Temat: IBM
Kielce nie mają na taką inwestycję szans w ciągu najbliższych 10 lat.
Po pierwsze - ze względu na brak wykształconego personelu.
Niestety, ale żadna (!) (i piszę to z wielkim bólem) kielecka uczelnia nie kształci na potrzeby pracodawców: kierunki tworzy się pod kątem dostępnej kadry, a nie potrzeb rynku.
(I choc są fantastyczni wykładowcy, to jednak w wyraźnej mniejszosci)
Studenci nie posiadają wiedzy praktycznej, (praktyki to dużej częsci fikcja), studenci nie są uczeni pracy w grupach, wiedza jest przede wszystkim książkowa, a do tego dochodzi fatalny (!) poziom języków obcych.
Dodajmy do tego fatalny poziom przygotowania większosci studentów, których znacząca częsc jeszcze kilkanaście lat temu nie miałaby nawet szans snic o studiach, a co najwyżej o szkole zawodowej (przy całym szacunku dla tych szkół -które powinny odgrywac niezwykle istotną rolę w gospodarce)
I o ile cieszę się, że coraz więcej osób ma szansę na studia, to nie zmienia to faktu, że duża ich częśc absolutnie na nie nie zasługuje. I potem takie osoby - które z jakiegoś powodu dostały się na studia, męczą i tych, ktorzy ich uczą i tych, którzy uczą się obok nich.
Nie czarujmy się - najzdolniejsi (najlepiej przygotowani do studiów) nie marzą o Kielcach...
Nawet zakładając, że od w tym roku władze miasta idą po rozum do głowy i wspierają uczelnie w dostosowaniu kształcenia do rynku pracy, to przekształcenie uczelni, dostosowanie programów kształcenia, zakup sprzętu pozwalającego uczyc praktyki, znalezienie nowych wykładowców potrafiących jej nauczyc zajmie ok 2 lat.
Do tego min. 3 lata na zejscie z taśmy takiego absolwenta (+ nauczenia dobrze go dobrze przynajmniej jezyka angielskiego).
Załóżmy nawet że za 5 lat będziemy mieli tych 300 dobrze przygotowanych do rynku pracy licencjatów.
(Kto z Was w to wierzy?)
Druga sprawa - tereny pod inwestycje. Zeby przyciągnąc inwestorów musielibyśmy miec dla nich min. 50h uzbrojonych i dobrze skomunikowanych z miastem terenów.
50 h - z wodą, gazem, prądem i drogami.
W którym miejscu i za co?
Trzecia sprawa - podejście i klimat do inwestorów. Prezydenci Rzeszowa, Wrocławia, ex-prezydent Łodzi praktycznie dzień w dzień spotykali się z przedsiębiorcami, osobiście wspierali inwestycje, wymuszali na urzędnikach zaangażowanie w ułatwienia dla biznesu.
Skomunikowanie z resztą kraju - leżymy w znakomitym miejscu. Od największych miast kraju (Warszawa, Łódź, Kraków dzieli nas niecałe 200 km). Niedaleko wielki, przemysłowy Śląsk, do tego nie tak daleko wschodnia granica.
I teraz - do tego, by dotrzec do większości z tych atrakcji potrzebujemy kilka co najmniej godzin. I to niezależnie czy koleją czy transportem kołowym.
Jedyne w miarę dobre połączenie będziemy mieli z W-wą.
Jak i czym przewozic towary ew. wyprosukowane w Kielcach i regionie?
I już na koniec - jesli przez ostatnie 8 lat nic w w/w sprawach nie zrobiono, kto wierzy, że nagle coś się zmieni?
Dlatego - kluczem jest właśnie ten mały i średni przedsiębiorca. Jak traktowany? Pokazała to sprawa wokół zamknięcia ruchu w centrum.
Faktem jest ze nasi biznesmeni są dośc często zapóźnieni w rozwoju w porównaniu z firmami z dużych miast. Że zamiast wydłużyc czas pracy sklepów wolą popsioczyc na prezydenta. Że zamiast się zebrac i zacząc współpracowac wolą działac samodzielnie jak za króla Ćwieczka...
Ale też trudno mi wskazac, żeby miasto jakoś szczególnie było z nimi nastawione na dialog. (że użyję eufemizmu ;)
Żeby wyciągało pomocną dłoń, by drzwi prezydenta były dla nich cały dzień otwarte...
Z pamięci potrafię wskazac jedną inicjatywę miasta, ktora jest rzeczywiscie prorozwojowa i daje szansę na ożywienie rynku pracy - Kielecki Park Technologiczny. Ale (IMHO) to bardziej zasługa determinacji i umięjętności Mazurkiewicza niż prezydenta (choc oczywiście oddaję mu hołd, że wspiera KPT. Bardzo duży szacunek) Ale jedno KPT to trochę mało.
Druga czyli walka o inwestorów z Chin na razie nie przyniosła rezultatów.
A chęci, chocby najlepsze, mnie nie interesują, bo ja chcę efektów tu i teraz...
Kluczem dla rozwoju Kielc będzie rozwój ośrodka akademickiego (ale już dziś musimy się zacząc bic o studentów, bo niedługo będziemy mieli jedne z najnowocześniejszych w Polsce kampusów i zaledwie kilku studentów - na co wskazują wyniki tegorocznej rekrutacji), wsparcie MSP, przyciąganie najaktywniejszych jednostek z regionu świętokrzyskiego i rozwijanie połączeń komunikacyjnych z resztą kraju.
Bez nacisku na te elementy - Kielce będą (jak obecnie) coraz bardziej tracic swoją rolę jako osrodek miejski w Polsce.
Arkadiusz Jerzy Stawicki edytował(a) ten post dnia 01.10.10 o godzinie 22:08