Jan
Zieliński
prawnik, Urząd
Marszałkowski
Województwa
Śląskiego
Temat: Komornik przyjdzie do Prezydenta Uszoka - co robić z...
http://www.gazetawyborcza.pl/1,85656,4769256.htmlPrezydent Katowic mimo prawomocnego wyroku nie chce wypłacić odszkodowania upośledzonej umysłowo uczennicy, którą przez siedem lat molestował nauczyciel. - Kierujemy sprawę do komornika - zapowiada jej prawnik.
22-letnia Monika, uczennica Zespołu Szkół Specjalnych w Katowicach, powinna dostać od prezydenta Katowic 70 tys. zł odszkodowania. 8 listopada sąd wydał prawomocny wyrok w tej sprawie. Do dzisiaj dziewczyna nie dostała jednak ani złotówki. - Zwróciliśmy się do magistratu z pisemnym wezwaniem o natychmiastową zapłatę, ale nawet nie dostaliśmy odpowiedzi. Widocznie nie jesteśmy tego godni - mówi Leszek Krupanek, katowicki prawnik reprezentujący uczennicę.
Dlaczego miasto nie respektuje prawomocnego wyroku sądu? Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy magistratu, tłumaczy, że prawnicy zwrócili się o jego pisemne uzasadnienie. - Chcemy wnieść kasację, bo uważamy, że to nie my ponosimy odpowiedzialność za to, co się działo w szkole - mówi Bojarun.
Agnieszka Fabiszak, mama Moniki, jest rozgoryczona postawą władz miasta. Obiecała córce, że pod choinkę dostanie dużą lalę, która mówi, oraz stacjonarny rowerek z bieżnią. Dziewczyna potrzebuje go do rehabilitacji. - To miała być najbogatsza gwiazdka w jej życiu. Nie wiem, jak jej powiedzieć, że nic z tego nie będzie - wzdycha kobieta.
Monika nie czyta, nie pisze, zna tylko kilkadziesiąt słów. Jej rozwój intelektualny zatrzymał się na poziomie trzyletniego dziecka. Z mamą komunikuje się głównie na migi. Kilka lat temu została zgwałcona w szkole przez wuefistę, mężczyzna zmuszał ją także do seksu oralnego. Podobny los spotkał inne uczennice. Nauczyciel wywoływał je z lekcji i molestował - działo się tak przez siedem lat. Został za to skazany na siedem lat więzienia.
Szkoła, w której dochodziło do gwałtów, podlega prezydentowi Katowic. Mama Moniki wytoczyła mu więc proces. Za krzywdy, które spotkały jej córkę, domagała się 150 tys. zł. odszkodowania. Argumentowała to tym, że pracownicy szkoły nie zapewnili Monice należytego bezpieczeństwa.
Prezydent Uszok odmówił jednak wypłaty pieniędzy, twierdząc, że za to, co się działo w szkole, odpowiada skazany wuefista lub kuratorium, które sprawuje nadzór merytoryczny nad pracą nauczycieli.
Proces był dla Moniki traumatycznym przeżyciem. Sędziowie powołali bowiem biegłego, który miał odpowiedzieć na kontrowersyjne pytanie, czy w czasie stosunków z nauczycielem mogła ona odczuwać krzywdę. Psycholog przyznał, że dziewczyna z racji opóźnienia umysłowego nie mogła przeżyć molestowania jako czegoś upokarzającego. Stwierdził jednak, że nadużycia seksualne wywołały u niej nieodwracalne szkody w rozwoju społecznym i emocjonalnym.
Sąd nie miał wątpliwości, że odpowiedzialność za to, co się działo w szkole, ponosi także miasto, i nakazał wypłacić Monice 70 tys. zł odszkodowania: po 10 tys. zł za każdy rok molestowania. Władze Katowic złożyły apelację od tego wyroku. Jednak pięć tygodni temu ją przegrały.
Leszek Krupanek zapowiada, że teraz kieruje sprawę do komornika, którego poprosi o egzekucję wyroku. - Dla miasta to będzie wstyd na cały kraj, ale nie mamy innego wyjścia - tłumaczy.
Prof. Zbigniew Hołda, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, jest zszokowany stanowiskiem prezydenta Katowic. Jego zdaniem powinien on wypłacić uczennicy odszkodowanie jeszcze przed rozpoczęciem procesu. - Skoro jednak miał wątpliwości i walczył przed sądem, to teraz powinien z pokorą przyjąć prawomocne rozstrzygnięcie. Wnosząc o kasację, zachowuje się jak pieniacz - mówi prof. Hołda.
Kilkanaście dni temu proces z miastem wygrała koleżanka Moniki, która również była molestowana przez wuefistę w szkole specjalnej. Ona też ma dostać 70 tys. zł odszkodowania, jej wyrok jest jednak nieprawomocny. We wtorek rozpoczął się kolejny proces z powództwa trzeciej molestowanej uczennicy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice