Piotr S. renesansowa dusza
Temat: Praca w Kielcach
Milena G.:nie chodzi o to, do czego Ty go wykorzystujesz, tylko do czego może go wykorzystać Twój przyszły pracodawca...
moj profil na GL nie jest akutalny, bo go do niczego nie wykorzystuje. a moje CV jest zupełnie inne, niż te strzępki przedstawione na GL :D
Twoje CV też nie Ty czytasz i oceniasz ;P
u mnie w firmie każdą osobę (tych, którzy wysyłają CV tak po prostu, tych, którzy odpowiadają na ogłoszenia, czy w końcu tych, których sami zapraszamy na rozmowy "bo się pokazują" i mają coś mądrego do powiedzenia) sprawdzamy na wszelkich możliwych portalach...
i o ile zdjęcia wakacyjne na naszej-klasie czy nawet na GL nikogo nie dyskwalifikują, o tyle marudzenie i owszem...
Panie Łukaszu akurat mam znajomą, która pracuje w międzynarodowej korporacji, w której to od razu kandydat jest nanie wierzę... chyba, że jest to jakieś widzimisię pojedynczego przełożonego - poczytaj grupy hrowe na gl - pojawiło się kilka informacji, że według nowych trendów HRy namawiają do korzystania z portali społecznościowych oraz tworzą wewnątrz firmowe portale społęcznościowe, bo to wspomaga przepływ informacji... a dodatkowo buduję markę pracodawcy -> bo jeśli pracownik się nie kryje gdzie pracuje, to jednak się tym "chwali"...
starcie eliminowany, jeżeli swoje dane upublicznia do internetu, mam na mysli wszelkiego typu konta na GL, Profeo czy nawet na nk.
jedyne instytucje, które wprowadzają zakazy korzystania portali, to chyba policja/wojsko (no i jakieś wywiady itp.)
a wracając do kwestii wynagrodzenia i ciełej posadki. to każdyto nie są ironiczne wypowiedzi - a jedynie tak zostały odczytane przez Ciebie... postaw się po drugiej stronie barykady - jak masz do wyboru zatrudnić kogoś, o podobnych kwalifikacjach, za 1500 na rękę na umowę zlecenie i 1500 na rękę na umowę o pracę to co wybierasz i dlaczego?
głupi wie, że pracodawca ponosi pewne koszty zatrudnienia i wcale nie trzeba z tego robić aż takich ironicznych wypowiedzi!
w hipokryzji jesteśmy świetni (tak generalizuję i nie piszę konkretnie o Tobie a o nas jako o narodzie) - mam znajomego, który zajmuje się dziewiarstwem i strasznie narzeka, że ludzie wolą kupować tanie chińskie sweterki, a nie wspierać nasz rodzimy przemysł... a sam do swoich sweterków zamawia chińskie zamki, bo są tańsze od robionych w Polsce :/
Pozdrawiam
P.