konto usunięte

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

Witajcie,

chciałbym rozpocząć nowy temat na grupie dotyczący stanu bezpieczeństwa naszego miasta.

Jak wiadomo bezpieczeństwo jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka. To właśnie ono determinuje w dużym stopniu funkcjonowanie społeczeństw, zarówno na poziomie lokalnym, jak i w wymiarze krajowym. Jest jednym z kryteriów oceny poziomu życia mieszkańców oraz wyboru lokalizacji inwestycyjnej. Paradoks życia polega na tym, że o bezpieczeństwie (jego znaczeniu) przypominamy sobie dopiero wówczas gdy go nam zabraknie.

Chciałbym poznać Wasze zdanie na temat stanu bezpieczeństwa Kielc. Zależy mi na jak najbardziej subiektywnych opiniach, niepopartych żadnymi statystykami. Chciałbym byśmy podyskutowali o tym wszystkim co w naszym mieście postrzegamy jako zagrożenie. Abyśmy wskazali to, co nam mieszkańcom najbardziej przeszkadza, zwrócili uwagę na braki w zakresie bezpieczeństwa, wskazali kierunki działań w tym zakresie oraz poszukali wspólnie skutecznych rozwiązań na nasze problemy.

Potraktujmy zagadnienie wyjątkowo szeroko uwzględniając różne rodzaje zagrożeń.

Zachęcam wszystkich do dyskusji.

Pozdrawiam
Sergiusz
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

Sergiusz P.:
Zachęcam wszystkich do dyskusji.

Z pełną odpowiedzialnością za słowa napisze że ja w Kielcach czuję się bezpiecznie.

Oczywiście że drażni mnie wiele ale są problemy wykraczające poza ramy Kielc. Drażni mnie chamstwo - szeroko rozumiane - chociaż jako kierowcę szczególnie to drogowe. Męczą mnie fatalni kierowcy (pod tym względem jak pokazał raport GW jesteśmy najgorszym miastem w kraju). Rozczarowuje mnie mierność lokalnych polityków - tych na szczeblu samorządowym i tych reprezentujących region w parlamencie. Ale miało być o bezpieczeństwie a z tym jak pisałem uważam nie jest źle.

Krzysztof
Przemysław Banaś

Przemysław Banaś sprzedaż,
zarządzanie,
coaching, szkolenia,
doradztwo.

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

Nigdy nie doświadczyłem na sobie niebezpieczeństw miasta, lecz znam kilka sytuacji gdy ktoś został zaatakowany przez tubylców idąc wystraszony, ze spuszczoną głową i biegającym wzrokiem. Sam miałem sytuację gdy musiałem grzecznie poprosić o danie spokoju dziewczynie, lub świeżemu studentowi.
Wszystko zależy od świadomości ludzi obok - gdy ktoś widzi brak zainteresowania, reakcji osób trzecich może czuć się bezkarny i silny. Czasem wystarczy tylko spojrzenie lub podejście.
Pech chciał że na pewien czas mieszkam w wa-wie, wcześniej poznałem kilka innych miast i na ich tle CK wyglądają bardzo dobrze na tym tle.
Agata Janiszewska

Agata Janiszewska prawnik,
dydaktyk/szkoleniowi
ec

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

A u mnie lęk z lat poprzednich został. Tu nie wyjdę po zmroku chyba że do taksówki. Zbyt wiele razy miałam do czynienia z fizyczną wręcz napaścią na mnie lub mych znajomych
Izabela S.

Izabela S. ..jestem
poszukiwaczem,
szukam dobrej
pracy..

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

Jedyny atak jaki mnie spotkał miał miejsce w 95 roku w Sylwestra na Nowym Świecie, a właściwie prawie na dolinkach. Zresztą tam dość często mają miejsce takie "zjawiska". Za to na Czarnowie mieszkałam blisko 10 lat i jakoś się czułam bezpiecznie.
..aaaa była bym zapomniała. Potencjalnie baaardzo niebezpiecznym miejscem jest bród rowerowy pod ul. Ogrodową gdzie spotykają się rowerzyści jadący z obu stron "z górki" i kompletnie nieodpowiedzialni rodzice pałętający się tam z maleńkimi dziećmi. Oczywiście Straż Miejska przymyka oko na pieszych spacerujących po ścieżce wyłącznie rowerowej, pewnie do pierwszego poważnego wypadku.

konto usunięte

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

Na wstępie dzięki wielkie za dotychczasowe wypowiedzi! Oczywiście czekamy na więcej opinii:)

Tak jak podejrzewałem skupiały się one przede wszystkim na zagrożeniach kryminalnych. Potwierdza to jaką wagę przywiązujemy do naszego bezpieczeństwa osobistego.

W moim przekonaniu na szalenie istotne kwestie wskazał Przemek Banaś. Kwestie psychologiczno-socjologiczne mają ogromne znaczenie dla prawdopodobieństwa stania się ofiarą. Przypominają mi się amerykańskie eksperymenty, kiedy przestępcom skazanym za przestępstwa rozboju, kradzieży, pobicia itd. pokazywano nagrania wideo z miast, które przedstawiały idących przechodniów. Co się okazało, Ci skazani (którzy byli od siebie odizolowani) wskazywali w większości na te same osoby jako potencjalne ofiary ataku. Sposób w jaki my się zachowujemy, nasza mowa ciała, nasz aktualny stan psychofizyczny w znacznym stopniu zwiększa bądź minimalizuje prawdopodobieństwo stania się ofiarą.

Oczywistym jest, że prawidłowa reakcja społeczna na zaistniałem zdarzenia jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania wyspecjalizowanych służb bezpieczeństwa. Tzw. społeczne oczy stanowić powinny solidne partnerstwo dla instytucji państwowych. Z drugiej strony sama świadomość możliwej reakcji przypadkowych świadków może niejednokrotnie powstrzymać sprawcę przed zamierzonym czynem przestępczym.

SergiuszSergiusz P. edytował(a) ten post dnia 21.06.11 o godzinie 22:10

konto usunięte

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

Izabela S.:
..aaaa była bym zapomniała. Potencjalnie baaardzo niebezpiecznym miejscem jest bród rowerowy pod ul. Ogrodową gdzie spotykają się rowerzyści jadący z obu stron "z górki" i kompletnie nieodpowiedzialni rodzice pałętający się tam z maleńkimi dziećmi. Oczywiście Straż Miejska przymyka oko na pieszych spacerujących po ścieżce wyłącznie rowerowej, pewnie do pierwszego poważnego wypadku.


Faktycznie jest to miejsce niebezpieczne. Słyszałem już o jednym zdarzeniu kiedy rowerzysta chcąc uniknąć zderzenia z taką szczęśliwą rodzinką i próbując ich ominąć wpadł na barierkę lub na ścianę przez co doznał silnych potłuczeń oraz stracił część uzębienia.

Niestety nasi mieszkańcy będą się jeszcze jakiś czas uczyć, iż ścieżki rowerowe są dla rowerów. To novum w postaci coraz większej liczby rowerzystów będzie przez nich przyswajana jeszcze długo. Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. Uważam, iż nagłaśnianie problemu i apelowanie o rozwagę (także okazjonalne pouczenia) w dłuższej perspektywie sprawią wreszcie, iż rowerzyści i piesi będą się nawzajem szanować i co ważniejsze... zauważać się.

Mam chyba pomysł jak choć trochę poprawić bezpieczeństwo w tamtym miejscu. Być może jutro uda mi się tam podskoczyć i wtedy zweryfikuję swoje założenia. Być może naprawdę niewielkim kosztem uda się zwrócić większą uwagę przechodniów na zagrożenia tam występujące. Jak coś uda mi się zadziałać to Was poinformuję:)

konto usunięte

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

A co myślicie o zdefiniowaniu przeznaczenia przestrzeni - brodu rowerowego pod ul. Ogrodową? Proponuję czytelniejsze wskazanie zakazu poruszania się w tym miejscu przez pieszych poprzez umieszczenie znaku B-41: zakaz ruchu pieszych.

Wydaje mi się, że znak zakazu ruchu pieszych jest bardziej "czytelny" dla przechodniów i wywiera większą siłę oddziaływania niż znak informacyjny.

Poniżej przykładowe propozycje dodatkowego oznakowania.


Obrazek



Obrazek


Podsumowując proponuję:
1) Lepsze oznakowanie przejazdu rowerowego poprzez umieszczenie znaku B-41. Przycięcie zieleni od strony skweru Szarych Szeregów w celu lepszego uwidocznienia oznakowania pionowego.
2) Zwrócenie się do Policji i Straży Miejskiej o baczniejsze przyjrzenie się temu problemowi i upominanie przechodniów łamiących zakaz.
3) Zwrócenie się do lokalnych mediów o nagłośnienie problemu ze wskazaniem niebezpieczeństwa jakie grozi w wyniku łamania zakazu ruchu pieszego.

Czekam na wasze opinie oraz inne propozycje, a także wskazywanie innych problemów naszego miasta w zakresie szeroko rozumianego bezpieczeństwa:)Sergiusz P. edytował(a) ten post dnia 05.07.11 o godzinie 13:55
Anna Maria K.

Anna Maria K. Główny Specjalista;
Referat
Bezpieczeństwa i
Porządku Pub...

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

Mnie się nasuwa myśl w związku z remontami dróg, które mam wrażenie są przeprowadzane wszędzie:) A dokładniej z fatalnym oznakowaniem zmian w organizacji ruchu i nieprzystosowaniem kierowców do tych zmian. Ile w tym winy drogowców, a ile kierowców, którzy jadą na pamięć, nie będę oceniać. Faktem jest, że wiadukt na Krakowskiej to w ostatnich dniach cyrk na kółkach, znak stop przysłonięty przez drzewo, strzałki na jezdni, które wskazują inaczej niż powinny, kierowcy jadący pod prąd. Kilka stłuczek już tam było, jedna nawet dzisiaj w nocy. Drugi niebezpieczny punkt nie w samych Kielcach, ale na wjazdówce: ślimak w Chęcinach, zmiana pierwszeństwa, a kierowcy jadący od strony Krakowa nic sobie z tego nie robią, mimo 3!!!! znaków po drodze.
Drugi problem bezpieczeństwa to piesi na kieleckich ulicach i ich nierozwaga.
Przybyło nam sygnalizacji świetlnej dla skręcających w prawo, wcześniej były tylko znaki ustąp pierwszeństwa, ale piesi nie zauważyli, że oni też mają światła!!! I przechodzą na czerwonym, bo przecież nie idą przez główną jezdnię, gdzie pędzą samochody, tylko przez odgałęzienie skrzyżowania i na pewno nic im się nie stanie.
Łukasz Opel

Łukasz Opel Student, uikjhkhjk

Temat: Kielce - miasto bezpieczne?

Mnie najbardziej drażni ilość alkoholików i żebraków których widać na każdym kroku. Ostatnio mój znajomy musiał uciekać w biały dzień przed świrem, który wygrażał że go zabije, bo nie chciał dać mu 50 gr. Wysiaduje chamstwo całymi dniami na ławkach, zamiast wziąć się do roboty. Aż krew zalewa...

Następna dyskusja:

Kielce miasto pomników




Wyślij zaproszenie do