Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

a w jakim radiu? :-)
Anna B.

Anna B. Specjalista

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Paweł N.:
a w jakim radiu? :-)

Niezbyt ambitnym RMF MAXX, tam nie ma normalnych wiadomości tylko info z regionu.
Anna B.

Anna B. Specjalista

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
a z kolei inna Pani w tym samym radiu powiedziała: "Katowice nie są brzydkie. Są miejsca w Europie gdzie jest naprawde brzydko.."

No pewnie. Gdzies tam tez pewnie biją Murzynów:) Dobre:)
z duzych polskich miast Katowice są namniej ciekawe i faktycznie, jak wielu z was pisze, nie ma tam co robić kompletnie. Ale miejmy nadzieje, ze to sie zmieni.
O rynkach pisze sie wiele, pewnie ze miasto nie musi go mieć. Ale rynki w miastach, od zawsze, spełniały rolę integracyjną i tożsamościową, tam gromadzili się ludzie, kwitł handel. Teraz takie miejsca są wizytowkami turystycznymi miast, tam sie spaceruje, spotyka, bawi, miło spędza czas. Wokoło w zasięgu paru kroków albo wzroku jest wiele możliwosci spedzania czasu.
Mozna spacerowac, oglądać roznych kuglarzy i teatry, mozna isc na obiad, na kolacje, na piwo, albo potanczyc, mozna zwiedzać, podziwiać zabytki, cieszyc się pieknem miejsca, umawiac się albo po prostu być.
Miasto, ktore nie ma takich miejsc jest ubogie.

Eh czyzby kolejny wątek niższości Katowic nad resztą miast tym razem z powodu braku tradycyjnego rynku ? W Katowicach można robić to samo z taką samą jakością pomimo barku prostokątnego rynku okrążonego z każdej strony budynkami. Nie wiem jaka jest korelacja pomiędzy prostokątnym rynkiem a tworem rynkowym w katowicach i jakościa spotań ludzi. Uważam, że nie ma jej wcale. Katowiczanie spotykają się po prostu pod teatrem albo przy żabie i się " spaceruje, spotyka, bawi, miło spędza czas. Wokoło w zasięgu paru kroków albo wzroku jest wiele możliwosci spedzania czasu.
Mozna spacerowac, oglądać roznych kuglarzy i teatry*, mozna isc na obiad, na kolacje, na piwo, albo potanczyc, mozna zwiedzać, podziwiać zabytki**, cieszyc się pieknem miejsca, umawiac się albo po prostu być"

* my tu mamy bongosy i inne takie zamiast mimów itp.
** np secesyjne kamieniceAnna Bocheńska edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 09:40
Anna B.

Anna B. Specjalista

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
no to jak przyjade, zaproś mnie na bongosy. W Kraku czy Wrocku, albo w Wawce jest dość tłoczno i ciezko sie czasem w centrum dogadać po polsku, taki gwar. W Kato pewnie nie będzie takich problemów, to pospacerujemy i posłuchamy bongo:)

Żaden problem.. w Kraku spędzam kilka dni z każdego tygodnia... jest zbyt tłoczno ;]

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
a z kolei inna Pani w tym samym radiu powiedziała: "Katowice nie są brzydkie. Są miejsca w Europie gdzie jest naprawde brzydko.."

No pewnie. Gdzies tam tez pewnie biją Murzynów:) Dobre:)
z duzych polskich miast Katowice są namniej ciekawe i faktycznie, jak wielu z was pisze, nie ma tam co robić kompletnie. Ale miejmy nadzieje, ze to sie zmieni.
O rynkach pisze sie wiele, pewnie ze miasto nie musi go mieć. Ale rynki w miastach, od zawsze, spełniały rolę integracyjną i tożsamościową, tam gromadzili się ludzie, kwitł handel. Teraz takie miejsca są wizytowkami turystycznymi miast, tam sie spaceruje, spotyka, bawi, miło spędza czas. Wokoło w zasięgu paru kroków albo wzroku jest wiele możliwosci spedzania czasu.
Mozna spacerowac, oglądać roznych kuglarzy i teatry, mozna isc na obiad, na kolacje, na piwo, albo potanczyc, mozna zwiedzać, podziwiać zabytki, cieszyc się pieknem miejsca, umawiac się albo po prostu być.
Miasto, ktore nie ma takich miejsc jest ubogie.
W Katowicach sa zabytki, mozna isc potanczyc, mozna isc na obiad, kolacje i piwo, mozna isc na spacer spotkac i bawic sie i milo spedzac czas- sa kina, teatry, kluby, puby, retauracje. Wczoraj na Stawowej bebniarze grali sobie.

Jak Ty masz z tym problem tu to mozliwe ze z Toba jest cos nie tak ;-)

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
no to jak przyjade, zaproś mnie na bongosy. W Kraku czy Wrocku, albo w Wawce jest dość tłoczno i ciezko sie czasem w centrum dogadać po polsku, taki gwar. W Kato pewnie nie będzie takich problemów, to pospacerujemy i posłuchamy bongo:)

W dwa miesiace temu bylem Warszawie i bylo dosc pusto, bylo malo ludzi na Krakowskim, a w knajpie za 1 euro, vis-a-vis palacu prezydenckiego, oprocz pewnej pani w wieku zaawansowanym uwodzacej mlodziana, dwoch gosci trzymalo trzeciego a czwarty bil go po twarzy w rytm folklorystycznej muzyki.
To raczej miejscowi byli, bo jak wszedlem z kolega chcac sie napoic piwem, to uspokoili sie widzac gosci i sami zaczeli krzatac sie przy barze - wiadomo turysci, wiec kultura;-)

A jak wychodzilismy nie zagrzawszy miejsca, to znow wzieli tamtego i dalej go bili.

Gwar byl - i musze przyznac, ze faktycznie ten bity i bijacy chyba nie mowili po polsku, choc moze nie do konca znam gware warszawska;)Paweł N. edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 13:45

konto usunięte

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
w jakimś innym wątku czytałem, jak się też kłocisz i wklejasz zdjęcia smietników chyba we Wrocławiu już nie pamiętam, albo tez Warszawie. Trochę to nie dyskusja jest wiesz. Trochę, nie obraź się, dziecinada to jest. Nie rozumiem, co chcesz dowieść, czego udowodnić.

Dziecinadą jest nazywanie dyskusji kłótnią.

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
Nie rozumiem wypowiedzi Pawła. Co Ty chcesz Paweł udowodnić? Odnosze wrażenie, ze na siłę starasz się udowodnić atrakcyjność Katowic ale chyba to jednak walka z wiatrakami. Piszesz o jakiejś knajpie, gdzie ktoś się bił, ze w mieśćie było pusto, w jakimś innym wątku czytałem, jak się też kłocisz i wklejasz zdjęcia smietników chyba we Wrocławiu już nie pamiętam, albo tez Warszawie. Trochę to nie dyskusja jest wiesz. Trochę, nie obraź się, dziecinada to jest. Nie rozumiem, co chcesz dowieść, czego udowodnić.
Nie obrażam się, bo nie mam o co.

Udowadniać atrakcyjności Katowic nie muszę, zrobiłem dużo zdjęć, pokazałem miasto wielu obcokrajowcom, którzy byli zachwyceni i znam je dobrze oraz mam porównanie z ponad setką miast w kraju Europie i nawet poza Europą. Postsarmacki punkt spojrzenia na to czym jest miasto jest dla mnie przaśny.

Natomiast oraz właśnie dlatego, nie będę obojętnie kiwał głową jak ktoś plecie trzy po trzy o konieczności posiadania w mieście rynku i innych bzdurach.

Kwestia fotek śmietników to kwestia zrozumienia kontekstu dyskusji. Jesli nie zrozumiałeś to spróbuję prościej wyjaśnić:
gdy ktoś uważa, że miasto A jest nieatrakcyjne bo ma abc, a uważa miasto B za hiperatrakcyjne mimo, że też ma abc, to może mieć schizofrenię.Paweł N. edytował(a) ten post dnia 24.05.09 o godzinie 12:07
Anna Kowalik

Anna Kowalik Senior HR
Generalist/Tenneco
Automotive Eastern
Europe Sp...

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
Nie rozumiem wypowiedzi Pawła. Co Ty chcesz Paweł udowodnić? Odnosze wrażenie, ze na siłę starasz się udowodnić atrakcyjność Katowic ale chyba to jednak walka z wiatrakami. Piszesz o jakiejś knajpie, gdzie ktoś się bił, ze w mieśćie było pusto, w jakimś innym wątku czytałem, jak się też kłocisz i wklejasz zdjęcia smietników chyba we Wrocławiu już nie pamiętam, albo tez Warszawie. Trochę to nie dyskusja jest wiesz. Trochę, nie obraź się, dziecinada to jest. Nie rozumiem, co chcesz dowieść, czego udowodnić.

może trzeba czytać ze zrozumieniem....wtedy więcej rzeczy będzie bardziej klarownych....

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

ja pochodzę z Warszawy i powiem Wam szczerze jak to widzę:
- w Katowicach jest bardziej zielono i przestronnie, mniejsze korki
- oferta kulturalna jest bardzo uboga, mniejsza też oferta handlowa
- ładne kamieniczki w centrum
- rynek nieciekawy

tak więc są dobre i złe strony. w Katowicach przydałoby się porzerzyć infrastrukturę kulturalną, żeby rzeczywiście "coś się działo", ale żeby nie straciły tego atutu, jakim jest spokój życia w tym mieście. być może kwestia oferty kulturalnej wiąże sie ogolnie z dosc hermetyczną kulturą Śląska.
Anna Kowalik

Anna Kowalik Senior HR
Generalist/Tenneco
Automotive Eastern
Europe Sp...

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Agnieszka Wiącek:
ja pochodzę z Warszawy i powiem Wam szczerze jak to widzę:
- w Katowicach jest bardziej zielono i przestronnie, mniejsze korki
- oferta kulturalna jest bardzo uboga, mniejsza też oferta handlowa
- ładne kamieniczki w centrum
- rynek nieciekawy

tak więc są dobre i złe strony. w Katowicach przydałoby się porzerzyć infrastrukturę kulturalną, żeby rzeczywiście "coś się działo", ale żeby nie straciły tego atutu, jakim jest spokój życia w tym mieście. być może kwestia oferty kulturalnej wiąże sie ogolnie z dosc hermetyczną kulturą Śląska.


a co masz na myśli mówiąc, że mamy ubogą ofertę handlową?

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Anna Iwanicka:
Agnieszka Wiącek:
ja pochodzę z Warszawy i powiem Wam szczerze jak to widzę:
- w Katowicach jest bardziej zielono i przestronnie, mniejsze korki
- oferta kulturalna jest bardzo uboga, mniejsza też oferta handlowa
- ładne kamieniczki w centrum
- rynek nieciekawy

tak więc są dobre i złe strony. w Katowicach przydałoby się porzerzyć infrastrukturę kulturalną, żeby rzeczywiście "coś się działo", ale żeby nie straciły tego atutu, jakim jest spokój życia w tym mieście. być może kwestia oferty kulturalnej wiąże sie ogolnie z dosc hermetyczną kulturą Śląska.


a co masz na myśli mówiąc, że mamy ubogą ofertę handlową?

na przykład z dużych centrów handlowych jest tylko Silesia, a jeśli chodzi o kolekcje które się tam prezentuje to są dużo bardziej okrojone niż w Warszawie czy Wrocławiu

konto usunięte

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Fakt, w Warszawie jest o niebo więcej galerii handlowych:)

A poza Starym miastem, Łazienkami, Wilanowem, parkiem Sowińskiego Warszawa jest paskudna. Spędzałam tam przez 3,5 roku dużo czasu i chyba jednak nie chciałabym tam mieszkać.
Tutaj przynajmniej masz możliwośc wyskoczyć w weekend to nad wodę (w Warszawie jedynie zalew Zegrzyński z brudną wodą), albo nad wodę i w góry (jezioro Żywieckie).
W kwestii oferty kulturalnej coś się ruszyło(nareszcie), jedynie żal, że o 21wszej jak czasami wracam przez centum w tygodniu to pusto wszędzie.
Pytanie do Pawła: gdzie można potańczyć tak żeby nie obcować z panienkami w towarzystwie podstarzałych tatusiów, lub spitych 17 latków? Ja chętnie się wybiorę wraz ze znajomymi:)

konto usunięte

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Agnieszka Wiącek:
na przykład z dużych centrów handlowych jest tylko Silesia, a
jeśli chodzi o kolekcje które się tam prezentuje to są dużo bardziej okrojone niż w Warszawie czy Wrocławiu


Silesia jest największa, ale CH w okolicy mamy od groma: Forum w Gliwicach, AKS w Chorzowie, Plejada w Bytomiu,Platan w Zabrzu, rozbudowane M1 w Czeladzi,całkiem spory outlet w Jaworznie w samym Sosnowcu: Plejada, Auchan,Plaza, to mało? Pewnie i tak sporo innych pominęłam, bo zazwyczaj zakupy robię w tych najbliższych, co nie zmienia faktu, że zdarza mi się jeżdżąc po samuych CH nakręcić 100km :).

Wg mnie jak na aglomerację to tych centrów handlowych jest wystarczająco dużo:).

A co do oferty w innych miastach to ostatnio byłam na Bielanach Wrocławskich i....niestety nic ciekawego tam nie kupiłam, niepotrzebnie straciłam 1h.
Anna Kowalik

Anna Kowalik Senior HR
Generalist/Tenneco
Automotive Eastern
Europe Sp...

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Agnieszka Wiącek:
Anna Iwanicka:
Agnieszka Wiącek:
ja pochodzę z Warszawy i powiem Wam szczerze jak to widzę:
- w Katowicach jest bardziej zielono i przestronnie, mniejsze korki
- oferta kulturalna jest bardzo uboga, mniejsza też oferta handlowa
- ładne kamieniczki w centrum
- rynek nieciekawy

tak więc są dobre i złe strony. w Katowicach przydałoby się porzerzyć infrastrukturę kulturalną, żeby rzeczywiście "coś się działo", ale żeby nie straciły tego atutu, jakim jest spokój życia w tym mieście. być może kwestia oferty kulturalnej wiąże sie ogolnie z dosc hermetyczną kulturą Śląska.


a co masz na myśli mówiąc, że mamy ubogą ofertę handlową?

na przykład z dużych centrów handlowych jest tylko Silesia, a jeśli chodzi o kolekcje które się tam prezentuje to są dużo bardziej okrojone niż w Warszawie czy Wrocławiu


no to racja, ale szczerze mówiąc dla mnie to nie problem, już dawno przyzwyczaiłam się, że jak robię zakupy to jadę do Sosnowca,Dąbrowy, Czeladzi...Poza tym jakoś nie widzę w Katowicach kolejnych paru "sielesi", zresztą kiedyś tych centrów nie było i też ludzie jakoś żyli :P
Anna B.

Anna B. Specjalista

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
Nie rozumiem wypowiedzi Pawła. Co Ty chcesz Paweł udowodnić? Odnosze wrażenie, ze na siłę starasz się udowodnić atrakcyjność Katowic ale chyba to jednak walka z wiatrakami.

Ja myśle że To nie Paweł a Ty próbujesz na siłe udowodnić że KAtowice są nieatrakcyjne. Ale to walka z wiatrakami.

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Anna Iwanicka:
Agnieszka Wiącek:
Anna Iwanicka:
Agnieszka Wiącek:
ja pochodzę z Warszawy i powiem Wam szczerze jak to widzę:
- w Katowicach jest bardziej zielono i przestronnie, mniejsze korki
- oferta kulturalna jest bardzo uboga, mniejsza też oferta handlowa
- ładne kamieniczki w centrum
- rynek nieciekawy

tak więc są dobre i złe strony. w Katowicach przydałoby się porzerzyć infrastrukturę kulturalną, żeby rzeczywiście "coś się działo", ale żeby nie straciły tego atutu, jakim jest spokój życia w tym mieście. być może kwestia oferty kulturalnej wiąże sie ogolnie z dosc hermetyczną kulturą Śląska.


a co masz na myśli mówiąc, że mamy ubogą ofertę handlową?

na przykład z dużych centrów handlowych jest tylko Silesia, a jeśli chodzi o kolekcje które się tam prezentuje to są dużo bardziej okrojone niż w Warszawie czy Wrocławiu


no to racja, ale szczerze mówiąc dla mnie to nie problem, już dawno przyzwyczaiłam się, że jak robię zakupy to jadę do Sosnowca,Dąbrowy, Czeladzi...Poza tym jakoś nie widzę w Katowicach kolejnych paru "sielesi", zresztą kiedyś tych centrów nie było i też ludzie jakoś żyli :P
dla osoby takiej jak ja, dla której sensem życia jest shopping, to jest problem :)
ale czasem jezdze tez do WAW, wiec nie jest tak zle.
Anna Kowalik

Anna Kowalik Senior HR
Generalist/Tenneco
Automotive Eastern
Europe Sp...

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Agnieszka Wiącek:
Anna Iwanicka:
Agnieszka Wiącek:
Anna Iwanicka:
Agnieszka Wiącek:
ja pochodzę z Warszawy i powiem Wam szczerze jak to widzę:
- w Katowicach jest bardziej zielono i przestronnie, mniejsze korki
- oferta kulturalna jest bardzo uboga, mniejsza też oferta handlowa
- ładne kamieniczki w centrum
- rynek nieciekawy

tak więc są dobre i złe strony. w Katowicach przydałoby się porzerzyć infrastrukturę kulturalną, żeby rzeczywiście "coś się działo", ale żeby nie straciły tego atutu, jakim jest spokój życia w tym mieście. być może kwestia oferty kulturalnej wiąże sie ogolnie z dosc hermetyczną kulturą Śląska.


a co masz na myśli mówiąc, że mamy ubogą ofertę handlową?

na przykład z dużych centrów handlowych jest tylko Silesia, a jeśli chodzi o kolekcje które się tam prezentuje to są dużo bardziej okrojone niż w Warszawie czy Wrocławiu


no to racja, ale szczerze mówiąc dla mnie to nie problem, już dawno przyzwyczaiłam się, że jak robię zakupy to jadę do Sosnowca,Dąbrowy, Czeladzi...Poza tym jakoś nie widzę w Katowicach kolejnych paru "sielesi", zresztą kiedyś tych centrów nie było i też ludzie jakoś żyli :P
dla osoby takiej jak ja, dla której sensem życia jest shopping, to jest problem :)
ale czasem jezdze tez do WAW, wiec nie jest tak zle.


a no to zmienia postać rzeczy:)

konto usunięte

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
Udowadniać atrakcyjności Katowic nie muszę, zrobiłem dużo zdjęć, pokazałem miasto wielu obcokrajowcom, którzy byli zachwyceni i znam je dobrze oraz mam porównanie z ponad setką miast w kraju Europie i nawet poza Europą.

No to zdanie to rekord swiata:) Faktycznie, niestety, dyskusja nie ma sensu. Zaraz sie dowiemy, ze Katowice to jedno z najciekawszych miast swiata a taki Kraków, czy Wrocław albo Toruń to się mogą schować.


Nie, nie dowiecie się bo nie mamy w zwyczaju porównywac miast zabytkowych z miastami poprzemysłowymi....
Miasto poprzemysłowe nie musi oznaczać syfu czy braku ciekawych miejsc.

Są granice śmiesznosci rozmowcy. Jak widać zosały przez Pawła przekroczone:)))) Tylko cytować:)


Spójrz na siebie i Tobie podobnych szerzących krzywdzące stereotypy.

konto usunięte

Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...

Adam Nowaczyk:
Zgadzam sie, ze miasto poprzemysłowe nie musi byc nieatrakcyjne. To prawda, ma innego rodzaju ciekawostki. Ale zniszczone tereny pogórnicze, czy hałdy albo stare fabryki nie są atrakcją. Są wrzodami, sorry za takie słowo ale ono dobrze oddaje sens. Ze słow Pawła wynika, ze zna sto miast na swiecie, ma porownanie, wysyła zdjęcia za granice, wszyscy są zachwyceni, jakie to atrakcyjne te Katowice. No ale sorry. Trabant to też atrakcyjny samochód a ludzie wolą jednak polo albo golfa. Nie ma ruchu turystycznego na wiekszą skalę do Katowic a biura i agencje wiedzą przecież, ze jeskli oferują atrakcje to zarabiają. No i te wycieczki czy turysci indywidualni nie jezdzą w Polsce do tych super atrakcji Pawła. Wolą Kraków czy Wrocław albo nawet inne miasta ciekawe. No to są fakty, jak mozna dyskutować z faktami. No sorry, z całym szacunkiem. Naprawde.


Ty chyba masz problem ze zrozumieniem tekstu pisanego.
Paweł nigdzie nie wychwala pod niebiosa Katowic, pokazuje tylko, że miasto poprzemysłowe może mieć swoje atrakcje i wcale nie musi się kojarzyć tylko z brudem, hałasem czy dymem.A taka opinia niestety nadal pokutuje o Śląsku, "dzięki" m.in takim osobom jak Ty.

Przyjmij do wiadomości, że ani Katowice ani GOP nie mają aspiracji by turyści zaczęli tu przyjeżdżać ZAMIAST do Krakowa (skądinąd IMHO mocno przereklamowanego) czy Torunia albo Wrocławia.

Katowice są inne, mają mniej atrakcji albo mają je zupełnie inne ale czy przez to są gorsze ?

Następna dyskusja:

gdzie sie bawić?




Wyślij zaproszenie do