Temat: Katowice - nic sie nie dzieje...
Magdalena Ciesielska-Dowgiałło:
Jestem tu od niedawna, ale to co najbardziej rzuciło mi się w oczy to:
a) Rynek, który przypomina raczej rondo ( swoją drogą kto wymyślił tą nazwę! :)
b)szarzyzna budynków i pozostałości po uprzednim systemiem , które otaczają wszystko i wszędzie
c) piękne, stare kamienice, o których nikt nie pamięta i aż serce mi pęka jaka na to patrzę
d) stary, opustoszały budynek dworca, którym na szczęście ktoś ma się zająć, jak słyszałam
Mam tylko nadzieję, że zanim przyzwyczaję się do szarzyzny i zanidbania obudzę się w kolorowym, odnowionym, zachwycającym swoją architekturą mieście...
A może polecicie mi miejsca godne zobaczenia w Katowicach i okolicach ?
a)Rynek to spuścizna po poprzednim ustroju za czasów młodości naszych babci był taki prawdziwy rynek a to że jeszcze nic z nim nie zrobiono to cóż opieszałośc urzędnicza :/
b) tu znowu poprzedni system
c) piękne stare koamienice to najczęściej własnośc prywatna tak że wszytko w gesti właściciela wiele z nich i tak odnowiono, miasto realizowało kiedyś taki program i dopłacało do renowacji (szczegółów nie znam)
d) z dworcem to kolejna zawiła hostoria w której głównymi aktorami są urzędnicy, pkp i jakieś stowarzyszenie architekyów czy coś takiego broniące unikalnej konstrukcji dachu (tak samo jak paskudnych paneli na skarbku)
To miasto nigdy nie będzie takie kolorowe jak np rynek w Poznaniu bo już taki jego urok industrialny.
W galerii Szyb Willson jest teraz ciekawa wystawa, całkiem przyjemnie jest w BWA.
Anna Bocheńska edytował(a) ten post dnia 19.05.09 o godzinie 21:41