Temat: Kielce-jakim miastem jest?
Dariusz C.:
W Kielcach w zasadzie pracę masz jak masz znajomych i rodzinę w UM,UW itd.
Widzę że uparcie powtarzany mit nabiera znamion rzeczywistości. Rozumiem, że spółki Sołowowa między innymi Echo, Cersanit, Barlinek, Synthos, .... i inne, w sumie trzy biurowce pełne ludzi zatrudniają według wskazań prezydenta miasta. Tak samo Klicki w swoich spółkach czyli Kolporterze, K-Ex, Infoverze, .... zatrudnia jak mu urzędnicy miejscy każą. Analogicznie VIVE, NSK, etc. etc. Wszędzie tam rządzi mafia urzędnicza?
Firmy prywatne płaca b.słabo.
Prawo podaży i popytu. Płacą tyle za ile znajdują się chętni do pracy. Jakby im brakowało ludzi to byliby zmuszeni podnieść płace. Ergo pretensje kieruj nie do pracodawców tylko do pracowników psujących lokalny rynek.
Działalność gospodarcza?Mam kilku znajomych którzy prowadzą(prowadzili), upierdliwy urząd skarbowy, słaby rynek itd.Opłaca się tylko tym co mają dojścia do przetargów z instytucji publicznych....
Nawet nie chce mi się tego komentować. Rozumiem, że te wszystkie firmy usługowe typu piekarze, fryzjerzy, wszyscy mali sklepikarze z osiedlowych warzywniaków, ale i myjnie samochodowe czy warsztaty, oni wszyscy żyją z ustawionych przetargów dla instytucji publicznych?
A dla fachowców też dobrej pracy nie ma...No bo i gdzie?Jak największymi pracodawcami są instytucje państwowe...
Tylko jakoś nikt nawet nie wie które bo ani razu nie padła ta nazwa. A największym pracodawcą w regionie jest .... UJK. Z tego co pamiętam jakieś 20 tysięcy ludzi łącznie, wliczając oddziały zamiejscowe.
Porządnych dużych firm jak na lekarstwo.....
To nie jest bolączka jedynie Kielc, choć tak, mam duże pretensje do władz miasta, że za słabo wałczyły o inwestycje i inwestorów. Ale udało się nielicznym - jednym dzięki ich determinacji jak Wrocław, innym po prostu było dane - jak Warszawa bo stolica. Ale porozmawiaj z ludźmi z Poznania - powiedzą Ci, że u nich też nie ma dużych firm.
Nie da się żyć samą bliskością terenów zielonych
A wiesz jak ciężko żyje się bez nich?