konto usunięte

Temat: Pomaganie czy wyręczanie - o pomocy społecznej słów kilka

Jakoś tak ostatnio często mam do czynienia z pomocą społeczną, a to z racji moich doświadczeń w pracy z osobami niepełnosprawnymi. Ogólnie uważam - to pewnie będą ostre słowa - że pomoc socjalna na obecnych zasadach demoralizuje i uzależnia beneficjentów. Kształtuje też typ osobowości bierno-zależnej. Te osoby w większości minimalizują swoje potrzeby i w żaden sposób nie dążą do sukcesów. Owszem są mistrzami w wyszukiwaniu gratisów i bonusów. Znakomicie też znajdują pomagaczy, a w zasadzie frajerów, którzy ich wyręczają w obowiązkach, które powinni samodzielnie spełniać. Jednak z braku chęci do działania i nauki ich nie podejmują. Oczywiście tak potrafią przedstawić swoją sytuację, że inni im pomagają, a nawet myślą, że są niezbędni dla nich i bardzo dobrzy. Tymczasem pomaganie w tym wypadku, owszem poprawia samoocenę tego, kto pomaga, ale osłabia tego, kto z tej pomocy korzysta i jeszcze bardziej pogrąża go w bierności. Uważam, że pomoc należy się wyłącznie dzieciom, ludziom nieprzytomnym i schorowanym staruszkom. Wszyscy inni powinni w taki lub inny sposób na siebie pracować, pamiętam swoją praktykę studencką, gdy osoby ze znacznym upośledzeniem tkały dywaniki i opiekowały się jeszcze bardziej niepełnosprawnymi od siebie osobami, np. je myły i karmiły.
Są teraz możliwości w postaci dotacji unijnych, programów wsparcia ekonomii społecznej - coś takiego istnieje już w woj. małopolskim. Brakuje tylko systemu, który postawiłby osoby nadużywające pomocy w sytuacji konieczności pracy. I na koniec: rozmawiałam dzisiaj z osobą ze znaczną niepełnosprawnością, która znalazła i podjęła pracę. Powiedziała mi - a co bym robiła w domu na rencie socjalnej? - nudziłabym się. A tak mam co robić i jestem samodzielna.Edyta Kowalczyk edytował(a) ten post dnia 29.03.11 o godzinie 02:37