Temat: Kieleckie Schronisko
Karol Krzyczkowski:
Zastanawiam się nad kilkoma sprawami natury strategicznej. Nasze działania mają wywołać pewną zmianę, ale nadal nie wiem czego ta zmiana ma dotyczyć. Możemy wyciągnąć kupę informacji ze schroniska, PUKu i miasta, ale co z nimi zrobimy? Udowodnimy niekompetencję i co dalej? Czy zależy nam na zmianie schroniska, polityki miasta wobec schroniska, zasad finansowania, kierownictwa schroniska...?
Jeśli chcemy coś zmieniać, to musimy wiedzieć co, albo przynajmniej mieć wizję tego, do czego dążymy.
Panie Karolu - na moim wątku dot. schronu jest wiele info - przekleiłam je z resztą i tu - to, co udało mi się zebrać - czyli art. nt schronu - były 2 ze Słowa Ludu - linki podałam parę postów wyzej.
I jeszcze jedno - schron należy/podlega pod PUK - ja mam wiedzę nt. jeszcze jednego schroniska - należącego pod Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej - czyli cos w stylu PUKu - ale za to jakie schronisko!!! 6 pracowników, 3 wetów na etacie!!!no i całe mnóstwo wolontariuszy - czyli da się??? da się!
to kilka zdjęć z tego schroniska - miasto Szczecinek - ani wojewódzkie, ani wielkie - ale chcieli i zrobili!!!
http://www.pgk.szczecinek.pl/index.php?kategoria=18&id=76
"ZAŁOGA
W schronisku aktualnie zatrudnionych jest 6 pracowników.Bezpośrednią opiekę nad psami i kotami sprawuje 4 pielęgniarzy, a jeden pracownik został zatrudniony jako szkoleniowiec zwierząt."
mają salę zabiegową:
a tak wyglądają boksy z wybiegami:
mają nawet wannę do kąpieli leczniczych - niezbędnych przy leczeniu chorób skóry!
więc to nie to, ze się nic nie da zrobić, że zwierząt jest mnóstwo - jeśli sie chce to się może!
co do zmian - tak jak pisałam - bez wymiany ekipy pracującej w schronie, bez wpuszczenia wolontariuszy to w schronie się nic nie zmieni! Musi być kwarantanna z prawdziwego zdarzenia, leczenie psów - czego teraz nie ma! sterylki i kastracje - muszą być, bo to właśnie walka z bezdomnością - a u nich suki rodzą, a szczeniaki jak przeżyją (jeśli nie zdechną na wirusówki albo nie zostaną rozszarpane to pewnie trafiają na wieś, na łańcuch!)
W sumie na każdy punkt ich regulaminu można znaleźć haka!!!! Punkt po punkcie, niestety...nie ma ewidencji, nie ma szczepień, nie ma kwarantanny, suki w wysokiej ciąży są razem z innymi psami, nie ma sterylek, psów się nie leczy itd, itp...dużo by o tym...
ja nie jestem prawnik - ja jestem tylko zwykły człowiek, którego szlag trafia na ewidentne zaniedbania z ich strony...
skoro nie mają miejsc na kolejne psy, to po jakiego podpisali umowy z 21 gminami na wyłapywanie - ktoś wie? ja wiem - dla kasy...wszystko tylko kasa, kasa, kasa - a gdzie w tym wszystkim potrzeby tych zwierzaków????