Rafał
Wolski
Ekonomista,
dziennikarz radiowy
i telewizyjny
specjalizuj...
Temat: Poseł Pałys i ujemne saldo kieleckich firm
Ostatnio bardzo wiele mówi się i pisze o panu pośle PSL Andrzeju Pałysie. Jego żona Teresa otrzymała tzw. "dofinansowanie z UE" na budowę pralni w Solcu-Zdroju. Część mediów i politycy opozycji - PiS i Lewica - naskoczyli na państwa Pałysów próbując wykazać, że zrobili coś złego. Nie mam zamiaru bynajmniej bronić posła Pałysa i jego Małżonki, co będzie widoczne poniżej. Chcę zastanowić się nad szacunkiem dla prawa i równością właścicieli małych i średnich firm wobec niego.Nigdzie nie jest napisane w przepisach, że "żona posła A. Pałysa nie ma prawa wystąpić i przyjąć dofinansowania z UE". Gdyby tak było byłoby to naruszenie konstytucyjnych praw pani Teresy Pałys. Dlatego też, mogła ona wystartować w konkursie w ramach działania "Wsparcie sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw" i otrzymać 1.315.000 zł (słownie: milion trzysta piętnaście tysięcy złotych; źródło: GW).
Inną sprawą jest ocena wniosku, który złożyła pani Teresa. Otóż, przygotował ją zarząd województwa, w którym zasiadają politycy PSL, PO i PiS. I jeśli ktoś ma pretensje do państwa Pałysów, to powinien je szybko skierować do panów Jarubasa, Wrzałki, Perza, etc., bo to oni podejmowali ostateczne decyzje, prawda?
Dlaczego piszę o tym, skoro założyłem APOLITYCZNY Zespół Rozwoju Gospodarczego Kielc? Dlatego, że jest to sprawa bardzo ważna z punktu widzenia gospodarki. Pokazuje, że są równi i równiejsi. Taki system redystrybucji podatków (bardzo wysokich!), jakim jest decyzja polityków zasiadających w zarządzie województwa, zawsze będzie prowadził do podejrzeń, że "ktoś stoi za rzekomym przekrętem". Nawet, gdyby ci politycy wykazali się, a mam nadzieję, że robią to zawsze, najdalej posuniętym obiektywizmem w ocenianiu projektów, muszą gdzieś tam wewnętrznie kierować się instynktem politycznym.
Dodatkowo, firmy, które nie zobaczą wspomnianych miliona 315 tysięcy złotych są pozbawiane szans na rozwój, ponieważ właśnie wypracowane przez nich podatki poszły do "jakiejś firmy", która być może w niewielkim stopniu lub nawet w ogóle nie dołożyła się do ich zebrania w budżecie.
A może by tak stworzyć nasz lokalny system, dzięki któremu rozdzielamy te pieniądze na tysiące firm płacących podatki w Kielcach i w województwie? Jedyny warunek - opłacone podatki. "Unia" nie ogranicza nas do wypłaty tego miliona 315 tysięcy zł tylko jednej firmie. Możemy to podzielić na 100, 200, czy nawet 500 chętnych, jeśliby się tylu znalazło. Jeśli to wcześniej zakomunikujemy, to pewnie się znajdą, bo dla przedsiębiorców każda złotówka się liczy! W takim przypadku nikt lub prawie nikt nie będzie miał pretensji, że "szły przekręty".
Ktoś powie: "Ale to bez sensu, przecież lepiej, żeby wzięła jedna firma, raz a dobrze". I tutaj wracamy do aktualnego cyrku. Ja nie tworzyłem tych przepisów, ale wcale nie ograniczają nas do "wspierania" "znajomych Królika", czasami dają pole do popisu naszego intelektu, szczególnie polakom, którzy potrafili sobie poradzić nie z takimi problemami.
Na koniec wracam do posła Pałysa - specjalisty ds. zarządzania, jak sam o sobie powiedział. Tak "zarządza", że kielecki projekt rozbudowy drogi krajowej nr 73, czyli ul. Ściegiennego dostał 32 pkt. i nie dostanie więcej. Oczywiście pan Pałys, niczym Grzegorz Lato przed meczem ze Słowacją, utrzymuje, że zdarzy się cud i "pieniądze się znajdą". I tym różni się od kieleckich małych i średnich przedsiębiorców, którzy w cuda nie wierzą. Dla nich liczą się suche fakty i liczby. A liczby są takie, że na ich koncie jest -1.315.000 zł i teraz trzeba je odrobić. I potem ktoś się dziwi, że Kielce i województwo świętokrzyskie są na szarym końcu rankingów gospodarczych.
Edit - wpis znajduje się również na moim blogu: Zespół Rozwoju Gospodarczego KielcRafał Wolski edytował(a) ten post dnia 03.11.09 o godzinie 23:38