Temat: Odkrycie geologiczne - burza mózgów
A może oddzielić politykę od prowadzenia działalności gospodarczej? Czy potrzebujemy więcej przykładów głupoty, żeby uświadomić sobie, że urzędnicy są od wystawiania dowodów osobistych, rejestrowania pojazdów i pobierania podatków na budowę dróg, a nie od budowania parkingów, basenów, czy centrów turystycznych?
Chciałbym, żeby Kielcami i innymi gminami województwa rządzili ludzie, którzy rozumieją to i nie markują działań, a organizują je. Prezydent miasta, czy burmistrz powinien budować zaufanie przedsiębiorców i mieszkańców, a nie tworzyć "wizje".
Widzicie, że wizje urzędników z Zagnańska skończyły się klapą. Przykład Bałtowa pokazuje, że prywatny przedsiębiorca patrzący na każdą złotówkę robi to miliard razy lepiej. Przepraszam, robi to dobrze. Urzędnik zawsze może powiedzieć: "Wicie, rozumicie. Uwarunkowania. Błędy i wypaczenia".
Akurat przykład Morawicy powinien dawać nam wiele do myślenia. Wystarczy objąć gminę specjalną strefą ekonomiczną, żeby przyciągnąć do niej przedsiębiorców. Dlaczego lgną do Morawicy, a nie do Zagnańska? Właśnie ze względu na ułatwienia dla firm, które z resztą są w programie "Kielce na TAK!" Fundacji Rozwoju Kielc (
http://www.rozwojkielc.org/program-fundacji).
Akurat przykład Piłsudskiego jest nieadekwatny, ponieważ prowadził socjalistyczną politykę gospodarczą, opartą na nieefektywnej własności państwowej. Budowa domów odbywała się na rozkaz. Na jednym z budynków na krakowskim Przedmieściu w Warszawie jest tablica, że został od wybudowany z rozkazu J.Piłsudskiego. Oznacza to, że gdyby pieniądze pozostały u ludzi mogliby oni wybudować dużo więcej za mniejsze pieniądze.
Także potrzeba nam nie wodza, czerpiącego całe życie pieniądze z podatków w tej, czy innej instytucji samorządowej, a raczej doświadczonego menedżera, który ma doświadczenie w prywatnych firmach, bo wie, jak inwestować każdy grosz.