Temat: Baza marsjańska i po bazie .....
Michał K.:
Na marsie jest zimno temperatury siegaja -90 stopni a na biegunach nawet -130. Każdy wie że materiały mają różne właściwości w różnych temperaturach. Jeżeli chcielibyśmy sensownie badać konstrukcje bazy marsjańskiej to najbliższe do tego warunki są na antarktydzie lub arktyce.
I tamże są już podobne instalacje ale o wiele mniejsze. Na pustyni Utah i na arktycznej wyspie Devon istnieją małe, kilkuosobowe bazy Mars Society (więcej na stronie marssociety.org).
Nie przychodzi mi do głowy żademn marsjański eksperyment który można by wykonać w naszych warunkach klimatycznych, będą one po prostu nie przystające do warunków tam panujących.
Polska baza nie może oddać warunków marsjańskich więc nie będzie testować zewnętrznych warunków, za to moze posłużyć do testowania - nawodnienia, konstrukcji nadmuchiwanych, instalacji wewnętrznych, posługiwania się łazikiem marsjańskim (jako pomocy astronauty) oraz to co napisałem czyli hodowli roślin w zamkniętym habitacie.
Co do badania psychiki ludzkiej to tym się zajmuje projekt rosyjski Mars500, z którym Mars Society negocjuje już warunki uczestnictwa i wymiany doświadczeń.
Tak więc jest to przede wszystkim test samej bazy, jej modułów ale również to co napisałeś - cel mocno dydaktyczny, bo zanim ktokolwiek poleci na Marsa, musi powstać takich ośrodków dziesiątki na świecie, żeby ludzie zrozumieli po co mamy tam lecieć. W Polsce jest szansa na pierwszy z nich.
Stad mój wniosek o tym projekcie jako PR.
I po dłuższym zastanowieniu, przyznałem Ci rację. Wyprawa na Marsa musi zacząć się w naszych głowach. I jedynym narzędziem aby tego dokonać jest PR.
Zacytuję Roberta Zubrina z konferencji w Bergamo: "We don't need to bring life to Mars, we need to bring Mars to life"