konto usunięte
Temat: Praca w Kielcach
spokojnie, są tacy jak np ja, którzy pozostali w Ck i czekają na cud :))pozdrawiam
konto usunięte
Paulina
L.
Wzięłam stery w
swoje ręce!
Monika W.:Ja może nie na cud, ale na pracę ;) A poważnie, nawiązując-nie wyjechaliśmy w czasach osobistego kryzysu (mąż chory, bez pracy, małe dziecko), poradziliśmy sobie, to i teraz nie wyjedziemy :)
spokojnie, są tacy jak np ja, którzy pozostali w Ck i czekają na cud :))
pozdrawiam
konto usunięte
Paulina L.:
Monika W.:Ja może nie na cud, ale na pracę ;) A poważnie, nawiązując-nie wyjechaliśmy w czasach osobistego kryzysu (mąż chory, bez pracy, małe dziecko), poradziliśmy sobie, to i teraz nie wyjedziemy :)
spokojnie, są tacy jak np ja, którzy pozostali w Ck i czekają na cud :))
pozdrawiam
Anna
Majcher(
Stawiarz)
Cena jest tym, co
płacisz. Wartość
jest tym, co
otrzymuje...
Monika W.:To nie cuda:)tylko zaradnosc:)jesli sie nie dorobisz tu to po co jechac gdzies indziej:) da sie:))))
spokojnie, są tacy jak np ja, którzy pozostali w Ck i czekają na cud :))
pozdrawiam
konto usunięte
Anna Stawiarz:
Monika W.:To nie cuda:)tylko zaradnosc:)jesli sie nie dorobisz tu to po co jechac gdzies indziej:) da sie:))))
spokojnie, są tacy jak np ja, którzy pozostali w Ck i czekają na cud :))
pozdrawiam
Łukasz
B.
Business Process
Management
konto usunięte
Łukasz B.:
A zagranicą nie pracuje się od 1-szego do 1-szego?
I co to oznacza godziwe pieniądze? Od kiedy zaczyna się pułap "godnego wynagrodzenia"?
Pytanie jeszcze, co zamierz się robić, gdyż praca na zmywaku jakoś ambicji nie pobudza. I co dalej po kilku latach takiej pracy? zero perspektyw.
W Polsce, w tym w Kielcach nie jest łatwo, to prawda, ale to nie znaczy, ze niemożliwością jest znalezienie sobie lub wykreowanie miejsca pracy. Większość ludzi niestety źle się za to bierze i przede wszystkim za późno (zazwyczaj dopiero po studiach).
Poza tym władze miasta mają ogromny wpływ na powstawanie nowych miejsc pracy i skoro w Kielcach mamy trend wzrostu bezrobocia tzn., ze sobie po prostu nie radzą. Tylko czemu nadal wielu ludzi wierzy w ich (niewypełnione) obietnice.
I taka mała dygresja z mojej strony: zamiast wyjeżdżać zainwestujcie głos w kogoś kto zacznie działać na rzecz miejsc pracy dla Kielczan, a nie będzie upatrywał rozwiązania problemu bezrobocia w budowie galerii handlowych.
Łatwo jest wyjechać - to zrzuca z człowieka odpowiedzialność. Trudniej jest zostać i walczyć o poprawę obecnego stanu rzeczy.
Łukasz
B.
Business Process
Management
Monika W.:
Fakt, to ile się zarabia zależy od tego jakie się ma perspektywy. Praca na zmywaku to nie jest coś, co mogłoby człowieka zadowolić na dłuższą metę. Po jakimś czasie takiej pracy każdy zaczyna stawiać sobie pewne priorytety. Moim zdaniem, podkreślam MOIM, godziwe pieniądze to takie, które pozwalają na życie- nie tylko na przeżycie. Pułap "godnego wynagrodzenia" obieramy wtedy, gdy po kilku nieudanych próbach dochodzimy do wniosku, że dana praca nie jest w stanie nas usatysfakcjonować i zapewnić życie pozwalające na spełnianie się i sprawianie sobie przyjemności-nie tylko płacenie za rachunki/podatki etc. nie mówiąc już o reszcie.
Nie chcę tu poruszać tematu znajomości i zatrudniania tzw. "pociotków" bo to jest odrębny temat i bardzo kontrowersyjny.
Nie wydaje mi się, aby większość wierzyła w jakieś obietnice. Fala wyjazdów za granicę jest na to dowodem.
Wykreowanie nowego miejsca pracy nie jest tak banalną rzeczą. Polacy nie są tak otwartym krajem na nowości. Górę biorą najczęściej znane przedsiębiorstwa, które są sprawdzone i mają konkurencyjne ceny- masa takich.
Czy lepiej się żyje za granicą? Oczywiście! I niekoniecznie na zmywaku, a w normalnej pracy i w ludzkich warunkach.
Trudno tu mówić o odpowiedzialności poczciwego szaraka, za stan w jakim obecnie znajduje się rynek pracy. Zrzucanie odpowiedzialności na "szaraka" też nie jest szczytem pomysłowości. Słychać zewsząd propozycje dotyczące otwierania działalności gospodarczych. Szkoda tylko, że wsparcia nie widać, a wszystkim rządzi biurokracja, podatki i sztywne zasady, które w niczym nie pomagają.
nie chodzi o narzekanie, chodzi o to, że wizja "Irlandii" obróciła się w proch.
konto usunięte
Anna
Majcher(
Stawiarz)
Cena jest tym, co
płacisz. Wartość
jest tym, co
otrzymuje...
Łukasz B.:
A zagranicą nie pracuje się od 1-szego do 1-szego?
I co to oznacza godziwe pieniądze? Od kiedy zaczyna się pułap "godnego wynagrodzenia"?
Pytanie jeszcze, co zamierz się robić, gdyż praca na zmywaku jakoś ambicji nie pobudza. I co dalej po kilku latach takiej pracy? zero perspektyw.
W Polsce, w tym w Kielcach nie jest łatwo, to prawda, ale to nie znaczy, ze niemożliwością jest znalezienie sobie lub wykreowanie miejsca pracy. Większość ludzi niestety źle się za to bierze i przede wszystkim za późno (zazwyczaj dopiero po studiach).
Poza tym władze miasta mają ogromny wpływ na powstawanie nowych miejsc pracy i skoro w Kielcach mamy trend wzrostu bezrobocia tzn., ze sobie po prostu nie radzą. Tylko czemu nadal wielu ludzi wierzy w ich (niewypełnione) obietnice.
I taka mała dygresja z mojej strony: zamiast wyjeżdżać zainwestujcie głos w kogoś kto zacznie działać na rzecz miejsc pracy dla Kielczan, a nie będzie upatrywał rozwiązania problemu bezrobocia w budowie galerii handlowych.
Łatwo jest wyjechać - to zrzuca z człowieka odpowiedzialność. Trudniej jest zostać i walczyć o poprawę obecnego stanu rzeczy.
Krzysztof
Kania
Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)
Anna Stawiarz:
także uważam że jesli się chce to wszystko się da!
Anna
Majcher(
Stawiarz)
Cena jest tym, co
płacisz. Wartość
jest tym, co
otrzymuje...
Krzysztof Kania:A może jeśli jest w Kielcach przedsiębiorczych i kreatywnych osob --warto pomyśleć co robić żeby Nasze miasto rozwijać..i nie narzekać że prezydent zły czy dobry!!!tak było jest i będzie!!!
To jakże piękna teoria. Niestety nie poruszamy się w próżni. Mówiąc przysłowiami "i z próżnego Salomon nie naleje". A mówiąc językiem biznesu w Kielcach po prostu nie ma rynku na bardzo wiele usług czy produktów lub rynek ten jest tak płytki że nie da się z niego utrzymać. To powoduje że specjaliści z Kielc uciekają i będą uciekać. Niestety ale decyzje podjęte przez władze naszego miasta by postawić na obiekty sportowe a kompletnie olać poszukiwanie inwestorów, nieudolne zabiegi o stworzenie w Kielcach uniwersytetu z prawdziwego zdarzenia, brak dobrej siatki drogowej (do Warszawy mamy mieć przyzwoitą drogę po 2013 roku) czy chociażby kolejowej (do dziś nie mamy IC do Krakowa czy Warszawy), .... sprawiają że zostaliśmy zepchnięci do roli zaścianka i nie widzę na razie perspektyw wyjścia z tej roli. Nie z tymi kandydatami na prezydenta którzy się nam prezentują.
Michał
K.
Specjalista Oracle
PL/SQL.
Anna Stawiarz:Ale jak jest żły to trzeba mówić i go zmienić.Michał K. edytował(a) ten post dnia 18.10.10 o godzinie 10:13
nie narzekać że prezydent zły czy dobry!!!tak było jest i będzie!!!
Anna
Majcher(
Stawiarz)
Cena jest tym, co
płacisz. Wartość
jest tym, co
otrzymuje...
Michał K.:Albo nie marudzic:P
Anna Stawiarz:Ale jak jest żły to trzeba mówić i go zmienić.Michał K. edytował(a) ten post dnia 18.10.10 o godzinie 10:13
nie narzekać że prezydent zły czy dobry!!!tak było jest i będzie!!!
Michał
K.
Specjalista Oracle
PL/SQL.
Anna Stawiarz:A to coś zmieni? :>
Michał K.:Albo nie marudzic:P
Anna Stawiarz:Ale jak jest żły to trzeba mówić i go zmienić.Michał K. edytował(a) ten post dnia 18.10.10 o godzinie 10:13
nie narzekać że prezydent zły czy dobry!!!tak było jest i będzie!!!
Anna
Majcher(
Stawiarz)
Cena jest tym, co
płacisz. Wartość
jest tym, co
otrzymuje...
Michał K.:hmm..pewnie nie...jakos marudzenie nie w moim stylu...wole to co mowie wprowadzac w czyn;)
A to coś zmieni? :>
konto usunięte
Anna Stawiarz:
Może ktoś się z tym nie zgodzi , ale także uważam że jesli się chce to wszystko się da!!!Kielce to piękne miasto ---i dużo możliwości(tylko pytanie co , kto oczekuje):))
Ja (bynajmniej narazie nie zamierzam stąd wyjeżdżać, a już na pewno nie za granice)---ponieważ nie chcę pracować na "zmywaku";)
a poaztym co za parę lat??? na razie jesteśmy młodzi...
zgadzam się z kolegą --a dla młodych proponuje...coś takiego jak "kursy kreatywnego myślenia"......
pozdrawiam
Łukasz
B.
Business Process
Management
Monika W.:
Oczywiście, że to jest w pewnym sensie polemika. Proszę nie odbierać tego co piszę jako atak. :) To nie tak do końca moje zdanie.To raczej to, co się słyszy od wielu lat, coś z czym bardzo trudno walczyć- ze zrezygnowaniem i brakiem wiary człowieka. Takie słowa, jakie przeczytał Pan w moim wpisie słyszy się często, są powtarzane w kółko ja mantra i trzeba zadać sobie wiele trudu aby je obalić.
Gdyby mi było tak źle, pewnie jeszcze by mnie tu nie było. Osobiście sama rozważam różne opcje otwarcia własnej działalności gospodarczej. Na chwilę obecną postanowiłam jednak szukać pracy, na to trzeba czasu.
Skoro już Pan próbuje nam przedstawić swój punkt widzenia, jako osoba startująca do wyborów samorządowych, to zadam inne pytanie. Jak Pan zamierza obalać mit, który mówi, że "za granicą jest lepiej"? Co Pan chciałby zmienić?
Ludzie są coraz bardziej nieufni, to też trudna bariera, którą trzeba pokonać.
konto usunięte
Łukasz B.:
Nie odbieram jako atak. bardzo fajnie podyskutować :) Ale brak wiary i zrezygnowanie świadczą tylko o charakterze człowieka :P
Szczerze życzę powodzenia :) A jakiej pracy Pani szuka i za jaką pensję? Tak z ciekawości?
Zabrzmi to jak banał, ale naprawdę chciałbym, żeby w Kielcach powstało to wszystko, co znajduje się zapisane w programie NOWY WYMIAR KIELC, który to prezentuje kandydat na prezydenta Jacek Kowalczyk (dostępny na http://jacekkowalczyk.pl ). To naprawdę zbiór ciekawych Projektów, a nie tylko haseł i rzuconych na wiatr obietnic.
Jako radny chcę przede wszystkim być blisko ludzi i skupić się jeszcze bardziej na tym co teraz robię, czyli wskazywaniu drogi młodym ludziom w celu oraz odkrywaniu ich naturalnych talentów. Poprzez założoną w tym roku Fundację CEL, daję możliwość sprawdzenia się w działaniu i potencjalną szansę zarobku. jednocześnie przez realizowane z funduszy UE Projekty chcę dać im realną możliwość wyszkolenia się i zdobycia doświadczenia zawodowego.
Co do nieufności. Zdaję sobie sprawę z powszechności tego zjawiska, lecz jedyne co mogę robić to przekonywać i swoim przykładem świadczyć, ze można coś w tym mieście osiągnąć zaczynając od zera. Nie można jednak prowadzić ludzi za rączkę. Ja mogę wskazać drogę, ale ryzyko jej przejścia i odpowiedzialność za wybory podejmowane w drodze, każdy musi osobiście doświadczyć.
Pozdrawiam
konto usunięte
Chyba wiele osób wie, że to najtrudniejsze pytanie na rozmowach o pracę.
Następna dyskusja: