dziecmi w poczatkowej fazie wychowaczej.
Jak doswiadczenie rosnie pensje tez rosna srednio z 2,3 letnim doswiadczeniem wyplata to 33 - 42 tys funtow.
specjalisci z duzym doswiadczeniem, 10 letnim zarabiaja 45-60 tys funtow i dopiero tutaj trafiaja w wyzszy prog podatkowy.

wyzsze zarobki sa malo istotne ale przypatrzec trzeba sie tym nizszym w poczatkowej fazie kariery.
Konczysz szkole, idziesz do pracy i juz po 3 miesiacach okresu probnego wiesz ze masz w miare stateczna prace. Teraz mozesz juz myslec o zakladaniu rodziny bo wiesz ze ich utrzymasz gdy pojawi sie dziecko, albo gdy zona chwilowo bedzie bez pracy. Ja nie zauwazam wiekszej roznicy cen w UK i cen w PL porownujac paliwo, jedzenie. Drozsze sa natomiast uslugi.

To jest wlasnie to bezstresowe zycie za granica Polski.

Tutaj czytam ze w kielcach inzynier zarabia 3tys zl tylko wtedy gdy jest juz managerem... a ja sie pytam, za co kielczanie kupujecie mieszkania? za co utrzymujecie dzieci?
Nie moze byc tak zle jak piszecie.

Temat: Praca w Kielcach

Całkiem ciekawa dyskusja wywiązała się w tym wątku. Od siebie niestety niewiele dorzucę, bo raczej powieliłbym część wypowiedzi przedmówców. Co do tematu galerii, to zgadzam się z Markiem. Część ludzi przychodzi tam z nudów, od tak poszwędać się po sklepach, no może za wyjątkiem ostatniej piątkowej nocy zakupów, gdzie chartów było całkiem sporo. Z tego szwędania to w głównej mierze tylko "część jadalna" galerii ma jakieś profity. A wracając do tematu pracy,to przypomniał mi się ten demot:

http://demotywatory.pl/szukaj?q=wyzysk+feudalnyTomek K. edytował(a) ten post dnia 04.12.12 o godzinie 00:36
Ireneusz Kos

Ireneusz Kos Project Manager

Temat: Praca w Kielcach

Cóż musze przyznać, że temat robi się coraz ciekawszy.

Musze się zgodzić z przedmówcami. Niedawno odwiedzałem Kielce, ruch w galeriach jest, na parkingach piękne nowe auta ( wstyd było wjeżdżać moim), nowe bloki się stawiają. Wniosek gotówka w Kielcach jest. Ktoś to kupuje.

Przeglądając oferty pracy widzę głównie oferty na Przedstawicieli Handlowych. Czy Kielce tylko handlem stoją?

Obawiam się, że ja bym pracy w CK nie znalazł tak łatwo.

konto usunięte

Temat: Praca w Kielcach

Krzysztof Karol:
Tutaj czytam ze w kielcach inzynier zarabia 3tys zl tylko wtedy gdy jest juz managerem... a ja sie pytam, za co kielczanie kupujecie mieszkania? za co utrzymujecie dzieci?
Nie moze byc tak zle jak piszecie.

Nie wiesz za co teraz się kupuje mieszkania ? Zapytaj znajomych - kredyt. Kredyt na 20-30 lat w wysokości 200.000 z hakiem. Czasem hak mały, czasem większy.

Żaden to wykładnik dobrych zarobków, że ktoś po galerii się szwenda. Miałem przyjemność pracować w jednym sklepie w pewną sobotę i niedzielę (taki mały event) - ciekawe przeżycie, polecam każdemu. To, że ktoś wchodzi do sklepu, to nie jest równoznaczne z tym, że wyjdzie z zakupami. Za to równoznaczne jest na pewno, że zabije kilka cennych minut/godzin. I to jest w większości przypadków odpowiedź na zajęte miejsca na parkingu. Bardzo duża liczba osób przyjezdnych (spotkałem ludzi z Olsztyna, Białegostoku, wielu z Warszawy i Krakowa) i wielu ludzi, którzy są nieprzystosowani do życia w społeczeństwie - tylko że to nie do tej tematyki...
A teraz kasa - 3000 to brutto, czy netto ? Bo jak robię szybki bilans - na 100 osób (moich znajomych) może 5 będzie miało 3000 w Kielcach ale teraz uwaga - BRUTTO !! Więc nie wiem za bardzo o czym dyskutujemy. Kogo nie zapytam, to 1500 do ręki. No chyba, że zakładamy - kłamią... ale aż tyle osób ?
Krzysztof, co chcesz porównywać - Polskę do UK ? Bylem, widziałem, zarobiłem ale ja dziękuję :D Przecież tu każdy aspekt to niebo a ziemia - kultura, pogoda, zarobki, stan dróg, system panujący w państwie... Do Polski opłaca się przyjechać do stomatologa, do mamy na obiad i tatuaż sobie zrobić :) Traf chce, że mój kuzyn - w tym samym wieku, identyczna sytuacja rodzinna jak moja, pracuje jako piekarz w Morrisons i zarabia 15F/h(praca zmianowa, zwykle skoro świt). Przy II dziecku dostali 100% umeblowane, dostosowane do życia mieszkanie 70m2. Teraz mają na względzie III dziecko i od Państwa "dostają" dom o powierzchni... X - nie wiem ile, mniejsza o to. Ja za to, co opisałem przed chwilą płacę przykładowo 200.000 zł na "krechę" na 30 lat. Prócz tego, ONI otrzymują miesiąc w miesiąc dotacje na dzieci ponad 100F od dzieciaka (bo związku legalizować nie chcą). I teraz pytam się Ciebie, ja manager, on bez wykształcenia - co będziemy porównywać ?
Moje zdanie nie zmienia się w tym temacie - kieleckie zarobki nie są dostosowane do cen dóbr na rynku albo odwrotnie - ceny do zarobków. Może się mylę.
Jeśli piszemy o rodzinie 2+2, to trzeba na spokojnie przekalkulować wszystkie opłaty, nie tylko jedzenie, ubranie i "extra lizaka" dla dzieciaka raz na miesiąc. Nie należę do osób, które narzekają - zwyczajne zestawienie wydatków z miesiąca bieżącego do zarobków rozwiewa wszelkie wątpliwości. No... a chciałoby się pojechać na wakacje ? A chciałoby się wyjść z kolegami ? Kupić nowy rower...
Jest ciężko ale robi się wszystko, żeby było okej ;) Nawet na dwa etaty...
Pozdr

edit:literówkaMaciej Paciorek edytował(a) ten post dnia 06.12.12 o godzinie 20:05
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Praca w Kielcach

Ale to nie jest tak że wokół jest ocean bogactwa i biedne Kielce. Biedne jest Lublin, biedny jest Radom, biedna jest generalnie cała ściana wschodnia. Nie jesteśmy oazą bogactwa ale nie jesteśmy też głównym slumsem Polski. Zarobki w Kielcach nie odstają od średniej w innych regionach kraju - wyjąwszy może Warszawę. Ale mam znajomych w Poznaniu czy Krakowie i narzekają tak samo jak wy narzekacie na Kielce. Szczególnie Kraków jest pod tym względem kiepski z racji tłumów studentów zaniżających pensje.

A obraz Kielc to w dużej mierze obraz kielczanina - osoby marudnej, niezaradnej, nie angażującej się w nic, tylko wyciągającej rękę. Niestety nie przypadkiem Kielce to zagłębie moherów. Swoją drogą na ironię zakrawa fakt że 15-10 lat temu kielczanie masowo głosowali na SLD wbrew reszcie kraju, a teraz masowo popierają PiS - też wbrew reszcie kraju. I ciekawe że wszyscy krytykują Lubawskiego ale wybrali go prezydentem na trzecią kadencję. To skoro on taki zły to kto go wybrał? Bo ja nie. Więc pytam kto. A skoro wybrał to czemu teraz jeden z drugim narzekają.
Zbigniew Piotr Kotarba

Zbigniew Piotr Kotarba Redaktor naczelny,
Pozytywny Portal
Informacyjny
www.pols...

Temat: Praca w Kielcach

trzeba ruszyć w Polskę. Przyznam, że łatwiej o współpracy rozmawia mnie się w rodzinnej Małopolsce, Podlasiu czy nawet w Warszawie, niż tu na miejscu. Możesz być nie wiem jakim fachowcem, ale najchętniej (jeszcze jak masz sporo znajomych) to wynajęliby Cię za darmo! I tak jest ze wszystkim, bo mam trochę przyjaciół, którzy mają takie zdanie (a kasę trzepią właśnie gdzieś w Polsce).
Agata Janiszewska

Agata Janiszewska prawnik,
dydaktyk/szkoleniowi
ec

Temat: Praca w Kielcach

Na ścianie wsch jakoś sobie Rzeszów radzi.

I zgadzam się ze Zbigniewem - kasę robi się w całej Polsce tutaj nie, bo faktycznie tu wszyscy chcą Cię ale za free
Zbigniew Piotr Kotarba

Zbigniew Piotr Kotarba Redaktor naczelny,
Pozytywny Portal
Informacyjny
www.pols...

Temat: Praca w Kielcach

A o Rzeszowie zapomniałem, choć rzeczywiście miasto bardzo dynamicznie się rozwija. Co prawda od lat tam nie byłem, ale okolica przepiękna (w planie Reszów dopiero w lutym 2013. roku)
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Praca w Kielcach

W sąsiednim wątku jest dyskusja o prezydencie Lubawskim - w kontekście Rzeszowa który pojawił się w dyskusji proponuje poczytać o tamtejszym prezydencie miasta.
Michał K.

Michał K. Specjalista Oracle
PL/SQL.

Temat: Praca w Kielcach

Bardzo interesująca dyskusja sie rozwineła , przyznam ze dopiero teraz przeczytałem,ale zrobiłem to jednym tchem. Swoich sądów nei bede pisał bo się zdubluja z czyimiś już przedstawionymi, lekko nie jest ;) Wreszcie w grupie coś sie ruszylo, to może by tak pójść za ciosem i jakieś spotkanie grupowe w centrum po nowym roku?
:)

Następna dyskusja:

Praca w Kielcach i jej posz...




Wyślij zaproszenie do