Temat: "Klapa na Mariackiej..."-nieudana promocja...
Mateusz Kajtek:
Mi się wydaje, że cały ten artykuł to jakieś szukanie na siłę sensacji.
Ktoś się chce wykazać. W mediach trochę kiepsko dziś z kasą i możliwością rozwoju kariery. Dziennikarz, to zwykły ktoś, kto chce "zabłysnąć" więc na siłę szuka tematu. Na sobotnio-niedzielne imprezy, szczególnie imprezy z małym potencjałem sensacyjności wysyła się "początkujących dziennikarzy". Potem mamy takie efekty.
Pomijając jednak ten fakt, to wybór na miejsce imprezy jest moim zdaniem zupełnie nie trafiony. Tłumaczyć nie będe, inni już to zrobili
Co do terminu - mieszkałem 2 lata na Wojewódzkiej, w weekendy życie w tej części Katowic zamiera... więc i tak dobrze, że prócz wesołych "stojaków" z bram kamienic pojawili się też jacyś "zainteresowani" nie tylko darmowym piaskiem