Temat: JUWENALIA 2011
Edyta Kowalczyk:
Uczeń, który krytykuje mistrza niczego się już od niego nie nauczy.
krytyka różne ma oblicza - ja czasami "wątpię" w nauki moich "mistrzów" - czasami pozwala mi to jeszcze bardziej się rozwinąć i odkryć coś nowego, a czasami utwierdzić, że mieli rację... jeśli uczeń, pod jakimś względem, przerasta mistrza - role się odwracają...
Dziecko, które wyśmiewa się z rodziców przestaje ich szanować.
między wyśmiewaniem a śmianiem się z jest cienka granica - zazwyczaj w odbiorze strony trzeciej jest to li tylko "wrażenie" - co nie musi mieć nic wspólnego z rzeczywistością czy intencjami "dziecka"...
kolejną kwestią jest czy "z rodziców" czy "z ich zachowania/czynów" - jak dla mnie tutaj nie było "z księży" a raczej "z trucizny, która ich zatruwa"...
czasami śmieję się z (a może i wyśmiewam się z) tego co robią moi rodzice - nie ma to jednak nic wspólnego z brakiem szacunku do nich :]
Człowiek, który wyśmiewa się z księdza, nie (s)korzysta z jego posługi. Taki mam wniosek.
z usług księdza pedofila też bym nie chciał korzystać (czy Ty byś chciała?) nie oznacza to jednak, że nie skorzystam z usług księży w ogóle...
(swoją drogą, to dziwnie dla mnie brzmi "korzystanie z usług księdza")
poza tym miłujmy bliźnich i pozwólmy każdemu żyć własnym życiem - kroczenie swoją drogą (niekoniecznie drogą Kościoła) nie musi być złe... nie każdy musi być wierzącym katolikiem...
I jeszcze bardzo mnie interesuje na czym polega przejaw rozsądku kolegi przebranego za księdza pedofila
powiedziałbym, że dość spokojnie zareagował na ataki nagrywającego (nie okazał dla mnie braku rozsądku np. stosując przemoc fizyczną czy werbalną bezpośrednio w stosunku do osoby)...
i jakie są tego skutki ze względu na potencjalnego odbiorcę?
kto jest potencjalnym odbiorcą?
Bo moi bardzo rozsądni i kulturalni przyjaciele studenci nigdy, by w ten sposób nie postąpili
mam zasadę, by nigdy nie mówić nigdy... aby Ci to uzmysłowić posłużę się dość prostym przykładem - wielu ludzi uważa, że nie mogliby/nie byliby w stanie
nigdy nikogo zabić - a wystarczy sobie wyobrazić sytuację, że zagrożone jest dziecko danej osoby i już punkt spojrzenia się zmienia...
i co znaczy "bardzo rozsądni i kulturalni"?
i jakoś dziwnie mi uważać ich za nierozsądnych.
nie napisałem, że są nierozsądni...
dopuszczam sytuację, że zarówno jedni i drudzy mogą być rozsądni :]
korzystając z logiki:
A->B to niekoniecznie !A->!B
Pozdrawiam
P.