Mariusz
K.
Nauczyciel geografii
w systemie IB
Mariusz
K.
Nauczyciel geografii
w systemie IB
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Od razu zacznę:Pamiętam że ja przez lata unikałem sklepu Śmieszek przy Placu Moniuszki - na przeciwko KCKu. pamietam ze pracował tam starsznie nie miły facet który wręcz krzyczał na klientó gdy przychodzili i chcieli rozjerzeć sie po sklepie, wymagał od klienta aby ten od razu po wejsciu podchodził do lady i cos kupował nie oglądajac nawet towaru... tak bardzo mni ekoleś do tego sklepu zniechecił że do tej pory omijam to miejsce szerokim łukiem.
Kolejen miejsce któr etez z powodu ni emiłych dowsiadczen unikam to restauracja MOnte Carlo przy ul. Paderewskiego. Strasznie niemiła obsługa, najlepiej że poszedłem tam kiedys ze znajomym z RPA i zostalismy fatalnie przyjęci. Koles który nas obsługiwał miał pretensje o to że zamówilismy to a nie tamto i nie umiał angielskiego, okazało sie ze przypadkiem zamowilismy cos czego moj kumpel zwyczajnei przełknąc nie potrafi (wątróbkę). Gdy ten facet - chyba kelner czy tez barman a moze własciciel - zobaczył ze moj kolega nie zjadł tej wątróbki wr ęcz zaczął krzyczec ze się jedzeni marnuje i usilnie namawiał mnie z wielkim naciskiem żebym zjadł za kolegę!!! Nie jestem jakiś delikatny ze po kumplu zjesc nie moge - ale kurcze w restauracji w koncu bylismy... Po raz ostatni w TEJ restauracji.
Macie podobne doświadczenia?!
konto usunięte
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Hotel LaMar. Kiedys organizowalismy tam konferencje. Wlasciciel nas opierdzielil, ze nie powinnismy jezdzic winda, tylko chodzic po schodach, bo nie jestesmy goscmi hotelu. Szkoda gadac...
Mariusz
K.
Nauczyciel geografii
w systemie IB
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Karol Krzyczkowski:
Hotel LaMar. Kiedys organizowalismy tam konferencje. Wlasciciel nas opierdzielil, ze nie powinnismy jezdzic winda, tylko chodzic po schodach, bo nie jestesmy goscmi hotelu. Szkoda gadac...
No to faktycznie... No ale temat cos bardzo powoli sie rozwija wiec chyba jednak w Kielcach nie jest tak źle i ludzie sa zadowoleni.
Ja jeszcze dodam Gaudi. Na prawde lubię to miejsce ale trafiłemkiedys na pewną kelnerkę szaloną.Na poczatku jej ciągłe pomyłki były nawet smieszne. Co chwile przychodziła pytac co my wlasciwie zamowilismy, pozniej stwiredziła ze to co zamowilismy to jzu tego nie ma wiec zamowilismy cosinnego. Pozniej przyszłą jakas inna i wzieła zamówienie, wreszcie ta szalona przyszła i przyniosła nam to co zamawialismy wczesniej - a czego miało niby nie byc, potem chciała nam przyniesc tez to drugie zamowienie... Strasznie zakręcona babka...
Gracjana
M.
Coach, HR Business
Partner
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
"Leśny Dwór" czy jakoś tak - przepraszam, ale nie jestem pewna nazwy -niedaleko stadionu w kazdym razie. Zorganizowaliśmy sobie tam spotkanie z okazji 10 lecia matury i jak zostaliśmy już tylko my z "nasza klasą" kelner odmówił nam przyjęcia zamówienia mówiąc , ze już zamykają bo nie ma klientów!!!Nie wiem kim ,my wobec tego tam byliśmy.
Dodam tylko ze nie było jeszcze nawet 22:00
Piotr
Kaczmarczyk
There is no future,
the future is now
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
W Leśnym jeszcze zabawniej jest w lecie na ogródku, odęci barmani strzelają tęgie fochy jak im przyjdzie zrobić herbatę, czy nalać piwo. Szkoda, bo miejsce i wystrój sympatyczne, tylko że w obsłudze takie burki...
Mariusz
K.
Nauczyciel geografii
w systemie IB
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Wow! Nie miałem pojęcia ze takie buractwo w Lesnym Dworze pracuje, z zewnątzr sprawia takie przyjemne wrazenie.Magdalena Kozak - Snopek poszukuję
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Zgodzę się jesli chodzi o Leśny Dwór.Byłam tam raz na obiedzie z przyjacielem. Kolega zamawiając danie wyrazie zaznaczył, że zamiast gotowanyh warzyw poprosi surówkę. I co dostał na talerzu? Oczywiśie gotowane warzywa.
Zawołaliśmy kelnerkę, powiedzieliśmy, ze nie tak zamawialiśmy a ona na to - no ale co ja mam teraz zrobić skoro kucharz już nałożył.
łooo matko...rzeczywiście problem...
konto usunięte
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
No to przykład troszkę bardziej "studencki" (aczkolwiek w tej konkretnej sytuacji nie byłem w tym miejscu jako student, a bardziej na firmowej "pogadance" ze wspólnikiem).Hollywood - zamawiamy w najlepsze w kilka osób, wydaliśmy tego konkretnego wieczora jak na wyjście "na jedno piwo" sporo - nagle podszedł Pan zza baru i powiedział, że już mamy sobie iść (dla porządku - to był czwartek, może 23), bo mają mało klientów i dlatego teraz w tym momencie zamykają.
Po prostu kazali nam się zabrać i to w mało przyjemnym tonie. Zaznaczam, że wszyscy przy stoliku zachowywali się po przyjacielsku, spokojnie - z resztą wszyscy poważni ludzie. Nikt nie był pijany.
Niemile nas potraktowano. Ale może po prostu mieli zły dzień...
konto usunięte
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Nie pamietam dokładnie nazwy lokalu, bo byłam tam tylko raz(pierwszy i ostatni)...to jedna z knajpek przy Silnicy, o ile sie nie myle Aztec(k)..kelnerka przyniosła nie to co zamawiałam, do tego szklanka do napoju była brudna...
Mariusz
K.
Nauczyciel geografii
w systemie IB
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Co do zwyczaju wypraszania gości z lokalu w późnych godzinach wieczornych szczególnie w środku tygodnia to jest to chyba standard. Po prostu ci kelnerzy mają płacone za godziny i nie chcą sobie robić darmowych ponadgodzin. Dlatego proponuję na takie wypady które nie wiadomo kiedy sie skończą lokale całodobowe, czyli Gaudi.konto usunięte
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Tutaj (odnośnie Gaudi) zgodzę się w 100%. O której by tam nie pójść, zawsze otwarte. I mają Peroni :).
Anna
B.
grafika / fotografia
/ ...
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Anna Mazur:
Nie pamietam dokładnie nazwy lokalu, bo byłam tam tylko raz(pierwszy i ostatni)...to jedna z knajpek przy Silnicy, o ile sie nie myle Aztec(k)..kelnerka przyniosła nie to co zamawiałam, do tego szklanka do napoju była brudna...
tak to knajpa meksykanska (? powiedzmy) , na jedzenie czeka sie 2 godziny, dostaje sie sredniej jakosci fast food, z dzieckiem nie wejdziesz bo palą przy prawie kazdym stoliku i w ogole cos nie tak z tym miejscem jest.
Henryk M. BRAV.PL
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Hollywood - zamawiamy w najlepsze w kilka osób, wydaliśmy tego konkretnego wieczora jak na wyjście "na jedno piwo" sporo - nagle podszedł Pan zza baru i powiedział, że już mamy sobie iść (dla porządku - to był czwartek, może 23), bo mają mało klientów i dlatego teraz w tym momencie zamykają.
Po prostu kazali nam się zabrać i to w mało przyjemnym tonie. Zaznaczam, że wszyscy przy stoliku zachowywali się po przyjacielsku, spokojnie - z resztą wszyscy poważni ludzie. Nikt nie był pijany.
Niemile nas potraktowano. Ale może po prostu mieli zły dzień...
wszędzie coś sie trafi
CKM w środku tygodnia godzina 1.00 zamawiamy 2 butelki gorzały rozlewamy po drugim kieliszku a pan ochroniarz dziekuje nam za knsumpcję
fajny pomysł na sprzedaż i obsługę
alkohol zakupiony w lokalu prosimy spożywać na zewnątrz
Mariusz
K.
Nauczyciel geografii
w systemie IB
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Słuchajcie, ale tak będzie w tych knajpach które nie sa już z założenia całodobowe, będą was zawsze wyganiali o późnych porach bo im zwyczajnie za siedzenie z wami nie płacą. Kumpel mi opowiadał jak to było gdy pracował jako barman w jedenj z kieleckich knajp, szefowa płaciła im za godziny zwyczajnie, mieli zaczynać pracę chyba o 16 czy jakoś tak. Były wakacje zrobiło sie zimno i mnóstwo ludzi szukało miejsc w kawiarniach bo w ogródkach było zbyt zimno, więc jeden z pracowników zebrał się i otworzył knajpę wcześniej, gdy przyszła właścicielka lokalu wcale nie podziekowała mu za trud i starania, lecz powiedziała że ONA PŁACI MU ZA PRACĘ OD 16 a co robił wczesniej to już ją nie obchodzi...Magdalena Kozak - Snopek poszukuję
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Anna Benicewicz-Miazga:
Anna Mazur:
Nie pamietam dokładnie nazwy lokalu, bo byłam tam tylko raz(pierwszy i ostatni)...to jedna z knajpek przy Silnicy, o ile sie nie myle Aztec(k)..kelnerka przyniosła nie to co zamawiałam, do tego szklanka do napoju była brudna...
tak to knajpa meksykanska (? powiedzmy) , na jedzenie czeka sie 2 godziny, dostaje sie sredniej jakosci fast food, z dzieckiem nie wejdziesz bo palą przy prawie kazdym stoliku i w ogole cos nie tak z tym miejscem jest.
oj zgodzę się.
Byłam tam dwa razy i o dwa za dużo.
Za pierwszym razem cokolwiek chciałam zamówić z karty, akurat tego nie było, bo nie nie dostali na czas dostawy produktów. No cóż pozstało mi wstac i wyjść.
Drugi raz poszłam pełna wiary, że może coś się jednak zmieniło. Okazało się jednak, że nie zmieniło się nic. Dostałam coś co w karcie widniało pod nazwą burrito a było tym tylko z nazwy. Chyba, że burritem nazwiemy przypalony naleśnik ze zbitą kupą mięsa w środku, której nie da się rozbić w żaden sposób (zero sosu).
Nigdy więcej tam nie pójdę.
Mariusz
K.
Nauczyciel geografii
w systemie IB
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
No to z waszych relacji wynika że Aztec to fatalnie zorganizowane miejsce...Ja z kolei ostatnio ze znajomymi poszedłem do Hollywood. Siedzielismy tam od godziny 18, kupowalismy piwka, siedzielismy i gadalismy. Był piątek, ok godziny 20 podeszłą pani i powiedziała że dziś jest płatne i jest impreza z DJem i jesli chcemy zostac to musimy zapłacic po 5 zł lub dokonczyc co mamy i wyjsc... Rozumiem, ze płatne ale podchodzenie do gosci w srodku zabawy jest troche nie na miejscu, mozna przeciez wczesniej nas było uprzedzic o czyms takim. No nic, zapłacilismy bo co to za problem w sumie... jednak wiekszosc ludzi opusciła knajpe i nikt na ich miejsce sie nie pojawił... DJ wcale nie widzielismy tylko moze przez godzine słychac było glosniejsza muzykę piętro nizej (my siedzielismy na górze), zadna impreza do nas nie dotarła, no moze poza jednym chłopakiem ktory dał nam puszkę jakiegos energetyzującego napoju za to ze odgadłem gdzie ten napój jest produkowany... Mysle ze lepiej by na tym wyszli gdyby ludiz ktorzy weszli do lokalu wczesniej zostawili w spokoju a kazali płacic jedynie tym ktorzy pojawili sie pozniej.
Piotr S. renesansowa dusza
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Mariusz Kowalczyk:to ja tutaj mily akcencik do dyskusji dolożę:
Słuchajcie, ale tak będzie w tych knajpach które nie sa już z
założenia całodobowe, będą was zawsze wyganiali o późnych porach bo im zwyczajnie za siedzenie z wami nie płacą.
nowo otwarta "kawiarnia" (bardziej pubik) dejavu (na Leonarda), przyjemny wystrój, bardzo mila obsluga, ceny calkiem przystępne i NIE WYGANIAJĄ!!!
ostatnio wyszedlem stamtąd po 1 (od pólnocy nie bylo nikogo oprócz mnie i koleżanki) - więc jak się chce to się da ;)
Pozdrawiam
P.
Mariusz
K.
Nauczyciel geografii
w systemie IB
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Zgadza sie. Również polecam "Deja vu", nie próbowałem cierpliwosci tam pracujących i nie siedziałem do zbyt późna, ale miejsce na pewno przyjemne. Wiem ze chłopak ktory otworzył tą knajpę miał dużo problemów zeby w ogole to otworzyc i w sumie knajpa do otwarcia była gotowa juz dawno, dawno temu lecz stała zamknięta poniewaz nie mogł załatwic pewnych spraw.. Podejrzewam z emogł na tym czekaniu stracic na prawde duzo kasy wiec mozliwe ze walczy o kazdego klienta zeby sie odbić. "Deja vu" to przyjemne miejsce z wygodnymi lożami, przyjemnym wystrojem (ciekawe obrazki na scianach). Jedyny minus to gdy sei pojdzie z kims palącym bo szybko robi sie "siekiera" przy stoliku. Owszem są wywietrzniki ale to za mało, nie ma nic co by wciągało powietrze i odswiezało.
Ewa
B.
szukam, szukam -
może kiedyś
znajdę....
Temat: Miejsca straszne, wyróżniajace się brakiem...
Jezeli chodzi o Azteka to macie racje totalna klapa.Poszliśmy ze znajomymi i nie dość, że na jedzenie czekalśmy prawie godzine, to koleżanka dostała sok pomidorowy z pleśnią. Jak poszła do baru to dowiedziała się ze taki był w kartonie i to nie ich wina- nawet nie usłyszała przepraszam.
Kelnerki wiecznie się gubiły w cenach co chwilę zmieniały nam ceny Tequili - raz kosztował 6 zł raz 8 zł - było to jakiś czas temu może coś się zmieniło, ale ja napewno tego nie będę sprawdzała.
Z miłych miejsc polecam kawiarnię Pasja na Dużej, pyszna kawa, lody i ciacha- no i miła obsługaEwa B. edytował(a) ten post dnia 12.01.08 o godzinie 15:59
Podobne tematy
-
Kielce » Miejsca magiczne, smaczne, klimatyczne, wyjątkowe. -
-
Kielce » Jak to się robi za dużą wodą -
-
Kielce » Spółdzielnie inwestują w miejsca parkingowe -
-
Kielce » Poinformuj innych co dzieje się w Twojej okolicy -
-
Kielce » Dzieje się w świętokrzyskim w weekend 2011 -
-
Kielce » 1 kwietnia Postaw się na wiosnę! -
-
Kielce » Rozpoczął się remont mostku przy ul. Biesak -
-
Kielce » Pracuję, wychowuję - nie boję się zmian! -
-
Kielce » O tym, jak Rzeszów (uczmy się!) pracuje na swój sukces -
-
Kielce » Dzieje się w świętokrzyskim 2012 -
Następna dyskusja: